8 Maja AD 2010 Kraków, Wawel, Katedra – 400 rocznic
Jak bezczelnie zakłamują działania KRÓLOWEJ POLSKI
8 Maja AD 2010 Kraków, Wawel, Katedra – 400 rocznica
15 Maj AD 2010
Andrzej B. Ryfa †
O godz. 7-ej rano, dzięki Naszej Królowej Wniebowziętej Bogarodzicy Mariej,
została złożona Najświętsza Ofiara w intencji:
Dziękczynnej – za to, że Matka Boża tu w Katedrze wawelskiej przed 400 laty o. Mancinellemu po raz kolejny, bo pierwszy raz było to w Neapolu w 1608 roku, oznajmiła JESTEM KRÓLOWĄ POLSKI!
Przebłagalnej – o ratunek dla tego umęczonego do granic jestestwa Ludu poprzez swą kolejną już w naszej historii, zbawienną INTERWENCJĘ!
–jak pod Grunwaldem;
– jak pod Beresteczkiem;
– jak pod Wiedniem;
– jak pod Warszawą;
– jak podczas całej okupacji RP od 1945r. przez zjednoczone siły Antychrysta).
Stopień zakłamania naszej historii, naszej wiedzy o Polsce i Kościele Świętym wśród nas Polaków, oddaje najlepiej właśnie to co się zdarzyło w Krakowie 8 Maja AD 2010.
Oto Rok Pański 2010 staje się – w sposób niewytłumaczalny, bo tak jest zawsze gdy odkrywamy decyzje Woli Bożej zupełnie jeszcze nie rozumiejąc: Po co? I Dlaczego? – zwornikiem dwu wydarzeń historycznych o znaczeniu wprost nie do przecenienia!
Otóż 400 lat temu, jak już wspomniałem, Matka Boża ogłasza się w Krakowie Królową Polski, natomiast 600 lat temu dokonała się jedna z największych bitew ówczesnego świata, i chyba największa w historii, i o największym znaczeniu, bo to wojna bratobójcza gdyby uwierzyć w deklaracje, wojna Katolika z Katolikiem, wojna Rycerzy Matki Bożej z Rycerzami… Matki Bożej! –
Ktoś tu jednak musiał … KŁAMAĆ! – i to rozstrzygnęło się wtedy pod Grunwaldem, to wtedy z Woli Nieba ukazano Światu: Kto spełnia Jego Wolę, a kto używa Wiary do świętokradztwa i podłości nad podłościami.
Jeżeli takie dwie rocznice zbiegają się, ot tak, nagle, w jednym roku, to nie może być przypadek.
Odrzucając przypadkowość musimy wtedy szukać odpowiedzi: Co to ma znaczyć dla Narodu?!
Od razu widzimy w tle Katyń i to co nazwano KATASTROFĄ! – cokolwiek tam się nie stało, [pisane w maju 2010 r. MD] możliwe to było tylko dlatego, że tyle: podłości; świętokradztwa; i bezbożności, namnożyło się w oficjalnym życiu w ramach tzw. RP, że takich zdarzeń jak pod Smoleńskiem należy oczekiwać dużo więcej, i to coraz boleśniejszych… chyba, że, Naród Polski dokona ekspiacji, odrzuci jawnie okupanta przez bojkot i całkowitą niezgodę na ich urągające Bogu Wszechmocnemu prawa i rządy! – wtenczas dopiero…
Ale jak okupowany i sterroryzowany Naród ma to zrobić, gdy nawet ci, którzy mieniąc się Pasterzami Kościoła Św. Kapłani; Zakonnicy; Biskupi; Kardynałowie ! – zostawili owce na pożarcie wilkom, zasiadając z nimi do biesiadnych stołów, podając im rękę tak, jak to robią kupcy, gdy ubili dobry interes?!
– Ooo, marności kłamców i Judaszów, O tragedio ich losów – Czy nie widzicie, że to już ostatnie ostrzeżenia dla was, niewolników ojca kłamstwa, które zrodziło ŚMIERĆ ?!
To wszystko złożyło się na to, że 8 Maj stał się, dla mnie i dla wielu mi podobnych Polaków-Katolików, jakby początkiem i zwieńczeniem 1000 letniej historii Narodu Polskiego, historii tej ukoronowaniem w pełnym tego słowa znaczeniu.
Zakłamana Historia
Początek jej zakłamania sięga już tego: Kto jak i kiedy nas obdarował Ewangelią?
