Magia, okultyzm i ezoteryka seksualna. O orgazmach kard. Fernandeza.

Magia, okultyzm i ezoteryka seksualna. Catholic Herald analizuje książkę o orgazmach kard. Fernandeza

pch24/magia-okultyzm-i-ezoteryka-seksualna-o-orgazmach-kard-fernandeza

Gavin Ashenden, publicysta brytyjskiego „Catholic Herald” wykazuje, że seksualny mistycyzm, opisany przez kard. Victora Manuela Fernandeza w książce „Pasja mistyczna. Duchowość i zmysłowość” jest bliższy ezoterycznemu i okultystycznemu rozumieniu ludzkiej seksualności, niż teologii katolickiej.

W wydanej w 1998 r. książce, obecny prefekt Dykasterii Nauki Wiary opisał obrazowo różnicę między męskimi i żeńskimi orgazmami. Jako 36 – letni wówczas ksiądz, Fernandez skupił się zwłaszcza na możliwościach znalezienia Boga w kontaktach seksualnych. Kard. Fernandez przekonywał, że jeśli mistycy mogą uzyskać zmysłowe doświadczenie nadprzyrodzonej obecności, to analogicznie, „może On stać się obecny, gdy dwie istoty ludzkie kochają się nawzajem i osiągają orgazm”.

Jak przekonuje publicysta, jednym z najbardziej niepokojących aspektów analizy Fernándeza jest to, że „podziela on te same założenia dotyczące seksu, co ezoterycy i ci, którzy praktykują (czarną) magię”.

„Seks jest dla nich środkiem instrumentalizacji boskości, tak jak dla Fernándeza; w ezoteryce – jak się twierdzi – seks ułatwia bezpośrednie doświadczenie Boga” – czytamy. Z chrześcijańskiej perspektywy, takie rozumienie ludzkiej seksualności stanowi narzędzie przebóstwienia cielesności i deifikacji porządku ziemskiego, a więc jest z gruntu fałszywe.

Ashenden przypomina, że właśnie w ten sposób rozumiała seksualność cała tradycja alchemiczna i renesansowi twórcy, praktykujący skrzyżowanie chrześcijaństwa, nauki i magii: Marsilio Ficino (1433-1499) i Giordano Bruno (1548-1600). Twierdzili, że erotyczne zasady przyciągania, okultystyczne moce magii i dynamiczna struktura wszechświata są częścią jednego kontinuum. Również współcześni „magowie seksu” przekonują, że energia seksualna jest potężną siłą, którą można wykorzystać do przekroczenia widzialnej rzeczywistości.

Publicysta wskazuje podobieństwa twierdzeń kard. Fernandeza do słów XIX-wiecznego amerykańskiego okultysty Paschala Beverely’ego Randolpha (1825-75), który napisał, że „prawdziwa moc seksu jest mocą Boga i jako taka, moc orgazmu może być wykorzystywana przez mężczyznę i kobietę dla różnych korzyści, zarówno światowych, jak i duchowych”.

Ashenden robi również porównania do dużo mroczniejszej postaci, brytyjskiego „czarnoksiężnika”, Aleistera Crowleya. „Ludzkość musi się nauczyć, że instynkt seksualny jest… uszlachetniający. Szokujące zło, nad którym wszyscy ubolewamy, wynika głównie z perwersji wywołanych przez jego tłumienie” – pisał prekursor współczesnego okultyzmu.

„Kardynał Fernández – co prawda piszący jako młodszy mężczyzna; był 36-letnim księdzem – popełnia fatalny i trzeba powiedzieć heretycki błąd, przypisując seksualnemu punktowi kulminacyjnemu automatyczne narzędzie przebóstwienia. Podziela alchemiczny i ezoteryczny pogląd na nieprzerwane kontinuum, które pozwala ludzkości uzyskać dostęp do boskości przez bramę jakiejś formy mistycyzmu. Doświadczenie i nauczanie Kościoła jest takie, że nie jest to ani prawdziwe, ani chrześcijańskie” – pisze Ashenden.

Mniej więcej w tym samym czasie, bo w 1995 r. ukazała się inna książka Fernandeza pt.  „Wylecz mnie swoimi ustami. Sztuka pocałunku”. Z kolei w 2006 r. na łamach „Revista Teologia” przekonywał, że w niektórych sytuacjach stosowanie prezerwatyw… jest w małżeństwie wręcz moralnym obowiązkiem. Kontrowersyjny duchowny został powołany przez Franciszka na stanowisko prefekta Dykasterii Nauki Wiary w 2023 r. Jedną z jego pierwszych decyzji była publikacja deklaracji Fiducia Supplicans, umożliwiającej błogosławieństwa par LGBT+ i osób rozwiedzionych znajdujących się w ponownych związkach.

Źródło: catholicherald.co.uk PR