Medjugorie antytezą Fatimy

Zawsze Wierni nr 1/1999 (26)

Tomasz Kubiak

Medjugorie antytezą Fatimy

Na całej kuli ziemskiej, tu słabiej, tam bardziej zaciekle toczy się walka przeciwko Kościołowi i szczęściu dusz. Wróg ukazuje się w rozmaitej szacie i pod różnymi nazwami. Patrząc na rozlewające się zło, nieraz przygnębienie przyciska duszę. Do czego to dojdzie… Co będzie za lat kilka? Chciałoby się przeniknąć wzrokiem przyszłości, czy zabłyśnie tam jeszcze światło?

św. Maksymilian Maria Kolbe

Fenomen Medjugorie

Medjugorie to mała wioska położona w Chorwacji*. Za sprawą „objawień Gospy”, które trwają od 1981 r., Medjugorie jest znane na całym świecie. W dniu 24 czerwca 1981 r. na wzgórzu koło Medjugorie, trzy dziewczynki – Ivanka (ur. 1966 r.), Mirjana (ur. 1965 r.) oraz Vicka (ur. 1964) miały ujrzeć zjawę, którą nazwały Matką Bożą. Później do trójki dziewczynek dołączyli jeszcze Ivan (ur. 1965 r.), Maria (ur. 1965 r.) i Jakov (ur. 1971 r.); oni także mieli widzieć zjawę. Od tej pory, codziennie do dnia dzisiejszego, cała szóstka widzi „Matkę Bożą”; „otrzymują oni orędzia, aby przekazać je całemu światu oraz 10 tajemnic, z których większość dotyczy przyszłości świata i Kościoła”1. Jak twierdzą niektórzy, geneza zjawisk medjugorskich sięga jednak maja 1981 r., kiedy to na kongresie charyzmatyków, w którym uczestniczył późniejszy opiekun „wizjonerów z Medjugorie” o. Tomislav Vlasić, charyzmatycy o światowej sławie – siostra McKenna i o. Tardiff – przewidzieli „objawienia” w Medjugorie. Siostra McKenna twierdzi, że miała wtedy widzenie o. Vlasića siedzącego na tronie pośród rzeszy wiernych. Obecny na kongresie o. Tardiff powiedział o. Vlasićowi: „nie bój się, wysyłam ci Matkę”2.

Pseudoorędzia z Medjugorie propagowane są na całym świecie, w Polsce zajmują się tym pisma zwolenników „medjugorskich objawień” – „Znak Pokoju”, którego redaktorem jest ks. Stanisław Kania SchP, oraz „Echo Maryi Królowej Pokoju” wydawane przez osobę prywatną. Jednak największymi propagatorami Medjugorie w Polsce są Radio Maryja z dyrektorem o. Tadeuszem Rydzykiem na czele (był on jednym z pierwszych propagatorów Medjugorie w Polsce) i charyzmatyczny miesięcznik „List”. Do tego miejsca pielgrzymują rzesze wiernych z całego świata. W latach 1981–1998 przybyło tam ponad 20 milionów pielgrzymów, w tym 45 tysięcy kapłanów, ponad 200 biskupów oraz 10 kardynałów3.

Treść „objawień”

Jednym z pierwszych, a zarazem podstawowych zarzutów wobec „objawień” w Medjugorie jest niesubordynacja „wizjonerów” i opiekujących się nimi franciszkanów wobec ordynariusza miejsca. Konflikt franciszkanów z biskupem Mostaru sięga jeszcze lat dwudziestych naszego stulecia. Podczas tureckiej okupacji tych terenów usunięto duchowieństwo diecezjalne, a rolę duszpasterzy parafialnych przejęli franciszkanie. W latach dwudziestych Stolica Apostolska postanowiła odbudować strukturę parafialną diecezji, zniszczoną wcześniej przez Turków. Franciszkanów poproszono o rezygnację z kierowania wieloma parafiami, jednak nie chcieli oni uznać decyzji Stolicy Apostolskiej, co zakończyło się nawet zasuspendowaniem oraz wydaleniem z zakonu dwóch franciszkanów – o. Prusiny i o. Vego. Ukaranych zakonników poparła później „Gospa”, nazywając ich „prawdziwymi świętymi”, a biskupa wezwała do „nawrócenia”. Poprzedni ordynariusz diecezji Mostaru, bp Zanić, uznał, iż jest to jeden z głównych dowodów na to, że „objawienia” w Medjugorie nie pochodzą od Boga, bo przecież Matka Boża nie mogłaby zachęcać do buntu przeciwko prawowitej hierarchii kościelnej4. Nawet życzliwy wobec Medjugorie kardynał Franjo Franić przyznał, że jest to „wielki błąd”, bowiem franciszkanie, powołując się na „Matkę Bożą”, zbagatelizowali decyzję biskupa i sprawują dalej sakramenty5.

Stałym motywem „objawień” są treści niezgodne z wiarą katolicką. Już w samookreśleniu się zjawy widać niezgodność z nauką Kościoła. „Gospa” mówi: „Wiatr jest moim znakiem. Przychodzę w wietrze. Kiedy wieje wiatr, wiedzcie, że jestem z wami. (…) Jestem z wami w wietrze”6. Innym razem, w orędziu z 1 października 1981 r., „Gospa” daje nam popis swojego ekumenizmu; czytamy m.in.: „Wszystkie religie są równe i można osiągnąć zbawienie w każdej religii. To ludzie stworzyli podziały religijne, gdy Bóg panuje nad nimi wszystkimi. Należy szanować wyznanie każdego i respektować jego sumienie. Duch Boży działa we wszystkich wspólnotach, nawet jeśli nie wszędzie z taką samą mocą”. W dniu 24 lipca 1982 r. „Gospa” zaprzecza zmartwychwstaniu ciał, mówi, że „po śmierci ciało wzięte z ziemi ulega rozkładowi i nigdy nie odżyje. Człowiek otrzymuje ciało przemienione”. Innym razem (22 sierpnia 1981 r.) mówi ona o tym, że „Jezus był prze śladowany za swą wiarę” co może sugerować, iż Pan Jezus nie był Bogiem, bowiem Chrystus Pan poniósł męczeństwo dla naszego zbawienia, nie zaś jako ofiara prześladowań religijnych7. W dzień drugiego „objawienia” (25 czerwca 1981 r.) „Gospa” domagała się ustanowienia w dniu 25 czerwca święta Królowej Pokoju. Jeszcze nigdy w historii Ko ścioła nie zdarzyło się, by Matka Boża występowała z żądaniem ustanowienia własnego święta. W dniu 24 czerwca 1986 r. zjawa przekazała każdemu z obecnych w Medjugorie „specjalne błogosławieństwo”. Każdy pielgrzym może go udzielać innym, a ci następnym itd. „Błogosławieństwo” to polega na nakładaniu rąk na głowę lub nakreśleniu krzyżyka na czole z wypowiedzeniem formuły (jedynie w myślach): „Przekazuję tobie specjalne błogosławieństwo Matki Bożej Królowej Pokoju z Medjugorie, a ty przekaż je innym. Otrzymujesz w tym momencie łaskę macierzyńską Maryi, siłę nawrócenia, uzdrowienia wewnętrznego i fizycznego. Od dziś żyj głównym przesłaniem i orędziami…”8. Wygląda to jak parodia święceń kapłańskich albo jakiś „supersakrament”. O. Vlasić twierdzi, że to „błogosławieństwo jest największym darem danym Medjugorie przez Gospę, większym niż orędzia”9. Zadziwiające jest tu podobieństwo do „naszej” polskiej Oławy, gdzie „wizjoner” udziela podobnego „błogosławieństwa”.

Ponadto „objawienia” te cechują liczne sprzeczności; towarzyszą im nawet śmieszności. Na początku „wizjonerzy” twierdzili, że „Matka Boża” powróci do nich jeszcze trzy razy, mija już jednak prawie 18 lat od pierwszego ukazania się „Gospy”, a końca tych „objawień” nie widać. Jej „objawienia” mają trwać do końca życia „wizjonerów”, z których najstarszy ma dziś zaledwie 35 lat! Zacytujmy ponownie kard. Franića: „Trzeba zająć się poważnie i krytycznie badaniem treści i formy orędzia. Młodzi świadkowie «objawień» nie zawsze referują dosłownie orędzie Matki Bożej, czasem podają swoje myśli, nieraz powtarzają orędzia otrzymane przed rokiem czy trzema laty w sposób nieco odmienny”10. „Wizjonerzy” zadają też „Gospie” liczne pytania. Często „objawienie” polega na rozmowie z „Gospą”. Mamy tu doczynienia z karykaturą Matki Bożej – w miejsce pokornej Niepokalanej, którą znamy z Pisma Świętego czy z prawdziwych objawień w Lourdes czy Fatimie, pojawia się gadająca „Gospa”. Odpowiada ona na absurdalne pytania w stylu „Kto zdobędzie mistrzostwo Jugosławii w piłce nożnej?” czy też „Gdzie jest mój zgubiony pierścionek?”11. Wzbudzała u „wizjonerów” uczucie strachu i przerażenia. Znany nam ks. Józef Warszawski SI, który poza Garabandalem zajmował się także sprawą Medjugorie, opowiadał kiedyś, jak podczas jednego z medjugorskich „objawień” „Gospa”, ku przerażeniu „wizjonerów”, ukazała dzieciom wizerunek szatana przybierając jego postać!12.

Antyteza Fatimy

Zwolennicy Medjugorie zapytani o to, czy Medjugorie nie stanowi zagrożenia dla Fatimy odpowiadają, że objawienia w „Lourdes były rano, w Fatimie były w południe, a Medjugorie wieczorem”. Ma to dowodzić ich wzajemnego uzupełniania się. Zdaniem o. Slavko Barbarića, „Matka Boża” z Medjugorie przychodzi z tym samym celem co w Fatimie, ale „w pewnym zmienionym rytmie, który jest przystosowany do naszego współczesnego rytmu”13. Według niego, nie ma sensu jeździć „gdzieś daleko”, w „odległe miejsca” (do Fatimy i Lourdes – przyp. T.K.), kiedy ma się sanktuaria Matki Bożej u siebie (chodzi zapewne o Medjugorie – przyp. T.K.).

Ks. Jan Wójtowicz w swojej książce pt. Problem: Medjugorie, będącą chyba jedyną tego typu pozycją w Polsce, analizuje medjugorskie „objawienia” posługując się kryteriami teologicznymi. Autor dochodzi do wniosku, że pochodzą one od złego ducha. Ks. Wójtowicz pisze, że bezpośrednim celem medjugorskich objawień

jest zdominowanie, usunięcie w cień i pomniejszenie znaczenia Fatimy i Lourdes przede wszystkim przez ciągłe, aktualne trwanie objawień, [które] wzbudzają ustawicznie sensację, grającą na ciekawości ludzkiej zwłaszcza do rzeczy nadzwyczajnych, i organizowaną coraz szerzej aktywną propagandę – oto skutek i cel: osiągnąć strumień pielgrzymów od Lourdes i Fatimy – gdzie „nic ciekawego” się nie dzieje – skierować ich do Medjugorie i uczynić z nich ślepo oddanych „wyznawców” i propagatorów pysznego medjugorskiego „Wiatru”. Jest to więc „tajemny plan” pychy żądnej hołdu, „plan, którego nie odgadniecie”, o którym Zjawa tak często wspomina14.

Rzeczywiście przez fakt, iż „objawienia” w Medjugorie trwają już tak długo, swoją sensacyjnością przyciągają rzesze pielgrzymów. W tym aspekcie widać sprzeczność pomiędzy Medjugorie a Lourdes, La Salette czy Fatimą, gdzie objawienia trwały krótko, a treść orędzi była jasna i konkretna. Nieporównywalne jest także życie wizjonerów. Życie św. Bernadetty cechowała wielka dyskrecja, Hiacynta i Franciszek z Fatimy są dla nas wzorem do naśladowania, siostra Łucja pokorna i ukryta w klasztorze. A „wizjonerzy” z Medjugorie – jakie prowadzą życie? Żadne z nich nie wybrało życia zakonnego czy kapłańskiego. Znane są kłamstwa „wizjonerów” z Medjugorie, wygłupy Jakova podczas Mszy św.; Ivanka wyszła za mąż i robi interesy w barze dla pielgrzymów itd. Ich opiekunowie, ojcowie Vlasić i Vego także nie zasługują na miano „prawdziwych świętych”, jak mówi „Gospa”. O. Vlasić jest ojcem dziecka zakonnicy, zaś o. Vego porzucił kapłaństwo i żyje z byłą siostrą zakonną w konkubinacie15. „Objawienia” w Medjugorie charakteryzuje ponadto fakt, iż wszystko zaczęło się od grzechu. Najpierw „wizjonerki” zeszły się na potajemnym paleniu papierosów, natomiast chłopiec ukradł jabłka sąsiadowi. Niemal identycznie było w Garabandal, gdzie wszystko zaczęło się także od kradzieży jabłek16.

Badanie kanoniczne i wyrok Kościoła

Bp Pavao Zanić zarządził przeprowadzenie badania kanonicznego w Medjugorie. Pierwsze badanie, przeprowadzone przez komisję diecezjalną, miało miejsce w latach 1983–1984. Pierwsze rezultaty badań przedstawiono 24 marca 1984 r.; czytamy tam m. in.:

  1. Unikać oświadczeń i publikacji niekrytycznych i pochwalnych na temat „objawień”.
  2. Nie powinno się organizować pielgrzymek do Medjugorie.
  3. Nie wyróżniać w jakiś sposób świadków „objawień” i nie pozwalać, by występowali w kościołach, zanim nie ukaże się oficjalne orzeczenie.
  4. Powstrzymać się od udzielania wyjaśnień prasie17.

Od 18 stycznia 1987 r. do 10 marca 1991 r. tym problemem zajmowała się także Komisja Episkopatu Jugosławii, która uznała, że nie można stwierdzić, aby w Medjugorie miały miejsce zjawiska i objawienia pochodzenia nadprzyrodzonego.

23 marca 1996 r. zabrała głos Kongregacja Nauki Wiary, która przypomniała stanowisko Episkopatu Jugosławii z 1991 r. W liście Kongregacji czytamy:

Z tego, co tu powiedziano, wynika, że nie należy organizować oficjalnych, tak parafialnych, jak diecezjalnych pielgrzymek do Medjugorie, rozumianego jako miejsce autentycznych objawień maryjnych, bo byłoby to niezgodne z tym, co stwierdzili poprzednio biskupi byłej Jugosławii w oświadczeniu, któreśmy tu zacytowali18.

2 października 1997 r. ordynariusz Mostaru, biskup Radko Perić odpowiedział na zapytanie redaktora naczelnego pisma „Famille Chretienne” w sprawie Medjugorie19:

Jeśli chodzi o poruszoną sprawę dotyczącą stanowiska wyżej wymienionej Kurii Diecezjalnej w odniesieniu do tak zwanych zjawień czy objawień w Medjugorie, a w szczególności co do zasady: Non constat de supernaturalitate (‘Nie jest pewne, że to jest nadprzyrodzone’) czy Constat de non supernaturalitate (‘Jest pewne, że to nie jest nadprzyrodzone’), mogę orzec co następuje:

  1. Druga Komisja diecezjalna, która pracowała od 1984 do 1986, wyraźnie przegłosowała zdecydowaną większością 2 maja 1986 na rzecz Non constat de supernaturalitate (11 głosów negatywnych, 2 pozytywne, 1 nieważny, 1 wstrzymujący się).
  2. Deklaracja Konferencji Episkopatu z 1991 mówi: „Na podstawie dotychczasowych badań nie jest możliwe stwierdzienie, że chodzi o zjawienia lub objawienia nadprzyrodzone”.
  3. Kongregacja ds. Nauki Wiary, cytując w całości Deklarację Biskupów byłej Jugosławii w dwu jednakowych listach przesłanych do Biskupów francuskich…, mówi: „Z tego co tu powiedziano wynika, że nie należy organizować oficjalnych, tak parafialnych, jak diecezjalnych pielgrzymek do Medjugorie, rozumianego jako miejsca autentycznych objawień maryjnych, bo byłoby to niezgodne z tym co stwierdzili poprzednio Biskupi b. Jugosławii w oświadczeniu, któreśmy tu zacytowali”.
  4. Na podstawie poważnych studiów dotyczących tej sprawy prowadzonych przez 30 naszych uczonych (trzech Komisji), w oparciu o moje pięcioletnie doświadczenie w Diecezji, biorąc pod uwagę gorszące nieposłuszeństwa związane z tą sprawą, kłamstwa pojawiające się od czasu do czasu w ustach „Madonny”, niezwykłe powtórzenia „orędzi” od ponad 16 lat, dziwny sposób, w jaki „kierownicy duchowi” tak zwanych „widzących” prowadzą ich przez świat, czyniąc im propagandę, oraz praktykę, że „Madonna” zjawia się na fiat („niech przybędzie!”) „widzących” – moje przekonanie i stanowisko nie jest tylko: Non constat de supernaturalitate, lecz: Constat de non supernaturalitate (zjawień i objawień w Medjugorie).
  5. Jestem jednak otwarty na badania, które chciałaby podjąć Stolica Święta jako najwyższa Instancja Kościoła katolickiego, aby wydać najwyższy i ostateczny osąd sprawy, przede wszystkim ze względu na dobro dusz oraz ze względu na cześć Kościoła i cześć dla Matki Bożej.

+ Radko Perić

Znana jest także wypowiedź Kongregacji Nauki Wiary dla polskich biskupów przebywających z wizytą ad limina w Rzymie w kwietniu 1998 r.20:

  1. Nadal obowiązuje, że niczego nadprzyrodzonego nie można się w tych objawieniach dopatrywać.
  2. Należy informować wiernych, że Medjugorje jest miejscem modlitwy, ale nie objawień.
  3. Nadal obowiązuje zakaz urządzania oficjalnych pielgrzymek.
  4. To, co mówi istota objawiająca się – „Gospa” – zawiera sprzeczności, jest więc niepoważne, podobnie postawa i wypowiedzi „widzących”.
  5. Aktualny ordynariusz Mostaru zajmuje stanowisko negatywne.
  6. Wobec rozpowszechnionej szeroko propagandy i popularnych pielgrzymek sprawa jest poważna i delikatna, i wymaga roztropnego postępowania.

