Wielki bluff: O kato-komuchach od św. Idziego. To oni usuwają i wyznaczają papieży?

To oni usuwają i wyznaczają papieży?

Wielki bluff: O katokomuchach od św. Idziego.

[Przepraszam: Poniższy tekst jest wyciągnięty z Archiwów. Widzę w nim powtórki. Nie będę ich usuwał, by nie namącić więcej. Pozatem – te powtórki warte przeczytania – tak tekst jest AKTUALNY. M. Dakowski]

26.01.2018 https://web.archive.org/web/20180130124105/http:/ram.neon24.pl/post/142151,wielki-bluff-o-katokomuchach-od-sw-idziego

RAM        26 styczeń 2018   

Wspólnotę św. Idziego – stworzoną i kierowaną przez włoskiego polityka (był ministrem ds. współpracy międzynarodowej w rządzie Mario Monti’ego – powołanym do życia po eliminacji rządu Berlusconi’ego), historyka i wykładowcę o nazwisku Andrea Riccardi określa się często jako “ONZ z Zatybrza”.  

  Wspólnota św. Idziego https://en.wikipedia.org/wiki/Community_of_Sant%27Egidio

Andrea Riccardihttps://en.wikipedia.org/wiki/Andrea_Riccardihttp://www.andreariccardi.it/biografia/     Stwarzyszenie działa również w Polsce. Organizuje od pewnego czasu tzw. “korytarze humanitarne”, przerzucające migrantów do Europy.   Przeglądając stronę Wspólnoty (publikowaną także w języku polskim) dowiadujemy się, że kilka miesięcy temu Andrea Riccardi przyjechał do Warszawy z okazji nadania mu tytułu “Człowieka Pojednania”. Nagroda została odebrana 28 maja 2017 w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Polska wersja artykułu mówi:

“Wyróżnienie przyznawane jest przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów osobom działającym na rzecz zbliżenia, poznania i pojednania chrześcijan i Żydów w Polsce. W ceremonii wziął udział m.in. kard. Kazimierz Nycz, który wyraził swoją wielką sympatię dla laureata oraz założonej przez niego Wspólnoty Sant’Egidio, a także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Fotografie z uroczystości:   http://laboratorium.wiez.pl/wp-content/uploads/2017/05/z-dyplomem_www-OK.jpgwww.santegidio.org/immagini/news/3/DSC01281.jpg

Laudację na cześć laureata wygłosił prof. Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Nazwał w niej Andreę Riccardiego człowiekiem wizji. Zaznaczył, że tytuł Człowieka Pojednania został przyznany założycielowi Wspólnoty Sant’Egidio ze względu na jego osiągnięcia w pracy społecznej na rzecz potrzebujących, podtrzymywanie „ducha Asyżu”, formację młodzieży w duchu otwartości i wpływ na polski dialog, a zwłaszcza dialog chrześcijańsko-żydowski. – Jego dzieło – Wspólnota Saint’Egidio wciąż się rozwija, przynosi owoce i rozszerza działalność na cały świat – powiedział.  Stanisław Krajewski zaznaczył, że Riccardi razem ze wspólnotą żywo reaguje na problem kryzysu uchodźczego, angażując się w organizację korytarzy humanitarnych”. Andrea Riccardi w Warszawie: wiara, która nie chroni się za muramihttp://www.santegidio.org/pageID/3/langID/pl/itemID/21272/Andrea-Riccardi-w-Warszawie-wiara-kt%C3%B3ra-nie-chroni-si%C4%99-za-murami.html

Stanisław Krajewskihttps://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Krajewski_(filozof)    

Inne wystąpienia Nycza we Wspólnocie św. Idziego w Polsce:   Kard Nycz: Ewangelia nie stawia warunków wstępnych http://www.santegidio.org/pageID/3/langID/pl/itemID/18044/Kard-Nycz-Ewangelia-nie-stawia-warunk%C3%B3w-wst%C4%99pnych.html    

Zaś w styczniu 2018, z okazji 104 Światowego Dnia Migranta (czyżbyśmy faktycznie obchodzili już 104 razy takowe święto?) pan Kazimierz Nycz, figurujący w polskim Kościele jako kardynał – podczas celebracji liturgii razem ze Wspólnotą św. Idziego stwierdził:    „Papież Franciszek każdemu z nas przypomina, także w tegorocznym orędziu na Dzień Migranta i Uchodźcy, że spotkanie z migrantem, spotkanie z uchodźcą jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem”. „Są tacy uchodźcy, którzy potrzebują radykalnej pomocy m.in. medycznej, której nie mogli uzyskać w swoim kraju z powodu wojny. Dla nich stworzone są korytarze humanitarne we Włoszech i Francji, aby nie zabrakło serca chrześcijańskiego i pomocy”

Kardynał Nycz: Przyjmijmy uchodźców, żeby przyjąć Chrystusa http://www.santegidio.org/pageID/3/itemID/23936/langID/pl/Kardyna%C5%82-Nycz-Przyjmijmy-uchod%C5%BAc%C3%B3w-%C5%BCeby-przyj%C4%85%C4%87-Chrystusa.html

Watykański “Il Sismografo”: Nycz nawołuje do pomocy migrantom Cardinal Urges Support for Migrants on Epiphany http://ilsismografo.blogspot.it/2018/01/polonia-cardinal-urges-support-for.html    

