Zorard Myśli nie do pomyślenia
Pozytywy wygranej Trumpa
9 listopada, 2024 zorard/pozytywy-wygranej-trumpa
Nie spodziewam się, że Trump okażę się jakimś „rycerzem na białym koniu” – nie można zapominać, że jest powiązany z żydowską oligarchią spod znaku Chabad Lubawicz. Tak więc „bezwarunkowe wsparcie dla Izraela” będzie kontynuowane i jest duże prawdopodobieństwo, że wojna z Iranem zostanie jednak rozpętana.
Przyznać trzeba jednak, że są pewne oznaki, że druga prezydentura Trumpa będzie pod wieloma względami dużo bardziej radykalna niż pierwsza. Już wskazują na to zarówno osoba v-ce prezydenta Vance jak i zapowiedzi Trumpa już po wygraniu wyborów. Wśród tych jego punktów szczególnie ciekawy jest pomysł poprawki do konstytucji ograniczającej liczbę kadencji reprezentantów (posłów). Znacznie utrudniłoby to funkcjonowanie na zasadzie „zawód-poseł”.
Ale niezależnie od tego co z tego uda się administracji Trumpa osiągnąć ważne jest to, co mówią i będą mówić osoby pełniące ważne funkcje w USA po 20 stycznia przyszłego roku.
I tak naprzykład zapowiedź, że Robert F. Kennedy Jr ma zająć się „sprzątaniem” w instytucjach związanych ze zdrowiem, przede wszystkim FDA i CDC jest o tyle znacząca, że jest on głośnym antyszczepionkowcem (w mediach głównego ścieku nazywają go „anti-vacine activist”). Jest więc szansa na ujawnienie oficjalnie ukrywanego przez te agencje związku szczepionek z autyzmem u dzieci oraz ogólnej ich szkodliwości a także ujawnienie afer związanych ze śmiercionośną szczepionką rzekomo przeciw Covid-19.
A więc może dojść do przesunięcia narracji – czyli „antyszczepionkarstwo” (a w rzeczywistości rozsądny stosunek do tych preparatów) przestanie być czymś wstydliwym, stanie się elementem oficjalnego stanowiska władz USA (i to popartego naukowo w efekcie uwolnienia danych ukrywanych przez agencje rządowe oraz przekierowania grantów na rzetelne badania). Może to mieć pozytywny wpływ na walkę z tymi szkodliwymi – zwłaszcza dla dzieci – preparatami nie tylko w USA ale na całym świecie – w tym w Polsce1.
Sam Trump mowi też wprost, że „globcio” to bzdura. To kolejny z elementów zaburzonej wizji świata, która tak niszczycielsko oddziaływuje na całą zachodnią cywilizację a przede wszystkim na Europę. W imię tej antyludzkiej ideologii opartej o kłamstwa na temat zarówno zmiany temperatur jak i roli CO2 zbudowano nie tylko cały fenomen handlu kredytami emisyjnymi (czyli darmowy zarobek dla pośredników na… handlu powietrzem) ale także różne szalone programy na poziomie Eurokołchozu i poszczególnych jego prowincyj. Niedawna tragiczna powódź w Hiszpanii była spowodowana m.in. wyburzeniem w regionie Walencjii ponad 200 tam w imię „przywracania dzikości”. Walka z energetyką cieplną i atomową doprowadziła do skrajnie wysokich cen prądu elektrycznego i energii w ogóle w Europie skutecznie dorzynając europejski przemysł. Jest więc bardzo znaczące, że teraz władze USA odrzucą w całości tą idiotyczną politykę – nie pozostanie to bez wpływu na sytuację polityczną w EU. Kontynuowanie klimatycznego szaleństwa stanie się trudniejsze jeśli władcy EU będą nadal chcieli zachowywać pozory demokracji, bo pomimo intensywnej propagandy będzie widać coraz wyraźniej, że reszta świata po prostu narastająco klimatyczną brednię ignoruje.
Trump również zapowiedział daleko idące organiczenia we wsparciu państwa dla „tranzycji” nieletnich a także uznawanie przez administrację federalną tylko dwóch (biologicznych) płci. Również Vance atakował mocno tą ideologię.