Reakcje

Biskup Pavao Zanić w liście do ojca Hugha z 17 sierpnia 1987 r. pisał:

Są jednakże tacy, którzy się pośpieszyli, uprzedzając osąd Kościoła. Ogłosili „cuda i zjawiska nadprzyrodzone”, a z ołtarza głosili prywatne objawienia, co jest zakazane aż do czasu, gdy Kościół uzna te objawienia za autentyczne. Z tego też względu wiele środowisk wstrzymało się z organizowaniem pielgrzymek, czekając na osąd Kościoła. Najpierw Komisja ds. Medjugorie 24 marca 1984 r. wysłała ostrzeżenie. Bez rezultatu. Potem Konferencja Biskupów, w październiku tego samego roku, zakazała organizowania oficjalnych pielgrzymek do Medjugorie („oficjalnie” oznacza organizowanie wspólne i zbieranie osób). Bez skutku. Następnie, w Rzymie, Kongregacja Doktryny Wiary 23 maja 1985 r. wysłała do Konferencji Biskupów Włoskich list z prośbą o podejmowanie wysiłków w celu ograniczenia pielgrzymek organizowanych z Włoch do Medjugorie…, a także wszelkiego rodzaju propagandy. Również bezskutecznie. Wreszcie, J.E. kard. Franjo Kuharić i ja osobiście, w imieniu Konferencji Biskupów Jugosławii, 9 stycznia 1987 r. ogłosiliśmy publicznie deklarację: „Nie jest dozwolone organizowanie pielgrzymek i innych manifestacji motywowanych nadprzyrodzonym charakterem, który mógłby być przypisywany wydarzeniom w Medjugorie”. Jest to deklaracja najwyższej wagi kościelnej i winna być respektowana21.

Niestety, opis sytuacji zaprezentowany w liście bpa Zanića nie zmienił się nawet teraz, kiedy to jego następca bp Perić orzekł, iż „objawienia” w Medjugorie nie są nadprzyrodzone. Wciąż do Medjugorie podążają pielgrzymki z całego świata, w tym także z Polski. Na murach jednego z krakowskich kościołów możemy co kilka dni przeczytać nowe „orędzia” z Medjugorie. Polskie parafie organizują pielgrzymki, to samo czyni Radio Maryja. W propagowanie Medjugorie włączył się nawet ks. prałat Szymborski, duszpasterz grupy indultowej z Warszawy. Także liczni hierarchowie Kościoła ignorują stanowisko ordynariusza i Stolicy Świętej. Przykładem może być m.in. arcybiskup wiedeński, kardynał Christopher Schönborn, który w swej książce Danke Maria opublikował szesnaście świadectw ludzi, którzy wybrali życie kapłańskie lub zakonne dzięki wizycie w Medjugorie. Ma to jego zdaniem dowodzić prawdziwości tych „objawień”22. Propagatorzy Medjugorie skrzętnie odnotowują każdy gest poparcia ze strony hierarchii, ich uwadze nie uszły także pozytywne wypowiedzi polskich hierarchów – kardynała Józefa Glempa czy bpa Zbigniewa Kraszewskiego.

Cała „afera” wokół Medjugorie jest jeszcze jednym sprawdzianem prawdziwej jedności Kościoła katolickiego. Poszczególne episkopaty powinny odpowiedzieć na wezwania Stolicy Świętej i zakazać pielgrzymek do Medjugorie. W interesie Kościoła i zbawienia dusz leży też to, aby Stolica Apostolska odpowiedziała na apel bp. Perića i jak najszybciej definitywnie potępiła Medjugorie. Ω

Na temat rzekomego objawienia w Medziugorie polecamy opracowanie ks. Jana Wójtowicza, dostępne na stronie Antyku. Zestaw ciekawych informacji i dokumentów w jęz. angielskim można znaleźć na tej stronie. Warto zajrzeć również na strony Unity Publishing, amerykańskiej organizacji zajmującej się m.in. zwalczaniem „konspiracji Medziugorie”.

Medziugorie leży na terenie chorwackiego obszaru etnograficznego (ponad 99% mieszkańców stanowili i stanowią Chorwaci), ale po rozpadzie Jugosławii w 1991 r. znalazło się na terytorium Bośni-Hercegowiny.

Medjugorie antytezą Fatimy, youtube:

Dla analfabetów, niewidomych oraz zajętych bezmyślną pracą:

23 minuty

==================================

Przypisy

  1. Ks. P. Zorza, Drogie dzieci, dziękuję że odpowiedzieliście na moje wezwanie, Kraków 1998, s. 8. Poza wymienioną szóstką młodych ludzi, trochę później „widzenia” miało jeszcze sześcioro innych dzieci. Zob. Ks. R. Pindel, Sprawa Medjugorie, „W drodze”, nr 1 (305), 1999, s. 40.
  2. A. Gwiazda, Medzjugorie, „Myśl Polska”, nr 11, 29 maja 1994, s. 4.
  3. Ks. R. Pindel, op. cit., s. 40.
  4. A. Gwiazda, op. cit., s. 4-5.
  5. Ks. R. Pindel, op. cit., s. 41.
  6. Ks. J. Wójtowicz, Problem: Medjugorie. Fragmenty książki, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 28.
  7. A. Gwiazda, op. cit., s. 5.
  8. Ks. J. Wójtowicz, op. cit., s. 31.
  9. Tamże, s. 31.
  10. A. Strus, Czy Medjugorie jest znakiem Boga dla współczesnego świata, „Tygodnik Powszechny”, nr 24, 16 czerwca 1985, cyt. za R. Pindel, op. cit., s. 42.
  11. A. Gwiazda, op. cit., s. 5.
  12. Opinię tę ks. Józef Warszawski SI wyraził w jednym ze swych prywatnych listów.
  13. Módlcie się, a zobaczycie. Rozmowa z ojcem Slavko Barbarićem, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 18.
  14. Ks. J. Wójtowicz, op. cit., s. 29.
  15. A. Gwiazda, op. cit., s. 5; ks. K. Stehlin, Ruch charyzmatyczny. Czy to jest katolickie?, Warszawa 1997, s. 32.
  16. O. W. Giertych, Kubeł zimnej wody, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 23; zob. także: ks. Józef Warszawski SI, Garabandal – objawienie Boże czy mamienie szatańskie?, Rzym 1970.
  17. A. Strus, op. cit.
  18. Ks. R. Pindel, op. cit., s. 43.
  19. List biskupa Mostaru Radko Petrića, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 33.
  20. „Biuletyn KAI”, 7 kwietnia 1998.
  21. Ks. K. Stehlin, op. cit., s. 32–33.
  22. Módlcie się, a zobaczycie. Rozmowa z ojcem Slavko Barbarićem…, s.

Medjugorje: Gospolatria czyli 50 tysięcy “objawień” w 40 lat

Gospolatria czyli 50 tysięcy “objawień” w 40 lat

… czyli średnio ponad 3 dziennie https://gloria.tv/share/7fx9gUFLcDs7AwhHMhoAhCqU3

Jesu li sve vjere dobre? Jesu li sve vjere iste?
“Sve su vjere pred Bogom iste. Bog njima vlada kao vladar u svome kraljevstvu… U svijetu sve vjere nisu iste, jer se ljudi ne pokoravaju Božjim zapovijedima, već ih odbacuju i kvare”

(T. Vlasić: Viđenja, Kronika ukazanja z 01.11.1981 cyt. w)

Czy wszystkie religie są dobre? Czy wszystkie religie są takie same?
Wszystkie religie są takie same przed Bogiem. Bóg nimi włada jak władca w swym królestwie... Przed światem wszystkie religie nie są takie same gdyż ludzie nie są posłuszni Bożym przykazaniom, lecz je odrzucają i zniekształcają.”
(“Gospa” miedżugorska – źródło jak wyżej)

—-

“Możemy ze spokojem oświadczyć: Matka Boża nie objawiła się w Medjugorje. To jest prawda, której się trzymamy, wierząc słowu Pana że “Prawda was wyzwoli” (J 8:32).
(bp Ratko Perić – oświadczenie ze strony diecezji Mostaru )

“(…) Dwuznaczne objawienie . Kobieta, która rzekomo objawiła się w Medjugorju, postępuje wbrew prawdziwej Madonnie, Matce Bożej w objawieniach, które Kościół uznał za autentyczne. Regularnie nie mówi jako pierwsza, śmieje się w dziwny sposób, znika po kilku pytaniach a potem pojawia się ponownie, jest uległa „widzącym” i księdzu: schodzi ze wzgórza do kościoła (choć niechętnie). Nie jest pewna, jak długo będzie się pojawiać, pozwala niektórym obecnym stawać na jej welonie, który ciągnie się po ziemi, i dotykać jej szaty i ciała. To nie jest Madonna z Ewangelii. (…)
Zwodniczy znak . „Widzący” od drugiego dnia prosili zjawę o „znak” jako dowód autentyczności objawienia. Według Ivanki „znakiem” objawienia był obrót zegarka na dłoni Mirjany: „zegarek całkowicie się obrócił”. „Zostawiła znak na zegarku!” [9] Pełen śmieszności i dziwny znak!
Kiedy często proszono ją o widoczny znak, zjawa regularnie się uśmiechała i znikała. [10] Czasami wracała natychmiast. W pewnym momencie świecki imieniem Marinko, który prowadzi „widzących”, wkracza i sugeruje im: jeśli Madonna nie może dać znaku, „powinna poprosić Jezusa o pomoc”. [11]
Ivanka jest pewna, że zjawa zostawi znak na wzgórzu, może w postaci wody. [12] Czekaliśmy prawie cztery dekady i nie było śladu, wody – tylko fałszerstwa! (…)
Dziwne wiadomości . W pierwszych dniach, zgodnie z nagranymi na taśmie rozmowami, nie widać żadnego celu rzekomych objawień: zjawa nie usprawiedliwiła się, nie przekazała żadnego specjalnego przesłania dla „widzących” ani franciszkanów, poza tym by wierzyć, że ona „ukazała się”, czy dla wiernych parafii lub świata. Jednak prywatne „przekazy” są następującgo rodzaju:
Matka Ivanki, która zmarła dwa miesiące wcześniej, przesyła wiadomość: „Posłuchaj babci, bo jest stara”.
Zjawa mówi Mirjanie, że z jej zmarłym „dziadkiem wszystko w porządku” i że „musi iść na cmentarz”.
Ivanka usłyszała od zjawy, że motyw „objawień” w Medziugorju to „ponieważ jest wielu wiernych”.
Vicka usłyszała, że zjawa przyszła, aby „ludzie się pogodzili”. [16]
Iwan usłyszał, jak mówiono: „Jesteście największymi wierzącymi”. [17]
Jakov mówi po prostu: „Słuchaj, kiedy zadaję pytanie, w środku myślę, co powie, a potem ona mówi tak, jak myślałem”. [18] Nic poza wyobrażeniami i zmyśleniami!
Fałszywe proroctwa dotyczące fałszywych objawień . Kiedy Ivanka pyta, jak długo pozostanie i będzie się objawiała, zjawa odpowiada: „Tyle, ile chcesz, ile chcesz”. [19]
Mirjana mówi, że zapyta zjawę, ile dni będzie się ona pojawiać, a następnie dodaje, że jakiś głos z jej wnętrza mówi, że będzie się pojawiać „2-3 dni”. Powtarza to jeszcze raz. [20]
Kiedy ks. Zovko zapytał kiedy „objawienia” się skończą Vicka odpowiada: „Myślę, że to tak samo, jak gdybyśmy mieli powiedzieć, że już nigdy [tu] nie przyjdziemy, lecz zostawi nam jakiś precyzyjny znak, wtedy na pewno się skończą”. [21] Czy to oznacza: mimo iż pożądany „znak” nie pojawił się od 37 lat, „objawienia” nie ustają!
Potem padło kategoryczne stwierdzenie zjawy, która „ukazała się” nie w Medziugorju, ale w sąsiednim Cernie, we wtorek po południu 30 czerwca 1981 r., że będzie się pojawiała „jeszcze trzy dni”: 1, 2, 3 lipca 1981 r. Odpowiadając na pytanie księdza, jak długo będzie się objawiała, pięciu „widzących”, z wyjątkiem Iwana, odpowiedziało jednogłośnie: „Trzy dni”.
Potem zjawa zmienia zdanie i „pojawia się” bez przerwy przez 37 lat: trzem „widzącym” każdego dnia (Ivan, Marija i Vicka), a pozostałym trzem raz w roku (Mirjanie od 1982, Ivance od 1985 i Jakovowi od 1998). Oprócz tego, dwom widzącym w grupie, „zjawa” pojawia się raz w miesiącu od 2007 roku (z „przesłaniami” dla świata): Mirjanie 2-go i Mariji 25-go każdego miesiąca. (…)
Więcej nerwowości niż pokoju . Pewien niepokój można było zaobserwować, gdy trzy „widzące” Ivanka, Mirjana i Vicka „zemdlały” i upadły na ziemię trzeciego dnia, 26 czerwca. „Zemdlały, ale nic mi się nie stało”, powiedziała o sobie Marija odważnie. [27] Vicka: „Ojcze, poszłam tam i przyniosłam ze sobą trochę błogosławionej soli i wody święconej. I powiedziałam: jeśli to nie Matka Boża, to odejdzie. Posypiemy trochę i zobaczymy. Naprawdę, zobaczymy. Przyszłam i zaczęłam: „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Jeśli jesteś Matką Bożą, zostań wśród nas, jeśli nie, idź! ” [28] Trwa ciągła prośba o widoczny „znak”, który pozwoliłby ludziom uwierzyć. Znak jest wymieniany w większości rozmów [29] i można zauważyć, że „widzący” są zdenerwowani ponieważ nie ma żadnego widocznego znaku.
Skandaliczne akcenty . Coś bardzo niezwykłego i poważnego: zjawa pozwala komuś z tłumu nadepnąć nie tylko na jej zasłonę sięgającą do ziemi [30], ale także dotknąć jej ciała. Vicka dotykała jej już drugiego dnia. „A kiedy jej dotykasz, ojcze, twoje palce odbijają się w ten sposób”. [31] Ivanka powtarza to samo i dodaje, że dotykając jej ciała czuje, że „powietrze jest jak jedwab, nasze palce cofają się w ten sposób, kiedy jej dotykamy, oddalają się”. [32] Pozwolili lekarzowi dotknąć objawienia: „I spójrz, ona dotknęła sukienki”. [33]Te historie o dotykaniu rzekomego ciała Madonny, jej sukni i wchodzeniu na jej welon wywołują w nas poczucie i przekonanie, że jest to coś niegodnego, nieautentycznego i skandalicznego. Możemy tylko powiedzieć: to nie jest Madonna katolicka!
Celowe manipulacje . Rozmówca „widzących” ks. Jozo Zovko, proboszcz, jest zdenerwowany, ponieważ objawienie nie przekazuje światu i franciszkanom konkretnych orędzi, ponieważ nie przenosi się ze wzgórza do kościoła, w którym stoi jej posąg, ponadto pyta, czy Matka Boża może zostać „zobowiązana” – dosłownie! – zejść, aby pojawić się w kościele. Ks. Zovko: „Ale ja chcę to wiedzieć, Mirjano: jeśli Matka Boża nie pojawia się w kościele, czy możesz zobowiązać ją do pokazania się w kościele, może ona może, jak myślisz?” Mirjana: „Nie wiem. Nigdy o tym nie myśleliśmy ”. Ks. Zovko powtarza: „Myślę, że może być posłuszna:„ Matko Boża, proszę Cię o pojawienie się w kościele ”, jak myślisz?” I wtedy Mirjana poddaje się i myśli, że „tak byłoby jeszcze lepiej, ponieważ policja nie szukałaby nas wtedy…” [34] I tak, poprzez manipulacje, „objawienia” przenoszą się do kościoła parafialnego 1 lipca 1981 roku. To „zobowiązanie” rzekomej Madonny do zejścia i pojawienia się w kościele jest zabawą z magią, nie jest Ewangelią Chrystusa.
Zakończenie . Po pracach komisji ds. „fenomenów medziugorskich” w Mostarze nastąpiło wystąpienie biskupa Pavao Žanića w Medziugorju, 25 lipca 1987 r. Celem wypowiedzi biskupa było wyraźne wskazanie, że w Medziugorju nie ma nadprzyrodzonych objawień i przekazów. Po pracach komisji w Zagrzebiu Konferencja Episkopatu w Zadarze w dniu 1 kwietnia 1991 r. wydała oświadczenie, w którym stwierdza się: na podstawie dotychczasowych badań nie można stwierdzić, że te sprawy dotyczą objawień nadprzyrodzonych lub rewelacje.
Biorąc pod uwagę wszystko, co niniejsza Kuria studiowała i badała do tej pory, w tym badanie pierwszych siedmiu dni rzekomych objawień, możemy spokojnie stwierdzić: Matka Boża nie ukazała się w Medziugorju! To jest prawda, której się trzymamy, wierząc w słowo Pana, że „Prawda nas wyzwoli” (J 8:32).

+ Ratko Perić, biskup”

„Oszustwo Medjugorje” – E. Michael Jones

forumdlazycia lifeStyl Opublikowano w Autor: emjot

„Oszustwo Medjugorje” — Michael Voris rozmawia z autorem książki Michaelem Jonesem https://www.youtube.com/embed/Gaj3GREo57c?version=3&rel=1&showsearch=0&showinfo=1&iv_load_policy=1&fs=1&hl=pl&autohide=2&wmode=transparent

—————————————-

W   drugiej   części   naszego   programu   mówić   będziemy  o Medjugorie. Od jakichś 600 lat (żart) mają tam miejsce objawienia,  — więc postaramy się to jakoś rozgryźć i rozłożyć na czynniki pierwsze.

Jednym z najlepszych ekspertów w tej dziedzinie jest autor książki Medjugorie Deception\Oszustwo Medjugorie, E. Michael Jones, —  który jest z nami w studio.

 Witam.

Proszę opowiedzieć nam pokrótce, co się wydarzyło ostatnio w Watykanie odnośnie tych rzekomych objawień.

Kardynał Ruini przekazał swój raport do Watykanu. —  Komisja, powołana przez Watykan, zakończyła raport i został on przekazany dalej.