W tymże kontekście informacyjnym interesującą rzeczą jest zapoznanie się z tym, co o Wspólnocie św. Idziego pisał znakomity watykanista włoski Sandro Magister. W swym artykule z roku 1998 – noszącym wiele mówiący tytuł “Sant’Egidio story. Il grande bluff” –  “San’Egidio story. Wielki bluff” – Magister pisze:   “Robią za demiurgów pokoju. Kandyduje się ich do nagrody Nobla. Są w łaskach papieża. Są najbardziej świętowanymi w świecie włoskimi katolikami.Ich twierdza znajduje się na rzymskim Zatybrzu, na placu św. Idziego, w dawnym klasztorze karmelitanek, posiadającym także kościół. Na bramie nie ma jednak żadnej tabliczki. Obok funkcjonuje snobistyczna kawiarnia “Pane, amore e fantasia”, z szyldem imitującym taśmę filmową i fotografią Giny Lollobrigidy, ale i tam nie napisano, że jest własnością Sant’Egidio.Również ich Msza, odprawiana w sobotni wieczór jest potajemna. Odbywa się ona za zamkniętymi drzwiami w pobliskiej bazylice Santa Maria in Trastevere, do której członkowie Wspólnoty docierają poprzez labirynt pomieszczeń i podwórek wewnętrznych, a to dlatego, że tak bazylika jak i prawie że wszystkie przylegające do niej budynki należą do stowarzyszenia, wraz z dwoma antycznymi gmachami usytułowanymi na placu.

Wspólnota św. Idziego jest i nie jest widoczna. Wiadomo, że jej członkowie ofiarują ciepłe posiłki bezdomnym i że pomagają osobom starym nie posiadającym rodziny. (…)

Kiedy amerykański sekretarz stanu – Madeleine Albright przebywała w Rzymie – spędziła więcej czasu z nimi niż u papieża. Wychodząc ze spotkania ze Wspólnotą dokonała jej betatyfikacji  stwierdzając: «Wonderful people». Sant’Egidio posiada znakomicie pracujące biuro PR i wszyscy wyrażają się o niej z zachwytem.Co do reszty – wspólnota jest jak legendarny Opus Dei, tzn. nieprzenikniona. Nawet w Watykanie nie wiedzą czym społeczność ta zajmuje się, kiedy jej członkowie znajdują się wyłącznie we własnym gronie.Również papież nie jest w te sprawy wtajemniczony, pomimo, że jest ich przyjacielem. Gdyby wiedział, że praktycznie rzecz biorąc Wspólnota zniosła sakrament pokuty, zastępując go publicznymi imprezami mea culpa, odbywanymi podczas ich spotkań – zbeształby ich surowo.Gdyby znał ich dziwactwa jak chodzi o materię małżeństwa i prokreacji – nie pozostałby obojętny. Gdyby wiedział, że podczas ich mszy homilię wygłasza zawsze Andrea Riccardi – założyciel stowarzyszenia i jego szef, który nie jest księdzem, więc nie powinien głosić kazań (istnieje niedawno opublikowany kategoryczny tego zakaz) – wezwałby ich do posłuszeństwa.To ci od św. Idziego w roku 1986 zorganizowali międzyreligijny meeting w Asyżu, z udziałem papieża modlącego się razem z Dalaj Lamą, metropolitami prawosławnymi, pastorami protestanckimi, mnichami buddyjskimi, żydowskimi rabinami, muzułmańskimi mufti, oraz guru i szmanami wszelkich możliwych wierzeń. Od tamtego momentu, każdego roku wspólnota powtarza model Asyżu w różnych miastach. (…) Stanowią one crescendo widowiskowych choreografii wraz z uroczystościami transmitowanymi na cały świat i kalejdoskopem sławnych gości zapraszanych z 5 kontynentów – calkowicie opłacanych i rozpieszczanych. Koszt jednego meetingu to pół miliona dolarów które pochodzą z subwencji rządowych i prywatnych”.

Nawiązując do okoliczności powstania i pierwszych lat funkcjonowania wspólnoty – Magister stwierdza:   “Ale pomimo tego rodzaju referencji i sugestywnych obrzędów – profil katolicki Wspólnoty św. Idziego pozostaje efemeryczny a jej ścieżki kręte.Oficjalną datą jej powstania jest 7 luty 1968 rok. Jednakże w owym momencie nie wydarzyło się nic nowego. Przyszli członkowie stowarzyszenia należeli wtedy do jednego z kół GS, tj. Gioventù Studentesca (Młodzieży Studenckiej) –  organizacji założonej przez księdza Luigi Giussani, która po przejściu nawałnicy z roku 1968 przyjęła nazwę Comunione e Liberazione. Riccardi poznał ją w swych latach gimnazjalnych, w Rimini. Po powrocie do Rzymu, przyszły założyciel Sant’Egidio nawiązał kontakty z członkami GS uczącymi się w rzymskich liceach im. Virgilio, Dante i Mamiani”.

