[Istotne z tej rozmowy. md]
pch24/zaczeli-odpowiadac-dzien-dobry-grzegorz-braun-i-ewa-zajaczkowska-hernik
[—]
Ewa Zajączkowska-Hernik dopytywała o kontakty z politykami PiS.
Grzegorz Braun przyznał, że obserwuje to środowisko od wielu lat i dostrzega tam zmianę. – I jak pani tak konkretnie pyta o ludzi związanych ze Zjednoczoną ŁżePrawicą, to obserwuję taką korzystną zmianę, że zaczęli odpowiadać dzień dobry na dzień dobry, a czasem nawet sami Szczęść Boże zagadną. Tego nie było – wskazał.
Polityk mówił też jak postrzega rolę swojej partii. – Odgrywamy tutaj rolę takiego czołgu przełamania, takiego lodołamacza, a chcemy, żeby za nami i razem z nami poszli inni, dlatego, że Polska jest zbyt duża, zbyt piękna, zbyt szeroka, żeby planować obsłużenie tego ludźmi tylko z naszej bańki. Choćby tylko ludźmi, którzy mają legitymację naszej partii, prawda? – mówił.
Grzegorz Braun ocenił, że jest obecnie inny podział, zasadniczy dla działania KPP i nie jest to już „podział na tych, którzy stoją tam, gdzie stało ZOMO, a ci pod sztandarem Solidarności”. To, jak ocenił zostało unieważnione, kiedy „Solidarność nie ujęła się za ludźmi niszczonymi, nękanymi, terroryzowanymi przymusami sanitarystycznymi i kowidowymi”. – Solidarność wzięła udział jako, można powiedzieć, siła wsparcia obozu Zjednoczonej ŁżePrawicy w zaprowadzaniu brutalnego reżimu, blokady systemu lecznictwa, a stąd zgony nadmiarowe, ćwierć miliona ludzi – mówił polityk.
– Dziś podstawowy podział to jest, kto za Polską, a kto za landem eurokołchozowym, kto za Polską, a kto za Ukropolem, Ukropolinem, Kolonią, Stanem, czy Bantustanem Anglosaskim. Otóż szeroki front gaśnicowy to są właśnie ludzie spod różnych znaków, których Konfederacja Korony Polskiej, mam nadzieję, poprowadzi do wyborów parlamentarnych i następnie samorządowych i eurokołchozowych, jeśli wcześniej nie doprowadzimy do tego, że się eurokołchoz sam zawali i posypie – dodał.
W rozmowie padła też ważna deklaracja zarówno Grzegorza Brauna, jak i Ewy Zajączkowskiej-Hernik – otóż zadeklarowali oni, że wracają do polskiego Sejmu. – Przede wszystkim myślę, że w tym momencie Polska potrzebuje wsparcia takich osób jak my, czy ogólnie takich ugrupowań jak Konfederacja, czy Konfederacja Korony Polskiej w Polskim Sejmie, żeby walczyć o to, co jest najważniejsze i o dobro Polaków i naszego narodu, naszej Ojczyzny – wyjaśniła Zajączkowska-Hernik.
Więcej w rozmowie na YouTube/Ewa Zajączkowska