Wydaje   mi się, że miało to nastąpić rok temu, — ale wynikły jakieś opóźnienia (z powodu abdykacji Benedykta XVI – przyp. tłum.).

— Tak więc raport został złożony i teraz wszystko w rękach papieża Franciszka.

Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to jakim sposobem jakikolwiek raport czy śledztwo może być zakończone, gdy przedmiot śledztwa (objawienia) wciąż trwa.

Natura tych rzekomych objawień, czymkolwiek są, nie ma nic wspólnego z oceną ich autentyczności.

W XVIII w. Kościół ustanowił kryteria, według których oceniane są prywatne objawienia.

— Była to kontynuacja wcześniejszych badań dotyczących kanonizacji świętych i tego, jak badać tego typu zjawiska.

Te kryteria są bardzo jasne.

— Jeśli pojawia się jakikolwiek dowód kłamstwa czy manipulacji, te dwie rzeczy, którymi się tutaj zajmujemy, — to muszą być one zbadane w ten sam sposób jak podczas zeznań w sądzie.

Nie zakładamy, że jest tam coś nadprzyrodzonego, opieramy się na zebranych dowodach.

I jeśli coś się w trakcie pojawia, jest dyskwalifikowane.

Porozmawiajmy teraz o ludziach, którzy byli w Medjugorie i widzieli to wszystko. Wielu z nich jest bardzo zaangażowanych.

Twierdzą, że wrócili do wiary, że przezwyciężyli kryzys wiary. —  Nie chcę, by ktoś pomyślał, że żartujemy sobie z ludzi, którzy wierzą w Medjugorie.

Chcemy tylko obiektywnie ocenić to zjawisko, informacje, których dostarczają widzący oraz ludzi, którzy tam na miejscu to wszystko wspierają. — Nie chcemy oceniać ludzi, którzy jeżdżą tam na pielgrzymki.

Jakie jest pana zdanie na temat „dobrych owoców” Medjugorie?

Argument o „dobrych owocach”.

Po pierwsze, chciałbym powiedzieć, że argument o „dobrych owocach” automatycznie eliminuje argument o „złych owocach”.

A złych owoców jest tam pełno. — Napisałem na ten temat cały tom.

Począwszy od rozbijanych małżeństw, poprzez molestowanie seksualne pielgrzymów, seanse spirytystyczne, wojnę domową i ludzi zabijanych w kraju, w którym podobno objawia się Królowa Pokoju.

Przecież to cała lista złych owoców!

Możemy mówić o bardzo wielu złych owocach,  — ale żaden z nich nigdy nie jest poddawany dyskusji.

Handel ludźmi to poważny zarzut. Czy widzący mają z tym jakiś związek?

Musimy rozgraniczyć widzących od ludzi, — którzy faktycznie kierują tym wszystkim.

Wzorcowym przykładem, — o którym już kiedyś mówiłem, — jest proces czarownic z Salem.

— Były tam dzieci, które zostały przyłapane na robieniu czegoś, czego nie powinny, a przyłapane wymyśliły historyjkę, która zaczęła żyć własnym życiem w chwili, gdy pastor orzekł, że to wszystko prawda.

To samo wydarzyło się w Medjugorie.

Być może te dzieciaki coś paliły,  — sam nie wiem co, — jedno z nich miało opinię punkowca z Sarajewa, —  ale zostały przyłapane i zabrane do kościoła.

— Jozo Zovko przesłuchał je,  a zaznania nagrał, —  kaseta z nagraniem wciąż tam jest.

To jasne, że im uwierzył. — W pewnym momencie orzekł, że to wszystko prawda.

I wtedy zaczęły się objawienia a zakon franciszkański zaręczył za ich wiarygodność.

  — I o to tu chodzi.

Trzeba też prześledzić życiorysy ludzi, którzy za tym stali, — czyli franciszkanów.

Jeżeli przyjrzymy się bliżej, zobaczymy wiele złych rzeczy.

Nie ja jeden mówię o tym, ale jestem pierwszą osobą, która ujawniła historię nieślubnego dziecka o. Tomislava Vlasica. — Było to 25 lat temu.

Teraz można dowiedzieć się o tym na stronie diecezji Mostar.

Tomislav Vlasic, razem z o. Jozo Zovko, został usunięty z zakonu, gdyż nie poddał się pod suspensę, którą nałożono na niego wiele lat temu.

—  Usunięto go głównie za wykorzystywanie seksualne pielgrzymów i seanse spirytystyczne (w org. trafficking in spirits – przyp. tłum.).

To były ksiądz.

Były ksiądz franciszkański.  — A więc trzeba to wszystko dodać, by mieć pełny obraz,  a nie skupiać się tylko na tych dzieciach lub na orędziach.

Mamy teraz na ekranie wypowiedzi widzących lub to, co rzekomo powiedziała Matka Boska. 

—  Przyjrzyjmy się niektórym. Są naprawdę dziwne.

Nie wydaje mi się, by zbyt wiele osób, które dają temu wszystkiemu wiarę, lub zastanawiają się nad autentycznością Medjugoria, znało te wypowiedzi.

— Wiele z nich pochodzi z książki o. Janko Bubalo.

Zwolennik.

Tak, on jest pro-Medjugorie.  —Twierdzi, że widząca Miriana poprosiła Panią o znak i wtedy wskazówki jej zegarka obróciły się.

W 1981 widzący twierdzili, że Dziewica znikała kilka razy, gdyż ludzie deptali po Jej welonie.  — Kilka miesięcy później, wieczorem podczas zjawienia,  — ludzie po kolei dotykali welona, głowy, ręki i sukni Zjawy.

— Na koniec Dziewica była brudna i cała poplamiona.

Miesiąc później Vicka zapisała w swoim dzienniczku: — „Zapytaliśmy Panią o mężczyznę, który…” — to długi fragment o poplamionej chusteczce, pominiemy go, gdyż ma dodatkowy kontekst.

Kilka miesięcy później Jakov spytał „Panią”, — czy drużyna Dynamo z Zagrzebia wygra zawody, co wywołało szaleńczy śmiech innych widzących.

Królowa Nieba przychodzi na ziemię i irytuje się, bo ludzie depczą jej welon, dotykają Jej, mimo że nie ma tam niczego fizycznego do dotykania, i pokrywa się błotem.

A to dopiero początek, rok 1981. —  Czy rzeczy tego rodzaju mogą być czerwoną flagą? —  Dzwonkiem alarmowym? — Jeśli jesteś katolikiem, reagujesz  — co?!

Jasne. — Ważne jest, by przypomnieć, że to wszystko było drukowane przez zwolenników Medjugorie.

Po drugie,  — na początku widzący wypowiadali się szczerze, mówili wprost do ludzi  i  była to jedna bzdurą za drugą.

Stopniowo franciszkanie przejęli kontrolę nad widzącymi i nad przesłaniami.

— Franciszkanie byli wykształceni w dziedzinie teologii i usuwali niedorzeczności.

Czy może nam pan nakreślić tło? —  To ważne, by zrozumieć kontekst konfliktu między franciszkanami a lokalnym biskupem.

Istniał tam konflikt o jurysdykcję nad lokalnymi parafiami. — Biskup chciał przejąć nad nimi kontrolę, 

— franciszkanie z kolei chcieli zatrzymać je w swoich rękach.

Wywiązał się spory konflikt, w wyniku którego cała gałąź zakonu została zasuspendowana. —  Takie jest tło tych objawień.

Toczyła się bitwa, —  a franciszkanie potrzebowali czegoś by pokonać biskupa.

Czy może być coś lepszego, niż Matka Boska, która staje po naszej stronie i mówi, że to my mamy rację a biskup się myli?

Oto kontekst.

A cała historia nie ma bez niego żadnego sensu. — Wielu ludzi sympatyzuję z Medjugorie lub jest skłonnych, by w nie wierzyć, bo któż by nie chciał, by objawiała się Matka Boska i pocieszała swoje dzieci.

— Ale nie o to chodzi. —  Istotny jest kontekst, w którym się to wszystko dzieje.

Przejdźmy do drugiej części. 

—  O. Tomislav Vlasic pyta widzących:

„Czy uważacie, że Dziewica Maryja jest tą, która udziela łask czy tą, która modli się do Boga?”

Vicka odpowiada:

„Tą, która się modli.”

Mamy tu problem teologiczny.   — Czy   postrzegasz   Maryję,  która ci się objawia, jako tą, która udziela łask, a jest to tradycyjne katolickie nauczanie, czy jaką tą, która się tylko modli do Boga.

— A ona (Vicka) odpowiada:  — „Ona się tylko modli do Boga”.

Więc Ona nie udziela łask, nie jest Mediatrix.

I jest to sprzeczne z katolickim nauczaniem.

Dzieci nie są teologami.

To było w 1984 roku, początek objawień.

Kolejny punkt.

— Dziewica miała we zwyczaju odmawiać Ojcze nasz razem z widzącymi.

Wielu z was może nie zdawać sobie sprawy,  — że gdy Nasza Pani się objawia i modli się z widzącymi, — odmawia,  — jak twierdzą, —  Ojcze nasz, ale pytanie brzmi

—  jak Maryja może mówić:  — i odpuść nam nasze winy, —  skoro sama jest bez grzechu?

W Lurdes Maryja miała zamknięte usta podczas odmawiania Ojcze nasz i Zdrowaś Mario, — odmawiała natomiast — Chwala Ojcu podczas Różańca.

Kolejna rzecz. 

Miriana zapytała Dziewicę:

— „Czy wiele dusz jest potępionych?”

A Ona odpowiedziała:

— „Dzisiaj wiele dusz idzie do czyśćca”.

To ciekawe, — wziąwszy pod uwagę nauczanie św. Augustyna,  czy św. Tomasza,  czy wielu innych świętych, —  którzy twierdzili, że wiele dusz jest potępionych.

Ewangelie także.

Ewangelie też.  Więcej idzie do piekła niż do nieba, to pewne.

„Wąska jest brama”  itp.

To kłopotliwe sprawy. 

A   tutaj najbardziej szokujące. — Nasza Pani mówi rzekomo podczas jednego  z pierwszych objawień (1981), — że wszystkie religie są równe przed Bogiem.

Słysząc coś takiego, —  jeśli jesteś katolikiem, — natychmiast to odrzucasz.

Absolutna herezja.  — Nie ma mowy, by Matka Boża powiedziała coś takiego.

Dziewica, która wydała na świat Boga,  — mówi, że wszystkie religie są równe?  — Więc czemu zgodziła się, by zostać Matką Boga?

Mamy tu olbrzymi problem.  — Skąd więc tyle wiary w te rzekome objawienia?

Ma to swoje źródło w kryzysie w Kościele z początku lat 60-tych.

Mamy tu sytuację, —  gdzie wszystko wydaje się być na sprzedaż, co jeszcze będą zmieniać, w co mam wierzyć?

I nagle pojawiają się jacyś ludzie, —  jak ci tutaj, i mówią —  odrzućcie to wszystko,  — oto tu jest przesłanie prosto od Boga,  — wszystko jest ok.

Wielu znalazło w tym ukojenie.

Otrzymałem kiedyś list, w którym ktoś napisał

— „Może wszystko jest źle, ale zawsze mamy Bayside” (fałszywe objawienia w USA z lat 70-tych).

I z tym mamy do czynienia. 

Oszust w rodzaju Veroniki Lueken („widząca” z Bayside) przychodzi i mówi:

— Wiem, co czujecie, ale prawda jest taka, że prawdziwy papież Paweł VI został porwany, tu są zdjęcia jego uszu (odniesienie do teorii, że papież Paweł VI został podmieniony- przyp. tłum.).

I nagle wszyscy czują ulgę i mówią  — teraz rozumiem.

I to właśnie generują tego rodzaju wydarzenia. 

— W Kościele brak jest autorytetu, mają miejsce różne nadużycia, która są tolerowane i oto pojawia się głos z nieba, który mówi  —  wszystko w porządku.

Jest   to   psychologiczna   gra   na   umysłach.   — Ludzie muszą mieć poczucie sensu wobec chaosu w Kościele.

Jest to prawie niemożliwe, —  jeśli rozejrzysz się dookoła, chyba że przyznasz sam przez sobą, że dzieją się naprawdę strasznie, bezbożne rzeczy.

A wielu nie chce tego uznać, wolą zwrócić się w stronę wydarzeń, które mają tą mistyczną, duchową pieczątkę prosto z nieba.

Tak, wyeliminować to, co pośrodku, dotrzeć do źródła i czujesz się lepiej, przynajmniej przez jakiś czas.

Mówił pan na początku, że wszystko jest teraz na biurku „papieża” Franciszka.  — Z czym będzie się musiał Franciszek zmierzyć?

Dostaję maile,  — w których ludzie pytają,  — jak zareaguję, gdy Medjugorie zostanie uznane.

Odpowiadam, że Kościół nigdy tego nie uzna, to niemożliwe.  — Postawiłbym na to ostatniego dolara.

Dwóch   biskupów   potępiło   Medjugorie   —   a   lokalni biskupi są w pierwszej kolejności autorytetami w tej materii.

— Obaj odmówili uznania objawień twierdząc, że to oszustwo.

Konferencja biskupów Jugosławii nie zatwierdziła autentyczności.

— Ostatnio diecezja Mostaru zamieściła na swojej stronie info o seansach spirytystycznych, o nadużyciach seksualnych.

Kościół za nic w świecie nie uzna tego. —  I teraz, testem pontyfikatu Franciszka będzie, czy coś z tym zrobi czy nie.

— Gdyż cała strategia nie polega na tym, by uzyskać potwierdzenie, ale by wszystko nadal toczyło się starym torem. 

—  Zostawcie nas w spokoju, nie mówcie nic negatywnego, nic nie róbcie.

— W ten sposób będziemy mogli po staremu zarabiać pieniądze, prowadzić biznesy i wszyscy będą szczęśliwi.

I jeśli tak się znowu stanie, — to dla mnie osobiście będzie to sygnał, że Franciszek nie ma kontroli nad swoim pontyfikatem.

Wielu ludzi mówiło to samo o Benedykcie XVI.

Moim zdaniem, powodem rezygnacji Benedykta był nieudany pontyfikat.

— Porażka, do której przyczynili się ludzie, którzy kierowali tym pontyfikatem. — Benedykt nie miał nad tym żadnej kontroli.

Za  sukcesem Medjugorie stoją ludzie, — którzy mają wystarczająco władzy, by nie dopuścić do żadnej krytyki.

Dzieje się tak od 30 lat a powody są różne.

Na początku była to antykomunistyczna krucjata, pranie pieniędzy, — biskup Milic był w to zamieszany.

Gdy byłem tam ostatnio, biskup Peric powiedział, — że franciszkanie mieli tyle pieniędzy, że założyli własny bank.

I gdy doda się to wszystko razem, — pranie pieniędzy, handel ludźmi, znajdziemy się w samym centrum kryzysu, z którym musi się zmierzyć Watykan.

Benedykt nie poradził sobie z tym i dlatego zrezygnował. —  Pytanie, czy Franciszek da sobie radę. Czy wyda jakieś oświadczenie.

Nie   wydaje   mi   się,   by chodziło konkretnie o Medjugorie  —  prawda to czy fałsz.  — Chodzi o całą otoczkę.

Jasne jest,  — że katolicy, którzy angażują się w dobre rzeczy w Kościele, którzy nie wspierają małżeństw homoseksualnych czy wyczynów złych księży, — oni właśnie wspierają papiestwo z prawej strony, — a ci z lewej wykorzystują to.

Dodaj do tego sytuację w Chorwacji. —  Objawienia stały się podstawa ruchu natykomunistycznego.

— Myślę, że właśnie dlatego papież Jan Paweł II nigdy nie wypowiedział się na ten temat.

[Przecież Medjugorie świetnie wpisuje się w posoborową linię ekumenizmu —   super-kościoła..   zobacz:   Karol Wojtyła   i jego fałszywa „Maryjność” — emjot]

Byłem tam w 1988 roku, rozmawiałem z biskupem Zanicem…

Komunizm, — dla tych, których jeszcze wtedy nie było na świecie,  — miał się w tamtym okresie bardzo dobrze.

Tito   umarł   na   rok   przed   objawieniami.  

 Biskup Zanic powiedział mi,  — że rozmawiał z kardynałem Ratzingerem, który był wtedy przewodniczącym Kongregacji Nauk Wiary.

Spytałem 

—  co na to kardynał Ratzinger.

Odpowiedział 

zgadzam się z tobą.

Innymi słowy, Ratzinger zgadzał się z Zanicem. 

  Zanic powiedział mi też, — że rozmawiał z papieżem, — więc spytałem, co papież na to.

A on odpowiedział

— papież nie powiedział nic.

Myślę, że to, z czym tu mamy do czynienia, — to przede wszystkim papież Jan Paweł II, który był bardzo zaangażowany w obalenie komunizmu.

A Medjugorie było to nic innego, —  jak chorwacka krucjata antykomunistyczna.

Wplatało się w polityczne machinacje.

[PO PRZERWIE POKAŻEMY WAM VIDEO, KTÓREGO NIE CHCECIE PRZEGAPIĆ]

Witam po przerwie. — Szaleństwo Medjugorie. — Oto książka Oszustwo Medjugorie i jej autor E. Michael Jones.

I chyba nie znajdzie się drugie tak dokładne opracowanie tematu. Ale tak piszę Michael. On po prostu wie niemal wszystko. 

—  Czy wciąż twierdzi pan, że ta książka to ekspertyza?

Oczywiście. Na pewno jeśli chodzi o początek wydarzeń, o wojnę, tło historyczne, o źródło objawień, zaangażowanie franciszkanów.

Nic się nie zmieniło.

Książkę możecie dostać na stronie culturewars.com. — W historii Kościoła, gdy ktoś ma objawienie i widzi coś na własne oczy i nie jest to tylko wewnętrzne odczucie, np. Dziewicę Maryję czy Aniołów, — to zdarza się, że doznaje ekstazy i staje się zupełnie nieświadomy wszystkiego, co się dzieje dookoła.

—  Ci   ludzie   są   tak   skupieni   na   nadnaturalnym   doświadczeniu,  — że obojętnieją kompletnie na świat materialny.