Oto jak Sandro Magister opisuje kolejne przekształcenia społeczności:   “Rozpoczyna się faza monastyczna w zyciu wspólnoty. (…) Również z powodu młodego wieku wszyscy są stanu wolnego. Wyobrażają się więc jako ‘bezżenni dla Królestwa Niebieskiego’ i ‘mnisi na pustyni miasta’. Swych leaderów nazywają przeorem i przeoryszą i mianują także ich zastępców. Mieszkają w małych zespołach, podzieleni wg. płci. (…) Ich dni upływają pod szyldem ‘ora et labora’, gdzie ‘labora’ oznacza zajmowanie się posiłkami dla ubogich, sprzątanie w domach ludzi starych i opiekę pozaszkolną dla dzieci z peryferii.  

Ale i faza monastyczna przemija szybko. W lecie 1978 roku, podczas rekolekcji członkowie Wspólnoty św. Idziego zwierzają się sobie i wyznają, że prowadzą zdecydowanie zbyt ożywioną wewnątrzwspólnotową aktywność seksualną.Od tego czasu przestaje sie mówić o ‘nowym monastycyzmie’ i odbywają się pierwsze uroczystości weselne. Obowiązuje jednak całkowite posłuszeństwo niekwestionowanemu ‘opatowi’, którym jest Riccardi i który w międzyczasie ukończył prawo oraz jako samouk zaczął studiować historię ze szczególnym naciskiem na historię Koscioła Katolickiego. Zrobił to zresztą aż do zdobycia stołka nauczyciela akademickiego.Jakby za sprawą magii – historię studiują również inni ważni członkowie (płci męskiej) stowarzyszenia. Wyróżnia ich nie tylko chęć studiowania historii Kościoła, ale fakt, że członkowie Wspólnoty pragną ją tworzyć.Rok 1978 to rok trzech papieży: umiera Paweł VI, a po interregnum papieża Albino Luciani – wstępuje na tron Jan Paweł II. Podczas dwóch ostatnich preconclave, a w szczególności ostatniego – Wspólnotę sw. Idziego odwiedza mnóstwo kardynałów ze wszystkich kontynentów; staje się ona miejscem nieoficjalnych schadzek, podczas których omawia się posunięcia wyborcze.

Aktywiści społeczności organizują kampanię na rzecz kardynała wikariusza Rzymu – Ugo Poletti. Conclave rozczarowuje ich – wygrywa nieznany im Polak – Karol Wojtyła. Wystarczy jednakże zaledwie kilka tygodni by odrobić straty. Członkowie stowarzyszenia analizują dokładnie mapę pierwszej papieskiej wizyty, która ma odbyć się w rzymskiej parafii w dzielnicy Garbatella. Na trasie znajduje się przedszkole z pomieszczeniem, którego okna wychodzą na ulicę. Przez tydzień członkowie wspólnoty uczą dzieci śpiewać po polsku i nakazują im śpiewać także w niedzielę, podczas gdy do budynku zbliża się papież. Wojtyła słyszy śpiew, zatrzymuje się i wchodzi do środka by poznać szczegóły wydarzenia. W ten sposób rodzi sie idylla pomiędzy Janem Pawłem II i Wspólnotą św. Idziego. (…)

Lata osiemdziesiąte są fazą stopniowego podboju Kościoła – aż do jego szczytu. W roku 1986 Wspólnota otrzymuje uznanie kanoniczne. Jednakże jeszcze ważniejsze są bezpośrednie kontakty nawiazane z niektórymi kluczowymi osobistościami watykańskimi. Trzy z nich są do tej pory wielkimi zwolennikami Sant’Egidio. Pierwszą jest sekretarz osobisty Jana Pawła II – Stanisław Dziwisz – wszechmocne factotum; następnie kardynał Roger Etchegaray – latający ambasador papieski, wysyłany na gorące fronty światowe; trzecim zaś jest kardynał Achille Silvestrini, ważny pracownik kurii. (…)Jeszcze innym opiekunem Wspólnoty św. Idziego był jezuita i arcybiskup Mediolanu – Carlo Maria Martini, nazywany członkiem honorowym stowarzyszenia. W roku 1975, Martini – pracujący wówczas w Rzymie jako rektor Papieskiego Instytutu Biblijnego – natknął się na Wspólnotę i został nią zafascynowany do tego stopnia, że był w niej aktywny przez 4 lata. Zajmował się staruszkiem mieszkającym na Zatybrzu i odprawiał Mszę w rzymskim rejonie Alessandrino. Martini’emu towarzyszyła wiernie z ramienia Wspólnoty młoda jej członkini Gina Schilirò, zaś Maura de Bernart kilka lat wcześniej zdobyła dla sprawy ks. Vincenzo Paglia (dzisiejszy biskup, zwolennik Bergoglia)”.

