Rząd Tuska właśnie przepchnął kolejną gigantyczną podwyżkę budżetu na armię – w 2026 r. ma wynieść już 4,7–5 % PKB
Rząd Tuska właśnie przepchnął kolejną gigantyczną podwyżkę budżetu na armię – w 2026 r. ma wynieść już co najmniej 5% PKB, czyli ponad 200 mld zł rocznie (według projektu budżetu z lutego 2025 r., z czego ok. 124,8 mld zł z budżetu państwa i reszta z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych – FWSZ).
Oficjalny powód? „Rosyjskie zagrożenie”.
Ale spójrzmy na fakty!
Na wschodniej granicy od ponad roku stoi 17–18 tys. dodatkowych żołnierzy i funkcjonariuszy (w tym cała 18. Dywizja Zmechanizowana, brygada z Podlasia i tysiące WOT i policji).
Koszt utrzymania jednego żołnierza „na granicy” to ok. 25–30 tys. zł miesięcznie (żołd, wyżywienie, sprzęt, paliwo, amortyzacja). Razy 18 tys. razy 12 miesięcy będzie to łatwo ponad 6–7 mld zł rocznie – tylko na samą obecność przy ogrodzeniu, którego i tak pilnuje już Straż Graniczna.
Te formacje od roku nie prowadzą żadnych poważnych ćwiczeń ofensywnych ani nawet obronnych – głównie chodzą na patrole wzdłuż zasieków i „kręcą TikToki”.
Tymczasem:
Białoruś ma na granicy kilkuset pograniczników i trochę wojska (głównie po to, by Łukaszenka mógł pokazywać „obronę przed NATO”).
Rosja przerzuciła prawie całe swoje wojska lądowe na Ukrainę – w obwodzie kaliningradzkim i na Białorusi zostało symboliczne 20–30 tys. ludzi, w większości słabo wyszkolonych najemników.
Pytanie za 200 mld zł: po co nam dywizja pancerna i tysiące ludzi na Podlasiu i Lubelszczyźnie, jeśli „zagrożenie” to głównie migranci rzucający kamieniami? Te miliardy mogłyby pójść na: 1000 km autostrad (zamiast Leopardów stojących w lasach), Podwyżki dla nauczycieli i lekarzy (budżet MON to 13,5% całego budżetu państwa!), Realną obronę powietrzną (więcej Patriot niż FWSZ na zakupy z opóźnieniem).
Zamiast tego: najdroższy teatr bezpieczeństwa w NATO – propaganda za pieniądze podatników. W 2024 r. wydaliśmy mniej niż planowano (tylko 3,8% PKB), bo FWSZ nie nadąża z realizacją. A deficyt budżetowy rośnie do 270 mld zł w 2026 r. – długiem za pozoranctwo.
Polsko, obudź się! Płacisz za „twardość” Tuska, a dostajesz pusty portfel.