Pokażemy wam teraz wideo. —  Dla ludzi, którzy wspierają Medjugorie i wierzą w to, co się tam mówi, 

—  to wideo może być bardzo trudne do przyswojenia.

 ===========================================================

Prof Louis Belanger:  —  „Wizjonerzy  twierdzą, że podczas objawień nie mają żadnego kontaktu z otoczeniem. Nie widzą i nie słyszą innych obecnych i są całkowicie skoncentrowani na Zjawie”.

Lektor:  — „Co tydzień Dziewica Maryja objawia się młodym wizjonerom podczas piątkowej Mszy.  — Belanger przyniósł z sobą kamerę”.

Belanger:  — „Teraz robią znak krzyża i zaczynają odmawiać Ojcze nasz. Podczas modlitwy nagle zaczyna się ekstaza. Klękają przed Matką Boską”.

Lektor:  — „Jeśli to prawdziwa ekstaza, nic nie powinno rozpraszać dzieci. Lecz nagle jeden z obecnych, —  Jean Louis, — wykonał gwałtowny ruch ręką w stronę Vicki”.

Belanger:  — „Podczas filmowania niczego nie zauważyłem. — W kaplicy panowało zamieszanie, ponieważ wszyscy byli zaniepokojeni reakcja Vicki.

Jean Louis wykonał szybki ruch ręką w stronę oczu Vicki, a ona zareagowała.  — Jean Louis był z tego powodu niezadowolony”.

Lektor: —  „Moment, w którym palce zbliżają się do oczu Vicki, pokazuje, że dziewczyna się cofa”.

Belanger:  — „Teraz palce się cofają, ona lekko mruży oczy. Ale na następnym zdjęciu mamy ten gwałtowny ruch głową. — Vicka sie uchyla.

Po zakończeniu ekstazy zapomniałem wyłączyć kamerę, kiedy nagle weszła Vicka z kimś jeszcze”.

Lektor:  — „Chciała wyjaśnić, czemu się poruszyła. — W trakcie transu chciała złapać Dzieciątko Jezus, wyślizgujące się z rąk Maryi”.

Belanger:  —  „(Vicka) powiedziała:

— „”Gdy weszłam do kaplicy, wszystko było w porządku. Podczas ekstazy nie widziałam i nie słyszałam nikogo, prócz Dziewicy Maryi. Dziewica trzymała w ramionach Dzieciątko Jezus. —  Nagle wydało mi się, że Dzieciątko zsuwa się na dół, więc by temu zapobiec, poruszyłam się.”

„Chciała wyjaśnić swoją reakcję na gest Jean Louisa”.

 _________________________

Dziewica Maryja o mało nie upuściła Dzieciątka Jezus.  — To już nawet nie jest zastanawiające, —  to absurdalne.

Gdyby chociaż zostawili to bez komentarza, —  może by to jeszcze jakoś przeszło,  — ale ona wraca i daje jakieś kompletnie pokręcone wyjaśnienie.

Nic nie odrzuca bardziej w ich wypowiedziach niż tego rodzaju bzdury.

Czemu oni wciąż o tym mówią? — Czemu cały czas się do tego wraca, gdy poruszana jest kwestia autentyczności?

Idzie o to, że konkretna grupa ludzi zarabia na tym pieniądze i bardzo im zależy, by nie poruszać kwestii tych świadectw, które są ze sobą sprzeczne.

— I znowu, gdzie jest Kościół?

Dwóch lokalnych biskupów, podpierając się swoim autorytetem, wydało oświadczenie negatywne, — więc dlaczego Kościół nie zakończył jeszcze całej tej historii?

Coś tu jest na rzeczy.

Wracając do twierdzenia o nieudanym pontyfikacie.

Nie twierdzę tutaj,  — że on (Benedykt XVI) robił wszystko źle. — Abdykował, bo nie potrafił zapanować nad konkretnymi wpływowymi grupami.

Twierdzę, że Medjugorie jest uosobieniem tych sił, — zarówno jeśli chodzi o handel ludźmi jak i pranie pieniędzy.

Dwie kwestie, z którymi walczy Watykan.

Być może jest to punkt krytyczny dla Franciszka. —  Symboliczny a zarazem całkiem realny.

—  Kim są te „siły” w Watykanie, czym się kierują?

Brzmi to jak teoria spiskowa. — Co się tam dzieje?  — Napisał pan już sporo na ten temat.

— Cóż, niektórzy są zamieszani w pranie brudnych pieniędzy.

  • Pewien monsignore został przyłapany z 25 milionami dolarów w walizce, gdy próbował dostać się do Szwajcarii.
  • Wcześniej jeden że słowackich biskupów ( Milicev\Nilicev?) został aresztowany przez włoską policję,  za zakup walizki należącej do Roberta Calvi.

Cofamy się do czasów, gdy Stany Zjednoczone były zaangażowane w finansowanie ruchów niepodległościowych typu Solidarność w krajach Europy Wschodniej.

Przeciwko komunizmowi.

Tak.  — Ostatnia faza krucjaty antykomunistycznej, a Medjugorie było jej częścią.

— Czerpano korzyści z tych transakcji, co przygotowało grunt pod proceder prania pieniędzy. — Przecież oni założyli tam własny bank.

Sam biskup Peric zwrócił mi na to uwagę.

— Oni wyciągają z tego ogromne ilości pieniędzy w twardej walucie, która płynie do Jugosławii.

Co się dzieje z tymi pieniędzmi?  — Tego nie wie nikt.

I te siły właśnie odpowiadają za brak transparentności finansowej, za zepsucie moralne.

— Te siły paraliżują Kościół, odpowiedzialne są za nieudany pontyfikat Benedykta XVI, —  a Medjugorie jest z tym wszystkim powiązane.

Komentarze typu —  Dziewica Maryja o mało nie upuściła Dzieciątka, —  one nie pochodzą od ludzi, którzy nie uznają autentyczności tych objawień.

— Są to wypowiedzi jednej z widzących, która zamrugała oczami na gwałtowny ruch czyjejś ręki w stronę jej twarzy.

Pytanie czy Łucja, Hiacynta lub Franciszek zareagowaliby równie gwałtownie podczas wizji?

— Nie, nic takiego by się nie stało.

Jeden z lekarzy poddał testowi św. Bernadettę z Lourdes, — podczas wizji nakłuł jej skórę igłą.  — Nie było żadnej reakcji.

Rodzą się poważne wątpliwości względem całej tej historii, gdyż aby wspierać i promować opowieści o Matce Bożej upuszczającej małego Jezusa, musiałbyś wyrzec się całej swojej katolickiej wiary.

Żałosne.  — Na stronie medjugorie.com  — mamy ją teraz na ekranie — są sami zwolennicy, to ich miejsce.

Przeczytam teraz panu rzekomą wypowiedź naszej Błogosławionej Matki, skierowaną do Ivanki podczas ostatniego z objawień otrzymywanych przez dziewczynkę każdego dnia. — 7 mają 1985 roku Królowa Pokoju powiedziała:

— „Nikt nigdy nie otrzymał tylu łask, niż ty i twoi bracia i siostry.”

Jeśli mówi to Matka Boża, Królowa Nieba,  — to mam nadzieję, że nie ma na myśli siebie. — Nikt nie otrzymał nigdy więcej łask,  niż nasza Błogosławiona Matka. 

Nawet jeśli pominiemy tutaj Matkę Bożą, — to czy myśli pan,  — że te dzieci zostały obdarowane większą łaską niż o Pio,  czy św. Tomasz z Akwinu?

Muszą mieć tam jakiś licznik do pomiaru świętości.

Matka Boża opowiada jakieś dziwne rzeczy.

Gorzej.  — Marija Pavlovic-Lunetti w jednym z objawień otrzymała pełne poparcie Matki Bożej dla mieszanej, damsko-męskiej grupy charyzmatycznej, którą założył we Włoszech o Tomislav Vlasic razem z s Agnes Heupel.

— Matka Boska zatwierdziła tę wspólnotę.

Gdy pisałem swoją pierwszą książkę Medjugorie: The Untold Story\Medjugorie: Historia, o której się nie mówi,  — wysłałem tam reportera by pokazać jej (s Agnes), co udało mi się znaleźć na temat Vlasica i jego nieślubnego dziecka.

Dziennikarz   pokazał   jej    to wszystko,   gdy   tylko  się pojawiła. —  Rzuciła na to okiem i z wyrazem przerażenia na twarzy wskoczyła do samochodu i odjechała.

Następnego dnia napisała notatkę, w której oświadczyła, —  że to, co powiedziałem na temat o Vlasica,  jej samej oraz wspólnoty

— to nieprawda i że powiedziałem to wszystko, bo zmuszono mnie do tego.

I tak cała sprawa się przedstawia.

A przypisuje się to Matce Bożej.

Wkładają różne słowa w usta Matki Boskiej,  — sami się przyznają, że kłamali,

— a przyznają się, bo ktoś ich do tego zmusił.

I tak to wygląda.

I tak to wszystko wygląda.

Według kryteriów ustanowionych przez Benedykta XIV —  to wszystko automatycznie staje się bezprawne,  — nie można dawać temu wiary.

Następny komentarz. — Przypominam, że wszystkie są spisywane przez zwolenników.

Matka Boża mówi rzekomo:

— „To   nie Bóg   stworzył   podziały i religie, to ludzie wymyślili podziały. 

— Każda  religia musi być szanowana,  a wy macie zachowywać waszą dla was samych i waszych dzieci. —  To wy jesteście podzieleni”.

I jeszcze to:

— „Muzułmanie   i   prawosławni,   podobnie    jak katolicy, —  są równi przed moim Synem i przede mną.  — Wszyscy jesteście moimi dziećmi”.

Jak w tej operze mydlanej —  „All my children” (serial amerykański nadawany w latach 1970 – 2011, przyp. tłum.).

— Muzułmanie, prawosławni i katolicy są równi przed Bogiem. — Czy mógłby pan to skomentować?

Ale jaki jest sens wchodzić w jakieś głębokie teologiczne rozważania nad czymś, co te dzieciaki bez zastanowienia wygadywały?

— Na samym początku były albo zbyt szczere albo zbyt głupie, spisując słowo w słowo wszystko, co paplały.

Można by wymienić całe katalogi bzdur.

Z biegiem czasu wszyscy zaczęli cierpieć na luki w pamięci,  — później zajęli się nimi franciszkanie, którzy zadbali, by w przekazach nie znalazło się nic wzbudzającego wątpliwości.

Tak więc nie ma potrzeby debatować nad tym.  — To są bzdury.

Kilka miesięcy temu „papież” Franciszek powiedział, — nie odnosząc się bezpośrednio do Medjugorie,

— że Matka Boża nie jest naczelnikiem poczty

— (cyt. „Maryja jest Matką i kocha nas wszystkich, nie jest jednak naczelnikiem poczty, rozsyłającym codziennie wiadomości” – przyp. tłum.).

To działa na korzyść komisji Ruiniego. — Nie wydaje mi się, by Franciszek patrzył na to przychylnym okiem — gdyż, —  w przeciwieństwie do Jana Pawła II, —  nie ma w tym żadnego interesu, jak walka z komunizmem.

Ale to dawne czasy. — Ale wypowiedź Franciszka to dobry znak.

Gdy pojawiła się informacja, —  że komisja Ruiniego przekazała swój raport do Watykanu,

— natychmiast zaczął się szum, że to jeszcze nie oznacza, że wydarzenia te nie mają nadnaturalnego charakteru.

Informacje tego typu przeciekły do prasy, jakby chciano ochronić te dzieci, by nikt nie mógł powiedzieć, że to nie jest nadprzyrodzonego pochodzenia, bo przecież wszyscy ci ludzie w to wierzą.

W ten sposób agenda pogrywa sobie w Watykanie. — Coś się dzieje i zaraz ktoś biegnie do mikrofonu z interpretacja wydarzeń.

Jasne.

Czy   pana  zdaniem podejmowane są celowe działania, by osłabić pontyfikat Franciszka,  — tak aby wszystko zostało po staremu?

Oczywiście.  — Są tam ludzie, którym bardzo zależy na utrzymaniu status quo.

Rezygnacja Benedykta oznaczała, —  że status quo nie był już dłużej tolerowany i że Benedykt nie potrafił rozwiązać tego problemu.

Franciszek został wybrany, by się tym zająć. — Brak jasnych deklaracji, milczenie, tolerowanie Medjugorie sygnalizuje ogromny problem.

— To, że nie podjęto żadnych działań, oznacza, — że istnieją wpływowe siły, które chronią Medjugorie.

I w zależności od tego, jakie stanowisko zajmie Franciszek, — będę mógł stwierdzić, czy ma coś do powiedzenia w Watykanie czy nie.

Czy wystąpi z jakimś oświadczeniem, czy da jasny sygnał?

— Do tej pory nic takiego nie miało miejsca.

Kardynał Schonborn z Wiednia popiera Medjugorie.

Za co został zbesztany przez papieża. — Wystosował potem nieco szydliwe przeprosiny do biskupa Pericia za negatywny komentarz pod adresem innego biskupa.

— Jego zachowanie było bardzo niestosowne, wręcz kompromitujące.

Schonborn jest promotorem Medjugorie, bez dwóch zdań.

Schonborn stoi za reformą Katechizmu.

To jak podczas konferencji na uniwersytecie Notre Dame poświęconej Medjugorie. — Istnieje coś w rodzaju symbiozy pomiędzy heretykami a szaleńcami.

Wszyscy oni kreują podział w Kościele — a jednocześnie nie wchodzą sobie nawzajem w drogę.  — Są szczęśliwi, gdy nikt nie przeszkadza im w zbiorowej halucynacji tak długo, jak pieniądze płyną.

Doszliśmy do martwego punktu, gdyż w Kościele nie ma jedności ani spójności, tylko zastój.

Wracając do tych konferencji w Notre Dame, które odbywają się co roku.

— Notre Dame ma reputację miejsca bardzo liberalnego, gdzie się przyjmuje heretyków a mordercom dzieci przyznaje nagrody.

Więc gdy ludzie reprezentujący katolicką prawicę, przychylni chrześcijańskiej ortodoksji, wierzący w Dziewicę Maryję, przychodzą na taką konferencję, — mogą odnieść wrażenie, że w Notre Dame robi się krok do tyłu.

I że oni tam są tacy tolerancyjni, zapraszając tych ludzi.  — Ale nie ma żadnego zagrożenia.

Identyczne manie i urojenia koegzystują obok siebie w najlepsze. —  Jedno jest przeciwieństwem drugiego, mimo to istnieją między nimi ścisłe powiązania na zasadzie dialektyki.

Denis Nolan,  — jeden ze znaczniejszych promotorów Medjugorie, — studiował na uniwersytecie Notre Dame.

— Był studentem o Burtchaella, który negował jedna doktrynę za drugą.

Ojciec Burtchaell był moim wykładowcą.

Więc wie pan, co mam na myśli. — I znów mamy do czynienia z promowaniem kolejnych herezji.

— A biedny Nolan, który nie może się w tym wszystkim połapać, wycofuje się i stwierdza, że tego nie potrzebuje, bo ma Ducha Świętego.

Działo się to wtedy w obrębie ruchu charyzmatycznego.

Wspólnota Ludu Chwały ( People of Praise).

Zajrzyjcie do książki Kevina Ranghana (założyciela People of Praise – przyp. tłum.). „Wy macie rozum, my wiarę”.

— Ale chwileczkę, przecież Kościół katolicki to rozum i wiara. — Oni rozdzielili te pojęcia.

Heretyccy profesorowie twierdzą —  nasze jest szkiełko i oko, tamci — a my mamy wiarę.

Wszyscy oni błądzą.

Na konferencji na uniwersytecie Notre Dame  — we wrześniu lub październiku —  miał się pojawić jeden z widzących (Ivan Dragicevic,

— jednak w wyniku listu i działań biskupów, w wielu amerykańskich parafiach odwołano spotkania i konferencje z „widzącym” — ( za breviarium. blogspot.com, przyp. tłum.).

Spotkanie miało się odbyć na boisku do gry w kosza, — a na godzinę 8 wieczorem zapowiedziano objawienie Matki Bożej.

— Ale okazało się, że w tym samym czasie ma się tam odbyć mecz koszykówki i że do tego czasu wszyscy mają się stamtąd wynieść.

I jakże wygodnie przesunięto wizytę Matki Boskiej o godzinę lub dwie.

To już nie jest nawet anty katolickie, —  to jest po prostu niekatolickie i śmiechu warte.  — Razem z całym tłem, które pan nakreślił.

Można  było iść na te konferencję i spytać Matkę Bożą, — kto wygra mecz a potem zrobić zakład. — Wtedy zwróciłyby się chociaż te pieniądze za wejściówkę.

Ostatnie pytanie.  — Oczywiście nie będziemy tu przewidywać, jak postąpi Franciszek.

W która stronę, pana zdaniem, to wszystko zmierza?  — W jakim punkcie my, jako członkowie Kościoła, się obecnie znajdujemy,

— skoro wydarzenia w rodzaju Medjugorie przyciągają uwagę mediów i tworzą nagłówki gazet?

Próżnia,  — brak autorytetu doprowadziły do zdarzeń w Medjugorie.

Mówiłem już kiedyś, —  że wszyscy ci niezadowoleni ludzie, kobiety pakowane przez biskupów do autobusów i samolotów, 

—   oni   wszyscy   głosują   nogami i za ciężkie pieniądze kupują sobie przeżycie duchowe.

Św. Jan od Krzyża, — jeden z największych mistyków chrześcijańskich, powiedział,

— że diabeł raduje się, gdy ludzie szukają prywatnych objawień.

Medjugorie stało się towarem konsumpcyjnym, — miejscem, w którym wszędzie dochodzi do manifestacji demonicznych.

Wszystko to świadczy jasno i wyraźnie, —  że kondycja Kościoła jest tragiczna i nie wiadomo, śmiać się czy płakać.

Mamy telefon od słuchacza. — John dzwoni z Teksasu i chciałby zadać pytanie odnośnie pańskiej książki.

” — Dobry wieczór. Przede wszystkim chciałbym podziękować panu Jones’owi za jego książkę Medjugorie:Deception.

Chciałbym zapytać pana o głosy krytyczne względem pańskiej książki.