W swym bardzo ciekawym tekście Sandro Magister opisuje dziwaczne obyczaje wewnętrzne, obowiązujące w stowarzyszeniu a także walki pomiędzy jego leaderami. Całkowicie niecodzienne było również “domowe hodowanie” księży związanych ze wspólnotą. Zacytujmy i tym razem watykanistę:

“Sant’Egidio dysponuje około tuzinem księży. Pomijając Vincenza Paglię i Ambrogio Spreafico (Paglia był wieloletnim proboszczem rzymskiej bazyliki Santa Maria in Trastevere) – cała reszta duchownych “urosła w domu” – bez zaliczenia seminariów diecezjalnych. O tym, kto ma zostać księdzem decyduje wspólnota, tj. Andrea Riccardi. A do wyświęcenia takich księży wystarcza zaprzyjaźniony biskup, w oczekiwaniu na chwilę, w której biskupem zostanie jeden z nich. Kandydatem jest Paglia”. (Przypominam, że artykuł pisany jest w roku 1998).   O doradcy duchowym (już od lat ’70) Wspólnoty św. Idziego – biskupie Vincenzo Paglii (odpowiedzialnym za sprofanowanie katedry w Terni), mówi post:   Bergoglio i Paglia otwierają Kościół na eutanazję – I Paglia poszedł do nieba razem z trans i gejami

[A tu arcy-pedał [to ten w czarnej czapeczce] ze swym kochankiem i oczywiście innymi z Sodomy:

Mural znajduje się na ścianie katedry diecezjalnej Terni-Narni-Amelia we Włoszech.

Więcej: Watykański arcybiskup Vincenzo Paglia postacią erotycznego pedalskiego muralu w katedrze Terni- Narni. MD]

http://ram.neon24.pl/post/141038,bergoglio-i-paglia-otwieraja-kosciol-na-eutanazje

Vincenzo Paglia

https://it.wikipedia.org/wiki/Vincenzo_Pagliahttp://www.santegidio.org/pageID/2386/langID/it/orator/234/Vincenzo-Paglia.html

Ambrogio Spreaficohttps://it.wikipedia.org/wiki/Ambrogio_Spreafico  

Ze Wspólnotą związany jest także arcybiskup Matteo Zuppi, który był zastępcą proboszcza Paglii w bazylice zatybrzańskiej. Po śmierci kardynała Carlo Caffarry (Bolonia), będącego jednym z 4 autorów “dubia” – biskupi włoskiego regionu Emilia Romagna zaproponowali na jego następcę mons. Francesco Cavinę, biskupa diecezji Carpi, ex pracownika watykańskiego Sekretariatu Stanu, który jednakże (w przeszłości) podczas spotkania za zamkniętymi drzwiami w Watykanie otwarcie skrytykował Franciszka w jego obecności. 6 miesięcy po tym zajściu, do Bolonii (jako arcybiskup metropolita) przyjechał mons. Matteo Zuppi, rzymianin, asystent kościelny Wspólnoty św. Idziego.

]    Schizma w Watykanie i krucjata online http://ram.neon24.pl/post/140318,schizma-w-watykanie-i-krucjata-online

Matteo Zuppihttps://it.wikipedia.org/wiki/Matteo_Maria_Zuppi    

Swój artykuł Sandro Magister kończy słowami:   “Wspólnota nie jest liczebna. Ale jej aktywiści określają się jako ‘mrówki zdolne do realizacji wielkich spraw przy pomocy małych środków’. Są potężnym lobby. Będą mieli wpływ na przyszłe conclave. Nikt z kościelnych bonzów nie chce mieć w nich wrogów. Riccardi zaś często mówi do swoich: ‘Musimy robić wrażenie, że jesteśmy czymś więcej niż to, czym jesteśmy. Naszym cudem jest wielki bluff'”.

Sant’Egidio story. Wielki bluff Sant’Egidio story. Il grande bluff http://espresso.repubblica.it/attualita/cronaca/1998/04/09/news/sant-egidio-story-il-grande-bluff-1.542   Ciekawie scharakteryzował Wspólnotę także dziennikarz Stefano Zurlo, który napisał:  

Pauperyzm i marketing. Poparcie dla Trzeciego Świata, ale bez utraty zażyłości z władzą. Wspólnota posiada znakomite wejścia do instytucji, które się liczą; do biur, z których zarządza się i do najmocniej akredytowanych zakrystii…”

Również papież nie jest w te sprawy wtajemniczony, pomimo, że jest ich przyjacielem. Gdyby wiedział, że praktycznie rzecz biorąc Wspólnota zniosła sakrament pokuty, zastępując go publicznymi imprezami mea culpa, odbywanymi podczas ich spotkań – zbeształby ich surowo.

Gdyby znał ich dziwactwa jak chodzi o materię małżeństwa i prokreacji – nie pozostałby obojętny. Gdyby wiedział, że podczas ich mszy homilię wygłasza zawsze Andrea Riccardi – założyciel stowarzyszenia i jego szef, który nie jest księdzem, więc nie powinien głosić kazań (istnieje niedawno opublikowany kategoryczny tego zakaz) – wezwałby ich do posłuszeństwa.

To ci od św. Idziego w roku 1986 zorganizowali międzyreligijny meeting w Asyżu, z udziałem papieża modlącego się razem z Dalaj Lamą, metropolitami prawosławnymi, pastorami protestanckimi, mnichami buddyjskimi, żydowskimi rabinami, muzułmańskimi mufti, oraz guru i szmanami wszelkich możliwych wierzeń. Od tamtego momentu, każdego roku wspólnota powtarza model Asyżu w różnych miastach. (…) Stanowią one crescendo widowiskowych choreografii wraz z uroczystościami transmitowanymi na cały świat i kalejdoskopem sławnych gości zapraszanych z 5 kontynentów – calkowicie opłacanych i rozpieszczanych. Koszt jednego meetingu to pół miliona dolarów które pochodzą z subwencji rządowych i prywatnych”.