A przecież w administracji Trumpa niezwykle wpływową osobą będzie Elon Musk, który po tym jak jeden z jego synów zachorował psychicznie i uznał się za dziewczynkę poprzysiął wyeliminować tą ideologię, mówiąc, że „woke mind virus” zabił mu syna. Jak wiadomo Musk – przy wszystkich jego wadach – raczej dopina swego.
Wreszcie pojawiały się informacje, że Trump przygotowuje… masowe deportacje, które mogą dotyczyć milionów nielegalnych imigrantów i być przeprowadzane z użyciem wojska, z całą bezwzględnością. Wystarczy posłuchać typowanego na szefa amerykańskiej straży granicznej2 Homana który w wywiadzie na pytanie dziennikarki „czy da się przeprowadzić masowe deportacje nie rozdzielając rodzin?” odpowiada „oczywiście, rodziny można deportować razem”. Czyli dokładna odwrotność polityki „refugees welcome” stosowanej z takim „powodzeniem” przez poprzednią administrację jak i rządy wszystkich prowincji Eurokołchozu.
Oczywiście, to wszystko jest dalekie od tego czego potrzebuje zarówno USA jak i ogólnie cywilizacja białego człowieka. Nie ma tu mowy o dbałości o rasę, nie ma mowy o pozbyciu sie żydowskiej finansjery przez co najmniej likwidację systemu rezerwy federalnej, czy choćby zaprzestaniu wspierania ludobójczego reżimu w Izraelu bronią i pieniędzmi. Nie ma mowy o delegalizacji zboczeń i osadzeniu degeneratów, zakażonych „woke mind virus” w obozach odosobnienia aby nie zatruwali już społeczeństwa. Nie ma mowy o czystce na uczelniach (które stały się właściwie ośrodkami ideologicznej indoktrynacji) czy choćby w wojsku. Dalekie to bardzo jest od pełnej próby odwrócenia degrengolady jakiej nasza cywilizacja doznała przez ostatnie 90 lat.
Ale po raz pierwszy od wielu dekad jest szansa na przesunięcie się tzw. „okna Overtona” znacząco w prawo. Jeżeli administracja Trumpa złamie opór biurokratów i całych segmentów „deep state” (a będzie to wymagać użycia przemocy!) i wprowadzi choćby to, co teraz komunikuje to bardzo wiele osób przestanie się bać nazywać zboczeńcow i degeneratów po imieniu, przestanie się bać żądać deportacji imigrantów i tak dalej. W połączeniu z walką z cenzurą i zwiększoną wolnością słowa – jeden z 10 punktów Trumpa – daje to szansę na jakieś przynajmniej powstrzymanie degrengolady w USA.
Czy przełoży się to na podobne „odbicie” w Europie? Wątpię – wyniki wyborów we Francji i Wielkiej Brytanii wskazują jasno, że społeczeństwa europejskie są już dużo bardziej ogłupiałe i na dużo większą skalę zinfiltrowane przez obcych rasowo najeźdzców, którym przyznano już prawa obywatelskie. W Polsce sytuacja jest ciut lepsza, ale musiałoby dojść do jak najszybszego usunięcia lewackiego w istocie rządu Tuska na co widoków brak.
Tak więc, jak już napisałem, Trump to nie jest to to czego potrzebujemy – ale cieszmy się choćby i z tego.
- Na razie sytuacja się pogorszyła po mianowaniu na stanowisko GIS Grzesiowskiego – sługusa korporacji farmaceutycznych, który na ich zlecenie świadomie chce szkodzić dzieciom „zacieśniając” system przymusowych zastrzyków szkodzących dzieciom już od narodzin. To, że ta odrażająca kreatura zamiast odbywać karę za swoją haniebną rolę w trakcie rzekomej pandemii pełni stanowisko, z którego bezpośrednio szkodzi zdrowiu polskich dzieci pokazuje skalę upadku rzekomo polskiego państwa. ↩︎
- U.S. Immigration and Customs Enforcement (ICE
- [?? nie dokończył?? md]