Jeszcze w seminariach końca lat sześćdziesiątych można było znaleźć o tym świadectwa, że byli to Benedyktyni z Irlandii. Komu przeszkadzała ta prawda, po co komu …inna?!
Skoncentruję się jednak nie na wyliczaniu kolejnych, lecz na ukazaniu najistotniejszych, które egzystując współcześnie decydują o zniewoleniu Narodu, o jego upodleniu.
Pytanie: Kto, Kiedy i Dlaczego – nadał Matce Bożej tytuł Królowej Polski?!
Zakłamaniem jest, że tytuł ten nadano po tym jak Król Kazimierz we Lwowie dokonał tego uroczystego Aktu i Ślubowania. Prawdą jest natomiast, że tytuł ten nadała sobie Matka Boża poprzez objawienie tego o. Juliuszowi Mancinellemu, a Król Kazimierz dopiero po interwencji Papieża podjął ten wielce znamienny w historii krok – on po prostu ogłosił to, co przed ok. 50 laty było już znane całemu ówczesnemu Światu, że Matka Boża ogłosiła się Królową Ludu Polskiego, bo sobie ten lud umiłowała!
Ale co robi ów „świat”?! – dokonuje wielkiej pracy zakłamania historii, aby Naród wybrany sobie przez Matkę Bożą, o tym zapomniał i jako bezpański i ogłupiony, stał się igraszką w ręku wroga.
Otóż cała historia związana z objawieniami, których doznał o. Mancinelli, osnuta jest całym pasmem zakłamań, niedomówień, aż po ohydne oszczerstwa oskarżające o. Mancinellego o opętanie!
Ks. Piotr Skarga, świadek wydarzeń w Katedrze wawelskiej, został podstępnie pozbawiony chwały świętości, bo to, co ujrzał w Katedrze stało się zwieńczeniem jego – całego pełnego cierpień i utrapień – życia. To od niego cały zakon Jezuitów przyjął Nabożeństwo do Królowej Polski roznosząc je na cały Świat. Ks. Skarga został oczerniony i pozbawiony dobrego imienia przez ohydnych wrogów Polski i Kościoła Św., którzy wmówili światu, że ks. Skarga pochowany za życia, bluźnił Panu Bogu, czego świadectwem miały być ślady drapania o wieko trumny. Ta potworna Mistyfikacja trwa do dzisiaj. Kiedy my wreszcie Polacy się otrząśniemy z tego letargu i powiemy wrogom NIE! – Nie z nami! Niemym świadectwem tych wydarzeń są wszystkie obrazy Matki Bożej z Orłem Białym na piersi! Pierwszym był obraz MB w Bledzewie, gdzie Cystersi oddając hołd Bogarodzicy, namalowali obraz wzorowany na wizerunku MB z Gwadelupe, uznając, że nic lepiej nie oddaje wizerunku naszej Królowej jak ten właśnie, namalowany w sposób nadprzyrodzony, bez udziału ludzkiej ręki, wizerunek Bogarodzicy, wraz z jej symbolem gwiazd na płaszczu, i tylko takie formy można uznawać za prawdziwe, a nie jakieś symbole szatana:
5-cio ramienne odciski jego stopy – jego znamię!
Po Bledzewie wzór podjęło Rokitno, potem Wilno – gdzie dodano Królowej Koronę drugą jako Pani Nieba i Ziemi, dodaną do tej znamionującej jej Królowanie nad Polską. Tych obrazów jest kilkanaście, wymienia je np. ks. Wilczyński w swych ofiarnych poszukiwaniach prawdy. Wiele dokumentów w tej sprawie opublikował np.: Arno Giese – Niemiec szukający prawdy, mam taką nadzieję…
Dlaczego więc w Bledzewie nie ma dzisiaj śladu oryginału (choć wiadomo, że ukrywany jest przed wiernymi w …plebani)?!
Dlaczego więc, w Rokitnie wmówiono nam, że tam jest Matka cierpliwie słuchająca.
Czy bp. Michalik wraz z kard. Glempem mieli prawo zmienić ważny kanonicznie DEKRET?!
Kard. Hlond 19 Marca AD 1947, nadał Matce Bożej w Rokitnie tytuł:
Królowa Polski i Ziem Odzyskanych!?
Dekret ten ma rangę równą Papieżowi, bo taką władzą obdarzył Prymasa RP sam Papież!
