Thorsten Pattberg należy do wymierającego dziś plemienia – ostatnich znakomicie wykształconych i samodzielnie myślących Niemców.
Obecny rząd Donalda Tuska i jego sługusów wpisuje się doskonale w powyższą analizę.
Ferdynand Dembowski
=====================================
Sługusi zła. Nie stań się narzędziem łotrów i zbrodniarzy
Thorsten J. Pattberg, 14 sierpnia 2025.
Kim jest sługus zła
Sługus zła to prawa ręka łotra.
Nie należy go mylić z literackim towarzyszem czy sługą. Klasycznym sługą Don Kichota był Sancho Pansa; towarzyszem Sherlocka Holmesa — doktor Watson i tak dalej. Tacy pomocnicy służą za przeciwwagę dla bohatera i istnieją wyłącznie w literaturze.
Sługus zła natomiast jest zjawiskiem socjologicznym — występuje w prawdziwym życiu.
Gdziekolwiek pojawia się charyzmatyczny, wpływowy przywódca, z czasem przyciąga brutalnych zbirów gotowych wykonywać jego rozkazy. Jeden z nich wyrasta na prawą rękę, bezwzględnego egzekutora woli pana.
Sprawdź to sam. Każdy demagog, mózg operacji czy szef organizacji przestępczej (w tym także rząd) wybiera swego pierwszego porucznika do brudnej roboty.
W służbie Pana
Charles Manson, przywódca sekty, miał Charlesa Dentona „Texa” Watsona, który kierował kierował mordem na gwiazdach Hollywood. Sam Manson nie musiał wykonać zadania — prawdopodobnie nie musiał nawet wydawać wyraźnych poleceń.
Często to właśnie niezrównoważony sługus sprowadza pana-łotra na manowce. Przywódca sekty L. Ron Hubbard, założyciel scjentologii, był korpulentnym pisarzem fantastyki naukowej. To jego psychopatyczny sługa, David Miscavige, wprowadził agresywną indoktrynację, nękanie, oddziały komandosów Sea Org, wykorzystywanie dzieci i wymuszenia.
Sługus zła wie, że brak mu charyzmy. Rekompensuje to bezgraniczną lojalnością i ślepym posłuszeństwem, niczym pies szczekający i atakujący na komendę.
Dyktator Adolf Hitler bywał uroczy w kontaktach osobistych. Jego sługusi — Joseph Goebbels, Heinrich Himmler i Rudolf Hess — byli krwawymi egzekutorami Trzeciej Rzeszy.
Współcześni przywódcy państw również mają swoich sługusów.
Ponieważ sługusi zła istnieją w rzeczywistości, pojawiają się też w literaturze i filmie. Nie ma dobrej powieści czy wielkiego filmu bez super-łotra i jego pomagiera od brudnej roboty.
Przykłady w kulturze
W postapokaliptycznej powieści Stephena Kinga Bastion Randall Flagg (wcielenie diabła) rekrutuje nie jednego, lecz trzech sługusów: mordercę, piromana i szaleńca.
W animowanej produkcji Disneya 101 Dalmatyńczyków Cruella de Mon zatrudnia dwóch zbirów, braci Jaspra i Horace’a, by porwali i obdarli ze skóry szczenięta.
W powieści Iana Fleminga Goldfinger tytułowy czarny charakter, przeciwnik Jamesa Bonda, korzysta z usług zabójcy Azjaty o imieniu Oddjob.
Lista jest długa — i słusznie. Bez brutalnego, tępego lokaja, który ściga, torturuje i zabija przypadkowe ofiary, trudno o wyrazisty kontrast uwypuklający zalety bohatera.
Rzeźnicy
Wygląd sługusów zła jest zwykle uderzający. Są bezwzględni, ponurzy, potworni, uzbrojeni i groźni. Często wyróżniają się fizycznie — bywają zbyt niscy, zbyt wysocy, odrażający, zdeformowani lub po prostu zbyt egzotyczni, by mogli pełnić rolę reprezentacyjnego przywódcy.
Nikołaj Jeżow, sługa Stalina odpowiedzialny za Wielką Czystkę, był karłem.
Mercy Graves, służąca Lexa Luthora w Supermanie, była kobietą [w mundurze, mogłaby być strażniczką w obozie koncentracyjnym – FD].
Heiko Maas, sługus Angeli Merkel, który nadzorował ograniczanie wolności słowa i tłumienie sprzeciwu, był mężczyzną niższym od przeciętnej kobiety.
Niezliczone badania analizowały rolę sługusa zła w życiu i literaturze. Analizowały rolę, nie osobowość — bo tej ostatniej on praktycznie nie posiada. W teorii archetypów Carla Junga postać ta w ogóle się nie pojawia: nie jest głównym bohaterem, jego osobowość nie jest ani pełna ani złożona.
Ten brak charakteru czyni ze sługusa postać tragiczną. Zapamiętujemy jego brutalne i haniebne czyny, ale któż powie, że kat przy gilotynie lub inkwizytorski oprawca byli fascynującymi osobowościami?
To ich haniebne czyny ich definiują — a to za mało, by stać się przedmiotem poważnych badań psychologicznych.
Nie wiemy, co dzieje się w umyśle sługusa, gdyż niewiele się tam dzieje.
Upadek
Zachowanie sługusa, jego obsesja na punkcie służalstwa, jest z natury autodestrukcyjne. W Drakuli obłąkany Renfield wierzył, że jego wampirzy pan go wynagrodzi. Dracula w gniewie złamał mu kręgosłup.
W Tombstone rewolwerowiec Johnny Ringo sądził, że wzbogaci się, służąc banicie Curly’emu Billowi Brociusowi. Ktoś strzelił mu w głowę, a Bill oświadczył, że to nie on.
Ostrzeżenie
Dla młodszych czytelników: nie idź za charyzmatycznym przywódcą. Po prostu nie rób tego. Ludzie często wchodzą w role narzucane przez społeczeństwo, zdolne do niewyobrażalnego okrucieństwa i nadużyć. Gdy dynamika grupy nabiera rozpędu, dominacja łotra tworzy miejsce dla pochlebców, żołnierzy, służących… i kryminalnych egzekutorów.
Sługus traci człowieczeństwo. Staje się tylko narzędziem.