Sięga pan po informacje z wielu źródeł, książka zaopatrzoną jest w bibliografię, —  jednak brakuje odnośników, numerów stron, przez co trudno jest iść pańskim tokiem myślenia.

Proszę o komentarz.  — Chciałbym też odnieść się do wcześniejszego komentarza.  — Powiedział pan mianowicie, że pontyfikat Benedykta XVI był nieudany”.

Odnośnie   drugiego   pytania.  —   Pontyfikat   Benedykta   był   nieudany,  gdyż nie udało mu się zapanować nad siłami, które sabotowały ten pontyfikat.

— Fakt abdykacji jest tego dowodem.

Pierwsze pytanie o cytaty.  — Gdy zacząłem pracę nad książka, doszedłem do wniosku, że nie ma sensu zamieszczać odnośników,  — gdyż wiele materiałów pochodzi z medjugorskich gazet, prywatnych wywiadów.

Wydało mi się to nie na miejscu, — by zamieszczać je w mojej książce, standardowo jednak używam odnośników, jak przy pisaniu The Jewish Revolutionary Spirit, —  czy innych książek.

Materiały, z którymi miałem do czynienia, —  były to artykuły prasowe. Stosowanie odnośników nie bardzo się tutaj nadaje.

Przy zbieraniu materiałów trzeba sięgać do źródeł.

— Ale ja nie mogę pokazać panu medjugorskiej gazety z 1987 roku, —  gdyż nic takiego nie jest już dostępne.

— Nie możesz iść do biblioteki czy poszukać w Internecie, — niczego nie można było znaleźć z Internecie, gdy pisałem te książkę.

 ________________________

Michael Jones, proszę państwa. Zapraszam na jego stronę culturewars.com

tłum. marthix

https://www.youtube.com/watch?v=Gaj3GREo57c

za;  http://www.traditia.fora.pl/

Share this:

Wczytywanie… KategorieKOŚCIÓŁ POSOBOROWY, Medjugorie, OBJAWIENIA FAŁSZYWE, WALKA Z KOŚCIOŁEM

Skomentuj

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Zobacz wpisy

Poprzedni wpisPoprzednie Franciszek: Magisterium Kościoła – to jaNastępny wpisNastępne Wątpliwości odnośnie do zachowania procedur i kanoniczności wyboru Franciszka na konklawe Technologia Tłumacz Szukaj:

Najnowsze wpisy

Kategorie

Kategorie

Najbardziej popularne pozycje & Strony

Medjugorie – historia kłamstw, manipulacji, nieposłuszeństwa. Oświadczenie ks. bp Pavao Žanicia – biskupa Mostar-Duvno

Oświadczenie ks. bp Pavao Žanicia – biskupa Mostar-Duvno, opublikowane w maju 1990 r.
Całość tłumaczenia.
Trudno mi to było czytać, jak można w usta Matki Niepokalanej, nieskalanej żadnym grzechem, wkładać takie kłamstwa i manipulacje? Prawda zdeptana! Krótkie streszczenie tych łgarstw, ale wprost poraża! Postawa duchownych, ukryć prawdę, bronić fałszu!

“Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom.” (2 Tm 4,4).

Medjugorie – historia kłamstw, manipulacji, nieposłuszeństwa.

Poniżej oświadczenie ks. bp Pavao Žanicia – biskupa Mostar-Duvno, opublikowane w maju 1990 r.


W latach 1987 – 1990 była trzecia Komisja. W styczniu 1987 w wyniku sugestii Kongregacji ds. Doktryny Wiary, kardynał Franjo Kuharić przewodniczący Konferencji Biskupów i biskup Żanić wydali wspólny komunikat w który ogłosili utworzenie trzeciej Komisji i w którym poprosili wiernych aby nie organizowali pielgrzymek motywowanych “z góry” które byłyby przypisywane wydarzeniom w Medjugorie. Komisja składała się z 11 księży ( 6 zakonnych, 5 diecezjalnych), 4 lekarzy i psychologów, i jednej siostry zakonnej jako sekretarki. Komisja miała 23 spotkania w Zagrzebiu w Sekretariacie Konferencji Biskupów. Pierwsze spotkanie było w kwietniu 1987 a ostatnie 23 sierpnia 1990. Oświadczenie zostało opublikowane w maju 1990 roku.

PRAWDA O MEDZIUGORJU

(…)
google.com/file/d/1B6gjWeTBjY-rtyXAggUi7fzPHVLMsca5/view

Medjugorie – historia kłamstw, manipulacji, nieposłuszeństwa.

Poniżej zamieszczam oświadczenie ks. bp Pavao Žanicia – biskupa Mostar-Duvno, opublikowane w maju 1990 r.

W latach 1987 – 1990 była trzecia Komisja. W styczniu 1987 w wyniku sugestii Kongregacji ds. Doktryny Wiary, kardynał Franjo Kuharić przewodniczący Konferencji Biskupów i biskup Żanić wydali wspólny komunikat w którym ogłosili utworzenie trzeciej Komisji i w którym poprosili wiernych aby nie organizowali pielgrzymek motywowanych „z góry” które byłyby przypisywane wydarzeniom w Medjugorie. Komisja składała się z 11 księży ( 6 zakonnych, 5 diecezjalnych), 4 lekarzy i psychologów, i jednej siostry zakonnej jako sekretarki. Komisja miała 23 spotkania w Zagrzebiu w Sekretariacie Konferencji Biskupów. Pierwsze spotkanie było w kwietniu 1987 a ostatnie 23 sierpnia 1990. Oświadczenie zostało opublikowane w maju 1990 roku.

PRAWDA O MEDZIUGORJE

1. Prawda o wydarzeniach w Medjugorie jest przedmiotem badań przeprowadzanych przez komisję Konferencji Episkopatu Jugosławii (BKJ). Ich praca przebiega powoli. Dlatego w tym oświadczeniu chciałbym pomóc Komisji w jak najszybszym podjęciu decyzji. Powstaje propaganda na rzecz Medjugorie, aby postawić Kościół i świat przed faktem dokonanym. Taki był zamiar obrońców Medjugorie od samego początku. Musimy przyznać, że im się udało, ponieważ z drugiej strony pracujemy zbyt wolno lub milczymy. Z tych powodów i dla tych motywacji, które dały mi wiele, którzy z całego świata zdają sobie sprawę, że prawda jest zdeptana, postanowiłem opublikować kolejne oświadczenie, zgodnie z moim zadaniem i sumieniem, aby pomóc Komisji. Tym oświadczeniem pragnę obudzić sumienie tych, którzy bronią Medjugorie.

Ich ścieżka jest prosta, szeroka i wszystko z górki, podczas gdy moja jest trudna, ciernista i pod górę. Kościół i Madonna nie potrzebują kłamstw. Jezus mówi: „Prawda was wyzwoli” (J 8, 32); „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,6); „Z tego powodu się urodziłem i po to przyszedłem na świat: aby dać świadectwo prawdzie. Ktokolwiek jest z prawdy, słucha mego głosu ”(J 18, 37).

Krótki opis kłamstw na temat Medjugorie zajęłyby 200 stron, ale na razie pragnę jedynie przedstawić to krótkie streszczenie bez użycia naukowego podejścia. Jestem trochę zaniepokojony faktem, że w niektórych sprawozdaniach moje imię jest obecne w tytułach, i rzeczywiście od początku „objawień” byłem w centrum wydarzeń z powodu mojej pozycji biskupa i moich obowiązków. Przykro mi również wspomnieć o niektórych „nieprzyjemnych rzeczach”, ale bez nich argumenty straciłyby na sile. W każdym razie najbardziej nieprzyjemne rzeczy nie zostaną wymienione.

2. Charakterystyczne podejście: Marina B., przewodnik turystyczny Atlas Travel, przywiozła księdza z Panamy do mojego biura w sierpniu 1989 r .: jego imię: Rodriguez Teofilo, ksiądz Matki Bożej z Lourdes. Wraz z nim przybył Carmen Capriles – dziennikarz, dyrektor generalny agencji IATA, Avenida Alberto Navarro, Apartado 1344 Zone 7, Panama. Marina przedstawiła się jako przewodnik, tłumacz języka angielskiego i nawróciła się w Medjugorie.

Kapłan zapytał mnie, z jakich powodów nie wierzyłem w „objawienia”. Powiedziałem mu, że mam co najmniej 20 powodów, by nie wierzyć, z których nawet jeden jest konieczny i dostateczny, dla tych, którzy są trzeźwi i dobrze wykształceni w wierze – aby dojść do wniosku, że objawienia nie są nadprzyrodzone.

Powiedziałem mu o sprawie byłego ojca franciszkanina Ivicy Vego. Za jego nieposłuszeństwo, z polecenia naszego Ojca Świętego, Papieża,[2] został wydalony z zakonu franciszkańskiego OFM [3] przez swojego generała, zwolniony ze ślubów i zawieszony a divinis. Nie przestrzegał tego rozkazu i nadal odprawiał Mszę św., Udzielał sakramentów i żył ze swoją kochanką.

Nieszczęśliwie jest pisać o tym wszystkim, jednak trzeba zrozumieć, o kim mówi Madonna. Według pamiętnika Vicki i twierdzeń „widzących” Matka Boża powiedziała 13 razy, że jest niewinny i że biskup się myli. Kiedy jego kochanka, siostra Leopolda, zakonnica, zaszła w ciążę, oboje opuścili Medjugorie i życie zakonne i zamieszkali razem w pobliżu Medjugorie, gdzie urodził się ich syn.

Teraz mają dwoje dzieci. Jego modlitewnik jest nadal sprzedawany w Medjugorie i poza nim w setkach tysięcy egzemplarzy.

Poprosiłem Marine o przetłumaczenie tego na angielski. Nie można winić Mariny za to, że wpadli w społeczność, która ukrywa prawdę. Spontanicznie odpowiedziała zgodnie z praktyką Medjugorie: „Czy musimy mu powiedzieć te złe rzeczy?” Odpowiedziałem, mówiąc, że gdyby te „złe wydarzenia” nie zostały zachowane i ukryte, ci ludzie z Panamy odkryliby to wcześniej i nie powinni byli podróżować do Medjugorie na darmo. Ukrywanie tej prawdy jest niesprawiedliwością i grzechem: chociaż może być nieprzyjemne, trzeba to powiedzieć.

3. Maryjny teolog René Laurentin zachowuje się w ten sam sposób.

Przyszedł odwiedzić mnie w Boże Narodzenie 1983 roku i zaproponowałem mu obiad. Zapytał mnie, dlaczego nie wierzę w objawienia. Powiedziałem mu, że zgodnie z pamiętnikiem Vicki i słowami innych „widzących” ta „dama”przemówiła do biskupa. On Laurentin szybko odpowiedział: „Nie publikuj, bo istnieje/jest wiele pielgrzymów i nawracają się.” Byłem wstrząśnięty tym oświadczeniem znanego mariologa! Niestety stanowisko Laurentina pozostało takie: ukryć prawdę i bronić fałszu. Napisał w dziesięciu książkach na temat Medjugorja, a prawie we wszystkich z nich, że objawienia to prawda, a biskup Žanić pod ostrzałem. On wie, co ludzie lubią słuchać. Więc było mu stosunkowo łatwo znaleźć tych, którzy mu uwierzyli. „To veritate quidem auditum avertent, aby Fabulas autem convertentur Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom.(2 Tm 4,4).

„Jasnowidze” i obrońcy Medziugorja prowadzeni przez Laurentina, od początku rozumieli, że współczesny wierzący w komunistycznym kraju bardzo szybko wierzy, we wszystko „cudowne”, w pozorne cudowne uzdrowienia i najwyraźniej w komunikaty „Madonny”.[chodzi o Gospę. MD]

Głównymi bohaterami, na których spoczywa opinia o pozytywna o Medjugorje, jest emerytowany biskup F. Franić, [4] ojciec René Laurentin, ojciec L. Rupčić OFM, ojciec Amorth, ojciec Rastrelli S J. oraz niektórzy franciszkanie i charyzmatycy z całego świata. Szybko opublikowano wiele książek, a także artykuły, broszury, filmy i pamiątki. W grę wchodzą agencje turystyczne, pielgrzymki, modlitewniki napisane przez dwóch franciszkanów Vego i Prusinę, którzy zostali wydaleni z zakonu franciszkańskiego [5] opublikowane w kilku językach w 600 000 egzemplarzy, fanatyczne grupy modlitewne inspirowane rzekomymi orędziami Matki Bożej i największym motywatorem wszystkiego – pieniądze.

Nikt nigdy nie wspomina o czymkolwiek, co mogłoby podważyć wątpliwości dotyczące „objawień”. Biskup ostrzegł wszystkich, ale „maszyneria” poszła naprzód swoją drogą. Wspomniano o 50 cudownych uzdrowieniach, a następnie 150, 200, 300 i tak dalej. Laurentin wybrał 56 dossier i wysłał je do „Bureau Medical de Lourdes”. Dr Mangiapan odpowiedział w Biuletynie z kwietnia 1986 r., że akta te nie mają żadnej praktycznej wartości i nie można ich wykorzystywać ani traktować jako poważnych dowodów objawień w Medjugorie.

Wiele napisano o wyzdrowieniu Diany Basile. Wysłałem dokumentację do dr. Mangiapan, który zbadał sprawę i zajął stanowisko: „Opinia bardziej niż zastrzeżona”. Jest to przypadek stwardnienia rozsianego. Więcej zostanie o tym napisane później w książce.

4. Wiarygodność widzących – Mirjana Dragićević. Miesiąc po rozpoczęciu „objawień” pojechałem do Medjugorie, aby przesłuchać „widzących”. Poprosiłem każdego z nich o złożenie przysięgi na krzyżu i zażądałem, aby mówili prawdę (ta rozmowa i przysięga zostały zapisane na taśmie). Pierwszą była Mirjana:

„Poszliśmy opiekować się owcami, kiedy nagle…”. (Ksiądz parafialny przerwał i powiedział mi, że faktycznie poszli palić, co ukryli przed rodzicami). „Chwileczkę, Mirjana, jesteś pod przysięgą. Czy poszłaś opiekować się owcami? Położyła dłoń na ustach: „Wybacz mi, poszliśmy palić”. Następnie pokazała mi zegarek, na którym nastąpił „cud”, ponieważ wskazówki zegarka zwariowały. Zaniosłem zegarek do zegarmistrza, który powiedział, że z pewnością upadł i został zniszczony. Po zwróceniu zegarka powiedziałem jej, żeby nie wspominała, że zdarzył się cud. Jednak w nagranych później taśmach powiedziała, o tym, jaki cud nastąpił w zegarku i początkowo wyszli szukać owiec. Później twierdziła, że Matka Boża powiedziała, że ​​wszystkie wyznania są równe. W jakim stopniu możemy uwierzyć Mirjanie?

6. Vicka Ivanković jest od początku główną „widzącą” i za jej pośrednictwem twórczynią Medjugorie, ksiądz Tomislav Vlašić OFM, rozpowszechnił główną część kłamstw o Medjugorie. Przedstawił się Papieżowi w liście z 13 maja 1984 r., jak następuje: „Jestem ojciec Tomislav Vlašić, ten, który według Boskiej Opatrzności kieruje wizjonerami z Medjugorie”.

Byłoby dla niego lepiej, gdyby wycofał się na pustynię i milczał, ponieważ jego przeszłość mówi o nim wystarczająco dużo. Vicka dużo mówiła i pisała, przez co popadła w wiele sprzeczności. Profesor Nikola Bulat, członkini pierwszej komisji, przesłuchała ją i napisała o niej 60-stronicowe studium.

Policzyła wszystkie nielogiczności i kłamstwa jej pamiętnika. Wspomnę tylko o zakrwawionej chusteczce. Krążyły pogłoski, że pewien taksówkarz wpadł na zakrwawionego mężczyznę. Dał taksówkarzowi zakrwawioną chusteczkę i powiedział: „Rzuć to w rzekę”. Kierowca spotkał kobietę ubraną na czarno. Zatrzymała go i poprosiła, by dał jej chusteczkę. Dał jej swoją, ale ona powiedziała:

„Nie ta, tylko zakrwawioną chusteczkę”. Dał jej chusteczkę, której chciała, a ona powiedziała: „Gdybyś rzucił ją w rzekę, to byłby koniec świata. „Vicka Ivanković napisała w swoim dzienniku, że zapytała Matkę Bożą, czy to wydarzenie jest prawdą, a ona odpowiedziała, że ​​to prawda, a także: „Ten człowiek pokryty krwią był moim synem Jezusem, a ja (Matka Boża) byłam kobietą ubraną na czarno ”. Co to za teologia? Z tego wynika, że ​​Jezus chce zniszczyć świat, jeśli chusteczka zostanie wrzucona do rzeki i że to Matka Boża ratuje świat!

7. 14 stycznia 1982 r. Vicka, Marija i mały Jakov przyszli mnie odwiedzić.

Vicka zaczęła mówić dość nerwowo, ponieważ kłamała. Powiedziała: „Matka Boża posłała nas, aby powiedzieć wam, że jesteście zbyt surowi wobec franciszkanów …” – „W jaki sposób?” – „Nie wiemy!”. Dwaj księża franciszkańscy z Mostaru, Ivica Vego i Ivan Prusina, których biskup próbował usunąć z Mostaru z powodu nieporządku i nieposłuszeństwa wobec wiernych nowo utworzonej parafii katedralnej w Mostarze, bronili się przed przełożonymi, mówiąc, że nie opuszczą Mostaru, ponieważ Matka Boża przez Vickę powiedziała im, żeby nie wyjeżdżali.

O tym poinformował mnie członek rady prowincji franciszkańskiej. Na naszym spotkaniu zapytałem Vickę: „Czy Matka Boża powiedziała coś o księżach Mostaru, Vego i Prusiny?” – „Nie, nie znamy ich”, wszyscy trzej odpowiedzieli. Nasza rozmowa trwała 30 minut i wszystko nagrałem na taśmie. Kilkakrotnie poruszałem kwestię księży Mostaru i zawsze odpowiadali: „Nie znamy ich”. Później w dzienniku Vicki odkryłem, że bardzo dobrze znają tych księży. Było jasne, że kłamią, jednak nie chciałem z nimi o tym rozmawiać, aby zachować pewność siebie podczas naszych rozmów.

