Gangi narkotykowe w rejonie Bazaru Różyckiego i ulicy Brzeskiej. Prezydent Trzaskowski: „sam po nocach się tam nie szlajam”. To gdzie on się szlaja??
gangi-narkotykowe-w-warszawie-trzaskowski-sam-po-nocach-sie-tam-nie-szlajam
(Oprac. GS/PCh24.pl)
Narkotykowy koszmar dotyka Warszawy. Już są tam miejsca, w które lepiej się nie zapuszczać. Władze stolicy są świadome problemu… i „nieco bezradne”. Co na to prezydent miasta, Rafał Trzaskowski ma do powiedzenia mieszkańcom?
Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami warszawskiej Pragi-Północ. Mieszkańcy zapytali swojego włodarza o sytuację w rejonie Bazaru Różyckiego i ulicy Brzeskiej. Jak mówili, ulica jest opanowana przez gangi narkotykowe, pełno na niej handlarzy i narkomanów, którzy chcą kupić narkotyki lub są pod ich wpływem. To rodzi duże obawy o bezpieczeństwo.
Trzaskowski przyznał, że Praga zmieniła się przez ostatnie 30 lat, ale niestety, w niektórych miejscach dalej jest niebezpiecznie, tak jak na przykład na ulicy Brzeskiej. – My z policją współpracujemy na tyle, ile możemy. Wiemy, że w tej okolicy dochodzi do handlu narkotykami, specjalnie dlatego finansujemy dodatkowe patrole policji – powiedział.
I dodał, że… również, że nie chodzi po nocy w okolicy Bazaru Różyckiego. – Wiem, że jest to miejsce newralgiczne. Sam po nocach się tam nie szlajam, zdaję sobie sprawę, że sytuacja bezpieczeństwa w tym miejscu jest wyjątkowa. Policja też zdaje sobie z tego sprawę, nawet jeśli kilku handlarzy narkotyków zostanie zatrzymanych, to pojawiają się zaraz nowi – zaznaczył.
Ulica Brzeska jest dobrze znana stołecznym stróżom prawa, którzy zatrzymują tam handlarzy narkotyków. We wrześniu mundurowi przechwycili prawie 1,3 kg różnego rodzaju narkotyków. Zatrzymany został 45-latek, usłyszał zarzuty za ich posiadanie, trafił na trzy miesiące do aresztu.
Źródło: PAP/Oprac. MA