Nawiązując do okoliczności powstania i pierwszych lat funkcjonowania wspólnoty – Magister stwierdza:

“Ale pomimo tego rodzaju referencji i sugestywnych obrzędów – profil katolicki Wspólnoty św. Idziego pozostaje efemeryczny a jej ścieżki kręte.

Oficjalną datą jej powstania jest 7 luty 1968 rok. Jednakże w owym momencie nie wydarzyło się nic nowego. Przyszli członkowie stowarzyszenia należeli wtedy do jednego z kół GS, tj. Gioventù Studentesca (Młodzieży Studenckiej) –  organizacji założonej przez księdza Luigi Giussani, która po przejściu nawałnicy z roku 1968 przyjęła nazwę Comunione e Liberazione. Riccardi poznał ją w swych latach gimnazjalnych, w Rimini. Po powrocie do Rzymu, przyszły założyciel Sant’Egidio nawiązał kontakty z członkami GS uczącymi się w rzymskich liceach im. Virgilio, Dante i Mamiani”.

Oto jak Sandro Magister opisuje kolejne przekształcenia społeczności:  

“Rozpoczyna się faza monastyczna w zyciu wspólnoty. (…) Również z powodu młodego wieku wszyscy są stanu wolnego. Wyobrażają się więc jako ‘bezżenni dla Królestwa Niebieskiego’ i ‘mnisi na pustyni miasta’. Swych leaderów nazywają przeorem i przeoryszą i mianują także ich zastępców. Mieszkają w małych zespołach, podzieleni wg. płci. (…) Ich dni upływają pod szyldem ‘ora et labora’, gdzie ‘labora’ oznacza zajmowanie się posiłkami dla ubogich, sprzątanie w domach ludzi starych i opiekę pozaszkolną dla dzieci z peryferii.  

Ale i faza monastyczna przemija szybko. W lecie 1978 roku, podczas rekolekcji członkowie Wspólnoty św. Idziego zwierzają się sobie i wyznają, że prowadzą zdecydowanie zbyt ożywioną wewnątrzwspólnotową aktywność seksualną.

Od tego czasu przestaje sie mówić o ‘nowym monastycyzmie’ i odbywają się pierwsze uroczystości weselne. Obowiązuje jednak całkowite posłuszeństwo niekwestionowanemu ‘opatowi’, którym jest Riccardi i który w międzyczasie ukończył prawo oraz jako samouk zaczął studiować historię ze szczególnym naciskiem na historię Koscioła Katolickiego. Zrobił to zresztą aż do zdobycia stołka nauczyciela akademickiego.

Jakby za sprawą magii – historię studiują również inni ważni członkowie (płci męskiej) stowarzyszenia. Wyróżnia ich nie tylko chęć studiowania historii Kościoła, ale fakt, że członkowie Wspólnoty pragną ją tworzyć.

Rok 1978 to rok trzech papieży: umiera Paweł VI, a po interregnum papieża Albino Luciani – wstępuje na tron Jan Paweł II.

Podczas dwóch ostatnich preconclave, a w szczególności ostatniego – Wspólnotę sw. Idziego odwiedza mnóstwo kardynałów ze wszystkich kontynentów; staje się ona miejscem nieoficjalnych schadzek, podczas których omawia się posunięcia wyborcze.

Aktywiści społeczności organizują kampanię na rzecz kardynała wikariusza Rzymu – Ugo Poletti. Conclave rozczarowuje ich – wygrywa nieznany im Polak – Karol Wojtyła. Wystarczy jednakże zaledwie kilka tygodni by odrobić straty. Członkowie stowarzyszenia analizują dokładnie mapę pierwszej papieskiej wizyty, która ma odbyć się w rzymskiej parafii w dzielnicy Garbatella. Na trasie znajduje się przedszkole z pomieszczeniem, którego okna wychodzą na ulicę. Przez tydzień członkowie wspólnoty uczą dzieci spiewać po polsku i kazują im śpiewać także w niedzielę, podczas gdy do budynku zbliża się papież. Wojtyła słyszy śpiew, zatrzymuje się i wchodzi do środka by poznać szczegóły wydarzenia. W ten sposób rodzi sie idylla pomiedzy Janem Pawłem II i Wspólnotą św. Idziego. (…)

Lata osiemdziesiąte są fazą stopniowego podboju Kościoła – aż do jego szczytu. W roku 1986 Wspólnota otrzymuje uznanie kanoniczne. Jednakże jeszcze ważniejsze są bezpośrednie kontakty nawiazane z niektórymi kluczowymi osobistościami watykańskimi. Trzy z nich są do tej pory wielkimi zwolennikami Sant’Egidio. Pierwszą jest sekretarz osobisty Jana Pawła II – Stanisław Dziwisz – wszechmocne factotum; następnie kardynał Roger Etchegaray – latający ambasador papieski, wysyłany na gorące fronty światowe; trzecim zaś jest kardynał Achille Silvestrini, ważny pracownik kurii. (…)

Jeszcze innym opiekunem Wspólnoty św. Idziego był jezuita i arcybiskup Mediolanu – Carlo Maria Martini, nazywany członkiem honorowym stowarzyszenia. W roku 1975, Martini – pracujący wówczas w Rzymie jako rektor Papieskiego Instytutu Biblijnego – natknął się na Wspólnotę i został nią zafascynowany do tego stopnia, że był w niej aktywny przez 4 lata. Zajmował się staruszkiem mieszkającym na Zatybrzu i odprawiał Mszę w rzymskim rejonie Alessandrino. Martini’emu towarzyszyła wiernie z ramienia Wspólnoty młoda jej członkini Gina Schilirò, zaś Maura de Bernart kilka lat wcześniej zdobyła dla sprawy ks. Vincenzo Paglia (dzisiejszy biskup, zwolennik Bergoglia)”.