8. 4 kwietnia 1982 r. Vicka i Jakov przyszli mnie odwiedzić „… wysłani przez Madonnę”. Księża Mostaru, ks. Vego i ks. Prusina zostali wydaleni z Zakonu Franciszkańskiego OFM w styczniu tego roku przez przełożonych swojego Zakonu. Wielu wyznawców „Madonny” broniło wydalonych księży.

Podczas naszej rozmowy Vicka bardzo podekscytowana zaczęła: „Ostatnim razem, gdy tu byliśmy, nie powiedzieliśmy wam wszystkiego i dlatego Matka Boża nas skarciła. Rozmawialiśmy o wielu sprawach i dlatego zapomnieliśmy … „- O czym zapomnieliście?” – „Matka Boża powiedziała nam, abyśmy wam powiedzieli, że ci księża, Vego i Prusina, są kapłanami i dlatego mogą odprawiać Mszę św. Tak jak inni kapłani . ”Poczekaj chwilę. Czy Matka Boża powiedziała ci to przed naszym ostatnim spotkaniem? ”- Tak i dlatego wysłała nas do ciebie. Ostatnim razem mówiłam o wielu innych sprawach i zapomniałam o tym wspomnieć”. Podczas naszego poprzedniego spotkania kilkakrotnie zapytałem ją, czy Matka Boża powiedziała coś o tych dwóch kapłanach. Było dla mnie jasne, że Vicka kłamała, a to był wystarczający dowód, że nie mogłem uwierzyć w jej twierdzenia. Marija i Jakov również wzięli udział w tym kłamstwie.

9. Pod koniec stycznia 1983 r. przyszedł do mnie Ojciec Grafenauer, słoweński ksiądz jezuicki, z zamiarem zbadania fenomenu Medjugorie. Wysłuchał 20 taśm i po ich wysłuchaniu powiedział, że nie pojedzie do Medjugorie, ponieważ doszedł do wniosku, że Madonny tam nie ma. Po moim naleganiu pojechał do Medjugorie i po kilku dniach powrócił jako „nawrócony” o. Vlašića. Przyniósł trochę dokumentów, rzucił je na stół i powiedział: „Oto, co Matka Boża chce, abym powiedział!” Zrozumiałem to jako spisek obalenia biskupa z pomocą Matki Bożej. Dokumenty, które przyniósł, były kompilacją pamiętnika Vicki, kroniki parafialnej i dokumentów pisanych ręcznie. Z tego powodu trudno jest ustalić, gdzie zostały napisane po raz pierwszy. Vicka i ci, którzy bronili Medjugorja, ukrywali to przed biskupem przez ponad rok.

10. Vicka nigdy nie zaprzeczyła, że Matka Boża powiedziała te rzeczy lub że zapisała je w dzienniku. Zapewnienie i autentyczność tego można najlepiej potwierdzić na kasecie nagranej przez ojca Grafenauera podczas rozmów z Vicką i Marija. Kopie kasety pozostawił w parafii Medjugorie biskupowi, a także Konferencji Episkopatu w Zagrzebiu. Powinieneś posłuchać tej kasety!

Rozmowa z Vicką Graf.: Biskup ma za zadanie ocenić, czy jest to Matka Boża.

Vicka: Może oceniać jak chce, ale wiem, że to Matka Boża.

Graf: Kościół mówi o tych, którzy ufają sobie, że jest to znak, że Madonna tutaj nie jest kwestionowana.

Vicka: Niech ci, którzy mają wątpliwości, mają je, ja ich nie mam.

Graf: To nie jest dobra rzecz … powiedziałaś kiedyś biskupowi, że powinien bardziej zwracać uwagę na Matkę Bożą niż na papieża.

Vicka: Tak.

Graf: Oznacza to, że biskup powinien cię słuchać bardziej niż papieża.

Vicka: Nie, nie ja.

Graf: Ale biskup nie wie, jakie to jest zjawisko i być może nie jest to Matka Boża.

Vicka: Tak, to Madonna.

Graf.: Powiedziałaś biskupowi, że należy mu zarzucić, że ci dwaj (Vego i Prusina) są niewinni i że mogą wykonywać swoje obowiązki kapłańskie.

Vicka: Tak.

Graf.: Czy słuchają spowiedzi? Czy Matka Boża mówiła o tym?

Vicka: Tak.

Graf.: Matka Boża tak mówi, a Papież mówi, że nie mogą …

Vicka: Papież może powiedzieć, co chce, mówię wam, jak się mają sprawy!

Graf.: Zobacz, wg. tego dochodzimy do wniosku, że to nie jest Matka Boża … Papież mówi nie, że nie mogą odprawiać Mszy św. I nie mogą słuchać spowiedzi; a z drugiej strony Matka Boża mówi, że oboje mogą. To nie może być.

Vicka: Wiem, co jest słuszne (co powiedziała Matka Boża).

Graf.: To nie może być prawda. Położyłbym rękę na ogniu, aby zaświadczyć, że tak nie jest, aby zaświadczyć, że to nie Madonna mówi. Kiedy dana osoba ma większy dar, istnieje również większe niebezpieczeństwo, że diabeł może nad nią pracować.

Cóż za poniżające upokorzenie Matki Bożej! Na podstawie tych oświadczeń niszczyłaby posłuszeństwo w Kościele, posłuszeństwo wobec biskupa, przełożonych Zakonu OFM i Ojca Świętego. Broniłaby Vego!

11. Objawienie w Cerno. Cerno to wioska niedaleko Medjugorie. Ósmego dnia od początku objawień w Medjugorie miało miejsce „objawienie” w pobliżu Cerno. „Widzący” poinformowali o tym wydarzeniu tego samego wieczoru księdza Jozo Zovko, ówczesnego proboszcza Medjugorie. Powiedzieli, że Matka Boża powiedziała cztery lub pięć razy, że pojawi się jeszcze tylko przez trzy dni, to znaczy 1, 2 i 3 lipca. Zostało to nagrane na kasecie wydanej przez ojca Ivo Sivrić OFM. Taśma została odtworzona. Kilka lat później ksiądz Janko Bubalo napisał książkę zatytułowaną: Tysiąc spotkań z Madonną. Jest to książka rozmów z Vicką. Vicka nie wspomina o tym wydarzeniu, dlatego ojciec Bubalo zapytał, czy Matka Boża powiedziała „jeszcze tylko trzy dni”, czy nie.

Vicka odpowiedziała, że ​​tego nie pamięta!

Oczywiste jest, że Vicka mówi kłamstwo i że Matka Boża nie może powiedzieć tego, co mówi Vicka. Vicka buduje takie oświadczenia. Czy powinno to pozostać nieznane reszcie świata? Nie wolno czynić zła (jak wmawianie kłamstwa Matce Bożej), aby uzyskać dobro (takie jak pielgrzymki, modlitwy itp.).

12. „Widząca” Marija Pavlović. Oto pisemne sprawozdanie z rozmowy nagranej między Ojcem Grafenauerem a Marija:

Graf: Czy Matka Boża powiedziała, że ​​winny jest biskup?

Marija: Tak.

Graf: Czy powiedziała, że Vego i Prusina nie są winni?

Marija: Tak.

Graf: Kiedy Matka Boża mówi, że winny jest biskup, natychmiast budzi to podejrzenia i możemy dojść do wniosku, że … to nie Matka Boża mówi. Wizjonerzy … głoszą plotki, że winny jest biskup.

Marija: Matka Boża powiedziała nam.

Graf: To wywołuje bunt w Hercegowinie i nie są to dobre wyniki. Ludzie będą źli na biskupa i obrażać jego reputację. Jak Matka Boża może robić takie rzeczy? Kościół wie … że Matka Boża jest dobra i nigdy nie zrobiłaby takich rzeczy.

Marija: Matka Boża powiedziała nam.

Biskup F. Franić, ojciec Laurentin i wielu innych wie o tym wszystkim, jednak nic nie mówią. Jakiego rodzaju teologia może zaakceptować te oświadczenia Matki Bożej poprzez deklaracje „widzących”, dla których ich nauczyciel, ksiądz i liturgista – biskup, który zgodnie z prawem przyjął swoje zadanie od Chrystusa przez Kościół – że w sercu nie ma miłości Boga, który został ogłoszony grzesznikiem na całym świecie, który powinien się nawrócić, a aby odmawiano modlitwy w tym celu w Medjugorie? Stwierdzono również, że sam Jezus modli się za wydarzenia w Medjugorie. Twierdzenie, że biskup musi słuchać wyroku Matki Bożej [tj Gospy md] , jest absurdem. To obraza Madonny, Matki Kościoła. Bóg wie, że nie jestem bezgrzeszny i że Matka Boża może mnie krytykować, jednak tylko Bóg jest sędzią. Nigdy nie otrzymałem nagany ani ostrzeżenia ze strony Stolicy Apostolskiej za moją posługę biskupią.

13. Twórca Medjugorie, ojciec Tomislav Vlašić , między innymi opublikował i rozprowadził w wielu językach 17-stronicową broszurę zatytułowaną: „Wezwanie w roku maryjnym” Mediolan, 25 marca 1988 r. Książka dotyczy założenia grupy modlitewnej dla młodych mężczyzn i kobiet (z Medjugorie), którzy mieszkaliby razem w Parmie we Włoszech, co jest niespotykane w historii Kościoła. To oni uratowaliby świat. Najwyraźniej Matka Boża dała Ojcu Vlašićowi i Agnes Heupel (Niemka rzekomo uzdrowiona w Medjugorie) inspirację do ustanowienia i prowadzenia tej wspólnoty w sposób podobny do świętego Franciszka i świętej Klary, jak opisał Vlašić. Aby ta akcja się powiodła, ojciec Vlašić poprosił Marija Pavlović o dodanie „swojego świadectwa” na trzech stronach. Jest członkiem społeczności i 21 kwietnia 1988 roku napisała: „Czuję potrzebę …”

Podsumowując, Matka Boża przekazała dokładny program tej wspólnocie „Królowej Pokoju” i prowadzi wspólnotę przez Ojca Vlašicia i Agnes, którzy przekazują orędzia społeczności. „Jestem w społeczności od półtora miesiąca. Mam objawienia i Matka Boża prowadzi mnie w tajemnicy cierpienia, która jest fundamentem tej wspólnoty. Muszę wszystko zapisać i opublikować, kiedy Matka Boża mi powie. Zrozumiałem Boży plan, który rozpoczął przez Maryję w parafii Medjugorie.”

Cytat pochodzi ze stron 15 i 16 tekstu księdza Vlašicia. Obrońcy Medjugorie szybko zrozumieli, że ta społeczność młodych mężczyzn i kobiet, którzy mieszkają, śpią, pracują i modlą się razem w tym samym domu, prędzej czy później zniszczą siebie i Medjugorie. Dlatego wysłali swojego inspektora, ojca Jozo Vasilja do Parmy. Poszedł z biskupem Parmy, prałatem B. Cocchi i ojcem T. Vlašićem do Zgromadzenia w Rzymie. Powiedziano im, że Kościół nie może pozwolić na istnienie takiej wspólnoty, a ks. Vlašić otrzymał rozkaz jej rozwiązania i powrotu do Hercegowiny. Vlašić nie posłuchał natychmiast, jednak wrócił później. Oto, co Ojciec Jozo Vasilj wyjaśnił mi o społeczności.

14. Sama Marija Pavlović złożyła kolejne publiczne oświadczenie w dniu 11 lipca 1988 r. Oświadczenie wydrukowano na kartce papieru i rozprowadzono w taki sam sposób, jak oświadczenie z 21 kwietnia 1988 r. (O którym mowa w pkt 13). W tym oświadczeniu wycofała twierdzenie, że Matka Boża wyraziła zgodę na wspólnotę Vlašić / Heupel w Parmie. Wyjaśniła, że ​​ojciec Vlašić wywarł na nią presję, by powiedziała to stwierdzenie, które nie było zgodne z prawdą. (Pełny tekst tego oświadczenia pochodzi z maja 1990 r.).

15. Marija nie zaprzecza, że ​​złożyła pierwszą deklarację . Ojciec Vlašić kilkakrotnie wymagał od niej oświadczeń, co oczywiście oznacza manipulację jednym z „widzących”. Możemy więc dojść do wniosku, że Marija świadomie wypowiedziała kłamstwa przy pierwszej lub drugiej okazji. Skłamała, a to przypisuje Matce Bożej. Jest dla mnie jasne, że ona (Marija) jest zabawką w rękach Ojca Vlašicia. Było to dla mnie jasne już wcześniej, jednak jak dotąd nie miałem konkretnych dowodów na poparcie tego. Ojciec Vlašić tak samo manipulował wszystkimi wizjonerami. [6] –>( [6] Niemiecki fotograf Walter Fürhoff zeznał, że widział Mariję Pavlović, w towarzystwie o. Vlašića, który kopiował wiadomości, które dla niej napisał.) Pod wpływem tego rodzaju manipulacji Marija powiedziała, że ​​Matka Boża płacze, gdy ktoś wspomniał o biskupie na spotkaniu modlitewnym: „Z Madonny spłynęła duża łza. Łza spłynęła jej po twarzy i zniknęła w chmurze pod jej stopami. Matka Boża zaczęła płakać i wstąpiła do nieba płacząca. ”(22 sierpnia 1984 r.) – oczywisty wynalazek księdza Vlašicia, który zamierzał przestraszyć biskupa.

Dlaczego obrońcy Medjugorie nie wspominają o oświadczeniach Marii? Czy te „złe” rzeczy muszą być ukryte przed światem, skoro w Medjugorie jest wiele „konwersji”? Ojciec Laurentin pisze w swojej książce Dernières Nouvelles 3 , na stronie 27, że pewien prałat poprosił Marija o modlitwę za przesłanie od Matki Bożej dla jego kapłana (prałata). Marija odpowiedziała: „Matka Boża powiedziała, że ​​powinni przeczytać książkę Laurentina i ją rozpowszechniać!”

Okropnym grzechem jest przypisywanie własnych kłamstw Matce Bożej.

Kiedy świat się o tym dowie, kto już im uwierzy? Zostały zdyskredytowane. Nikt nie może zniszczyć tego konkretnego dowodu. Będzie reprodukowany i rozpowszechniany ustnie. Wiem dobrze, że jest wielu, którzy ignorują ten materiał. Przyjmują wydarzenia Medjugorie w sposób irracjonalny, z wielkimi emocjami i osobistymi zainteresowaniami. Są ślepi, ale dokumenty te pozostaną częścią historii Kościoła i Mariologii.

16. „Widzący” Ivan Dragicević. Jeśli chodzi o „wielki znak”, Vicka wspomina go 13 razy w pamiętnikach i 14 razy wspominała w gazecie parafialnej, 52 razy na kasetach i przy wielu okazjach w rozmowach z biskupem. Wiosną 1982 r. poprosiłem „wizjonerów” o napisanie wszystkiego, co wiedzieli o znaku, „tajne”bez upublicznienia. Zasugerowałem im, żeby napisali informacje na papierze w dwóch egzemplarzach. Wtedy zostałoby to zapieczętowane w kopercie, a kopia pozostałaby z nimi, a jedna z biskupem. Kiedy więc pojawi się „znak”, otwieramy koperty i sprawdzamy, czy „znak” został przewidziany, czy nie.

Ojciec Tomislav Vlašić, ówczesny proboszcz Medjugorie, powiedział „wizjonerom”, aby powiedzieli, że Matka Boża powiedziała im, aby niczego nie zapisywali, więc nie zrobili tego. Ivan Dragićević był wtedy w seminarium franciszkańskim w Visoko w Bośni i nie został o tym poinformowany. Dwóch członków pierwszej komisji, dr. M. Zovkić i dr. Ž. Puljić (obecnie biskup Dubrownika) odwiedził Iwana w Visoko. Dali mu kartkę papieru koloru zielonkawego z napisanymi pytaniami na maszynie. Ivan napisał treść „znaku”, podając dokument i podpisał go w ich obecności bez słowa ani śladu strachu.

Kilka lat później ojciec Laurentin napisał, że Ivan osobiście powiedział mu, że nie napisał absolutnie nic na tej kartce papieru i że oszukał dwóch członków Komisji. 7 marca 1985 r. trzech członków Komisji poszło zapytać Ivana, czy to, co napisał Laurentin, było prawdą. Ivan powiedział, że to prawda i że mogą iść dalej i otworzyć kopertę w biurze kancelarii, ponieważ znajdą tylko kartkę białego papieru. Wrócili do Mostaru, gdzie spotykała się Komisja, i otworzyli kopertę przed wszystkimi członkami. W kopercie, na zielonkawej kartce papieru, znaleźli napisaną treść „znaku”:

Matka Boża powiedziała, że ​​zostawi znak. Treść tego znaku zdradzam tobie. Znak jest taki, że w Medjugorie będzie duża świątynia na cześć moich objawień, świątynia na mój obraz. Kiedy to się stanie? Znak pojawi się w czerwcu.

Data: 9 maja 1982.

Widzący: Ivan Dragicevic.

==========

Po usłyszeniu tego kłamstwa członkowie pierwszej komisji chcieli zakończyć wszystko bez dalszej pracy, jednak pozostali. Kilka dni po tym wydarzeniu ojciec Slavko Barbarić OFM zabrał gdzieś „widzących” i poinstruował ich wszystkich, w tym Ivana, aby napisali w oświadczeniu, że Ivan nie ujawnił znaku!

Ivan wysłał wiadomości od Matki Bożej do biskupa. 24 kwietnia 1984 r.

Matka Boża powiedziała o biskupie:

„Mój syn Jezus modli się za niego, aby on (biskup) uwierzył i podjął lepsze działania na rzecz Medjugoria”. Dodała: „Jak zareagowałby, gdyby mój Syn pojawił się na ziemi? Czy wtedy uwierzyłby?”

Odnośnie Komisji, Matka Boża mówi tylko: „Módlcie się, módlcie się, módlcie się! Medytujcie i żyjcie orędziami, które wam przekazałem, a zobaczycie, dlaczego przybyłam”.

Ivan Dragicevic, Medjugorje.