Bardzo znamiennym jest fakt, że Niemcy oznajmili, iż kard. Hlond nigdy nie będzie świętym! – twierdzę, że właśnie za ten dekret! – a przecież przez ponad 9 lat służył Niemcom i Austriakom, czy to nie daje do myślenia?!!!
W Wilnie natomiast prawem kaduka, car nadał Obrazowi Ostrobramskiemu tytuł „Matki Miłosierdzia”, co ma car do Pana Boga, ten bluźnierca?! – i to tak trwa do dzisiaj!
Walka z Królową Polski i Jej Ludem, przybiera formy wprost niebywałe. Oto już pod koniec XIX wieku nawet najsławniejszy polski historyk prof. Feliks Koneczny, w swym dziele „Święci w dziejach Narodu Polskiego” nie spotkał się już w archiwach z o. Mancinellim w Krakowie, ani w Neapolu! Ktoś wykonał potężną pracę, ale czy ma taka ciężka praca sens gdy – gdy staje się walką z samym … Bogiem?!
Wymazano nam z naszej pamięci narodowej cudowny ratunek Króla Zygmunta III Wazy przed rokoszem, który zebrał taką potęgę przeciwko prawowiernemu Królowi, że tylko cud mógł Króla uratować, i co? – cud się stał. Cud ten jest zapisany w dokumentach Watykańskich! – oto fakty wymazane z ’’Tablicy Pamięci’’ Narodu Polskiego.
Działo się to 5 Lipca pod Guzowem AD 1607, kiedy to Mikołaj Zebrzydowski na czele ówczesnych modernistów podniósł rękę na prawowitą władzę w Królestwie i podjął rokosz na czele wielkiej siły.
Znowu Niebo wysłuchało próśb Króla, wiernych i Świętych w Niebie, aby rokoszan ukarać, i tak się też stało, czego świadectwo znaleźć można w opisie życia niejakiego Bł. Bartłomieja Salutiusza, który wpadłszy w zachwyt podczas Mszy Św. dzień przed ustaloną bitwą, ujrzał przed tronem Bożym wielkie świętych polskich zgromadzenie i krzyknął: „O Polonia quantom habes Patronas!” ( O Polsko! Jakże wielu masz Patronów). Pod wpływem wstawiennictwa Królowej Polski wraz z orszakiem Świętych Polskich, Opatrzność Boża wydała wyrok na rokoszan, ratując Króla i Naród.
Kto te fakty zna?! – one są zwarte w dokumentach rangi procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych, któż je obalić może. Bezbożników o zdanie nie pytam.
Potem oprawcy historii wzięli się za Beresteczko. Oto bitwa, gdzie relacje między Polakami a wrogiem tatarsko-kozackim były podobna jak pod Wiedniem, ale tu sami Polacy odnieśli zwycięstwo niczym Gedeon, padło cyś-tysięcy wroga ( bo historycy urągają prawdzie wciąż ją zamazując, są świadectwa współczesnych, że było to dziesiątki tys., przy tylko 800 zabitych Polakach!!!). I znowu Papież uznaje to wielkie zwycięstwo i jego znaczenia dla Wiary i Kościoła Św., ale nie My Polacy, nam INNI piszą „naszą” historię.
Papież Innocenty X w Marcu AD 1651, poprzez swego nuncjusza, podarował Królowi Janowi Kazimierzowi, udającemu się na bitwę pod Beresteczkiem, Obraz Matki Bożej Łaskawej, i z nadania Papieża dokonał jego Intronizacji i Koronacji. To 1-y taki przypadek w historii Polski.
Tak więc pod Beresteczkiem naszą Hetmanką była Matka Boża Łaskawa-Zwycięska Królowa Polski.
Kto wie gdzie jest dzisiaj ten obraz?! – ano jest, w… Warszawie w kościele Jezuitów pw. MB Łaskawej, obok Katedry na ul. Świętojańskiej – tylko kto zna dzisiaj jego Moc?!
Moc łamania strzał antychrysta, Moc miażdżenia jego zamysłów?!
Kolejna załgana mistyfikacja to peregrynacja obrazu Matki Bożej. Pierwsza taka odbyła się właśnie za sprawą Króla Jana Kazimierza, gdy przed bitwą pod Beresteczkiem, nawiedzała namioty gotujących się do bitwy Polaków, dlaczego milczy o tym historia?! Zwycięska NMP Królowa Polski z Chełmna, to ten właśnie obraz stał się natchnieniem dla rodaków gotujących się na pewną, wydawało się wobec ogromu wrogich wojsk, śmierć.
Kogo ta historia bolała, aż do jej wymazania z tablicy Narodu?!
