Rzymianie mogli połączyć grecką matematykę i fizykę – abstrakty – z własną inżynierią. Perspektywy.

Rzymianie mogli połączyć grecką matematykę i fizykę – abstrakty – z własną inżynierią. Perspektywy.

Mirosław Dakowski. 17 grudnia.

W starożytnym Babilonie i Egipcie bardzo wysoko rozwinięte były arytmetyczne pomiary powierzchni pól, potrzebne na przykład do wymiaru podatków. Piramidy są dowodem na wysoko rozwinięte umiejętności rachunkowych i astronomicznych tamtejszych inżynierów, kapłanów. Ale w tych cywilizacjach wiedza matematyczna ujęta była w tabele a nie we wzory abstrakcyjne. W Chinach dawno temu wynaleziono proch, rakiety, kompas. Ale nie znaleziono, bo nie szukano, praw nimi rządzących.

W Atenach i innych miastach-państwach Grecji, potem w Bibliotece Aleksandryjskiej rozwinięto myślenie abstrakcyjne, matematykę, na przykład trygonometrię, algebrę. Ale filozofowie, czyli miłośnicy nauki, przechadzali się, dyskutowali, myśleli pod drzewami. Prace ręczne zostawiono niewolnikom. W Atenach nie przyjęto się zupełnie wykładami Pawła, przyszłego Świętego o Jedynym Bogu, – przecież Paweł był… rzemieślnikiem, wytwórcą namiotów. Powiedzieli mu szyderczo „wysłuchamy cię innym razem” i poszli sobie z agory.

Nie było tam przekładni do wykorzystywania osiągnięć teoretycznych w sposób praktyczny. Znano przecież na przykład teorię różnych przekrojów stożka, zwierciadła paraboliczne, soczewki a również, co ważniejsze, równania optyki. Ale lunety ani teleskopu nie wynaleźli.

Dopiero Grek z Syrakuz, Archimedes, genialnie łączył wiedzę ścisłą z inżynierią. Maszyny proste, zwierciadła do palenia słońcem statków przeciwnika. „Każde ciało zanurzone w cieczy”… Pamiętamy ze szkoły.

Rzymianie mieli już pięknie rozwiniętą inżynierię. Wspomnę, łącznie z ich późniejszymi osiągnięciami: Budowali trwające tysiąclecia drogi [por.: O roli końskiej dupy w rozwoju cywilizacji , akwedukty, mosty [na przykład na Dunaju], pałace. Rzymianie znali i poważali uczonych greckich, w tym znali Archimedesa. Ale zamordował go rzymski żołdak szukający… złota. Pomyślimy, co by było, gdyby rzymski dowódca zdobywający Syrakuzy był człowiekiem światłym i mądrym. Wydałby wojsku rozkaz bezwzględnej ochrony uczonych, szczególnie Archimedesa.

Archimedes był wymarzonym łącznikiem. Rzymianie mogli wtedy stworzyć uczelnię, gdzie osiągnięcia teoretyczne, abstrakcyjne Greków połączono by z rzetelną inżynierią Rzymian. „Jego Magnificencją” mógłby być Archimedes, który by szybko przekazał to piękne stanowisko jakiemuś dobremu administratorowi, sam by kształcił uczonych i badał przyrodę.

Przecież już wtedy [Biblioteka Aleksandryjska] zmierzono promień kulistej Ziemi z dokładnością 5%, odległość do Księżyca i Słońca. Zaproponowano model heliocentryczny. Uczeni graccy mogli stwierdzić, była już wystarczająca dokładność pomiarów i obserwacji, że planety krążą po elipsach. Tego nie uwzględniał nawet Kopernik, choć miał tabele pomiarów o tym świadczących.

Stąd niedaleko do sformułowania trzech kluczowych zasad ruchu planet teraz zwanych Prawami Keplera.

Jakiś młody, bezczelny z Akademii Archimedesa mógł i powinien obalić bajeczkę Arystotelesa [uznaną przez tysiąc lat za aksjomat], że kamień leci, bo popycha go powietrze z tyłu a wciąga próżnia z przodu. Zasada zachowania pędu była łatwa do odkrycia, choć sformułował ją dopiero w XIV wieku Buridan i potwierdził Nicolas d’Oresme, przyszły biskup Lisieux i doradca króla Karola V Mądrego. Buridan wiedział, że Ziemia obraca się wokół swojej osi, a zjawiska ruchu stałego i przyspieszonego objaśniał za pomocą koncepcji impetu [pędu].

[ Mój Stały Korespondent, RW zwrócił mi uwagę na prace Jana Filopona. Nie znałem, dołączam: Jan Filopon, filozof, teolog, filolog, lekarz i matematyk bizantyński z VI wieku. Wśród wielu osiągnięć z wszystkich powyższych dziedzin – sformułował zasadę impetu – prekursora prawa zachowania pędu, tak samo na świecie pod-Księżycowym, jak i w sferach niebieskich. To było rewolucyjne.

Czyżby proste prawa były tak trudne do przebicie się przez dotychczasowe „pewniki”, że zdarza się to tylko co kilka stuleci? I potem jest znów zapominane?]

———————–

Drogę do kitajców rzymianie znali. Gdyby ktoś przywiózł rakietę, pewnie by się znaleźli matematycy, którzy by napisali równanie ruchu ciała o zmiennej masie i pędzie [Ciołkowski herbu Jastrzębiec]. Niestety, to są niezrealizowane możliwości, więc fantazje.

————————-

Takie połączenie myślenia abstrakcyjnego Greków z myśleniem inżynierskim Rzymian byłoby przyspieszeniem całej cywilizacji materialnej o dobre tysiąclecie. Perspektywy – przeogromne.

Czemu to nie nastąpiło?