Profesor Jacek Bartyzel stwierdził, że działania warszawskiego rządu to nie jest pomoc uchodźcom, ale „wielka akcja przesiedleńcza”, którą można porównać „do tej po 1945 roku”. Historyk ostrzega, że zmieni ona „nieodwracalnie strukturę etniczną Polski”.
To nie jest humanitarna pomoc dla uciekinierów czy uchodźców (zresztą nie nadaje się im statusu uchodźców, chociaż należałoby), tylko wielka akcja przesiedleńcza – porównywalna do tej po 1945 roku – która może zmienić nieodwracalnie strukturę etniczną Polski, bo przybysze otrzymujący przywileje większe od ludności tuziemczej nie mają motywacji, by powrócić do zrujnowanego kraju, nawet jeśli wojna ustanie – napisał na Facebooku prof. Jacek Bartyzel.
Zwrócił następnie uwagę, że „na razie” specustawa „zakreśla horyzont pobytu 18-miesięcznego, ale przecież zawsze można go przedłużać kolejnymi ustawami”.
– Chyba, że ktoś ma nadzieję na asymilację w ciągu dwóch, trzech pokoleń, ale ja bym na to nie liczył – stwierdził profesor.
Wpis wywołał różne reakcje. Jeden z internautów napisał, że „znam sporo osób z Ukrainy, które są tutaj od ledwie paru lat i się zasymilowały doskonale, wiele mówi po polsku bez akcentu”. – Te skromne skądinąd przywileje są tylko na okres dwóch miesięcy i wcale nie sprawiają, że są lepiej traktowani od Polaków – wszak przyjechali tutaj bez niczego, a Polacy mieli całe życie, by się tutaj urządzić – napisał pan Rafał.
– Nauczenie się języka kraju pobytu nie jest jeszcze asymilacją, co najwyżej ją ułatwia, i sam Pan przyznał niechcący, że chodzi o „urządzenie się”, a to jest przeciwieństwem tymczasowości – podsumował profesor Jacek Bartyzel.
facebook.com
Uważam, że akcje ostatnich lat zostały wcześniej starannie zaplanowane [NWO].
Najpierw biologiczne osłabienie narodów, w tym przypadku polskiego [plandemia] , przyzwyczajenie go do wykonywania absurdalnych nakazów „ władzy”.
Teraz w przewidzianym odruchu dobroci czy ‘solidarności’ – akcja przesiedleńcza – przyjęcie paru milionów Ukraińców.
Ich ziemie, majątki, żyzne gleby – potrzebne będą „narodowi wybranemu” [przez siebie] gdy już będą musieli opuścić ziemie Palestyny, palącą im się pod nogami z powodu nienawiści uciemiężonych tam tubylców. Plan zasiedlenia „ziemi przodków” – Chazarów – przez miliony Izraelczyków, jest przecież opublikowany, a ciągle doskonalony. Wyludnienie Ukrainy temu służy.
Mirosław Dakowski
==========================
mail:
Батько наш — Бандера, Україна — мати,
Ми за Україну буде́м воювати!
ЛЬВІВ – В українському сегменті соціальних мережах не спадає популярність кількох рядків із пісні – «Батько наш – Бандера, Україна – мати. Ми за Україну будем воювати», яку співає українська молодь від Львова до Донеччини.
Все почалося із відео, у якому четверо львівських школярок заспівали цю пісню у класі, започаткувавши таким чином флешмоб і спричинивши шквал обурень у російському інформаційному просторі.
Чому патріотична пісня стала популярною серед української молоді і вже не вперше так рознервувала російські і проросійські сили? Як народилась ця пісня?
У різних українських містах і селах молодь підхопила пісню «Батько наш – Бандера» і цей флешмоб набуває дедалі більшої популярності у Twitter, TikTok та Instagram. Школярі та студенти співають пісню у різних місцях.