Globalistyczne plany użycia broni jądrowej. Czym to będzie skutkować?

Globalistyczne plany użycia broni jądrowej 

Czym to będzie skutkować?

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 29

Coraz większe niepowodzenia NATO w wojnie proxy (per procura) z Rosją na Ukrainie, popycha rządzących nami globalistów do rozważenia wariantu nuklearnego tego i wszystkich innych planowanych konfliktów.

Przy czym nie dotyczy to jedynie Izraela, który zawsze odgrażał się każdemu i wszystkim, w użyciu tej i każdej innej, będącej w jego arsenale, broni, na wypadek jakiegokolwiek „nieposłuszeństwa”.

O zgrozo, coraz otwarciej dyskutują o tej alternatywie, nie tylko globalistyczni obłąkańcy, zainstalowani w zachodnich strukturach władzy przez oligarchię finansową, ale również wojskowi, demonstrując tym samym fakt obsadzenia przez całkowicie niekompetentne indywidua, także profesjonalnych stanowisk w „rozwiniętych społeczeństwach demokratycznych doby globalizmu”.

Pod koniec II Wojny Światowej, Stany Zjednoczone mogły sobie pozwolić na użycie dwu ładunków nuklearnych w Japonii, znajdującej się po drugiej stronie Pacyfiku.  Do dziś trwająca tam katastrofa nosi znamiona izolowanego incydentu.  W owym czasie nikt więcej oprócz USA nie posiadał broni nuklearnej.

Dziś posiada ją Rosja, USA, Chiny, Brytania, Francja, Izrael, Indie, Pakistan, Korea Północna i zapewne wiele innych nie afiszujących się tym krajów.  Dlatego użycie tej broni, z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do „rewanżu”, a w rezultacie do globalnej katastrofy nuklearnej.

Mało tego, samo rozmieszczenie tejże broni na swym terytorium naraża dane państwo na katastrofalne konsekwencje.

W dobie broni hipersonicznej którą posiadają: Rosja, Chiny, Iran, oraz Korea Północna, samo uderzenie tymi wysoce precyzyjnymi i niemożliwymi do przechwycenia, pociskami w magazyny amunicji nuklearnej, spowoduje katastrofalne skażenie terytorium tego państwa, na którym jest ona składowana. 

Dla wyjaśnienia:  pociski hipersoniczne wystrzeliwane są pionowo do stratosfery (poza zasięg radarów), w której przemieszczają się z szybkością jedenastu (11) tysięcy  kilometrów na godzinę, po czym z bezbłędną precyzją (do kilku metrów) spadają pionowo na wyznaczony cel. 

Taka rzeczywistość sprawia, że każdy kto składuje u siebie ładunki nuklearne, czy też posiada elektrownie atomowe, jest POTENCJALNIE narażony na katastrofalne konsekwencje użycia powyższej broni przeciw sobie.  To powinien wiedzieć każdy kapral NATO, nie tylko „generał”!.

W przypadku III RP, która nie posiada elektrowni atomowych, sprowadzenie omawianej broni na terytorium kraju byłoby równoznaczne z przyłożeniem sobie do skroni naładowanego i odbezpieczonego pistoletu.  Dobrze by o tym wiedzieli wszyscy globaliści, od lat administrujący naszą Ojczyzną i identyfikujący się dla niepoznaki różnorakimi  „opcjami politycznymi”.