Konwulsje szatana. Aneks I. Świat pierwszy – przedpotopowy.

Andrzej Sarwa

Diabelskie szyfry. Sekwencja dziejów świata. Kod roku 17 wydałem pod pseudonimem Onufry Seweryn Krzycki tak więc jeśli ktoś chciałby mieć tę książkę w formie papierowej to jej nie znajdzie pod moim nazwiskiem

a jest ona tutaj: https://ksiegarnia-armoryka.pl/Diabelskie_szyfry_Sekwencja_dziejow_swiata_Kod_roku_17.html

======================================

a może i ten żydowski filmik?

————

Aneksy.

Aneks I. Świat pierwszy – przedpotopowy.1

Zamiast opowiadać o owym świecie własnymi słowami, ryzykując opinię, że wszystko zmyśliłem poniesiony przez bujną wyobraźnię, uznałem, że zdecydowanie lepiej zrobię, gdy zaprezentuję wyimki z ksiąg świętych, objawień i apokryfów, pozwalające zrozumieć, od kiedy i dlaczego toczy się we Wszechświecie nieustanna walka pomiędzy siłami zła a dobrym Bogiem i rodzajem ludzkim, który został stworzony na Jego obraz i na podobieństwo Jego. Bo przecież walka taka nieustannie się toczy…

A zatem:

„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. Stworzył […] Bóg człowieka na wyobrażenie swoje; na wyobrażenie Boże stworzył go; mężczyznę i niewiastę stworzył je”.2

To z Księgi Rodzaju. Ale sięgając do apokryficznej Księgi Jaskini Skarbów, dowiemy się o wiele więcej:

„Bóg uformował Adama swoimi świętymi rękami jako swój wizerunek i na swoje własne podobieństwo, a kiedy aniołowie zobaczyli wspaniałe oblicze Adama, byli niezwykle poruszeni jego pięknem. Zobaczyli jego oblicze bijące cudowną wspaniałością jak kula słońca, a światło jego oczu było jak światło słońca, a kontury ciała jak ze świecącego kryształu. […] A Bóg posadził go na honorowym tronie i dał mu władzę nad wszystkim stworzeniem. Dzikie bestie, bydło i ptactwo zostało zebrane przed Adamem, a on nadał im imiona, a one się mu pokłoniły. Wszystko go czciło i uznawało jego zwierzchnictwo. Aniołowie i [inne] Ciała Niebieskie usłyszały głos Boga mówiący do niego: „Adamie zobacz: zrobiłem cię królem, kapłanem, prorokiem, panem, i przywódcą, rządcą wszystkiego, co jest stworzone i będą ci oddani i będą twoi, złożyłem w twoje ręce władzę nad wszystkim, co stworzyłem”. A kiedy aniołowie to usłyszeli, zgięli kolana i oddali mu cześć”.3

I tutaj może rodzić się pytanie: No dobrze, ale dlaczego to niby aniołowie, których się nam przedstawia, jako byty przewyższające człowieka pod każdym względem, miałyby pokłonić się stworzeniu stojącemu niżej w hierarchii bytów? Tylko czy na pewno? Przecież nie aniołów a człowieka stworzył Bóg na swój obraz, na obraz Boży go stworzył, czego można się dowiedzieć z cytowanej wyżej Księgi Rodzaju. Zatem można się było spodziewać, że wywoła to uczucie zawiści, jeśli nie u wszystkich, to przynajmniej u niektórych z aniołów którzy uświadomili sobie, że właśnie utracili swój najwyższy spośród stworzeń status. Chociaż zdawać by się mogło, że skoro taka była wola Boża, to wszystkie byty i materialne i duchowe z radością ją zaakceptują, ale poszło nie tak, jak pójść powinno i – jak relacjonuje jeden z tych duchów, czy też bytów niebieskich – Szatan, zwany też Diabłem, dalszy przebieg tego wydarzenia wyglądał tak oto:

„[Potem] Michał […] zawezwał wszystkich aniołów, mówiąc: »Oddajcie cześć temu obrazowi Stwórcy, jako panu, bo Bóg tak przykazał«. I Michał pokłonił się jako pierwszy. Potem zawezwał mnie [Szatana] i powiedział: »Oddaj cześć podobieństwu Pana Boga«. Ja zaś odrzekłem: »Nie czuję (potrzeby) oddawania czci Adamowi«. A ponieważ Michał upierał się, wzywając mnie do wielbienia [Adama], powiedziałem do niego: »Czy ja ciebie do czegoś nakłaniam? Dlaczego zatem ty nakłaniasz mnie? Nie będę wielbić bytu gorszego i młodszego (ode mnie). Jestem odeń starszy w istnieniu, zanim [Adam] został stworzony, ja już stworzony byłem. To jego obowiązkiem jest oddać mi pokłon«.4

A jak się to skończyło dla buntownika, możemy się dowiedzieć z innego tekstu:

„Kiedy książę niższego zastępu aniołów zobaczył, że wielki majestat został przekazany Adamowi, był o niego zazdrosny od tego dnia i nie chciał oddawać mu czci. I powiedział do swoich druhów „Nie będziecie go czcić i wynosić go z aniołami. Powinniście czcić mnie, ponieważ ja jestem ogniem i duchem, a nie będę czcić pyłu, który stał się ciałem”. I buntownik, mówiąc sobie te rzeczy, odmówił Bogu i ze swojej własnej woli wymówił mu posłuszeństwo i odłączył się od Boga. Został zrzucony z nieba i spadł. […] A szaty ich chwały zostały z nich zdarte. Nazwano go „Sâtânâ”, bo odwrócił się [od dobrej strony] i „Shêdâ”, bo był wygnany i „Daiwâ”, bo stracił szaty chwały. I zobaczył, od tego dnia do teraz, on i wszyscy jego sprzymierzeńcy, że zostali pozbawieni szat i pozostali nadzy ze strasznymi twarzami”.5

No tak, ale można by rzec, że to tylko apokryfy. Kościół nigdy ich nie uznawał za księgi natchnione przez Ducha Świętego, a zatem i nie umieścił ich w kanonie biblijnym.

Nie można temu zaprzeczyć. Lecz czy aby istotnie należy uważać, ze stuprocentową pewnością, iż w tych apokryfach nie przedstawiono rzeczywistego biegu zdarzeń? Czy to, o czym one opowiadają stoi w sprzeczności z Biblią i Biblii zaprzecza? Nie stoi i nie zaprzecza. Co najwyżej rozwija, wyjaśnia i uszczegóławia kwestię buntu aniołów, jego powód – pychę i zachłanność – jeśli można użyć takiego sformułowania – władzy. Owe księgi, owe niekanoniczne starożytne księgi, to tak jakby komentarze do ksiąg kanonicznych, uznanych. A zatem? Co w nich możemy wyczytać?

Diabeł upadł z pychy. Pewnie mu się tam już znacznie wcześniej w umyśle lęgło, że dlaczegóż to stoi niżej w hierarchii bytów niż Bóg–Stwórca, skoro jest tak piękny, potężny i taki wspaniały i tak wiele może? Lecz nie było jeszcze tej ostatniej kropelki, która by przelała dzban. Aż wreszcie nadszedł dzień najciężej dlań próby i tę kroplę przyniósł. Tego Diabłu było już nadto. Paść na twarz przed czymś, co było pod każdym względem – przynajmniej z pozoru – od niego gorsze?! Nie! Absolutnie nie! I tak to mniej więcej wynika z owych apokryfów. Ale o tym wszystkim nie tylko apokryfy opowiadają. Zobaczmy więc, co mówi o upadku istot niebieskich, chociaż w innej, wizyjnej, formie – w objawieniu uznanym przez Kościół – a więc dla katolików wiarygodnym, chociaż wierzyć w to nie muszą, mistyczka bł. Anna Katarzyna Emmerich6:

„Najpierw widziałam przestwór pełen światłości; a w tym przestworze, jako kulę jeszcze bardziej lśniącą, podobną do słońca i leżącą w słońcu, widziałam – tak mi się zdawało – jedność w Trójcy. Nazwałam to wszystko zgodą, a widziałam z niej jakoby skutek; wtem powstały pod ową kulą jakoby w sobie leżące jasne koła, pierścienie i chóry aniołów, niezmiernie jaśniejących, potężnych i pięknych. To morze światłości leżało jakoby słońce pod owym wyższym słońcem.

