Fotowoltaika – i śmierć? Eurokraci ze wszystkich sił walczą o wywołanie kryzysu energetycznego

Fotowoltaika albo śmierć? Eurokraci ze wszystkich sił walczą o wywołanie kryzysu energetycznego

pch24/fotowoltaika-i-smierc-eurokraci

(fot. Pixabay)

„Już od 2025 r. nie będą dozwolone dotacje na zakup kotłów gazowych. Z kolei od 2030 r. nie będzie można montować takich urządzeń w nowych nieruchomościach. Decyzja Unii Europejskiej to totalny zwrot akcji, gdyż w ostatnich latach kotły na gaz są w Polsce bardzo popularne, w dużej mierze dzięki dotacjom z programu Czyste Powietrze”, pisze na łamach serwisu GazetaPrawna.pl Jan Wojtal.

Publicysta przytacza dane, z których wynika, że tylko od 2018 r. zawarto ponad 660 tys. umów na wymianę źródeł ciepła. W zdecydowanej większości wymiana ta polegała na zamianie pieców węglowych na kotły gazowe. „Według danych Centralnej Emisyjności Budynków z marca 2023 r. ponad 3.2 mln gospodarstw domowych w Polsce ogrzewa swoje domy właśnie gazem”, zauważa.

Zgodnie z planem eurokratów do 2030 roku ma nastąpić „zmniejszenie średniego zużycia energii w budynkach mieszkalnych o 16 proc.”. Z kolei do roku 2035 ma ono wynosić 20-22 proc. mniej. „Nowa dyrektywa wprowadza też obowiązek instalacji fotowoltaicznych na dachach budynków. Przykładowo, po 31 grudnia 2029 r. instalacje fotowoltaiczne będą musiały być na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych i zadaszonych parkingach, które do nich będą przylegać”, czytamy w serwisie.

Bruksela chce, aby do roku 2050 wszystkie budynki na terytorium Wspólnoty stały się zeroemisyjne. „W praktyce oznacza to zakaz instalowania pieców na paliwa kopalne w nowych budynkach i stopniowe usuwanie takich pieców z już istniejących obiektów. (…) Właściciele już istniejących budynków, które ogrzewane są węglem, eko-groszkiem, gazem lub olejem opałowym, będą musieli pozbyć się pieców do 2040 r. i zastąpić je zeroemisyjnymi instalacjami”, podkreśla Wojtal. Chodzi o instalacje fotowoltaiczne, pompy ciepła i przydomowe wiatraki.

Źródło: GazetaPrawna.pl