O czyśćcu, czyli o stanie raczej niż miejscu w zaświatach

Z różnych autorów zebrał, ale też i własnym piórem opisał

ANDRZEJ SARWA

OPOWIEŚCI CZYŚĆCOWE

czyli opowieści prawdziwe o objawianiu się dusz czyśćcowych (4)

CZYŚCIEC

Kościół katolicki naucza o czyśćcu, czyli o stanie raczej niż miejscu w zaświatach, gdzie przebywają przez pewien określony czas dusze wszystkich tych ludzi, którzy co prawda nie zmarli w stanie grzechu śmiertelnego, ale bądź to byli skażeni grzechami powszednimi, bądź też umierając nie zdążyli ponieść kar, jakie za przewinienia winni byli ponieść, żyjąc jeszcze w doczesności. A dla sprawiedliwości Bożej nie ma zasługi bez nagrody, jak również nie ma winy bez kary.

Ponieważ nic niedoskonałego nie może wejść do przybytków rajskiej szczęśliwości, logicznym się wydaje, iż Bóg powinien był utworzyć czyściec – miejsce ekspiacji za drobniejsze przewinienia, miejsce, w którym dusze zmarłych w pewnym określonym czasie zdołają się zupełnie wybielić, by móc osiągnąć niebieską nagrodę.

Tak więc czyściec jest potrzebny boskiej sprawiedliwości. Ale jest też potrzebny boskiej miłości. To właśnie owa miłość pozwala duszom, dla których najdrobniejszy nawet występek, czy niespłacony dług zamykały drogę do nieba, pozbyć się tego balastu ciągnącego je w dół, i w końcu – po odpokutowaniu – w pełni zjednoczyć się z Bogiem.

Kościół katolicki naucza, że żyjący mogą pomagać duszom czyśćcowym modlitwą, postami, dobrymi uczynkami, odprawianiem w ich intencji Mszy Świętej i przystępowaniem do Stołu Pańskiego.

A na co powołuje się Kościół, nauczając o czyśćcu?

Mimo iż w Piśmie Świętym tak Starego, jak i Nowego Testamentu słowo czyściec nie występuje ani razu, to jego istnienia można się domyślić z różnych tekstów biblijnych, które pozwolę sobie tutaj przytoczyć:

Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. (Mt 12, 31-32)

Co oznaczają te słowa? Ano jedno, to mianowicie, iż chociaż śmierć człowiecza jest kresem zarówno zasługi, jak i winy, to przecież Bóg już „po tamtej stronie” może odpuszczać pewne grzechy.

A zatem konsekwentnie: jeśli nic skażonego nie może wejść do Królestwa Niebieskiego, więc nie tam owe grzechy mogą zostać odpuszczone, lecz w jakimś innym miejscu. To zaś, iż jest ono miejscem czasowych tylko cierpień nasuwa się samo.

Innymi fragmentami biblijnymi zdającym się w sposób alegoryczny wskazywać na istnienie czyśćca są te:

Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus, I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy, tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień [Pański]; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest. Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień. (1 Kor 3, 10-15)

Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą. (Łk 12, 47-48)

I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec Mój niebieski, jeśli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu. (Mt 18, 34)

Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz. (Mt 5, 25-6)

Święty Paweł Apostoł w owym tekście z 1 Listu do Koryntian zdaje się mówić o tym, iż różne może być życie poszczególnych chrześcijan, opierające się na jednym z możliwych do przyjęcia dla nich fundamentów – na Jezusie Chrystusie. Dokonania przecież mogą mieć całkiem rozmaite – od wielkich i chwalebnych, po nic nie znaczące, które nie wytrzymają próby i ogień je strawi, ale chociaż sami ludzie, których czyny pochłonie ogień, poniosą przez to stratę, to jednak przez tenże ogień sami zostaną oczyszczeni.

Ponieważ ocena dokonań ludzkich będzie dopiero po śmierci, to i oczyszczenie przez ogień nie za życia, ale po przejściu do nieśmiertelności.

