Andrzej Kumor https://www.goniec.net/2022/08/03/nowa-zelandia-walczy-z-bekajacym-bydlem/
Wygląda na to, że rządy w całym świecie zachodnim są zdecydowane zniszczyć hodowców bydła i trzody, a Nowa Zelandia nie jest tu wyjątkiem.
Według radykałów klimatycznych w tym kraju, bekanie krów i owiec jest zbyt szkodliwe dla środowiska ze względu na uwalniany metan i należy to zjawisko ograniczyć.
„Nie ma wątpliwości, że musimy zmniejszyć ilość metanu, który wprowadzamy do atmosfery, a skuteczny system cen emisji dla rolnictwa będzie odgrywał kluczową rolę w tym, jak to osiągniemy” – powiedziała BBC minister ds. zmian klimatu Nowej Zelandii James Shaw czytamy na portalu https://thecountersignal.com/ [James to dotąd był chłop!! Już jest babą?? MD]
Zgodnie z proponowanymi przepisami, rząd zacząłby opodatkować hodowców za emisje gazów od 2025 r., oferując zachęty i niższe stawki podatkowe rolnikom, którzy karmią zwierzęta według specjalnej diety zapobiegającej odbijaniu się i sadzą więcej drzew, aby zrównoważyć domniemane emisje z hodowli zwierząt.
Według WebMD inne zalecane przez rząd rozwiązania obejmują „maski dla krów, które wychwytują i zamieniają metan w wodę i dwutlenek węgla, metodę, która zmniejsza emisje o ponad 50% ..
Niektórzy rolnicy już eksperymentują z paszą z wodorostów . A naukowcy majstrują przy genetyce krów, aby zwiększyć ich wydajność trawienia”.
[Przecież dobrze nażarta krowa wypiarduje ok 1 m3 metanu na dobę. Też łapać! A ludzie?? Może ministerki zaczęłyby od siebie – balonik na pupie i drugi na gębie.. Może ten Franciszek z Watykanu by sobie i swoim nakazał? Pachamama by go chwaliła! MD]
Ostateczna decyzja w sprawie wprowadzenia podatku od bekania ma zapaść do grudnia tego roku.