Saturn i jego okultystyczne powiązanie z satanizmem oraz masonerią. W tle Rodzina Rothschildów oraz Bohemian Grove.
W tej publikacji poruszymy bardzo trudny temat, jest to zagadnienie dla nielicznych, gdyż tylko nieliczni dotarli na tyle głęboko w świat tajemnic, ukrywanych przed ludzkością, że zrozumieją prawdę w tej materii. A zatem dziś poruszymy temat zakamuflowanej opcji satanistycznej. Poruszymy kwestie związane z Saturnem, oraz magią i szeroko pojętym okultyzmem.
Zajrzyjmy teraz do artykułu: „Kult Saturna. Okultystyczna symbolika”. Tekst jest dziełem wolnomularza(y) z bułgarskiego oddziału Starożytnego i Pierwotnego Rytu Memphis. Czytając tę publikację, dowiemy się, że w zamierzchłych czasach Saturn był „najwyższym bogiem” i „władcą królów”. Jego symbolami były: „czarny sześcian” i „sześcioramienna gwiazda”. Na Zachodzie przypisywano mu „negatywne, jeśli nie złowrogie znaczenie”. Co więcej, łączono go z Szatanem, choćby ze względu na podobieństwo imion (Saturn – Satan).
Zdaniem autora(ów) analizowanego artykułu, stowarzyszenie „Bractwo Saturna” jest lucyferiańską lożą masońską. Uznaje ono Saturna za Demiurga i wykazuje zainteresowanie „neognostycką demonologią”. Istnieje również wyjątkowy, matematyczny kwadrat, zwany „Magicznym Kwadratem Saturna” lub „Magicznym Kwadratem Masońskim”. Jakkolwiek nie zsumujemy zawartych w nim cyfr, zawsze wyjdzie nam liczba 15, która według zasad numerologii po zsumowaniu daje nam cyfrę 6. Zatem za każdym razem po zsumowaniu cyfr we wszystkich trzech kolumnach uzyskamy kolejno „666”, czyli tak zwaną „liczbę bestii”.
Gwiazdy sześcioramienne były wykorzystywane w celach magicznych wiele tysięcy lat temu. W starożytności cieszyły się dużą popularnością, o czym świadczy fakt, że znaleziono je na tablicach sumeryjskich. Nawet „Stonehenge”, miejsce uznawane za magiczne i tajemnicze, zostało zbudowane na planie „heksagramu”. Gwiazdy sześcioramienne nie były obce ludom żyjącym na Cyprze, na Krymie, na Sycylii, w Indiach, w Iranie, w Egipcie, w Bizancjum, w Mezoameryce i w wielu innych zakątkach świata. I przede wszystkim gwiazdy sześcioramienne są bardzo cenione przez wolnomularzy (Masonerię).
Sześcioramienna gwiazda była znakiem rozpoznawczym „Towarzystwa Teozoficznego” Heleny Bławatskiej. Dziś „heksagramem” posługują się na przykład wyznawcy religii czarownic (Wicca). Z kolei autor prezentacji „Hexagram – True Story?” pokazuje widzom fragment wywiadu z ekspertem FBI do spraw okultyzmu. Mężczyzna mówi, że gwiazda sześcioramienna jest najmroczniejszym istniejącym symbolem, gdyż służy do przywoływania demonów.
Henryk Pająk, twórca książki: „Lichwa: rak ludzkości”,twierdzi, że „czerwony heksagram” był swoistym herbem Rothschildów, familii podejrzewanej o przynależność do „Illuminati”. Od tego emblematu wzięło się ponoć nazwisko Rothschild, które brzmi trochę jak: „Red Shield”. Pająk potwierdza tezę, według której gwiazda sześcioramienna ma związek z kultem Saturna. Saturn wiąże się także z Lucyferem – „Niosącym Światło”. W wielu okultystycznych słownikach Saturn jest tożsamy ze Złem.
Henryk Pająk, opowiadał o „Iluminatach” także w swojej książce: „Bestie Końca Czasu”. Rzeczona książka, zawiera wzmianki o Saturnie i heksagramie. Autor pisze: „Heksagramu używano w starożytnych religiach. (…) Heksagram był używany jako symbol Saturna, planety ważnej w okultyzmie i kabale. Saturn zastępuje tam często Szatana. Sześcioramienną gwiazdę uważa się za odpowiednik orientalnego „Yin-Yan”, lucyferiańskiego pojęcia równowagi dobra i zła. (…) Heksagram posiada konotacje magiczne, kabalistyczne, odniesienia do reinkarnacji”.
Kilku nowych informacji na temat Saturna i „Illuminati” udziela nam David Icke, który demaskuje saturniczną symbolikę związaną ze ślubem Williama Windsora i Kate Middleton. Windsorowie to kolejna dynastia, która najprawdopodobniej należy do „Zakonu Iluminatów”. William i Kate wzięli ślub 29 kwietnia, czyli tego samego dnia co Adolf Hitler i Ewa Braun (jak wiadomo, dyktator III Rzeszy był uwikłany w okultyzm).
