Nadprodukcja energii z OZE przyczyną zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w Polsce
24, kwiecień, 2023 nadprodukcja-energii-z-oze-przyczyna
W niedzielę (23.04.2023) Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Przyczyną była nadprodukcja energii z OZE, głównie z paneli fotowoltaicznych, wynosząca aż 3 GW względem zapotrzebowania.
Aby zapobiec zakłóceniom w dostawach prądu operator musiał dokonać redukcji generacji źródeł fotowoltaicznych przyłączonych do sieci przesyłowej. Do ograniczenia działania instalacji OZE doszło w godz. 11.00-17.00. Zastosowano też awaryjny eksport energii w wysokości 1,7 GW.
To drugi raz w historii, gdy w polskiej energetyce ogłoszono zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Pierwszy raz miał miejsce 23 września 2022 roku, gdy w systemie było za mało mocy, żeby pokryć zapotrzebowanie. W godz. 19-21 w stan gotowości postawiono wszystkie elektrownie, a przedsiębiorcy, którzy zgodzili się wcześniej na udział w rynku mocy i dostają za to wynagrodzenie, zostali zobowiązani do zmniejszenia poboru energii.
Przyczyną niedoboru mocy była niska produkcja energii z wiatraków spowodowana niekorzystnymi warunkami wietrznymi. Do tego elektrownie węglowe nie mogły wyprodukować wystarczającej ilości prądu albo ze względu na awarie, albo z uwagi na konieczność oszczędzania węgla.
Reasumując: produkcja energii z OZE jest niestabilna, co prowadzi do zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Albo jest tej energii za mało, albo za dużo, ponieważ powiązana jest ona z warunkami pogodowymi, a nie z zapotrzebowaniem na prąd. Dlatego aby nie dochodziło do blackoutów, OZE muszą mieć zabezpieczenie w postaci konwencjonalnych źródeł energii. To oznacza, że system jest dublowany, przy czym stabilizujące go źródła konwencjonalne są obłożone haraczem od emisji CO2. To wszystko sprawia, że im więcej OZE, tym prąd jest coraz droższy, a nie coraz tańszy, jak opowiadają wyznawcy sekty klimatyzmu.
Źródło informacji: businessinsider.com.pl
=====================
Mirosław Dakowski: Nie, miła niedoinformowana pani, oraz ci dyletanci rządzący Polską energetyką, którzy powinni być poinformowani.
Otóż od 30 lat mówimy, apelujemy, by zbudować odpowiednie do zapotrzebowania energetycznego Polski, magazyny energii. Takie technologie są, są one sprawdzone, i są wielokrotnie tańsze, niż skutki sztucznie generowanych „kłopotów z nadmiarem energii”. Konieczne byłoby jednak usunięcie durniów, którzy trzymają się uparcie swoich foteli decydentów.