Z początku wszystkie te chóry wychodziły z owego wyższego słońca jakoby w zgodzie i miłości. Naraz spostrzegłam, że jedna część tych wszystkich kół się zatrzymała; zatapiając się we własną piękność. Czuły własną rozkosz, widziały całą swą piękność, zastanawiały się, tylko sobą były zajęte.

Najpierw wszystkie, przejęte uwielbieniem dla Boga, nie posiadały się od rozkoszy i radości; nagle jedna część, nie myśląc już o Bogu, zapatrzyła się we własną istotę. W tej chwili widziałam, jak owa cała część chórów jaśniejących upadła na dół i się zaćmiła, widziałam, jak inne chóry ich miejsca zajęły […]

Po ich upadku widziałam na dole tarczę cienistą, jakoby ta tarcza była ich mieszkaniem […] Przestrzeń, którą odtąd zajmowały, była daleko mniejsza, od tej, którą, będąc u góry, zajmowały, dlatego też wydawały mi się daleko więcej ścieśnione. […]

Poznałam też, że taki przeciwko nim zapadł wyrok odwieczny: walka miała trwać dopóty, dopóki chóry upadłe nie będą przywrócone7. A ten czas wydawał się duszy mojej niezmiernie długim, prawie niemożliwym. Walka miała być na ziemi, zaś tam, u góry, żadnej nie miało być więcej walki, tak On postanowił”.8

Ale Pan Bóg to wszystko przewidział i stwarzając człowieka, wziął również pod uwagę to, iż istoty owego nowego rodzaju zajmą kiedyś miejsce aniołów upadłych, bo:

„Liczba aniołów […] równa jest liczbie ludzi zamieszkujących cały świat od Adama, aż do ostatecznego wskrzeszenia. Stąd też przekazuje się, iż liczba ludzi, jaka kiedykolwiek pojawi się na tym świecie, równa jest liczbie wszystkich zastępów niebieskich. Niektórzy twierdzą jednak, iż liczba ta równa jest zaledwie tej, jaka potrzebna jest do wypełnienia pustki po tych, które upadły wskutek złamania prawa”.9

„Oto [ukazał się na niebie] wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię.10 […] I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: ‘Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca […]. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i biada morzu – bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu’”.11

Tak czy inaczej, Wielki Buntownik, Wąż, Szatan, Smok czy jak go tam jeszcze nazywają, nie mógł tego zdzierżyć i jeszcze mu się zdawało, że ma szansę zatriumfować, że skoro aż tak wielka liczba, bo aż trzecia część bytów anielskich, wzięła jego stronę, to uda mu się zając miejsce ponad tronem Bożym. Tymczasem stało się inaczej, runął z wysokości:

„Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? Ty, który mówiłeś w swym sercu: Wstąpię na niebiosa; powyżej gwiazd Bożych postawię mój tron. Zasiądę na Górze Obrad, na krańcach północy. Wstąpię na szczyty obłoków, podobny będę do Najwyższego. Jak to? Strąconyś do Szeolu na samo dno Otchłani!12

Ale czy to był już ostateczny kres Buntownika? O nie! Teraz dopiero miał się rozpocząć wielki bój. Ale nie od razu. Za jakiś czas. Wpierw Diabeł musiał się do niego przygotować. Tymczasem w bezsilnej wściekłości patrzył na wywyższenie Adama:

„Bo kiedy Szatan został wygnany z Raju, Adam powstał i wzniósł się do Raju w rydwanie ognistym. A anieli szli przed nim, śpiewając modlitwy, a Serafini przypisali mu świętość, Cherubini przypisali mu błogosławieństwo, i wśród krzyków radości i modlitw Adam wszedł do Raju. Kiedy tylko Adam przyszedł do Raju, zakazano mu jeść z (pewnego) drzewa”13.

Podobny opis znajdziemy i w Biblii:

„Wziął… Pan Bóg człowieka i umieścił go w Raju rozkoszy… I rozkazał mu, mówiąc: Z każdego drzewa rajskiego jedz, ale z drzewa wiadomości dobrego i złego nie jedz; bo którego dnia będziesz jadł z niego, śmiercią umrzesz14

„Ale… Wąż był chytrzejszy nad inne wszystkie zwierzęta ziemne… I rzekł Wąż do niewiasty: żadną miarą nie umrzecie śmiercią. Bo wie Bóg, iż któregokolwiek dnia będziecie jeść z niego, otworzą się oczy wasze: i będziecie jako bogowie15, znający dobro i zło”.16

A w kolejnym apokryfie zobaczymy, jak ów Wąż wspaniale umiał bałamucić:

„Na życie Pana! Bardzo zależy mi na was, bo jesteście jak zwierzęta, ograniczeni przez Boga. Nie chcę jednak, abyście trwali w niewiedzy. Chodź, jedz z tego drzewa, a zobaczysz, jaką osiągniesz chwałę!”17

I znakomicie udało mu się osiągnąć zamierzony cel:

Ujrzała tedy niewiasta, że dobre było drzewo ku jedzeniu i piękne oczom, i na wejrzeniu rozkoszne: i wzięła z owocu jego, i jadła, i dała mężowi swemu, który jadł”.18

Może i ów owoc był wyborny, ale skutki jego skonsumowania już niestety nie:

„I rzekł [Bóg]: Oto Adam stał się jako jeden z nas, wiedzący dobre i złe: teraz tedy, by snadź nie ściągnął ręki swej, i nie wziął też z drzewa żywota, i nie jadł, a byłby żyw na wieki… I wygnał Adama: i postawił przed Rajem Rozkoszy Cherubinów i miecz płomienisty i wirujący, ku strzeżeniu drogi do drzewa żywota… I rzekł Pan Bóg do Węża: Iżeś to uczynił, przeklętyś jest… Położę nieprzyjaźń między tobą a między niewiastą: i między nasieniem twym a nasieniem jej: ono zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na piętę jego”19.

I tak zaczęła się historia rodzaju ludzkiego na Ziemi, której i my uczestnikami jesteśmy, która jak miała swój początek, tak będzie miała i kres. Świat, jaki teraz znamy bezpowrotnie przeminie, ale… na to trzeba jeszcze czas jakiś poczekać. Wróćmy jednakowoż do przerwanego wątku:

Chociaż prarodzice, poniewczasie, zrozumieli, że pobłądzili i usiłowali naprawić, co popsuli w swej relacji z Bogiem to tego, co zaszło, już się odwrócić nie dało, dowiedzieli się tylko tyle, że Stwórca ich nie porzucił i dał im nadzieję:

„Adam i Ewa wzięli kamienie i ułożyli je na kształt ołtarza; i zabrali liście z drzew poza ogrodem, […] i rozlali na nie swoją krew. Adam i Ewa stanęli przed ołtarzem i płakali, wznosząc prośby do Boga: „Przebacz nam nasz występek i nasz grzech, i spójrz na nas swoim miłosiernym okiem […] spójrz na naszą krew, która jest składana w ofierze na tych kamieniach i przyjmij ją z naszych rąk, jak niegdyś przyjmowałeś śpiew, którym uwielbialiśmy Cię na początku, gdy żyliśmy w Ogrodzie”. Wonczas miłosierny i dobry Bóg, miłujący człowieka, spojrzał na Adama i Ewę, i na ich krew, którą złożyli jako ofiarę dla Niego; chociaż im tego nie nakazał […] i przyjął ich ofiarę. I posłał Bóg spośrodkaSwojej obecności jasny ogień, który strawił ich ofiary. […] I stało się słowo Boże do Adama, i rzekł do niego: „O Adamie, tak jak ty, któryś przelał krew swoją, tak i ja przeleję moją krew, kiedy sta się ciałem z nasienia twego. A jak ty umrzesz, Adamie, tak też ja umrę, a jak żeś zbudował ołtarz, tak też ja uczynię Ziemię ołtarzem dla siebie. Jak ty ofiarowałeś dla mnie swoją krew, tak ja złożę moją krew na ołtarzu Ziemi. Jak ty prosiłeś o przebaczenie za pośrednictwem twej krwi, tak ja wyleję moją krew na odpuszczenie grzechów i zgładzę nią twe występki. I oto teraz przyjąłem wasze ofiary, Adamie, lecz dni przymierza, które z tobą zawarłem, nie wypełniły się jeszcze. Gdy się one wypełnią, to sprowadzę cię na powrót do ogrodu”20.