Prócz zacytowanych wyżej fragmentów nowotestamentowych, teologowie katoliccy powołują się także i na słowa zawarte w Drugiej Księdze Machabejskiej. A oto interesujący nas fragment:

Potem Juda zebrał wojsko i powiódł do miasta Adullam. Ponieważ zaś wypadł siódmy dzień, zgodnie ze zwyczajem oczyścili się i tam spędzili szabat. Następnego dnia w tym czasie, w którym należało już to wykonać, żołnierze Judy przyszli zabrać ciała tych, którzy polegli, i pochować razem z krewnymi w rodzinnych grobach. Pod chitonem jednak u każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty poświęcone bóstwom, zabrane z Jamnii, chociaż Prawo tego Żydom zakazuje. Dla wszystkich więc stało się jasne, że to oni i z tej właśnie przyczyny zginęli. Wszyscy zaś wychwalali Pana, sprawiedliwego Sędziego, który rzeczy ukryte czyni jawnymi, a potem oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany. Mężny Juda upomniał lud, aby strzegli samych siebie i byli bez grzechu mają przed oczyma to, co się stało na skutek grzechu tych, który zginęli. Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu. (2 Mch 12, 38-45 BT)

Powyższy fragment ma dowodzić, że odpuszczenie grzechów jest możliwe także i po śmierci, co ma – jak wiemy – uzasadniać katolicką naukę o czyśćcu.

Ale przecież teologowie, nauczając o czyśćcu, powołują się nie tylko na Biblię, lecz również na starochrześcijańską tradycję. A dokładniej na obyczaj modlenia się za zmarłych. Co czynili chrześcijanie już w pierwszych wiekach istnienia Kościoła:

Okazują to gorącymi, a nieraz niespokojnymi życzeniami ochłody dla tych dusz, obrony ich od zła, uchylenia od nich ciemności. Okazują to jeszcze wyraźniej samym faktem, że się modlą za nie i o modlitwy za nie na wszystkie strony proszą: rozumiejąc, że te dusze są w takim stanie, w którym czegoś brakuje i pomocy potrzebują. Najwyraźniej wreszcie to wierzenie w czyściec okazują przez rozróżnienie, jakie czynią między duszami: nie modlą się wcale za dzieci, które po chrzcie, bez zmazy grzechu poszły do Boga, ani za tych, którzy śmiercią męczeńską jak drugim chrztem oczyścili się doskonale; więc kiedy za innych się modlą, to dlatego, że przypuszczają u nich możliwość win niezupełnie zgładzonych. (Ks. J. Morawski, Świętych obcowanie, cz. 1, Komunia między duszami, Kraków 1904, s. 99-100)

Ponieważ według objawienia boskiego, po śmierci nie ma już ani zasługi, ani też winy, a zatem człowiek sam z siebie, nie jest w stanie odmienić swego losu i zaraz po sądzie szczegółowym trafia do miejsca ostatecznego przeznaczenia, to gdyby nie istniało miejsce, w którym możliwe jest oczyszczenie się z grzechów lekkich lub odbycie niedopełnionych kar, wszelkie modlitwy za umarłych nie miałyby najmniejszego sensu i nie wywoływałyby żadnych skutków.

Tymczasem od wieków Kościół modli się za zmarłych w grzechach. Uczy ponadto, że żywi poprzez swoje modlitwy i inne pobożne praktyki odbywane w intencji ulżenia cierpieniom osób znajdujących się w czyśćcu, mogą im nie tylko przynosić ulgę, ale i skracać czas oczekiwania na oglądanie Boga w wieczności.

* * *

Książka niniejsza jest dostępna w wersjach papierowej:

https://ksiegarnia-armoryka.pl/Opowiesci_czysccowe_o_objawianiu_sie_dusz.html

oraz elektronicznej:

https://virtualo.pl/ebook/opowiesci-czysccowe-i129334/