Co z francuskim projektem?
We Francji nie buduje się reaktorów czwartej generacji. W 2019 r. zawieszono tam ten projekt. Miał on stanowić kolejny etap rozwoju francuskiego przemysłu jądrowego. Projekt reaktora na neutronach prędkich (RNR) Astrid został wstrzymany przez francuską Komisję ds. Energii Atomowej i Alternatywnych Energii (CEA).
Zapytane przez „Le Monde” CEA przyznało, że „projekt budowy prototypowego reaktora nie jest planowany w perspektywie krótko- lub średnioterminowej”.
W dłuższej perspektywie CEA jest zainteresowana tzw. reaktorami czwartej generacji, które umożliwią zamknięcie cyklu paliwowego poprzez lepsze wykorzystanie zasobów uranu i zaproponowanie wielokrotnego recyklingu plutonu przy jednoczesnej minimalizacji wytwarzania odpadów. W styczniu tego roku na swojej stronie CEA napisała: „Czwarta generacja to reaktory, które są teraz projektowane, a których wdrożenie w przemyśle może nastąpić w latach 2040-50”.
Francja pracowała nad projektem „Astrid” (Advanced Sodium Technological Reactor for Industrial Demonstration) o wartości 5 mld euro. Jest to szybki reaktor chłodzony sodem [tj na szybkich neutronach MD] , który miał zostać zbudowany w zakładzie Marcoule (Gard).
Odpady konwencjonalnych reaktorów jako paliwo
Korzystając z doświadczeń eksperymentalnych reaktorów Phenix (250 megawatów elektrycznych (MWe) i Superphénix (1240 MWe), Astrid (600 MWe) miała wykorzystywać jako paliwo odpady konwencjonalnych reaktorów, jednocześnie wytwarzając mniej odpadów jądrowych i wykorzystując technologię sodową. Według Trybunału Obrachunkowego na koniec 2017 r. w ten plan zainwestowano prawie 738 mln euro.
Krytykowany przez Zielonych i niektórych specjalistów, jak fizyk jądrowy Bernard Laponche, rząd francuski zdecydował o zawieszeniu projektu w 2019 r. Ale nie zrezygnowano z niego.
[—-] bla-bla… poczytaj mi, Mamo...MD