W swym bardzo ciekawym tekście Sandro Magister opisuje dziwaczne obyczaje wewnętrzne, obowiązujące w stowarzyszeniu a także walki pomiędzy jego leaderami. Całkowicie niecodzienne było również “domowe hodowanie” księży związanych ze wspólnotą. Zacytujmy i tym razem watykanistę:

“Sant’Egidio dysponuje około tuzinem księży. Pomijając Vincenza Paglię i Ambrogio Spreafico (Paglia był wieloletnim proboszczem rzymskiej bazyliki Santa Maria in Trastevere) – cała reszta duchownych “urosła w domu” – bez zaliczenia seminariów diecezjalnych. O tym, kto ma zostać księdzem decyduje wspólnota, tj. Andrea Riccardi. A do wyświęcenia takich księży wystarcza zaprzyjaźniony biskup, w oczekiwaniu na chwilę, w której biskupem zostanie jeden z nich. Kandydatem jest Paglia”. (Przypominam, że artykuł pisany jest w roku 1998).   

O doradcy duchowym (już od lat ’70) Wspólnoty św. Idziego – biskupie Vincenzo Paglii (odpowiedzialnym za sprofanowanie katedry w Terni), mówi post:

Bergoglio i Paglia otwierają Kościół na eutanazję – I Paglia poszedł do nieba razem z trans i gejami

http://ram.neon24.pl/post/141038,bergoglio-i-paglia-otwieraja-kosciol-na-eutanazje

Vincenzo Paglia

https://it.wikipedia.org/wiki/Vincenzo_Paglia

http://www.santegidio.org/pageID/2386/langID/it/orator/234/Vincenzo-Paglia.html

Ambrogio Spreafico

https://it.wikipedia.org/wiki/Ambrogio_Spreafico

Ze Wspólnotą związany jest także arcybiskup Matteo Zuppi, który był zastępcą proboszcza Paglii w bazylice zatybrzańskiej. Po śmierci kardynała Carlo Caffarry (Bolonia), będącego jednym z 4 autorów “dubia” – biskupi włoskiego regionu Emilia Romagna zaproponowali na jego następcę mons. Francesco Cavinę, biskupa diecezji Carpi, ex pracownika watykańskiego Sekretariatu Stanu, który jednakże (w przeszłości) podczas spotkania za zamkniętymi drzwiami w Watykanie otwarcie skrytykował Franciszka w jego obecności. 6 miesięcy po tym zajściu, do Bolonii (jako arcybiskup metropolita) przyjechał mons. Matteo Zuppi, rzymianin, asystent kościelny Wspólnoty św. Idziego. 

Schizma w Watykanie i krucjata online

http://ram.neon24.pl/post/140318,schizma-w-watykanie-i-krucjata-online

Matteo Zuppi

https://it.wikipedia.org/wiki/Matteo_Maria_Zuppi

Swój artykuł Sandro Magister kończy słowami:

“Wspólnota nie jest liczebna. Ale jej aktywiści określają się jako ‘mrówki zdolne do realizacji wielkich spraw przy pomocy małych środków’. Są potężnym lobby. Będą mieli wpływ na przyszłe conclave. Nikt z kościelnych bonzów nie chce mieć w nich wrogów. Riccardi zaś często mówi do swoich: ‘Musimy robić wrażenie, że jesteśmy czymś więcej niż to, czym jesteśmy. Naszym cudem jest wielki bluff'”.

Sant’Egidio story. Wielki bluff

Sant’Egidio story. Il grande bluff

http://espresso.repubblica.it/attualita/cronaca/1998/04/09/news/sant-egidio-story-il-grande-bluff-1.542

Ciekawie scharakteryzował Wspólnotę także dziennikarz Stefano Zurlo, który napisał:

“Pauperyzm i marketing. Poparcie dla Trzeciego Świata, ale bez utraty zażyłości z władzą. Wspólnota posiada znakomite wejścia do instytucji, które sie liczą; do biur, z których się zarządza i do najmocniej akredytowanych zakrystii.

Ich hasłem jest stwierdzenie, że chrześcijaństwo ma na celu wyzwolenie ostatnich. Ubogimi sa dla nich nade wszystko ci, którzy nie są w stanie związać końca z końcem; którym brakuje pieniędzy by dobrnąć do końca miesiąca. Krótko mówiąc – rzeczywistość odczytywana jest przy pomocy lunety katolicyzmu demokratycznego.

Jest to doskonałe menù dla lewicy, chociaż wspólnota umie być wszechpartyjną. Zjawisko to było dobrze widoczne, kiedy Paglia został biskupem diecezji Terni, tj. 2 kwietnia 2000. Jego konsekracja odbyła się w Bazylice św. Jana na Lateranie w Rzymie, w obecności tysięcy osób. Paglia obszedł cały kościół, jakby był papieżem, po to by zebrać gromkie oklaski wiernych, wśród których znajdowali się politycy wszystkich partii. Paglia, a wraz z nim jego przyjaciele i współpracownicy mają taką właśnie naturę: wydają się być bliscy prawicy, centrum i lewicy. Faktycznie, Wspólnota św. Idziego będąca superwyszkolonym lobby – prosi o pieniądze wszystkie kolejne rządy. 