Wróćmy do Krakowa, oto kiedy Król Jan Kazimierz na wygnaniu przed potopem szwedzkim zwraca się do Papieża Aleksandra VII o pomoc, otrzymuje odpowiedź: „Nie zginiecie, Marya was wyratuje, toć to Polski Pani, jej się poświęćcie…”.
Król czyni co Papież polecił, a czyni to przed Obrazem MB Łaskawej Wniebowziętej Królowej Polski, 1 Kwietnia AD 1656, 46 lat po Objawieniach w Katedrze Krakowskiej, ogłoszono wreszcie publicznie siłą władzy królewskiej i Papieskiej, że Królową Polski jest Matka Boża Wniebowzięta.
Zakłamania kolejne etap to Wiedeń. Nigdy by do niego nie doszło, gdyby nie O. Papczyński, który natchniony wizją na kolanach przebłagał Króla Jana, aby ruszył na pomoc naszym wrogom przecież: Niemcom i Austriakom, bo to też nasi bracia Katolicy.
Ale kto wie jaka historia wiąże się z Zakonem Białych Marianów, których założycielem był właśnie bł. Stanisław Papczyński.
Kolejny obiekt załgaństwa, to właśnie Zakon Marianów Białych, co to wykwitli, aby Maryi Królowej Polski roznosić cześć, duszom poległym za Wiarę i Ojczyznę lub w nędzy zmarłym nieść skuteczny ratunek – a misjami ustawicznymi nawracać błądzących, uczyć kochać i siebie i drugich i… pomagać w powrocie z wygnania!
Dzisiejsi Marianie czarni, ze swym duchowym ojcem, niewiele poza nazwą…mają wspólnego.
Pytajmy dzisiaj, czy Obraz MB Łaskawej, przed którym Król Jan Intronizował i Ślubował w ogóle istnieje, a jeżeli tak to gdzie?
Tak, istnieje uwięziony i ukryty przed Narodem Polskim, w Katedrze Wawelskiej, w skarbcu!!! (akt. W piwnicy )
Jak nazwać takie działania, które doprowadziły do tego, że jedna z największych relikwii Narodowych, przed którą Król ogłosił Matkę Bożą Królową Polski, został przed Narodem i Kościołem … UKRYTY?! – czy istnieją … takim podłościom adekwatne określenia?
AD 1877, 27 Czerwiec, godz. 21 – Gietrzwałd, rozpoczyna się cudowne nawiedzenie Narodu przez jego Królową, jedyne uznane przez Watykan objawienia rangi Gwadeluppe; Lourd i Fatimy.
Jakże straszną walkę podjęto z tym miejscem, i z przesłaniem tam pozostawionym podczas 160-ciu przecież Objawień. To tam stanął Tron zniesiony z Nieba przez Aniołów, więc jak można o tym miejscu po prostu milczeć, jednocześnie gnając naiwne owce po całym bożym świecie.
Oto w Gietrzwałdzie dokonuje się potwierdzenie ogłoszenia MB Wniebowziętej jako Królowej Polski, bo Jej Tron i cały Królewsko-Niebiański Majestat tylko tu się ukazał, nawet najmniejsi wizjonerzy nie mieli podobnych przesłań, tron Królowej Nieba i Ziemi, Królowej Polski stoi w Gietrzwałdzie i to też trzeba po prostu najpierw pojąć. Bo jak dotąd nikt nie wie, o jakim to miejscu przygotowanym dla Niewiasty mówi Apokalipsa 12, 14! – a przecież zaniosły Niewiastę tam: dwa skrzydła wielkiego Orła! – a przecież i św. Jan Apostoł ma za swe Godło Białego Orła, barwy Jego są również Biało-Czerwone, i również jak my był nieustannie ścigany prześladowany i torturowany, a jednak umarł śmiercią naturalną, powołany wtedy kiedy Bóg tak chciał – oto kolejny punkt wymazany z tablicy historii.
Polacy laiccy wyśmiewani za swych romantyków i mesjańskich poetów, ale to właśnie oni mieli świadomość powyższych faktów, oni ubierali je w genialne słowa dla potomności, a nie wymyślali jakiejś tam wyjątkowości Narodu Polskiego, o tej wyjątkowości świadczy po prostu nasza Historia, Świadczy najwyższy Autorytet Papieży, aż po Objawienia! – a nie nasze widzimisię!
