stan orda 12 kwietnia 2024 ekspedyt
Współcześni nam barbarzyńscy neopoganie zasiadający w ławach parlamentarnych publicznie twierdzą, iż mordowanie dzieci nienarodzonych to sprawa światopoglądu każdego z osobna. I z tego powodu wprowadzają np. dyscyplinę głosowania w sprawie przekonań, wedle owej nomenklatury, światopoglądowych. Ten elementarny brak logiki prowokuje pytanie, o co tu chodzi?
Z sensowną odpowiedzią jest jednak spory kłopot.
To może tak.
W starożytnej Ziemi Kanaan i w dużej połaci Bliskiego Wschodu oddawano cześć pogańskiemu bożkowi (bałwanowi) znanemu pod imieniem Moloch albo Ba’al. Poza rozmaitymi plemionami zamieszkującymi ten obszar świata, głównie zaś Fenicjanami i Babilończykami, kult taki był praktykowany również w kulturze minojskiej (mit o Minotaurze). Otóż Ba’al znaczy król-byk. Z kolei określenie „moloch” wywodzi się z aramejskiego i fenickiego rdzenia mlk, który czytany z hebrajska brzmi jak „molek” albo „molok”, a oznaczał ofiarę składaną z nowo narodzonych dzieci, w szczególności zaś z pierworodnych synów.
Ofiara ta była składana w ten sposób, że figura bałwana zwanego Ba’al wykonana była z brązu i trzymała wyciągnięte przed sobą ręce skierowane dłońmi ku dołowi. W te ręce wkładano noworodka, a pod nimi rozpalany był ogień, którego płomienie rozgrzewały metalowe dłonie. Gdy dziecko zaczynało się piec niczym na ruszcie, kapłani walili w wielkie bębny aby zagłuszyć krzyk dziecka. Gdy spalone ciało skurczyło się, wówczas spalone szczątki spadały w ognisko.
Oczywistym jest, że pogańscy mieszkańcy Kanaanu wyznawali stosowny światopogląd, w którym składanie właśnie takich ofiar stanowiło przejaw ich rozumienia świata i konieczności przebłagania bożka, aby zapewnić sobie jego przychylność w rozmaitych kwestiach ciężkiej egzystencji, w tym np. w kwestii nadumieralności noworodków, co wszak było skutkiem drastycznego nierozumienia zasad higieny tudzież braku rozeznania co do rodzaju zagrożeń okołoporodowych wśród społeczeństw tamtej epoki historycznej
Znalazł się jeden wyjątek pośród ludów Kanaanu, który zerwał z ww. praktyką, a mianowicie zakaz takiej praktyki powstał wśród klanów hebrajskich (pokoleń). Zakaz składania dzieci na ofiarę przebłagalną (a szerzej ludzi) otrzymał w mozaizmie (a także w późniejszym judaizmie) sankcję nakazu boskiego, co znalazło wyraz w piątym przykazaniu Dekalogu (nie zabijaj niewinnego i bezbronnego bliźniego swego, czyli nie morduj), a narrację fabularną w przypowieści biblijnej o Abrahamie i jego synu Izaaku. Niewątpliwie ta praktyka, tak odmienna od kultywowanej przez wszystkie okoliczne ludy, także była przejawem stosownego światopoglądu.
Skąd zatem wziął się wspomniany wcześniej światopogląd u naszych swojskich dzisiejszych neopogan?