17. Ivan Dragicevic: „Powiedz biskupowi, że czekam jego szybkiego nawrócenia na wydarzenia w Medjugorie, zanim będzie za późno. Niech przyjmuje te wydarzenia z obfitością miłości, zrozumienia i wielkiej odpowiedzialności. Chcę, abyście unikali konfliktów między kapłanami i przestali ujawniać ich negatywne zachowania. Ojciec Święty powierzył wszystkim biskupom zadanie pełnienia niektórych funkcji w swoich diecezjach. Wśród nich parafie w Hercegowinie. Z tego powodu czekam jego nawrócenia na te wydarzenia. To jest moje drugie i ostatnie ostrzeżenie. Jeśli to, na co czekam, nie nastąpi, mój sąd i sąd mego Syna czekają na biskupa. Oznacza to, że nie znalazł drogi do mojego Syna Jezusa”. Matka Boża powiedziała mi, żebym wam przekazał tę wiadomość.

Z poważaniem

Bijakovići, 21 czerwca 1983 r

Ojciec Tomislav Vlašić przyniósł mi ten dokument, który bardziej niż prawdopodobne sam napisał w chwili uniesienia.

18. Ivan prowadził własny dziennik objawień przez kilka lat. Ten dziennik nie został upubliczniony, podobnie jak dziennik Vicki, ani pisma obu. Dzienniki są oryginalnymi źródłami wydarzeń, jednak pełne są naiwnych roszczeń, oczywistych kłamstw i absurdów. Są dobrym dowodem na to, że „widzący” nie widzą Madonny ani nie otrzymują od niej wiadomości. Te wiadomości zostały napisane przez kogoś innego i przekazane Iwanowi do podpisania, jakby były jego własnymi.

Kiedy ojciec Grafenauer przyniósł mi fragmenty z pamiętnika Vicki, później poprosiłem Vickę, aby przyniosła mi pamiętnik. Napisała do mnie 7 maja 1983 r .: „Odkryłam, że rozprowadzają fragmenty z mojego pamiętnika …”. Był to bardzo ważny punkt, który Komisja uznała za dobry argument, że dziennik został napisany przez samą Vickę lub że uważa go za własny. Później także ojciec T. Vlašić doszedł do tego wniosku i w 1984 r. oświadczył Komisji i mnie, że Vicka nie napisała do mnie tego listu, a raczej, że franciszkanin (prawdopodobnie sam Vlašić) to zrobił i że przekazał jej do podpisu! Istnieje wiele podobnych przykładów manipulacji, ale żaden z nich nie ma tak jednoznacznych dowodów njak ten.

19. Tajemnice i tajemnice. Od początku „objawień”, aby zapobiec odkryciu niespójności na ich kontach, „jasnowidzom” wyraźnie polecono potwierdzić, że „Madonna” mówi inaczej do każdego z nich. Kiedy przy stole powstawały „tajemnice”, wszyscy musieli mieć swoje (w sumie 60) i nikt nie musiał nikomu ich ujawniać. Mirjana i Ivanka otrzymały list od Matki Bożej, którego nikt nie powinien czytać. Na początku nie było żadnych chwil ekstazy, a społeczności nie unikano. Przyznali, że skonsultowali to, poprosili „Madonnę”, aby mogły przepisać treść „wielkiego znaku” na papierze i zakleić go w kopercie. „Madonna” odpowiedziała: „Nie!” Jednak Ivan napisał znak, a następnie powiedział (to też zostało zapisane na taśmie), że „Madonna” nie skarciła go za to. Sekrety miały zostać przekazane kapłanowi (franciszkaninowi). Dlaczego nie zostały przekazane Komisji, biskupowi ani papieżowi? W pierwszych miesiącach często mówili, że nadejdzie „wielki znak”: bardzo szybko, szybko i tak dalej … Pod koniec pierwszego roku zmienili ton. Przez półtora roku Vicka pisała „Życie Madonny” jest to wielki sekret, który zostanie opublikowany „kiedy Madonna na to pozwoli”. Komisja poprosiła o ten pamiętnik na temat Madonny, jednak „Madonna” nie wyraziła zgody na ich prośbę. Czy Komisja może zobaczyć dziennik, nie biorąc go ani nie otwierając? Nie, nie może! Okazuje się, że jest to plan wyśmiewania tych, którzy są wystarczająco naiwni, aby czekać na ten znak do końca świata. Wcześniej powiedziałem, a teraz powtarzam to oświadczenie.

20. Oszczerstwa przeciwko biskupowi. „Biskup także wierzył na początku”.

To nie jest prawda. Podczas gdy komuniści prześladowali franciszkanów, „widzących” i pielgrzymów, broniłem ich wszystkich i dlatego nie zmieniłem zdania „z powodu gróźb ze strony republiki lub dlatego, że księża diecezjalni chcieli tego ode mnie”. Przez wielu jest to po prostu wymyślone oszczerstwo.

Podczas gdy publicznie broniłem uwięzionych franciszkanów, ojciec Jozo Zovko powiedział podczas dochodzenia, że ​​biskup jest „wilkiem” i „hipokrytą”. Są to dokładnie zapisane słowa z jego wypowiedzi. Adwokat Zovko NN zapytał przez kolegę, co ja zrobiłem Zovko, aby zasłużyć na tak poważne zarzuty. Ojciec T. Vlašić często umieszczał słowa „Madonny” w ustach „widzących”, jak twierdzenie „Madonny”, że Szatan (w tym przypadku biskup) chce zniszczyć swój plan. Wszystko to napisał jaśniej w liście do przyjaciół Watykanu. Skarżyłem się na to oskarżenie – na fakt, że nazwał biskupa szatanem – przed Vlašićiem i jego prowincjałem. Nie zaprzeczył mojemu sprzeciwowi, ale uzasadnił swoje słowa, mówiąc, że napisał je pod wpływem intensywnych emocji.

Osoba może powiedzieć coś w momencie silnej emocji, ale nie można tego zapisać i przetłumaczyć na języki obce.

21. Z ich owoców. Najczęstszym argumentem obrońców Medziugorja jest to, że owoce wydarzeń w Medjugorie dowodzą, że tam pojawia się Matka Boża.

Ci, którzy wiedzą trochę więcej o pielgrzymach przybywających do Medziugorja, mówią: owoce najbardziej zagorzałych obrońców Medziugorja pokazują, że sami nie wierzą w objawienia. Gdyby wszystkie „złe rzeczy” mogły zostać upublicznione, to z pewnością odpowiedź byłaby zdecydowanie negatywna dla wszystkich. Jednak ojcowie Laurentin, Rupčić, Vlašić, Barbarić i inni skrupulatnie ukrywają prawdę. Jeśli obrońcy Medziugorja spotykają kogoś sceptycznie nastawionego do objawień, szybko izolują tę osobę, oskarżają go o coś i ogłaszają, że jest szalony (Jean-Louis Martin [7]). Większość pobożnej publiczności naiwnie padła ofiarą wielkiej propagandy, opowieści o objawieniach i uzdrowieniach.

Ci ludzie sami stali się największą propagandą wydarzeń. Nie przestają nawet myśleć, że prawda została ukryta przez umyślne kłamstwa. Nie zdają sobie sprawy z faktu, że nawet cudowny powrót do zdrowia nie został potwierdzony przez kompetentnych ekspertów i instytucje, takie jak Bureau Medical de Lourdes. Nikt nie wie, że mały Daniel, stary Jozo Vasilj, Venka Brajčić i inni wspomniani w pierwszych książkach o Medziugorju nie zostali uzdrowieni.

22. Obietnice uzdrowienia są charakterystyczne dla wydarzeń. Jeśli nie występują zgodnie z obietnicą, odmawia się ich istnienia, ponieważ nigdy nie zostały nagrane na taśmie ani spisane na papierze. Wiele obietnic zakończyło się tragicznie. Interesuje nas to, czy „Madonna” daje te obietnice, czy też są one wymyślone przez „widzących”. Tragiczny koniec Marko Blaževicia, opisany przez arcybiskupa Emeryta z Belgradu, arcybiskupa Turka, wiele mówi o „obietnicach” uzdrowienia. Arcybiskup napisał 22 maja 1984 r., że był hospitalizowany na oddziale kardiologii klinicznej szpitala w Belgradzie. Dostał łóżko, które wcześniej zajmował Marko Blažević z Buna, niedaleko Mostaru, który miał przejść operację. Blažević powiedział arcybiskupowi i wielu innym pacjentom, lekarzom i pracownikom szpitala, że ​​Matka Boża obiecała przez „widzących”, że operacja się powiedzie. Zakonnica, która asystowała w sali operacyjnej, napisała mi później, że żona i córka Blaževicia rozmawiały z nią z fanatyczną wiarą w „obietnicę Matki Bożej”. Nawet lekarz był przekonany o tej obietnicy. Pacjent nie obudził się po operacji. Podczas operacji grupa pacjentów żarliwie modliła się za drzwiami sali operacyjnej. Wielu mówiło o tym incydencie, który pozostawił wielu bardzo rozczarowanych i zawstydzonych przed ludźmi innych wyznań i ateistów. Ojcu Vlašićowi, w typowy sposób ukrywania prawdy, udało się przekonać córkę zmarłego Blaževicia do biskupa, aby powiedziała mu, że Matka Boża kazała im tylko się modlić, a nie obiecała, że operacja się powiedzie.

23. Franciszkanie i duchowieństwo diecezjalne. Stosunki między duchowieństwem franciszkańskim i diecezjalnym dotyczące obowiązków duszpasterskich w parafiach w Hercegowinie zostały ustanowione decyzją Stolicy Apostolskiej w 1899 r. Na wniosek samych franciszkanów i ówczesnego biskupa Paškala Buconjić OFM. Zgodnie z tą decyzją parafie miały zostać równo podzielone na dwie grupy po 50% wiernych (między franciszkanami i duchowieństwem diecezjalnym). Ponieważ w tym czasie nie było duchowieństwa diecezjalnego, w 1923 r. parafie legalnie należące do nich pozostawiono franciszkanom ad nutum S. Sedes, („na prośbę Stolicy Apostolskiej”) Biskup Čule, pierwszy biskup diecezjalny w Mostarze, został skazany w 1948 r. na 11 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności (reżim komunistyczny). Odsiedział osiem i pół roku tego wyroku, zanim został zwolniony. Pod koniec jego uwięzienia liczba księży diecezjalnych zaczęła rosnąć. W 1968 r. Stolica Apostolska nakazała franciszkanom scedować pięć parafii na diecezję. Ledwo dali dwie parafie. W 1975 roku, po wielu latach rozmów i konsultacji, wydano dekret Stolicy Apostolskiej dotyczący podziału na parafie Hercegowiny ( Romanis Pontificibus) 6 czerwca 1975 r.). Franciszkanie publicznie i zbiorowo potępili ten dekret, chociaż zarządzali ponad 80% wiernych w diecezji Mostar.

W 1976 r. z powodu nieposłuszeństwa hierarchia prowincji franciszkańskiej wraz z prowincją Šilić utraciła władzę i od tego czasu prowincja utraciła niezależność, a generał Zakonu bezpośrednio kieruje prowincją ad instar– ( honorowi, promowani przez papieża)

Kolejną karą było to, że w 1979 r. Franciszkanie z Hercegowiny nie mogli uczestniczyć w wyborach generała. Pierwszym punktem, o którym nowy generał wspomniał swoim braciom w Hercegowinie, było: „Rozwój i stworzenie posłuszeństwa i współpracy z biskupem Hercegowiny”. Nieposłuszeństwo panuje dziś tak jak wcześniej, a „Matka Boża” od samego początku broni nieposłusznych franciszkanów. Vicka pisze w swoim dzienniku o objawieniach, że biskup ponosi winę za cały bałagan w Hercegowinie. To się powtarza wiele razy. Sami franciszkanie są podzieleni. Opozycji franciszkańskiej broniącej Medjugorie udało się obalić swoich zwierzchników ad-instar, który rozwinął dobre stosunki z biskupem i założył grupę, która broni Medjugorja. Nowy prowincjał ad instar, ojciec Jozo Vasilj, nie udało mu się stworzyć pokoju i porządku wśród braci, więc uciekł z misji do Zairu i nie wróci! (Owoce?). Został zastąpiony przez wice-prowincjała i Generał wezwał do posłuszeństwa wszystkich innych, w przeciwnym razie prowincja zostanie zniesiona. „A teraz, kiedy wszyscy ponoszą odpowiedzialność przed nałożeniem sankcji sądowych lub zniesieniem prowincji” ( Acta Ordinis Fratrum Minorum, str. 1/89) prowincja nie będzie miała własnej hierarchii, dopóki dekret (Romanis Pontificibus) nie wejdzie w życie. Trzej wizytatorzy OFM, którzy odwiedzili prowincję w 1988 r., powiedzieli, że w prowincji nie ma ani jednego franciszkanina, który byłby za wprowadzeniem dekretu. Ta opinia jest przesadzona, ale wciąż ważna.

24. To tylko część „dobrych owoców” wydarzeń. Jednak pielgrzymi wiedzą tylko, że biskup „nienawidzi franciszkanów”. Duża liczba franciszkanów w prowincji dobrze współpracuje z biskupem, a ci franciszkanie nawet nie wierzą w objawienia. Niektórzy z nich nigdy nie postawili stopy w Medjugorie.

Wielu dobrych franciszkanów poprosiło mnie o napisanie czegoś, abyśmy mogli wspólnie rozpocząć bitwę przeciwko kłamstwom z Medjugorie, ponieważ wierzą, że „Bóg surowo ukarze nas franciszkanów, ponieważ rozpowszechniliśmy kłamstwa i kłamstwa na świecie i uzyskaliśmy pieniądze."

Ze 100 kapłanów diecezjalnych diecezji Hercegowiny nikt nie wierzy w objawienia. Spośród 42 biskupów Jugosławii (zwykłych, pomocniczych i emerytowanych) tylko jeden był jasny, głosząc swoje idee i broniąc wydarzeń. Z 15 członków pierwszej komisji, utworzonej przez biskupa Mostaru z pomocą biskupów i prowincji Jugosławii, 11 stwierdziło, że w wydarzeniach w Medziugorju nie ma nic nadprzyrodzonego, dwóch (franciszkanów) powiedziało, że objawienia są autentyczne, jeden członek powiedział, że coś jest w rdzeniu (na początku), a drugi wstrzymał się od głosu. W przeciwieństwie do tego, co rozpowszechniali obrońcy Medziugorja, Stolica Apostolska nigdy nie wnioskowała, że nie widziała ani nie omijała wyroku w sprawie trzyletniej pracy Komisji. Stolica Apostolska nigdy też nie odrzuciła biskupa.

25. Od początku wydarzeń ostrzegałem franciszkanów, że muszą poczekać na osąd Kościoła, aby wspólnie szukać prawdy. Jednak przywódcy wydarzeń, których celem było jak najszybsze sprowadzenie mas do Medjugorie, zarobili dużo pieniędzy na propagandę i wykorzystali Madonnę w walce z biskupem.

Zrobili cuda o słońcu. Wielu pielgrzymów uszkodziło oczy, patrząc na słońce.

Przytaczali 50, 150, 200 i 300 uzdrowień i mówili różne rzeczy, widząc, że wierni uwierzyli we wszystko, co powiedzieli, zwłaszcza gdy biskup F. Franić i ojciec Laurentin byli tam, aby ich popierać. Wierni z Medjugorie patrzą na wydarzenia zgodnie z ich instrukcjami, tak jak dzieje się to we wszystkich innych miejscach objawień, czy są prawdziwe, czy fałszywe.

26. Włosi bardzo dobrze znają „historię” Giglioli Ebe Giorgini, założycielkę fałszywego stowarzyszenia „Zakon Jezusa Miłosiernego”. Rozwiedziona i ponownie wyszła za mąż cywilnie, spędziła trochę czasu na znachorstwie. Zebrała młode kobiety do siebie , otrzymała i zarobiła duże sumy pieniędzy. Miała dwóch kapłanów i wiele domów. Prowadziła podwójne życie i sama stworzyła fałszywe stygmaty. Jej „siostry” podążały za nią fanatycznie i nazwały ją Mamma Ebe. Miała także męskie powołania, ale ktoś, kto ją opuścił, oświadczył, że prowadzi niemoralne życie. Miała wiele klejnotów i złota, dwa jachty, trzydzieści dwa futra itp.

Wielu w Kościele sprzeciwiało się jej stylowi życia, podczas gdy inni fanatycznie bronili jej, powołując się na dobre wyniki. Pochwaliło ją nawet dwóch biskupów. Dwukrotnie w nocy policja dokonała nalotu na jej pokój w domu matki i znaleźli ją w łóżku z jednym z jej seminarzystów. Wybuchł skandal i została dwukrotnie skazana na kilka lat więzienia wraz z franciszkaninem, który był jej spowiednikiem. Prasa mówi o tym skandalu od lat. Nakręcono także nielegalny film, ale jego zwolennicy fanatycznie i na ślepo bronili go, nawet gdy to stowarzyszenie rozpadło się. Według nich była świętą, która przyciągnęła wiele powołań, co dla wielu było wystarczającym argumentem, że z „owoców” była oczywiście inspirowana przez Boga! Ślepota religijna jest niezwykle trudna do wyleczenia. Fanatyzm przyniósł początek herezji w Kościele, dziś prowadzi do powstania sekt.

Protestancki pastor Jim Jones rozwinął dużą organizację charytatywną w południowym Chicago i zebrał duże sumy pieniędzy oraz wielu wyznawców swojej sekty. Aby uzyskać większą swobodę w pracy, około tysiąca osób wyjechało do Gujany w Ameryce Południowej, gdzie założyli „Jonestown” jako swoją ojczyznę. Ustanowili dyktaturę z fanatycznym posłuszeństwem wobec swojego „Mesjasza”. Wiele napisano o strasznych wydarzeniach, o niemoralności Jonesa i o tym, jak schwytano i zabito niektórych, którzy próbowali uciec ze społeczności. Potem zabrakło im pieniędzy. Krążyły pogłoski, że wojsko USA zainterweniuje, więc Jones kazał im wycofać się do dżungli. Nie widząc wyjścia, poprosił wszystkich, aby odebrali sobie życie i udali się w podróż do wieczności.

Ponad dziewięćset z nich poszło z filiżankami do dużego garnka, aby wypić truciznę, a potem padli martwi. Co dało im siłę do popełnienia samobójstwa?

Fanatyzm!