Tyle że jej serce należy do lewicy – w kontekście papuperyzmu, który faworyzuje miotających się na dnie drabiny społecznej, tj. tam, gdzie ubogi nie jest ubogim w duchu, ale tym, który niczego nie posiada.

Natomiast Wspólnocie św. Idziego niczego nie brak. Obfituje w finansowania, w aprobatę i poparcie ze strony ważnych gazet. O ile Comunione i Liberazione oraz Opus Dei znajdowały się nieustannie na celowniku dzienników lewicowych, preparujących oskarżenia graniczące z science fiction, o tyle Sant’Egidio i jej leaderzy byli zawsze hołubieni, a wspólnota dostawała znaczącą pomoc w związku z jej projektami: dla przykładu 600 milionów lirów na walkę z Aids w Mozambiku – wartość czeku od Billa Gates’a, przesłanego przez prezydenta Microsoft Italia – Roberta Paolucci.

Apostołowie powszechnego pokoju świetnie umieją sprzedać się. (…) Riccardi i Paglia czują się jak u siebie w domu nie tylko w stolicach państw afrykańskich, ciemiężonych przez nędzę i walki, ale także na salonach, które liczą się”.

Centrum władzy Monti’ego jest Wspólnota św. Idziego – czerwone lobby fałszywych ubogich

Il centro di potere di Monti è la comunità di Sant’Egidio lobby rossa dei finti poveri

http://www.ilgiornale.it/news/interni/centro-potere-monti-comunit-santegidio-lobby-rossa-dei-finti-869754.html

W roku 2014 (już po Synodzie) Andrea Riccardi, apelował by “zmienić zarząd Kościoła”. Stwierdził wtedy:

“Dykasteriami powinny kierować osoby zsynchronizowane z Franciszkiem. Aktualny rząd jest rządem Benedykta XVI i to właśnie w strukturze rządu Franciszek spotyka się z najsilniejszym oporem w stosunku do projektowanych przez siebie zmian”.

Riccardi: “Należy zmienić zarząd Kościoła”

Riccardi: Va cambiato il governo della Chiesa

http://www.lastampa.it/2014/10/22/vaticaninsider/ita/inchieste-e-interviste/riccardi-va-cambiato-il-governo-della-chiesa-vr2YR2kVu22CGCDhQDbPxI/pagina.html

Wspólnotę św. Idziego odwiedzili George W. Bush i Ivanka Trump:

Bush do Wspólnoty: Jesteście armią współczujących

Bush a Sant’Egidio: siete l’esercito dei compassionevoli

http://www.santegidio.org/news/rassegna/2007/0610_004805_IT.htm

In occasione della sua visita in Italia, il presidente degli Stati Uniti George W. Bush incontra una delegazione internazionale della Comunità di Sant’Egidio

http://www.santegidio.org/news/attualita/2007/0609_bush_IT.htm

Ivanka Trump in visita a Sant’Egidio

http://www.santegidio.org/pageID/64/langID/it/itemID/27724/Ivanka-Trump-in-visita-a-Sant-Egidio.html

Wnioski na temat katokomunistów z Sant’Egidio nasuwają się same.

Wielki bluff: O katokomuchach od św. Idziego

RAM        26 styczeń 2018 

Wspólnotę św. Idziego – stworzoną i kierowaną przez włoskiego polityka (był ministrem ds. współpracy międzynarodowej w rządzie Mario Monti’ego – powołanym do życia po eliminacji rządu Berlusconi’ego), historyka i wykładowcę o nazwisku Andrea Riccardi określa się często jako “ONZ z Zatybrza”.

Wspólnota św. Idziego

https://en.wikipedia.org/wiki/Community_of_Sant%27Egidio

Andrea Riccardi

https://en.wikipedia.org/wiki/Andrea_Riccardi

http://www.andreariccardi.it/biografia/

Stwarzyszenie działa również w Polsce. Organizuje od pewnego czasu tzw. “korytarze humanitarne”, przerzucające migrantów do Europy.

Przeglądając stronę Wspólnoty (publikowaną także w języku polskim) dowiadujemy się, że kilka miesięcy temu Andrea Riccardi przyjechał do Warszawy z okazji nadania mu tytułu “Człowieka Pojednania”. Nagroda została odebrana 28 maja 2017 w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Polska wersja artykułu mówi:

“Wyróżnienie przyznawane jest przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów osobom działającym na rzecz zbliżenia, poznania i pojednania chrześcijan i Żydów w Polsce. W ceremonii wziął udział m.in. kard. Kazimierz Nycz, który wyraził swoją wielką sympatię dla laureata oraz założonej przez niego Wspólnoty Sant’Egidio, a także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Fotografie z uroczystości:

http://laboratorium.wiez.pl/wp-content/uploads/2017/05/z-dyplomem_www-OK.jpg

www.santegidio.org/immagini/news/3/DSC01281.jpg

Laudację na cześć laureata wygłosił prof. Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Nazwał w niej Andreę Riccardiego człowiekiem wizji. Zaznaczył, że tytuł Człowieka Pojednania został przyznany założycielowi Wspólnoty Sant’Egidio ze względu na jego osiągnięcia w pracy społecznej na rzecz potrzebujących, podtrzymywanie „ducha Asyżu”, formację młodzieży w duchu otwartości i wpływ na polski dialog, a zwłaszcza dialog chrześcijańsko-żydowski.– Jego dzieło – Wspólnota Saint’Egidio wciąż się rozwija, przynosi owoce i rozszerza działalność na cały świat – powiedział.  Stanisław Krajewski zaznaczył, że Riccardi razem ze wspólnotą żywo reaguje na problem kryzysu uchodźczego, angażując się w organizację korytarzy humanitarnych”. 

Andrea Riccardi w Warszawie: wiara, która nie chroni się za murami

http://www.santegidio.org/pageID/3/langID/pl/itemID/21272/Andrea-Riccardi-w-Warszawie-wiara-kt%C3%B3ra-nie-chroni-si%C4%99-za-murami.html

Stanisław Krajewski

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Krajewski_(filozof)

Inne wystąpienia Nycza we Wspólnocie św. Idziego w Polsce:

Kard Nycz: Ewangelia nie stawia warunków wstępnych

http://www.santegidio.org/pageID/3/langID/pl/itemID/18044/Kard-Nycz-Ewangelia-nie-stawia-warunk%C3%B3w-wst%C4%99pnych.html

Zaś w styczniu 2018, z okazji 104 Światowego Dnia Migranta (czyżbyśmy faktycznie obchodzili już 104 razy takowe święto?) pan Kazimierz Nycz, figurujący w polskim Kościele jako kardynał – podczas celebracji liturgii razem ze Wspólnotą św. Idziego stwierdził: 

Papież Franciszek każdemu z nas przypomina, także w tegorocznym orędziu na Dzień Migranta i Uchodźcy, że spotkanie z migrantem, spotkanie z uchodźcą jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem”.

Są tacy uchodźcy, którzy potrzebują radykalnej pomocy m.in. medycznej, której nie mogli uzyskać w swoim kraju z powodu wojny. Dla nich stworzone są korytarze humanitarne we Włoszech i Francji, aby nie zabrakło serca chrześcijańskiego i pomocy”

Kardynał Nycz: Przyjmijmy uchodźców, żeby przyjąć Chrystusa

http://www.santegidio.org/pageID/3/itemID/23936/langID/pl/Kardyna%C5%82-Nycz-Przyjmijmy-uchod%C5%BAc%C3%B3w-%C5%BCeby-przyj%C4%85%C4%87-Chrystusa.html

Watykański “Il Sismografo”: Nycz nawołuje do pomocy migrantom

Cardinal Urges Support for Migrants on Epiphany

http://ilsismografo.blogspot.it/2018/01/polonia-cardinal-urges-support-for.html

W tymże kontekście informacyjnym interesującą rzeczą jest zapoznanie się z tym, co o Wspólnocie św. Idziego pisał znakomity watykanista włoski Sandro Magister. W swym artykule z roku 1998 – noszącym wiele mówiący tytuł “Sant’Egidio story. Il grande bluff” –  “San’Egidio story. Wielki bluff” – Magister pisze:

“Robią za demiurgów pokoju. Kandyduje się ich do nagrody Nobla. Są w łaskach papieża. Są najbardziej świętowanymi w świecie włoskimi katolikami.

Ich twierdza znajduje się na rzymskim Zatybrzu, na placu św. Idziego, w dawnym klasztorze karmelitanek, posiadającym także kościół. Na bramie nie ma jednak żadnej tabliczki. Obok funkcjonuje snobistyczna kawiarnia “Pane, amore e fantasia”, z szyldem imitującym taśmę filmową i fotografią Giny Lollobrigidy, ale i tam nie napisano, że jest własnością Sant’Egidio.

Również ich Msza, odprawiana w sobotni wieczór jest potajemna. Odbywa się ona za zamkniętymi drzwiami w pobliskiej bazylice Santa Maria in Trastevere, do której członkowie Wspólnoty docierają poprzez labirynt pomieszczeń i podwórek wewnętrznych, a to dlatego, że tak bazylika jak i prawie że wszystkie przylegające do niej budynki należą do stowarzyszenia, wraz z dwoma antycznymi gmachami usytułowanymi na placu.

Wspólnota św. Idziego jest i nie jest widoczna. Wiadomo, że jej członkowie ofiarują ciepłe posiłki bezdomnym i że pomagają osobom starym nie posiadającym rodziny. (…)

Kiedy amerykański sekretarz stanu – Madeleine Albright przebywała w Rzymie – spędziła więcej czasu z nimi niż u papieża. Wychodząc ze spotkania ze Wspólnotą dokonała jej beatyfikacji  stwierdzając: «Wonderful people».

Sant’Egidio posiada znakomicie pracujące biuro PR i wszyscy wyrażają się o niej z zachwytem.

Co do reszty – wspólnota jest jak legendarny Opus Dei, tzn. nieprzenikniona. Nawet w Watykanie nie wiedzą czym społeczność ta zajmuje się, kiedy jej członkowie znajdują się wyłącznie we własnym gronie.