Kolejnym łgarstwem jest cała postać Piłsudskiego, która przyćmiła nawet naszą Królową, chociaż bluźnierczo udawał adorację MB Ostrobramskiej, on po prostu nie wiedział, że głosi Kult MB Królowej Polski, myślał że masoneria już ten tytuł z tablicy historii wymazała, a tu CUD NAD WISŁĄ, i jedyny który zrozumiał kto za tym Cudem stał był gen. Haller, on jedyny oficjalnie podziękował Jej w Częstochowie, niestety, on już też nie znał ani MB Łaskawej z Warszawy, ani ze Lwowa, ani Chełmskiej, ani Rokitniańskiej, ani Brdowskiej! – nagle ktoś powiedział że TYLKO Częstochowska, ale szukam po dziś dzień jakiegokolwiek dokumentu nadającego jej jakikolwiek tytuł – i nie znajduję, mało tego, gdy Paulini oficjalnie zwrócili się do Papieża z prośbą o przyznanie 15 Sierpnia jako dnia odpustu, odpowiedź była jednoznaczna, Papież ustalił dzień odpustu na 26 Sierpnia i tak to decyzją Św. Piusa X (też przecież z ojca – Polak) z 13 Maja AD 1904 trwa do dzisiaj, bo 15 Sierpień jest widocznie przewidziany dla innych miejsc.
Jak np. Gietrzwałd, a tytuł Królowej Polski ma Rokitno.
Dochodzimy do czasów współczesnych i powyżej w zarysach tylko ukazana ciężka praca wroga nad „Tablicą Historii Narodu Polskiego”, nad zamazywaniem jednych i wpisywaniem w nią nowych …TREŚCI!
Najlepszym tej pracy zobrazowaniem jest to co uczynił pan Lech Kaczyński jako prezydent RP:
– nigdy nie będąc w Gietrzwałdzie nakazał zainstalowanie tablicy pamiątkowej przy Kaplicy Objawień, uczyniono to potajemnie w nocy, wiem bo tam byłem i widziałem, a ks. Proboszcz tylko spuścił głowę bezradny, gdy go zapytałem: DLACZEGO?!
– 1 Kwietnia AD 2009 ’nawiedził’ Sanktuarium Królowej Polski w Rokitnie, zdjęcia w gablocie ukazują ogrom bufonady i antykatolickości tego Rezydenta RP – z Ołtarza zdjęto Obraz Matki Bożej i On trzyma tę Relikwię Narodową jak pęczek pietruszki …
Tylko te dwa fakty muszą w nas wydobyć odruchy niezgody, odruchy protestu – bezbożniku, Ty już wiesz jak obraziłeś Matkę Bożą?!
( twierdzi się oficjalnie, że to była kopia obrazu, ale nawet kopia musiała być przecie poświęcona, więc czczona a nie dzierżona!)
Naród Polski AD 2010
8 Maj jest w Krakowie oczywiście „żywy”, jest Św. BM Stanisław z Relikwiami idący z Procesją ku Skałce, ale już nie ma tam Św. Stanisława Kostki, albo fakt, że w procesji bierze udział kilkanaście innych relikwii, natomiast usunięto Najświętszy Sakrament, daje też pewne świadectwo o „zamysłach wielu” jak nam to mówi Św. Jan w swych Listach. Czy wobec powyższych jednoznacznych faktów, to nie właśnie 8 Maja w Krakowie w stolicy duchowej Polski powinny się odbywać coroczne uroczystości Dziękczynienia za tak wielki przywilej i obowiązek – bycia Ludem Bogarodzicy?! Za tak wiele interwencji nas przed wrogiem ratujących?!
Czy to nie 8 Maj jest w naszej Historii datą wyjątkową?! A Wawel miejscem jedynym?!
Dowiedziałem się o tym przed 3-ma laty, i od tego czasu przybywa jak lawina, Faktów, Świadectw, Dokumentów. Od razu było mi oczywiste, że na 400 lecie muszę iść tam na Wawel do Katedry i całym sobą złożyć podziękowanie za Opiekę i Ratunek, bom zbłąkany po pustyniach przez ponad 30 lat, by wreszcie wszystko zawierzając Panu Bogu od ponad 12 lat drążę wszelkimi dostępnymi sposobami tę zaperzoną kłamstwami ziemię polską, bo jak to sam JP II z Kard. Wyszyńskim przyznali: „chyba za płytko oraliśmy” – oj, dużo za płytko drodzy nasi Pasterze, perz wykłączył się ponad miarę i mamy dzisiaj perzowisko, a miało być królestwo …
Tak więc wobec powyższych faktów należy sobie otwarcie powiedzieć, że 8 Maj AD 2010 w Krakowie na Wawelu dał nam obraz rzeczywistości w jakiej jesteśmy zarówno jako Naród jak i jako wierni Kościoła Katolickiego.