Tymczasem jednak, nim się owa obietnica wypełnić miała, nie było innego wyjścia, tylko jakoś ułożyć sobie życie tam, gdzie ich własna głupota i nieposłuszeństwo rzuciły, a że ciężko im było żyć tylko we dwoje dlatego:

„… Adam poznał21 Ewę, żonę swoją, która poczęła i porodziła Kaina, i rzekła: Otrzymałam męża od Pana. I porodziła zasię brata jego Abla; i był Abel pasterzem owiec, a Kain był rolnikiem. I stało się po wielu dniach, iż przyniósł Kain z owocu ziemi ofiarę Panu. Także i Abel przyniósł z pierworodztw trzód swoich i z tłustości ich; i wejrzał Pan na Abla i na ofiarę jego. Ale na Kaina i na ofiarę jego nie wejrzał; i rozgniewał się Kain bardzo […] I rozmawiał Kain z Ablem bratem swoim. I stało się, gdy byli na polu, że powstał Kain na Abla brata swego, i zabił go. I rzekł Pan do Kaina: Gdzież jest Abel brat twój? Który odpowiedział: Nie wiem; izalim ja stróżem brata mego? I rzekł Bóg: Cóżeś uczynił? Głos krwi brata twego woła do mnie z ziemi. Teraz tedy przeklętym będziesz na ziemi, która otworzyła usta swe, aby przyjęła krew brata twego z ręki twojej”22.

„Tedy odszedł Kain od oblicza Pańskiego i mieszkał w ziemi Nod, na wschód słońca od Eden. […] I poznał jeszcze Adam żonę swą, która urodziła syna, i nazwała imię jego Set, mówiąc: Dał mi Bóg inne potomstwo miasto Abla, którego zabił Kain. Setowi też urodził się syn i nazwał imię jego Enosz. Na ten czas poczęto wzywać imienia Pańskiego”.23

Zabójstwo, jakiego dopuścił się Kain, na bracie swym Ablu, nie było tylko buntem przeciw Bogu i straszliwym grzechem, ale i tym, co uświadomiło Prarodzicom, czym jest śmierć. Pojęli, że nie będą istnieć w tej rzeczywistości wiecznie. Jesteś i za chwile może cię już nie być… Nietrudno sobie wyobrazić sobie szok, jaki wówczas przeżyli. Ale życie toczyło się dalej, więc, jak nam mówi jeszcze inny apokryf, kiedy brakło Abla, a Kain wywędrował precz od domu:

„… Adam i Ewa, jego żona, zrodzili jeszcze dziewięcioro dzieci. […] Set wziął Azurę, swoją siostrę za żonę […] i ona urodziła mu Enosza”.24

Niestety: „I za czasów Enosza synowie człowieczy dalej buntowali się i grzeszyli przeciw Bogu powiększając gniew Pana przeciw synom człowieczym. I synowie człowieczy szli i służyli innym bogom25 i zapominali o Panu, który ich stworzył na ziemi”.26

Wtedy to, w tych coraz gorszych czasach, kiedy świat i rodzaj ludzki coraz bardziej oddalał się od Nieskończonego Dobra, Miłości i Prawdy, zapadając się w samolubstwo i zbrodnię i zbliżył się tak blisko, że już bliżej chyba nie było można do Kłamcy, Mordercy i Przeciwnika:

„[…] Enosz pojął Noam, swoją siostrę, za żonę. Ta urodziła mu syna […] i dał mu imię Kenan […] Kenan pojął sobie żonę Mualalet, swoją siostrę. Ona urodziła mu syna. […] Dał mu na imię Mahalalel. Mahalalel pojął sobie żonę imieniem Dina, córkę Barakiela, córkę swego stryja. Ona urodziła mu syna […]. On dał mu na imię Jared27 ze względu na to, iż w jego czasach aniołowie Pana, którzy byli zwani Czuwającymi, zstąpili na ziemię, aby uczyć synów ludzkich i zaprowadzić sąd i sprawiedliwość na ziemi. […]. Jared pojął sobie żonę imieniem Baraka. Ona urodziła mu syna […]. On dał mu na imię Henoch. Ten był pierwszym z synów ludzkich, urodzonych na ziemi, który poznał pismo, wiedzę i mądrość. On też zapisał w księdze znaki z nieba według porządku ich miesięcy tak, aby synowie ludzcy mogli poznać (ustanowione) okresy lat, według ich porządku, zachowując wszystkie ich miesiące. Ten był pierwszym, który napisał świadectwo i poświadczył wszystkim ludziom przez wszystkie pokolenia na ziemi. Opisał on wszystkie tygodnie lat jubileuszy28, i ukazał dni poszczególnych lat. Ustawił porządek miesięcy i opisał wszystkie szabaty w roku, tak jak to mu przez nas [aniołów] dane było poznać. I on zobaczył we śnie29 to, co było, i to, co będzie, tak jak się to będzie działo wśród ludzi przez wszystkie pokolenia aż do dnia sądu. On zobaczył i poznał wszystko, następnie napisał swoje świadectwo i złożył świadectwo na ziemi przeciwko wszystkim potomkom ludzkim wszystkich pokoleń. […] Henoch pojął sobie żonę imieniem Edni, córkę Danela, swego stryja, i […] ona urodziła mu syna. Henoch dał mu imię Metuselah. Henoch przebywał z aniołami Boga przez sześć jubileuszy lat.30 Ci zaś pokazali mu wszystko, co jest na ziemi i w niebie, pod panowaniem słońca. Zapisał on wszystko i przedstawił świadectwo wobec Czuwających, tych, którzy zgrzeszyli z córkami ludzkimi, łącząc się z nimi i sprowadzając na siebie nieczystość. Henoch przeciwstawił im swoje świadectwo. Został on zabrany spośród synów ludzkich, a my [aniołowie] zaprowadziliśmy go do ogrodu Eden, by tam otrzymał wielkość i cześć”31.

Zastanawiający jest ten tekst? Owszem, zastanawiający, ale teologowie na ogół są zgodni co do jego interpretacji, uważając, że to jakaś przenośnia co najwyżej! No bo jakże duchy mogą się parzyć z istotami materialnymi?!

Ale… skąd niby wiadomo, że nie mogą? Bo mają różne natury? A może raczej dlatego, że to przeciwne ich naturze!

Niby tak, lecz czy nie jest przeciwne naturze, że na przykład mężczyźni parzą się z mężczyznami, kobiety zaś z kobietami?

Już słychać głosy protestu: co to za porównanie?! Przecież tu chodzi o zupełnie inne… jakby to powiedzieć… gatunki, rodzaje.

No dobrze. A ludzie ze zwierzętami?

To już bliższe i możliwe, ale zarówno ludzie, jak i zwierzęta należą do świata materii. Lecz i tak potomstwa nie wydadzą.