29 dnia miesiąca pobrali się także książę Karol i Diana Spencer. Numer 29 przypisany jest planecie Saturn (szatanowi). Zdecydowanie złą wróżbą jest także pierścionek zaręczynowy, jaki Middleton otrzymała od Williama. Otóż wygląda on identycznie jak ten, który Diana dostała od Karola (portal CBSnews.com donosi, że jest to ten sam pierścionek). Zaręczynowy podarunek zawiera niebieski klejnot, szafir, uznawany za „Kamień Saturna”.
Jednym z symboli wolnomularskich (masońskich) jest sowa. Okazuje się, że sowa i Saturn mogą się ze sobą wiązać. W tekście: „Sowy na szczecińskich kamienicach”, znajdujemy opis pewnej płaskorzeźby: „Ta sowa (…) przywodzi namyśl skojarzenia masońskie. Ptak, który zdaje się mieć podwójne skrzydła (…) siedzi na kuli lub planecie – może to Saturn? Pod nią znajduje się korona, a jeszcze niżej splecione razem cyrkiel, ekierka i młotek”. Fakt, że opisana sowa jest sową masońską, potwierdza tekst: „Pamiątki po szczecińskich masonach”.
Istnieje coś takiego jak „Bohemian Club”, stowarzyszenie przeznaczone dla wpływowych mężczyzn, działające nie do końca jawnie. Oficjalnym znakiem organizacji jest sowa. Anglojęzyczna Wikipedia donosi, że członkami „Bohemian Club” byli prezydenci Stanów Zjednoczonych (Theodore Roosevelt, Dwight Eisenhower, Richard Nixon, Gerald Ford, Ronald Reagan, George Bush senior), pisarze (Jack London, Mark Twain, Ambrose Bierce), sekretarz stanu Colin Powell, noblista Henry Kissinger, wybitny Polak Ignacy Jan Paderewski, dwaj Rockefellerowie i inni.
Według doniesień nielicznych osób, którym udało się dostać do środka i być świadkami tamtejszych obrzędów, członkowie „Bohemian Club” składają cześć bóstwu pod postacią sowy. Jednym ze szczęśliwców, którzy zdołali wejść do „Bohemian Grove”, jest znany dziennikarz Alex Jones, który udowadnia, że w „Bohemian Grove” faktycznie odbywa się dziwne nabożeństwo u stóp ogromnej, kamiennej sowy.
Podczas ceremonii dokonuje się spalenia. Nie wiadomo, co to jest. Jones jednak, przypuszcza, że są to zwłoki rytualnie zabitego dziecka. Profesor Texe Marrs, poproszony przez dziennikarza o skomentowanie materiału video (dostarczonego przez Alexa Jonesa), twierdzi, że sfilmowane nabożeństwo przypomina między innymi obrzędy babilońskie. Zdaniem Jonesa, ceremonia zarejestrowana w „Bohemian Grove” odbyła się ku czci Molocha (czyli Saturna / Szatana).
Nagranie Alexa Jonesa, posiada wysoką wartość poznawczą. Przede wszystkim dlatego, że jedne teorie spiskowe potwierdza, a inne obala. Tak, to prawda, że wpływowi politycy, biznesmeni, artyści i intelektualiści potajemnie uczestniczą w pogańskich nabożeństwach. Jeśli wierzą oni w to, co robią, to nie mają prawa się nazywać ani chrześcijanami, ani ateistami, albowiem są oni wyznawcami satanizmu i czczą szatana vel Saturna.
„Satanizm to obecnie najszybciej rozwijająca się religia w Stanach Zjednoczonych, należy zauważyć, że jeden na dziesięciu amerykanów jest satanistą bardziej lub mniej tego świadomym. Ta religia ma długą historię, ale dosłownie eksplodowała w ciągu ostatnich lat. Jestem prawie pewien, że teraz, co najmniej dwadzieścia procent amerykańskiej populacji głęboko zakorzeniła swoje życie w magii i okultyzmie. Mam tutaj na myśli zarówno kobiety jak i mężczyzn z różnych środowisk.” – Dr. James Phillips. Wykładowca na Uniwersytecie Oksfordzkim w Anglii.
Reasumując należy stwierdzić, że satanizm ma się w XXI wieku doskonale. Śmiałbym nawet pokusić się o stwierdzenie, że ma się on o wiele lepiej aniżeli samo chrześcijaństwo, co de facto doskonale obrazuje sytuację w jakiej znalazła się współczesna ludzkość. Tak zwane „kręgi władzy”, lub też „globalne elity”, oni wszyscy opierają się na takiej czy innej formie satanizmu. To z kolei tłumaczy dlaczego świat zmierza ku zagładzie, ku autodestrukcji.