Bo oto nawet tacy kapłani jak ks. Kiersztyn i Natanek zorganizowali marsz na rzecz ’’intronizacji Pana Jezusa’’ wiedząc doskonale, że właśnie wtedy przypada 400 Rocznica Ogłoszenia się MB Królową Polski tutaj na Wawelu, czy jakikolwiek katolik na świecie zapytany, co powinien takiego dnia uczynić Naród tak przez Bogarodzicę wyróżniony, nie wiedziałby… czy tu trzeba w ogóle jeszcze cokolwiek pisać?! – cofnijcie się w czasie, co wyczyniał tzw. KEP z ks. Glempem na czele podczas rocznicy objawień w Lourdes, trąbili o tym miesiącami, wyjechali z Nowennami, a jako Polacy zapomnieli o swojej Królowej, zapomnieli albo… biorą udział w tym haniebnym przepisywaniu ’’tablicy Historii’’ Narodu Polskiego, to jest już nie do przeoczenia.
O 400 Rocznicy jest ’’cichy Zakaz’’ mówienia!
Wie to każdy kto choć nieopatrznie zapyta swego proboszcza lub Biskupa: o Gietrzwałd; o to w jakim dokumencie nadano MB tytuł Królowej Polski; o to gdzie jest obraz MB Łaskawej przed którym ten Akt się odbył uroczyście; o to gdzie jest votum Narodu Polskiego za Grunwald (MB Zwycięska w Brdowie!!!); o to, co się stało z ks. Markiem Smeją, który chciał zbudować Kaplicę na Polach grunwaldzkich na 600 lecie (kapłan nie żyje, zebrane środki zdefraudowane, gen. paulinów milczy!); o to kto uczynił ze Św. Stanisława Kostki jakiegoś dzieciaczka bez znaczenia… i tak można mnożyć bez końca.
8 maja AD 2010 w Katedrze na Wawelu odbyła się Msza Święta z udziałem ok. 15 osób! – tyle, pozostało z Królestwa Matki Bożej?!
Oczywiście, że jest nas dużo więcej, ale było przykro patrzeć jak znowu owce zdezorientowane, pędzone ku nicości pod wielkimi hasłami, stoją obok Katedry i nic nie wiedzą, a kiedy im mówiliśmy to wzruszali ramionami i gnali dalej, a organizatorzy wydali zakaz przyjmowania materiałów od ’’niezorganizowanych” no i te płaszcze a la zakony masońskie, dreszcze przeszywają.
Pragnę, więc jeszcze raz poinformować, że Msza Święta dziękczynna za Opiekę naszej Królowej, oraz przebłagalna o kolejną interwencję wobec okrutnego i podłego wroga – się ODBYŁA i nikt tego faktu już nie zmieni, przejdzie do historii tak samo jak wiele wyżej wymienionych czynów heroizmu Narodu Polskiego, bo dzisiaj heroizmem jest w ogóle mówić i świadczyć o prawdzie, gdy nie jest taka sama jak dyrektywy wroga, czujemy na plecach ich oddech, ale wiemy, że gdy Pan Bóg z nami, to któż przeciwko nam, cóż może uczynić nam człowiek, nawet wtedy, gdy podjął współpracę ze złem, Prawda bać się nie może, strach gości tylko u zdrajców.
Jakże chcecie Intronizować Króla nad Królami na Króla Polski,
Kiedy, o swej Królowej zapomnieliście, kiedy obdarzacie Ją tylko pustym tytułem bez treści?
Tak samo chcecie uczynić i z tytułem Króla! – ot, takie hasełko dla naiwnych owieczek,
kto ma nam dokonać intronizacji? – OKUPANT?!!!
W czym Naród w swej Ojczyźnie jest jeszcze suwerenem, w czym pytam?! – może sobie zafundować Eutanazję! – tylko to jest jeszcze za darmo i do woli!
Kim jesteście wy rozmywacze rzeczywistości, i przepisywacze ’’tablic historii’’ Narodu Polskiego?!
Królowo Polski Wniebowzięta – Błagamy @! Wstaw się za Twym Ludem, bo giniemy wśród najemników, wilków i hien.
Andrzej B. Ryfa †