Ale co my tak naprawdę wiemy o świecie tzw. duchowym? Zresztą, w tym momencie nie jest to aż tak ważne, samo Pismo Święte bowiem potwierdza owe wcześniej opisane zdarzenia, a dokładniej Księga Rodzaju:

„A gdy zaczęło przybywać ludzi na powierzchni ziemi i rodziły się im córki, synowie prawdziwego Boga zaczęli zwracać uwagę na córki ludzkie, jako że były piękne; i pojmowali za żony wszystkie, które sobie wybrali. […] W owych dniach byli na ziemi nefilimowie, a także potem, gdy synowie prawdziwego Boga dalej współżyli z córkami ludzkimi i one rodziły im synów; byli to mocarze, którzy istnieli od dawna, ludzie sławni”.32

Septuaginta zaś ten sam fragment tłumaczy tak:

„Ludzi zaczęło szybko przebywać na ziemi, a wśród urodzonych u nich były także córki. Kiedy synowie Boga zobaczyli, że córki ludzi są piękne, wzięli sobie niektóre za żony, wybierając je z wszystkich innych. (…) W tamtych czasach żyli na ziemi olbrzymi, a także później, kiedy to synowie Boga zbliżali się do córek ludzi i rodzili sobie przez nie potomków, to oni byli pradawnymi olbrzymami, sławnymi ludźmi”.33

To zaś i potwierdza i rozwija Księga Henocha, niby apokryficzną… ale nie w całym chrześcijaństwie, a ponadto jest ona – jako wiarygodna – cytowana na kartach Nowego Testamentu. Co więc owa księga mówi?

„Kiedy ludzie rozmnożyli się, urodziły im się w owych dniach ładne i piękne córki. Ujrzeli je synowie nieba, aniołowie, i zapragnęli ich. Jeden drugiemu powiedział: „Chodźmy, wybierzmy sobie żony z córek ludzkich i spłódźmy sobie dzieci”. Szemihaza, który był ich dowódcą, powiedział do nich: „Obawiam się, że może nie zechcecie tego zrobić i że tylko ja sam poniosę karę za ten wielki grzech”. Wszyscy, odpowiadając mu, rzekli: „Przysięgnijmy wszyscy i zwiążmy się przekleństwami, że nie zmienimy tego planu, ale doprowadzimy zamiar do skutku”. Następnie wszyscy razem przysięgli i związali się wzajemnie przekleństwami. Było ich wszystkich dwustu. Zstąpili na Ardis, szczyt góry Hermon. Nazwali ją górą Hermon, albowiem na niej przysięgali i związali się wzajemnie przekleństwami. Te są imiona ich przywódców: Szemihaza, ich dowódca, Urakiba, Ramiel, Kokabiel, Tamiel, Ramiel, Daniel, Ezekiel, Barakiel, Asael, Armaros, Batriel, Ananiel, Zakiel, Samsiel, Sartael […], Turiel, Jomiel, Araziel. Są to dowódcy dwustu aniołów i wszystkich innych z nimi.

Wzięli sobie żony, każdy po jednej. Zaczęli do nich chodzić i przestawać z nimi. Nauczyli je czarów i zaklęć i pokazali im, jak wycinać korzenie i drzewa. Zaszły one w ciążę i zrodziły wielkich gigantów. […] Pożerali oni wszelki znój ludzki, a ludzie nie potrafili ich utrzymać. Giganci obrócili się przeciwko ludziom, aby ich pożreć. I grzeszyli przeciw ptakom, zwierzętom, gadom i rybom. Pożerali mięso jedni drugich i pili zeń krew. Wtedy ziemia poskarżyła się na nieprawych.34

Ale życie toczyło się w wyżłobionych koleinach… Ludzie się rodzili i umierali, żenili i za mąż wydawali… toteż nic w tym dziwnego, że:

„Metuselah pojął za żonę Ednę, córkę Azriala, swego stryja. Zrodził z nią syna i nazwał go imieniem Lamech. […] Lamech pojął sobie za żonę Betenos35, córkę Barakiela, swego stryja”36.

I teraz wreszcie dochodzimy do najciekawszego:

„(A gdy Lamech, syn Metuselaha37, spostrzegł, iż Bitenosz jest ciężarna, powiedział:) Oto wówczas pomyślałem sobie w (głębi) mego serca, że ciąża ta jest od stróżów, od świętych, lub od gigan[tów…] Moje serce wahało się co do tego dziecka […] Wtedy, ja Lamech, przestraszyłem się. Poszedłem do Bitenosz, [mojej] żo[ny, i powiedziałem…] (na Świętego) i Wiecznego, na Najwyższego, na Wielkiego Pana, na Króla Wi[eków…], (musisz mi wyjawić, czy parzyłaś się) z […] synami nieba, że zgodnie z prawdą masz mi wyjawić, bez kłamstw, czy ten […] (płód pochodzi ode mnie), na króla wszystkich wieków, że szczerze ze mną rozmawiasz i bez kłamstw […] Wówczas Bitenosz, moja żona, odezwała się do mnie z wielką gwałtownością. Pł[akała…] i powiedziała: O mój bracie i mój panie! Przypomnij sobie moją rozkosz […] (Lecz nie przypomniałem sobie by mój członek) […] i moja dusza przebywała we wnętrzu jej pochwy. I ja szczerze wszystko [ci wyjawię]. Wtedy bardzo odmieniło się moje serce […] a kiedy zobaczyła Bitenosz, moja żona, że moja twarz zmieniła się, […] wówczas powściągnęła swe wzburzenie. Rozmawiała ze mną, mówiąc mi: O mój panie i mój bracie! Przypomnij sobie moją przyjemność. Przysięgam ci na Wielkiego Świętego, na Króla Ni[ebios…], że z ciebie jest to nasienie, z ciebie jest ta ciąża, z ciebie powstał [ten] owoc […] a nie z kogoś obcego, i nie z żadnych stróżów38, ani z żadnych synów niebi[os. Dlaczego wyraz] twojej twarzy tak się zmienił i tak zniekształcił, a twój duch jest tak przygnębiony? […] Przecież ja szczerze z tobą rozmawiam. […] Wówczas ja, Lamech, pobiegłem do Metuselacha, mojego ojca, i wszystko mu [wyznałem, by poszedł i zapytał Henocha], swego ojca, i wszystkiego od niego rzetelnie się dowiedział. Jest on bowiem ulubi[onym i umiłowanym (stróżów, synów niebios i chodzi razem ze stróżami, synami niebios) … ze świętymi] ma wyznaczony dział i wszystko mu wyjawiają. Kiedy usłyszał Metuselach [te słowa], [pobiegł] do Henocha, swojego ojca, aby dowiedzieć się od niego wszystkiego zgodnie z prawdą […] […] Przeszedł wzdłuż kraj, aż do Parwaim, i tam odnalazł [Henocha, swojego ojca…] I powiedział do Henocha, swojego ojca: O mój ojcze i mój panie! Do ciebie [przybywam…] […] i mówię ci: Nie złość się na mnie, że tutaj przybyłem do cie[bie…] respekt przed tobą (bowiem czuję) […]39

Tu się co prawda tekst urywa, ale jego dalszy ciąg mamy w księgach Henocha i Jubileuszy:

„[Henoch opowiada] […] syn mój Matuzalem wziął dla swojego syna Lamecha żonę, która zaszła od niego w ciążę i urodziła syna. Ciało jego było białe jak śnieg i czerwone jak kwiat róży, a włosy na jego głowie [były] białe jak wełna […] miał piękne oczy. Kiedy otworzył swe oczy, napełnił cały dom jasnością jak słońce, tak że cały dom był nad wyraz jasny. Kiedy zabrano go z rąk akuszerki, otworzył swoje usta i mówił o Panu Sprawiedliwości. A jego ojciec Lamech zląkł się z tego powodu, uciekł i udał się do swego ojca Matuzalema. Powiedział do niego: „Urodziłem dziwnego syna. Podobny jest nie do człowieka, ale do dzieci aniołów nieba, jest innego rodzaju, nie jest taki jak my. Jego oczy są jak promienie słońca, a oblicze jego chwalebne. Wydaje mi się, że nie wyszedł on ode mnie, ale od aniołów. […] A teraz, ojcze mój, błagam cię i proszę, abyś poszedł do naszego ojca Henocha i dowiedział się od niego prawdy, albowiem mieszka on z aniołami”. I kiedy Matuzalem usłyszał słowa swego syna, przyszedł do mnie na krańce ziemi, bo usłyszał, że tam się znajduję. Zawołał i usłyszałem jego głos i podszedłem do niego […] A on […] powiedział: „Z bardzo ważnego powodu do ciebie przyszedłem. A teraz posłuchaj mnie, ojcze mój, albowiem urodziło się memu synu Lamechowi dziecko, którego kształt i wygląd nie są takie, jak wygląd człowieka […] Jego ojciec Lamech przestraszył się i uciekł do mnie. On nie wierzy, że on pochodzi od niego, ale sądzi, że [pochodzi] od aniołów nieba. I oto przyszedłem do ciebie, abyś mi powiedział prawdę”. I ja Henoch, odpowiadając, powiedziałem do niego: „[…] powiadom swego syna Lamecha, że ten, który mu się urodził, jest naprawdę jego synem. Nazwij jego imię Noe […] A teraz, synu mój, idź, powiedz twemu synu Lamechowi, że to dziecko, które się narodziło, jest rzeczywiście jego synem i że to nie jest kłamstwo”40.