Jednak kiedy wierni chrześcijanie słyszą o objawieniach i cudach, z łatwością akceptują te wydarzenia jako fakty, nie krytykując ich wcale. Pogrąża ich ślepota i fanatyzm. Cokolwiek się mówi, wierzy się automatycznie, na przykład, że zwykłe różańce w Medjugorie zamieniają się w złoto! I ludzie naprawdę w to wierzą! Bez minimalnego krytycznego stosunku do wydarzeń.

27. Ta ślepota na wydarzenia w Medjugorie dotknęła także niektórych księży i biskupów. Wielu włoskich kapłanów (takich jak Amorth, Restrelli i inni) mogli łatwo wiedzieć, że biskup, Komisja, biskupi Jugosławii, część franciszkanów i wszyscy księża diecezjalni nie wierzą w te wydarzenia. Niemniej jednak unikali prawdy, pomimo, że przyjąłem wszystkich, którzy pytali o te wydarzenia i poświęciłem im swój czas. Jestem szczególnie zaskoczony brakiem kolegialności niektórych biskupów. Nikt nie ma obowiązku zaakceptować mojego osądu, ale sumienie zmusza wszystkich do dokładnego przestudiowania wydarzeń w Medjugorie przed zajęciem stanowiska, szczególnie jeśli osoba ta ma władzę w Kościele, tak jak biskupi.

Co oni ci zrobili, Madonna! Przez dziewięć lat nosili cię jako atrakcję turystyczną. Rozmawiali z Tobą, gdziekolwiek chcieli, jakbyś była wróżbitą.

Przekazali wiadomości i mówią, że przybywasz i pojawiasz się, ale poza ich argumentami nie mają nic, by udowodnić, że to, co mówią, jest prawdą. Cały świat czeka na „wielki znak”, a naiwni czekają i wierzą ponownie. Niestety ci, którzy prowadzą te wydarzenia, nie zmieniają swojego nastawienia, chociaż wisi nad nimi groźba generała zniesienia prowincji.

To tylko mała lista tego, o czym chciałbym pisać. Mam nadzieję, że będę miał okazję pisać obszerniej, z dokładną dokumentacją i opublikować książkę o tych wydarzeniach.

28. W Medjugorie jest wiele modlitw i pobożnych czynności. Niektórzy twierdzą, że były również konwersje. Rzeczywiście otrzymałem wiele naprawdę poruszających listów i współczuję tym, którzy wcześniej czy później się rozczarują. Ale był też fanatyzm, przesąd i złe informacje o wydarzeniach Medjugorie. Otrzymałem także wiele wulgarnych oskarżeń, o których nie mogę wspomnieć, a wszystkie w imię „Królowej pokoju”. To, co jest pozytywne w tych wydarzeniach, nie może usprawiedliwić kłamstw i kłamstw, które zostały rozpowszechnione, aby zdobyć świat dla Boga.

Jezus powiedział:

„Przyszedłem na świat, aby świadczyć o prawdzie” (J 18, 37), Kościół mógłby łatwo przyciągnąć masy, jeśli zniósłby szóste przykazanie, zezwolił na rozwód, pozwolił wszystkim wierzyć i robić, co chcą. Ale Jezus umarł na krzyżu za prawdę, a męczennicy oddali życie za prawdę. Święty Paweł napisał do swoich wiernych:

„Jeśli ktoś głosi wam inną ewangelię niż tę, którą otrzymaliście, niech będzie przeklęty” (Ga 1,9).

Dzisiaj wiele grup modlitewnych z całego świata modli się z modlitewnikiem ks. Ivica Vego i rozmyślają nad rzekomymi orędziami Matki Bożej, jakby były one ważniejsze niż Biblia i nauczanie Kościoła. Mimo tych wydarzeń wierzę, że Matka Boża poprosi o łaski niezbędne Kościołowi, aby mógł żyć prawdą Chrystusa.

Wiem, że prawdopodobnie będzie wiele szczerze oddanych dusz, które mnie źle zrozumieją i uznają za wroga Matki Bożej. Byłem wiele razy w Lourdes i innych sanktuariach objawień, które Kościół uznał. To, co robię, to bronię prawdy, bronię Kościoła i modlę się do Boga, abym mógł za to poświęcić swoje życie.

29. Ci, którzy pisali o Medjugorie, dobrze sprzedali swoje książki i osiągnęli wielkie zyski. Niestety ci, którzy pisali krytycznie, nie poszło im tak dobrze, ponieważ natknęli się na zorganizowany bojkot. Z drugiej strony historii ludzie powinni przeczytać:

Sivrić, Dr. Ivo, OFM. (Franciszkanin urodzony w Medjugorje i obecnie mieszkający w St. Louis, MO, USA), The Hidden Side of Medjugorje (The hidden side of Medjugorje, Psilog Editions, 1989, CP 300, Saint-François-du-Lac, Quebec, Kanada, JOC 1M0 Tel. (514) 568-3036.

Gramaglia, Pensylwania, nieporozumienie z Medziugorja, objawienia maryjne czy zjawiska średniego wieku? Claudiana, Turyn, 1987, ss. 172.

Jones, E. Michael, Medjugorje: The Untold Story (Medjugorje, Untold Story, Fidelity Press, 206 Marquette Avenue, South Bend, IN, 1994, ss. 144.)

Pavao Zanic,

Biskup Mostaru

===========================

Jest też nagrany krótki film (bo tylko 35 minut) poświęcony historii „objawień w Medjugorie.

https://www.youtube.com/watch?v=iVWXTfc-vXo HYPERLINK

"https://www.youtube.com/watch?v=iVWXTfc-vXo&t=1514s"& HYPERLINK

"https://www.youtube.com/watch?v=iVWXTfc-vXo&t=1514s"t=1514s

Medjugorie: W obronie dobrego imienia bp. Pericia i Žanicia. Oszczerstwa wielbicieli Gospy.

https://gloria.tv/post/qYck42V8yCwa1D4ofuNBjbGgH

Zaślepienie religijne jest bardzo trudne do wyleczenia. – Biskup Pavao Žanić, Mostar, 1990.
Na kanale RCTV na youtubie zamieszczone zostało nagranie, w którym ks. Sławomir Kostrzewa stwierdza, że “biskup współpracował ze służbami”. Medjugorie – dlaczego jestem na tak – ks. Sławomir Kostrzewa – YouTube
I choć żadne nazwisko nie pada, można z kontekstu domyślić się, że mowa o biskupie Ratko Periciu, który od samego początku posługi uważał “objawienia” za nieprawdziwe, podobnie zresztą jak jego poprzednik, biskup Pavao Žanić. [Najpierw uznali ,że “non constat de supernaturalitate”, a później – stanowczo “Constat de nonsupernaturalitate”. MD]

Bp Perić wystosował wiele oświadczeń w sprawie wydarzeń w Medjugorie, w których obnaża herezje, błędy, kłamstwa oraz liczne skandale towarzyszące “widzącym” jak i ich franciszkańskim opiekunom, a które w publikacjach wydawanych przez zwolenników Medjugoria są przemilczane.
Dwóch kolejnych biskupów miejsca [ordynariuszy.. md] uznawało zjawiska medjugorskie za oszustwo…

Medjugorie nie ma szczęścia do biskupów. Obecnie diecezja Mostar-Duvno ma nowego biskupa – od lipca 2020 r. jest nim bp Petar Palić. Jego stanowisko w sprawie Medjugoria nie jest mi znane.
Oskarżenie kogoś o współpracę z komunistycznymi służbami posiada wielki ciężar gatunkowy. Polacy doskonale rozumieją znaczenie tego rodzaju zarzutów, jak zresztą wszystkie byłe demoludy, toteż trzeba posiadać bardzo konkretne dowody na ich potwierdzenie, w przeciwnym razie osoba, która je wysuwa może zostać uznana za, nazywając to bardzo łagodnie, niedoinformowaną.
Od początku “objawień” wobec obu biskupów wysuwano różne oskarżenia, niektóre poważne, jak to o współpracy z KGB, a niektóre wręcz komiczne, że nie wierzą w istnienie Boga, są łasi na pieniądze, oraz, w przypadku Pericia, że jest “diabłem” i “wilkiem”. Za każdym razem źródłem tych pomówień była grupa wyznawców medjugorskiej Gospy skupiona wokół “widzących” oraz franciszkanów zaangażowanych w “objawienia”, a ich jedynym powodem nieuznanie zjawień jako autentycznych.

[Już w latach 80-tych Episkopat Jugosławii nie uznał zdarzeń w Medjugorie na “nadnaturalne”.
W filmie Gospa (1995) w reżyserii Jakova Sedlara pojawia się zarzut wobec bp. Žanicia o współpracę z UDBA, czyli komunistycznymi tajnymi służbami Jugosławii. Podobnie w książce Misterij Međugorja. 30 godina fenomena (The Mystery of Medjugorje. 30 years of the phenomenon) wydanej w 2011 r. przez wydawnictwo Večernji list.

W obu przypadkach bp Perić w oficjalnych oświadczeniach zaprzeczył pomówieniom. W styczniu 2011 r., w rocznicę śmierci Žanicia, ponownie odparł zarzuty podczas homilii w mostarskie katedrze.
Co więcej, w listopadzie 2011 r. bp Perić zwrócił się z prośbą do Almira Džuvy, dyrektora Agencji Bezpieczeństwa i Wywiadu Bośni i Hercegowiny w Sarajewie, o umożliwienie mu wglądu w dokumenty UDBA dotyczące bp. Žanicia i Medjugoria.
W udostępnionych 30 kopiach dokumentów z lat 1981-1988 nie ma ani jednej wzmianki o tym, by bp Žanić był przez komunistów szantażowany lub by mu grożono, lub, że współpracował. Dodatkowo w kilku raportach wysłanych przez mostarską bezpiekę do wyższych rangą funkcjonariuszy w Sarajewie widnieje, że 14 lipca 1981 r. bp Žanić odmówił spotkania z przewodniczącym komisji do spraw religijnych.
Jako nieustępliwy wróg systemu, bp Žanić określany był naczelnym “szerzycielem wrogich działań” w dokumentach datowanych na 31 stycznia 1983, 7 listopada 1983, 8 grudnia 1983, 4 stycznia 1984, 7 marca 1984 i 24 kwietnia 1986.
Z udostępnionych dokumentów wyłania się zatem obraz szlachetnego człowieka i niezłomnego kapłana.
Źródłem najświeższej porcji kłamstw i kalumnii wymierzonych w obu biskupów jest film dokumentalny From Fatima to Medjugorje (2017) powstały na podstawie scenariusza Sloma Bezaela i wyreżyserowany przez Ami Drozda. Ami Drozd jest twórcą polsko-izraelskiego pochodzenia z dość obszernym dorobkiem filmowym, jednak wspomniana produkcja nie została wymieniona na liście jego osiągnięć na portalu IMDB.
Według twórców, wysoki rangą funkcjonariusz KGB Aleksander Maksimow 4 października 1981 r. miał wręczyć sekretarzowi stanu Stolicy Apostolskiej kardynałowi Agostino Casaroli dokument zawierający kompromitujące informacje, jakoby, będąc “w bardzo młodym wieku”, bp Žanić wdał się w “intymną relację z jednym ze swych kolegów” [lub jedną z koleżanek, tekst w j. angielskim tego nie precyzuje. Oryginalnie: “It was about an intimate relationship with one of his colleagues when he was really young and of some other details which are not in accord with what he is supposed to represent”– przyp. autora].
To właśnie wskutek tego szantażu bp Žanić miał zgodzić się na współpracę z UDBA i pod naciskiem tajnych służb zmienić swoją pozycję względem “objawień”.
Bp Žanić miał ponoć co do joty wypełniać polecenia jugosłowiańskiej bezpieki, np. rozsyłać listy do wielu biskupów z prośbą o powstrzymanie napływu pielgrzymów do Medjugorie.

W książce The Medjugorie Deception: Queen of Peace, Ethnic Cleansing, Ruined Lives autor E. Michael Jones przedstawia zupełnie inny powód zmiany opinii Žanicia co do Medjugoria.
“Biskup Žanić, który miał ten przywilej, że rozmawiał z widzącymi bezpośrednio w ich ojczystym języku [po chorwacku – przyp. autora], odniósł wrażenie, że objawienia w Medjugorie były figlem, który wymknął się spod kontroli. Dwie dziewczynki, sprawczynie całego zamieszania, powiedziały mu, że wyszły na wzgórze paść owce. I gdy Žanić upomniał jedną z nich, Ivankę Ivanković, że to grzech kłamać, ta niemal natychmiast zmieniła wersję twierdząc, że wyszły żeby sobie zapalić. Pytanie, cóż takiego tam paliły, wywołało spór. Mirjana Dragičević, druga z widzących, była znana jako miastowa pankerica – określenie miejscowych oznaczające punkówę, a jej reputacja w wiosce powiązana była z wielkim miastem Sarajewem i narkotykami.” (E. Michael Jones: The Medjugorie Deception. Fidelity Press, 1998).


O biskupie Žaniciu można by dodać jeszcze i to, że był bardzo maryjny, a wieści o wydarzeniach w Medjugorie bardzo go ucieszyły. Wystarczyła jednak jedna rozmowa z wizjonerkami zacytowana powyżej, oraz wysłuchanie taśm nagranych przez franciszkanów, by całkowicie zmienił zdanie i trwał aż do śmierci w przekonaniu, że Matka Boża w Medjugorie się nie objawia.
Staraniem bp. Pericia zarzut współpracy Žanicia z tajnymi służbami został bezwzględnie obalony już 2011 r. Dziwi zatem, że twórcy filmu zdecydowali się nim posłużyć.
Co do samego Pericia, jedynym “świadkiem” jego – oraz bp. Žanicia – współpracy z jugosłowiańską bezpieką jest wspomniany wyżej generał KGB Aleksander Maksimow. W filmie prócz Maksimowa nie pojawia się zresztą nikt inny, kto by poparł jego twierdzenia. Utrzymuje on, że w latach 1982-1989 spotkał się z Periciem siedem razy. Jeśli wierzyć słowom Maksimowa, Perić, choć był skłonny wierzyć w autentyczność objawień, obiecał Maksimowi “zgnieść je w zarodku”, oraz zadeklarował, że wie jak to zrobić. Ponadto uważał, że KGB za pośrednictwem jugosłowiańskiego UDBA powinno rozprawić się z hercegowińskimi franciszkanami “brutalnie i sprytnie, wszelkimi możliwymi sposobami”.
Maksimow twierdzi ponadto, że nawet po rozpadzie Związku Radzieckiego, a więc po zlikwidowaniu KGB, bp Perić nadal utrzymywał kontakty z agentami KGB, którzy dostarczali mu najświeższych wieści z Medjugoria. Byłby zatem bp Perić pierwszym w historii kapłanem kościoła katolickiego, który współpracował z tajnymi służbami po ich rozwiązaniu [sic!].
W filmie Maksimow prezentuje kilka dokumentów potwierdzających jakoby współpracę biskupów z komunistami. Nie da się ich jednak odczytać, obraz jest niewyraźny i rozmazany, nie można zidentyfikować żadnej daty, miejsca spotkania, numeru sprawy czy podpisu oprócz sygnatury Maksimowa.
Obaj biskupi pojawiają się w filmie jedynie podczas sprawowania czynności kapłańskich, nie ma żadnych nagrań, czy zarejestrowanych ukradkiem rozmów, w których rozmawialiby z agentami UDBA czy KGB. Nie przedstawiono również żadnych dowodów na piśmie, gdzie można by było jednoznacznie zidentyfikować odręczne podpisy biskupów.
Biskupowi Periciowi szczęście bardziej sprzyjało, gdyż w staraniach o oczyszczenie z zarzutów siebie i swego poprzednika dotarł do autentycznych komunistycznych dokumentów, które zaprzeczają wszystkiemu, co twórcy filmu próbują udowodnić.

Sam Maksimow z kolei to bardzo enigmatyczna postać. Nie udało się ustalić, czy faktycznie był agentem KGB. W filmie przechwala się, że miał kontakty pośród najwyższych dostojników papieskich. Miał ponoć dać papieżowi “w geście dobrej woli” osobisty podarek, czyli listę kapłanów z Polski, Czechosłowacji, Węgier, Jugosławii i Ukrainy, którzy współpracowali z tajnymi służbami.
Najwidoczniej bp Žanić miał w Watykanie kontakty jeszcze lepsze, gdyż sprawował swój urząd biskupi w diecezji Mostar-Duvno nieprzerwanie aż do przejścia na emeryturę w 1993 r. Co więcej, powierzono mu również diecezję w Dubrowniku. Papież Jan Paweł II w bardzo serdecznym liście z okazji 50-lecia kapłaństwa Žanicia wyraził uznanie dla jego “niezachwianej wiary w obliczu trudów i przeszkód czyniących posługę duszpasterską [bpa Žanicia] szczególnie bolesną”.
Doprawdy trudno uwierzyć, by w najwyższych kręgach Stolicy Apostolskiej darzono zaufaniem kapłana o podejrzanej reputacji, mając przeciwko niemu niepodważalne dowody na “intymne relacje w bardzo młodym wieku” lub współpracę z tajnymi służbami.
Bp Žanić w obliczu licznych zniewag wykazał się niezwykłą cierpliwością, a wobec atakujących go zwolenników Gospy okazywał niejednokrotnie wsparcie, narażając się komunistycznemu reżimowi. 1 września 1982 r. w liście protestacyjnym do przewodniczącego Prezydium Jugosławii Sergieja Kraighera, tuż po aresztowaniu oo. franciszkanów Jozo Zovki, Ferdo Vlašicia i Jozo Križicia, odrzucił stanowczo oszczerstwa wymierzone przeciwko zakonnikom.
Na podstawie przedstawionych dowodów można zatem stwierdzić, że zarzut o współpracy z komunistycznymi służbami obu biskupów jest niczym innym jak podyktowanym złymi, niegodnymi intencjami bajkopisarstwem.
Co do ks. Kostrzewy, być może zasugerował się przeinaczoną historią wydarzeń medjugorskich oraz zniekształconymi faktami, jakie przedstawili mu zwolennicy Gospy.
Opracowanie: matikatika
Źródło: CALUMNIES IN FILM | Biskupije Mostar-Duvno i Trebinje-Mrkan (md-tm.ba)