Najwyższy stan alarmowy z powodu obornika na polu. Zaalarmowano sztab kryzysowy i uruchomiono zintegrowane centrum zarządzania w sytuacjach kryzysowych.

Najwyższy stan alarmowy z powodu obornika na polu.

Zaalarmowano sztab kryzysowy i uruchomiono zintegrowane centrum zarządzania w sytuacjach kryzysowych.

Wykształciuch z dużego miasta…

Grzegorz Tomczyk https://www.farmer.pl/fakty/unia-europejska/najwyzszy-stan-alarmowy-z-powodu-obornika-na-polu,128436.html

Mieszkaniec zaalarmował strażaków o skażeniu i trujących wyziewach w powietrzu. Okazało się, że rolnik wywiózł na pole obornik.

Spektakularna akcja służb ratowniczych miała miejsce w pewnej wsi w dystrykcie Dachau w Bawarii, w Niemczech. Strażacy, policjanci, karetki pogotowia i pogotowia techniczne udały się tam na wezwanie mieszkańca, który donosił o trujących wyziewach, które nie pozwalają mu wyjść na dwór. Mężczyzna twierdził, że w powietrzu czuć ostry zapach jakiegoś gazu lub siarki.

Akcja służb z Sulzemoos

Strażacy w wyniku zawiadomienia podjęli procedury alarmowe, podejrzewając że doszło do jakiejś poważnej awarii, np. gazociągu lub innej instalacji. Zaalarmowano sztab kryzysowy i uruchomiono zintegrowane centrum zarządzania w sytuacjach kryzysowych.

Najazd służb spowodował we wsi niemałe poruszenie wśród mieszkańców. Gdy jednak strażacy dotarli na miejsce, okazało się, że żadnego zagrożenia nie ma. Otóż nowo osiadły mieszkaniec wsi po raz pierwszy w życiu poczuł zapach obornika, który rolnik właśnie rankiem rozrzucił na polu. Jak żartują strażacy z Sulzemoos, najwyraźniej nie każdemu służy wiejskie powietrze.

Koszty całej operacji nie są znane. Zgłaszającego jednak nie ukarano, bo nie dowiedziono, że świadomie wprowadził w błąd strażaków, nadużywając numeru alarmowego.