„[I Lamech] dał [dziecku] na imię Noe, mówiąc: »Ten oto będzie mi pocieszeniem i da mi wytchnienie od mojej pracy na ziemi, która została przeklęta przez Pana«”.41

Tak mówi Biblia i apokryfy, a co znajdziemy u bł. Anny Katarzyny Emmerich?

„A gdy aniołowie upadli, pewna tychże liczba na chwilę żałowała, iż nie zapadła się w głębinę, jak inni, i że tym właśnie później Pan Bóg na miejsce pobytu bezludną, bardzo wysoką i niedostępną przeznaczył górę […]

Ci aniołowie mogli działać na ludzi, o ile ludzie oddalali się od Boga. […] Widziałam, jak potomkowie Kaina stawali się coraz bezbożniejszymi i zmysłowymi. Coraz wyżej wstępowali na ową górę; upadli zaś aniołowie zabrali ze sobą wiele z [ich] niewiast, panując zupełnie nad nimi i pouczając ich we wszystkich sztukach uwodzenia. Dzieci ich były bardzo wielkie, miały wprawę w rozmaitych rzeczach, posiadały też różne dary i były wyłącznymi narzędziami złych duchów. W ten sposób tak na tej górze, jak w całej okolicy powstał zepsuty naród, usiłujący za pomocą gwałtu i uwodzenia także zepsuć potomków Seta. […]

Widziałam bardzo wiele spraw owych wielkoludów, widziałam ich dźwigających wielkie kamienie z łatwością na górę, widziałam, jak coraz wyżej się wspinali i dzieła podziwu godne spełniali. Biegali po ścianach prostopadłych i drzewach […] Potrafili robić obrazy z kamienia i kruszcu, Boga zaś już wcale nie znali, chociaż rozmaitym przedmiotom cześć boską oddawali. Wiedzieli o wszystkim, widzieli wszystko, robili truciznę, trudnili się sztuką czarodziejską i w ogóle wszystkim oddawali się występkom.

Niewiasty wynalazły muzykę; widziałam, jak chodziły, by lepsze pokolenia skusić i występków nauczyć. Widziałam, że nie mieli żadnych domów ani miast, budowali sobie raczej grube, okrągłe wieże z łuszczkowego kamienia, u których dołu mniejsze były zabudowania, prowadzące do wielkich jaskiń, gdzie szkaradne swoje uczynki spełniali.

Po dachach tychże zabudowań [można] było chodzić naokoło, zaś w wieży wchodząc do góry, za pomocą rur w dal patrzeli […] W ten sposób ujrzawszy inne miejscowości, udawali się tam, a podbiwszy wszystko, wszystko oswobadzali i robili bezprawnym. Tę wolność zaprowadzali wszędzie. Widziałam, że dzieci ofiarowali i żywcem zakopywali w ziemi”42.

To ukazano w wizji niemieckiej mistyczce, ale o tym samym mówi przecie i Księga Henocha, dodając na koniec, czym się to wszystko skończyło:

„[Z upadłych aniołów43] Azazel nauczył ludzi wyrabiać miecze, sztylety, tarcze i napierśniki. Pokazał im metale i sposób ich obróbki: bransolety i ozdoby, sztukę malowania oczu i upiększania powiek, bardzo cenne i wyszukane kamienie i wszelki [rodzaj] kolorowych barwników. I świat uległ zmianie. Nastała wielka niegodziwość i wielki nierząd. Pobłądzili, a wszystkie ich drogi stały się zepsute. Amezarak wyuczył zaklinaczy i nacinaczy korzeni, Armaros [nauczył] odklinania, Barakiel [wychował] astrologów, Kokabiel złowieszczów, Tamiel wyuczył astrologów, Asradel nauczył dróg księżyca. Ludzie ginąc, wołali, a głos ich doszedł do nieba.

Wówczas Michał, Gabriel, Suriel i Uriel spojrzeli z nieba i ujrzeli wielką ilość rozlanej krwi na ziemi i wszelką niegodziwość, jakiej dokonano na ziemi. Powiedzieli jeden do drugiego: „Niech zniszczona ziemia zawoła głosem ich krzyków aż do bramy niebios. A teraz, wam to, o Święci niebios, skarżą się dusze ludzi mówiąc: „Zanieście naszą skargę przed Najwyższego”. Rzekli do Pana, Króla: „Panie panów, Boże bogów, Królu królów! Twój chwalebny tron [trwa] po wszystkie pokolenia świata, a twoje imię jest święte i wychwalane przez wszystkie pokolenia świata, błogosławione i chwalebne! Tyś wszystko uczynił i władza nad wszystkim jest Twoja. Wszystko jest jawne i otwarte przed Tobą i widzisz wszystko i nie ma niczego, co mogłoby być przed Tobą ukryte. Zobacz więc, co uczynił Azazel, jak nauczył wszelkiej niegodziwości na ziemi i odsłonił odwieczne tajemnice przechowywane w niebie. Semiaza nauczył zaklęć, ten, któremu dałeś władzę, aby panował nad tymi, którzy są z nim. Pospołu poszli do córek ludzkich i spali z tymi kobietami i stali się nieczyści i objawili im te grzechy. Kobiety zrodziły gigantów i przez to cała ziemia napełniła się krwią i niegodziwością. Teraz zaś dusze zmarłych wołają i skarżą się. Aż do bram niebios skarga ich dotarła, bo nie mogą przemóc niegodziwości popełnionej na ziemi. Ty wiesz wszystko, zanim coś się stanie i znasz ich sprawę. Jednak nic nam nie mówisz. Co mamy z nimi począć?”

Wówczas Najwyższy, Wielki i Święty odezwał się. Posłał Arsialaiura do syna Lamecha44, mówiąc mu: „Powiedz mu w moim imieniu: ‚Ukryj się!’ Wyjaw mu nadchodzący koniec, albowiem cała ziemia zostanie zniszczona. Na całej ziemi nastanie potop i to, co na niej się znajduje, ulegnie zniszczeniu. A teraz naucz go, jak ma uciec i jak jego potomstwo ma przeżyć na ziemi”. Następnie Pan powiedział do Rafała: „Zwiąż Azazela za ręce i nogi i wrzuć go do ciemności. Otwórz pustynię, która jest w Dudael, i wrzuć go tam. I rzuć na niego chropowate i ostre kamienie i przykryj go ciemnością. Niech tam przebywa na zawsze! Przykryj jego oblicze, żeby nie mógł widzieć światła I żeby w wielki dzień sądu mógł być wrzucony do ognia. Ożyw ziemię, którą zniszczyli aniołowie, i zapowiedz uzdrowienie ziemi, albowiem ja ożywię ziemię tak, że nie wszyscy synowie ludzcy wyginą z powodu wszelkiej tajemnicy, którą [aniołowie] dali poznać i nauczyli swych synów. Cała ziemia została zrujnowana nauką dzieł Azazela i jemu przypisz cały grzech!”. Pan powiedział do Gabriela: „Wystąp przeciwko bękartom i rozpustnikom i przeciwko synom nierządu i zgładź synów nierządu i synów Czuwających45 z pośrodku ludzi. Odeślij ich, poślij ich jednego przeciwko drugiemu, niech się wygubią w bitwie, bo długość dni nie będzie im dana. Będą cię oni wszyscy prosić, bo spodziewają się życia wiecznego i że każdy z nich będzie żył pięćset lat”. A do Michała Pan powiedział: „Idź, powiadom Szemihazę i innych, którzy są z nim, którzy połączyli się z kobietami i ulegli z nimi zepsuciu z wszelką ich nieczystością. Kiedy wszyscy ich synowie wzajemnie się pozabijają i kiedy ujrzą zniszczenie swych umiłowanych, zwiąż ich na siedemdziesiąt pokoleń pod wzgórzami ziemi aż do dni sądu i ich spełnienia, aż dopełni się sąd przeznaczony na całą wieczność. W owych dniach zaprowadzą ich do otchłani ognia na męki i zostaną zamknięci w więzieniu na całą wieczność. Wówczas [Szemihaza] zostanie spalony i unicestwiony wraz z nimi. Zostaną razem związani aż do końca wszystkich pokoleń. Zniszcz wszystkie dusze lubieżne i synów Czuwających, bo zepsuli oni ludzi. Zniszcz wszelkie zło z powierzchni ziemi, a wszelkie złe dzieło ustanie. Niech pojawi się roślina sprawiedliwości i prawdy, a czyny staną się błogosławieństwem. Sprawiedliwość i prawdę będą sadzić w radości na zawsze. A teraz wszyscy sprawiedliwi ocaleją i żyć będą [tak długo aż] zrodzą tysiące. Wszystkie dni ich młodości i ich starości dopełnią się w pokoju. W owych dniach cała ziemia napełniona zostanie sprawiedliwością i cała zostanie zasadzona drzewami i napełni się błogosławieństwem. Zasadzą na niej wszelkie przyjemne drzewa, zasadzą na niej winorośle, a winorośl, która zostanie na niej zasadzona, wyda obfity owoc. Wszelkie nasienie, które na niej będzie posiane, każda miara wyda tysiąc, a każda miara oliwek wyda dziesięć bat oliwy. Wy natomiast oczyśćcie ziemię z wszelkiego zła i z wszelkiej nieprawości, i z wszelkiej nieczystości, którą przyniesiono na ziemię. Usuńcie je z ziemi. Wszyscy synowie ludzcy będą sprawiedliwi i wszystkie narody błogosławić i służyć mi będą. Ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zepsucia, z wszelkiego grzechu, z wszelkiego gniewu i z wszelkiej udręki. Nie ześlę więcej na nią potopu po wszystkie pokolenia na wieki.46

To, co zapisano w Księdze Henocha, potwierdzają też słowa z Księgi Jubileuszów:

„Pan powiedział” „Wszystko, co znajduje się na stałej ziemi, niech będzie zniszczone: ludzie, bydło, zwierzęta i ptaki powietrzne i wszystko, co porusza się po ziemi”. Noemu zaś rozkazał, aby uczynił dla siebie arkę, tak aby mógł ocalić siebie od wód potopu. Noe uczynił arkę dokładnie tak, jak mu to zostało przykazane […] Noe wszedł do arki […] Wszedł on sam i wszystko, co mu przyprowadziliśmy [my, dobrzy aniołowie], weszło do arki. A Pan zamknął arkę z zewnątrz […] Pan otworzył siedem wodnych bram nieba, ujścia źródeł i wielkich głębin o liczbie siedem. Bramy wodne zsyłały wodę przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy, a źródła i głębiny wydały tyle wody, aż cały świat zapełnił się wodą. […] [Po potopie jednak] skażone demony zaczęły zwodzić dzieci synów Noego, prowadząc ich do głupoty i zatracenia. Synowie więc Noego przybyli do Noego, ich ojca, i opowiedzieli mu o demonach, które zwodzą, oślepiają i zabijają jego potomków. On modlił się do Pana, mówiąc: „Boże duchów cielesnych, Ty, który byłeś dla mnie miłosierny […] pobłogosław mnie i moich synów, abyśmy mogli wzrastać, rosnąc w liczbę i wypełnić ziemie. Ty wiesz, co uczynili Czuwający, ojcowie tych duchów, za dni moich. Te duchy teraz żyją. Zamknij je i przenieś do miejsca sądu. Nie pozwól, by były przyczyną zepsucia pośród synów Twego sługi. O mój Boże, przecież one są okrutne i zostały stworzone do zniszczenia. Nie pozwól […] aby posiadały moc nad dziećmi sprawiedliwych teraz i na zawsze”. I Pan nasz Bóg, przemówił do nas [dobrych aniołów], abyśmy ich związali. Wtedy główny duch Mastema przybył i przemówił w ten sposób: „O Panie, Stworzycielu, pozostaw niektórych z nich dla mnie i każ im słuchać głosu mego. Każ im czynić wszystko, co powiem. Jeżeli bowiem żaden z nich nie pozostanie przy mnie, nie będę w stanie sprawować mojej władzy wśród synów ludzkich; to te duchy są przecież po to, aby psuć i zwodzić przed moim sądem, a zło wśród synów ludzkich jest wielkie”.47

* * *

I czego żeśmy się dowiedzieli? Ano tego, iż część aniołów zbuntowała się przeciw Bogu, przez co upadła i została wypędzona z nieba, czymkolwiek i gdziekolwiek by ono nie było, i straciła swoją chwałę. Ale niektórzy nieupadli aniołowie Pana, którzy byli zwani Czuwającymi, zstąpili na ziemię, aby uczyć synów ludzkich i zaprowadzić sąd i sprawiedliwość na ziemi. Najwyraźniej na polecenie Boga, który nie chciał pozostawiać Prarodziców i ich potomstwa samym sobie – w niewiedzy, ignorancji, niemających pojęcia jak żyć, jak zdobywać środki do życia, jak rozumieć otaczający ich nieznany wcześniej świat i jak się mierzyć z równie nieznaną rzeczywistością. Bo Ogród Rajski najwyraźniej był – jakby można domniemywać –jakimś innym światem niż ten, w którym po upadku się znaleźli.

Część spośród owych aniołów rzetelnie wywiązywała się z poruczonego im zadania, ale część opuszczając Niebo i schodząc na Ziemię, tę ostatnią wybrało na swoje stałe miejsce zamieszkania, tym samym porzucając miejsce dla siebie przeznaczone i jedynie właściwe, a na dodatek współżyjąc z córkami ludzkimi i płodząc z nimi potomstwo, czym popełnili trudne do wyobrażenia przestępstwo krzyżowania się obcych dla siebie gatunków! Dopuszczając się szczególnie odrażającego grzechu: przekroczenia granicy własnegogatunku, by najechać królestwo istot innegogatunku. Odejście od tego, co dla aniołów było przyrodzone i zaspokojenie pożądania wbrew naturze, doprowadziło do największego zagrożenia dla ludzkości, jakie kiedykolwiek zaistniało, do genetycznego skażenia prawie całego, a tym samym unicestwienia jako czegoś odrębnego,rodzaju ludzkiego. Bóg jednak to przerwał i:

„Aniołów […], którzy nie zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu. Tak też Sodoma i Gomora i okoliczne miasta, które w podobny do nich sposób oddały się rozpuście i przeciwnemu naturze pożądaniu cudzego ciała, stanowią przykład kary ognia wiecznego za to”.48

„Bóg bowiem nie oszczędził aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz strąciwszy do otchłani, umieścił ich w mrocznych lochach, aby byli zachowani na sąd. Również starożytnego świata nie oszczędził, lecz ocalił jedynie ośmioro wraz z Noem, zwiastunem sprawiedliwości, zesławszy potop na świat bezbożnych”.49

Gdyby nie potop, z którego na wyraźną interwencję Boga uratowała się tylko jedna rodzina, której członkowie byli najwyraźniej genetycznie nieskażeni, to znaczy nie byli hybrydami anielsko–ludzkimi, Stwórca okazałby się kłamcą, na dodatek istotą słabszą od Szatana, z którym już wtedy przegrałby starcie. Puste by bowiem były słowa, jakie skierował do niego w Edenie: Położę nieprzyjaźń między tobą a między niewiastą: i między nasieniem twym a nasieniem jej: ono zetrze głowę twoją… – ponieważ nie byłoby nasienia ludzkiego i nasienia węża. Wszystko zostałoby przemieszane. Kto zatem miałby kogo przemóc? Kogo więc miałby Pan Bóg odkupić? Czyj grzech zgładzić? Rodzaj ludzki bowiem bezpowrotnie by wyginął, a jego miejsce zajął rodzaj innych istot, stworzonych nie na obraz i podobieństwo Boże, lecz hybryd ludzko–anielskich, a być może i ludzko–zwierzęcych, anielsko–zwierzęcych, bądź w jeszcze innych, bardziej zawiłych i skomplikowanych konfiguracjach…

Bajki? Nazbyt wybujała wyobraźnia?

Takie zarzuty można by stawiać jeszcze pół wieku temu, ale dziś? Dziś już nasze pokolenie jest w stanie wyprodukować takie hybrydy ludzko–zwierzęce (choć o aniołach jako realnych istotach nadal nic nie wiemy), a przecież wiedza, którą dysponujemy to pewnie ledwie ułomek tej wiedzy, jaką posiadali nasi przedpotopowi przodkowie…

A Wielki Bój, który się rozpoczął w Niebie, przetoczył przez Eden i objął cały okrąg Ziemi, wciąż trwa… Szatan staje się coraz bardziej zuchwały i zajmuje coraz większe obszary i okręgu ziemskiego i ludzkich serc…

Więc jeśli tedy zakryta jest Ewangelia nasza, zakryta jest przed tymi, którzy giną. W których bóg świata tego [czyli Szatan] oślepił zmysły, to jest w niewiernych, aby im nie świeciła światłość Ewangelii chwały Chrystusowej, który jest wyobrażeniem Bożym”50.

Bo chociaż Pan Bóg potopem unicestwił skażonych ludzi, to jednak zachował część potomstwa Czuwających, które nie ustaje w deprawowaniu rodzaju ludzkiego. Bo nie powinniśmy zapominać, że to Szatan jest bogiem i władcą tego świata, o czym nas poinformował wprost, bez owijania w bawełnę sam Zbawiciel, Bóg wcielony Pan Chrystus Jezus.

Nadejdzie jednak dzień, że ów Wielki Bój ustanie… Jego przełom już nastąpił… ponad dwa tysiące lat temu… Dawno? Dla nas dawno, ale:

„Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych własnych pożądliwości. I mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia. Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego, przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi. Niech to jedno, umiłowani, nie uchodzi uwagi waszej, że u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania. A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się? Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, abyście znalezieni zostali przed nim bez skazy i bez nagany, w pokoju. A cierpliwość Pana naszego uważajcie za ratunek, jak i umiłowany brat nasz, Paweł, w mądrości, która mu jest dana, pisał do was; tak też mówi we wszystkich listach, gdzie o tym się wypowiada; są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe, które, podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie. Wy tedy, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, miejcie się na baczności, abyście, zwiedzeni przez błędy ludzi nieprawych, nie dali się wyprzeć z mocnego swego stanowiska”51.

Najpiękniejsze zaś zakończenie całej tej ponurej historii daje nam św. Jan, w swojej Apokalipsie:

„Potemem widział niebo nowe i ziemię nową; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęła, a morza już więcej nie było. A ja Jan widziałem ono święte miasto, Jeruzalem nowe, zstępujące z nieba od Boga zgotowane, jako oblubienicę ubraną mężowi swemu. I słyszałem głos wielki z nieba mówiący: „Oto przybytek Boży z ludźmi, i będzie mieszkał z nimi; a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi, będąc Bogiem ich”. I otrze Bóg wszelką łzę z oczów ich; a śmierci więcej nie będzie ani smutku, ani krzyku, ani boleści nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy pominęły. I rzekł ten, który siedział na stolicy: „Oto wszystko nowe czynię”. I rzekł mi: „Napisz: bo te słowa są wierne i prawdziwe”. I rzekł mi: Stało się. Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywej. Kto zwycięży, odziedziczy wszystko i będę mu Bogiem, a on mi będzie synem. Lecz bojaźliwym i niewiernym, i obmierzłym, i mężobójcom, i wszetecznikom, i czarownikom, i bałwochwalcom, i wszystkim kłamcom część ich dana będzie w jeziorze gorejącym ogniem i siarką: Taka jest śmierć wtóra. Tedy przyszedł do mnie jeden z onych siedmiu Aniołów, którzy mieli siedem czasz napełnionych siedmioma plagami ostatecznymi, i mówił ze mną, i rzekł: „Chodź sam, okażę ci oblubienicę, małżonkę Barankową”. I zaniósł mię w duchu na górę wielką i wysoką, i okazał mi miasto wielkie, ono święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Bożą, którego światłość podobna była kamieniowi najkosztowniejszemu, jako kamieniowi jaspisowi, na kształt kryształu przezroczystemu; i mające mur wielki i wysoki, mające bram dwanaście, a na onych bramach dwanaście Aniołów i imiona napisane, które są dwanaście pokoleń synów Izraelskich. […] A położenie miasta onego jest czworograniaste, a długość jego taka jest, jako i szerokość. I pomierzył miasto ono trzciną na dwanaście tysięcy stadiów; a długość i szerokość i wysokość jego równe są52. […] Alem kościoła nie widział w nim; albowiem Pan, Bóg wszechmogący, jest kościołem jego, i Baranek. A nie potrzebuje to miasto słońca ani księżyca, aby świeciły w nim; albowiem chwała Boża oświeciła je, a świecą jego jest Baranek. A narody, które będą zbawione, będą chodziły w świetle jego, a królowie ziemscy chwałę i cześć swoją do niego przyniosą. A bramy jego nie będą zamknięte we dnie; albowiem tam nocy nie będzie. I wniosą do niego chwałę i cześć narodów. I nie wnijdzie do niego nic nieczystego i czyniącego obrzydliwość i kłamstwo, tylko ci, którzy są napisani w księgach żywota Barankowych53”.

I nawet księga średniowiecznych heretyckich gnostyków nie ośmiela się tego zanegować i potwierdza to słowami:

„…pobożni zaś ludzie zajaśnieją jak słońce w Królestwie ich Ojca. Doprowadzi ich [Chrystus] do tronu niewidzialnego Ojca i powie: „Oto Ja i dzieci Moje, które Mi dał Bóg. O Pobożny! Świat Ciebie nie poznał; zaiste Ja ciebie poznałem, albowiem Tyś Mnie posłał”. Wtedy odpowie Ojciec Synowi Swojemu: „Synu Mój ukochany! Siądź po prawicy Mojej, zanim nie rzucę do stóp Twoich Twych wrogów, tych, którzy Mnie odrzucili i mówili: „My jesteśmy bogami i nie ma innego Boga, prócz nas; tych, którzy proroków Twoich zabijali i prześladowali ludzi Twoich pobożnych; i przepędzisz ich w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Wtedy zasiądzie Syn Boży po prawicy Ojca Swojego i Ojciec da rozkaz aniołom Swoim, poprowadzić ich i rozmieścić ich jako chóry anielskie54, by przyodziać ich w szatę czystą (nieskazitelną), i da im niewiędnące korony i trony niewzruszone, a Bóg będzie przebywać wśród nich. I nie będą oni doświadczać ni głodu, ni pragnienia, słońce nie zajdzie nad nimi, ani skwar [nie będzie ich męczyć]. Bóg osuszy każdą łzę oczu ich, a [Syn] zapanuje z Ojcem na wieki wieków”.55

1Andrzej J. Sarwa, Świat przedpotopowy, 2019, niepublikowany wydruk komputerowy.

2Księga Rodzaju, fragmenty rozdziału 1, wersy 1 i 27, Biblia Gdańska, wedle edycji z 1632 r. Pisownię uwspółcześniono, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

3Księga Jaskini Skarbów to jest Me`Ârath Gazzê – Księga Następstwa Pokoleń, czyli Historia patriarchów, królów i ich następców od stworzenia świata do ukrzyżowania Chrystusa, przełożyła MagdalenaUram, Sandomierz 2010, s. 10–11.

4Vita Adae et Evae, Rozdział XIV, wersy 1–14, przeł. Andrzej Sarwa, [w:] „The Apocrypha and Pseudepigrapha of the Old Testament”, R.H. Charles, Oxford: Clarendon Press, 1913, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

5Księga Jaskini Skarbów…, s. 12.

6Właściwie: Anna Katharina Emmerick (1774–1824) – niemiecka mistyczka, wizjonerka i stygmatyczka, błogosławiona Kościoła katolickiego.

7Do pierwotnej ich liczby. To znaczy, że inne istoty wolne i rozumne muszą zająć miejsce upadłych, aby liczba istot moralnie doskonałych się dopełniła.

8Żywot i bolesna męka Pana Naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi, wraz z tajemnicami Starego Przymierza, według widzeń świątobliwej Anny Katarzyny Emmerich. Z zapisków Klemensa Brentano. Przełożył na język polski Ks. Wł. Rakowski, wg edycji internetowej – http://pasja.wg.emmerich.fm.interiowo.pl/ [dostęp: 3 października 2016 r.], wyróżnienia pochodzą od autora książki.

9Księga pszczoły, przełożył Jarosław Zachwieja, Sandomierz 2010, s. 22, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

10Tu: Smok to Szatan, gwiazdy to aniołowie.

11Apokalipsa św. Jana, 12, 3–12 cyt. – Biblia Tysiąclecia, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

12Księga Izajasza 14,12–15 – Biblia Tysiąclecia, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

13Księga Jaskini Skarbów…, s. 12.

14Księga Rodzaju, Rozdział 2 wersy od 15 do 17, Biblia w przekładzie Ks. Jakuba Wujka, SI, wedle edycji z 1593 r. Pisownię nieco uwspółcześniono, a wyróżnienia pochodzą od autora książki.

15W Septuagincie ten fragment wygląda nieco inaczej: „…otworzą się wasze oczy i będziecie bogami, którzy rozpoznają dobro i zło” – za BPK.

16Księga Rodzaju, fragmenty rozdział 3 wers 1 i 4, Biblia w przekładzie Ks. Jakuba Wujka…

17Armeńska pokuta Adama (Paenitentia Adae – armeniace), Rozdział 44, wers 18, przeł. ks. Antoni Tronina, [w:] VOX PATRUM 31 (2011) t. 5.

18Księga Rodzaju, fragmenty rozdział 3 wers 6, Biblia w przekładzie Ks. Jakuba Wujka…

19Księga Rodzaju, fragmenty rozdział 3, wers 22–24 i wers 15; błąd w jego tłumaczeniu, a wyróżnienia pochodzą od autora książki, Biblia w przekładzie Ks. Jakuba Wujka…

20The First Book Of Adam And Eve Also Called The Conflict of Adam and Eve with Satan: Rozdział XXIII, wersy 4–8 i Rozdział XXIV, wersy 1–7, przeł. Andrzej Sarwa, [w:] The Forgotten Books of Eden, by Rutherford H. Platt, Jr, [1926], wyróżnienia pochodzą od autora książki.

21Tu: współżył z nią płciowo.

22Księga Rodzaju, fragmenty rozdziału 4, wersy od 1 do 11, z Biblii Gdańskiej, wedle edycji z 1632 r. Pisownię uwspółcześniono, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

23Księga Rodzaju, fragmenty rozdziału 4, wersy 16 i 25, z Biblii Gdańskiej, wedle edycji z 1632 r. Pisownię uwspółcześniono, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

24Księga Jubileuszów, przeł. Andrzej Kondracki, Rozdział 4, wers 10, [w:] Apokryfy Starego Testamentu, opracowanie i wstępy Ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, Warszawa 1999.

25Bardzo ogólnie i mało precyzyjnie: bytom duchowym, które Bóg Najwyższy stworzył przed człowiekiem, czyli aniołom i to aniołom upadłym, które zapragnęły zająć miejsce Boga i zażądały boskiej czci.

26Księga Jaszera, o której mowa w Księdze Jozuego i Drugiej Księdze Samuela, Rozdział 2, wersy 3 i 4, przełożyła Aneta Pietrykowska, Sandomierz 2013.

27Imię Jared znaczy „pochodzący z nieba”.

28Chronologia podana w Księdze Jubileuszów opiera się na wielokrotności siedem; jubileusze obejmują okresy po 49 lat, po siedem „tygodni lat”.

29W widzeniu, w wizji.

30Okresy po 49 lat każdy.

31Księga Jubileuszów, przeł. Andrzej Kondracki, Rozdział 4, wersy od 11 do 23, [w:] Apokryfy Starego Testamentu, opracowanie i wstępy Ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, Warszawa 1999, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

32Księga Rodzaju, rozdział 6, wersy 1–2 i 4 w przekładzie Nowego Świata, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

33BPK.

34I księga Henocha, Rozdział 6, wersy od 1 do 8 i Rozdział 7, wersy od 1 do 6, [w:] Apokryfy Starego Testamentu, opracowanie i wstępy Ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, Warszawa 1999, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

35Bitenosz.

36Księga Jubileuszów, przeł. Andrzej Kondracki, Rozdział 4, wers 27, [w:] Apokryfy Starego Testamentu, opracowanie i wstępy Ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, Warszawa 1999.

37Matuzalema.

38Czuwających.

39 1QGenAp1 2, 1–26, przeł. Piotr Muchowski, [w:] Rękopisy znad Morza Martwego. Qumran – Wadi Murabba’at – Masada – Nachal Chewer, Kraków 2000, s. 11–12. Skrót 1QGenAp oznacza: 1Q – grota pierwsza w Qumran; Gen – Genesis (Księga Rodzaju); Ap – apokryficzna.

40I księga Henocha, Rozdział 106, wersy od 1 do 18 i Rozdział 107, wers 2, [w:] Apokryfy Starego Testamentu, opracowanie i wstępy Ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, Warszawa 1999, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

41Księga Jubileuszów, przeł. Andrzej Kondracki, Rozdział 4, wers 27, [w:] Apokryfy Starego Testamentu, opracowanie i wstępy Ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, Warszawa 1999, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

42Żywot i bolesna męka Pana Naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego

43Zdanie w nawiasie kwadratowym zostały dodane przez autora, aby logicznie powiązać ten fragment tekstu z wcześniejszym.

44To jest do Noego.

45To jest aniołów.

46I księga Henocha, Rozdział 8, wersy od 1 do 4, Rozdział 9, wersy od 1 do 11 i Rozdział 10, wersy od 1 do 22, [w:] Apokryfy Starego Testamentu, opracowanie i wstępy Ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, Warszawa 1999, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

47Księga Jubileuszów, przeł. Andrzej Kondracki, Rozdział 5, wers 20–25 i Rozdział 10, wersy od 1 do 9, wyróżnienia pochodzą od autora książki.

48List św. Judy Apostoła, Rozdział 1, wersy 6 i 7 – Biblia Warszawska.

492 List św. Piotra Apostoła, Rozdział 2, wersy 4 i 5 – Biblia Warszawska.

50Drugi List św. Pawła Apostoła do Koryntian, rozdział 4, wersy 3 i 4 – Biblia Gdańska.

51Drugi List św. Piotra Apostoła, rozdział 3, wersy od 3 do 17 – Biblia Warszawska.

52Będzie to więc sześcian lub piramida o bokach i wysokości liczących po około 2500 km, co znaczy, że – wedle współczesnej oficjalnej wiedzy – jego górna część będzie wystawała ponad atmosferę ziemską.

53Apokalipsa św. Jana Apostoła, rozdział 21, wersy od 1 do 27 – Biblia Gdańska.

54Na miejsce tych aniołów, którzy na początku zgrzeszyli i upadli.

55Zapytania Jana, Apostoła i Ewangelisty, zadane w wieczerniku Królowi Niebieskiemu: o ustroju tego świata, i o Stwórcy, i o Adamie, [w:] „Tajemna Księga oraz inne katarskie teksty sakralne”, przeł. Andrzej Sarwa, Sandomierz 2009, s. 64–65.