Lisicki i Górny ostro oceniają nominacje kardynalskie. „Jak mafia”, „lekceważy Afrykę”
kardynalskie-jak-mafia-lekcewazy-afryke
Papież Franciszek działa zgodnie z logiką, która jest właściwa świeckim organizacjom. Mianuje swoich, a jeżeli się z nim nie zgadzają, zwalcza ich. Pomimo wielu słów o ubogim Kościele z peryferii Franciszek pokazuje też, że głęboko lekceważy Afrykę. Mówili o tym goście programu „Ja, Katolik. Ekstra” Krystiana Kratiuka, Paweł Lisicki i Grzegorz Górny.
W programie rozmawiano o nowych nominacjach kardynalskich. Wśród 21 wskazanych przez Franciszka hierarchów znalazło się wielu otwarcie progresywnych duchownych.
Paweł Lisicki został zapytany przez Krystiana Kratiuka o nominację dla 79-letniego dominikanina, Timothy’ego Radcliffe’a, znanego z wielkiego zaangażowania na rzecz środowisk LGBT.
– Jednym z najważniejszych elementów pontyfikatu Franciszka jest nowość wobec poprzednich pontyfikatów, czyli próba normalizacji homoseksualizmu. Ja pod tym kątem patrzę na różne wypowiedzi Franciszka. Można mówić o nowym poziomie zerwania z Tradycją Kościoła, z jego nauką, ze zdrowym rozsądkiem i prawem naturalnym. Właśnie w tym kluczy można interpretować tę nominację kardynalską – powiedział Paweł Lisicki.
Grzegorz Górny mówił z kolei o bardzo czytelnych kryteriach, jakimi kieruje się Franciszek. Obecnie to także stosunek do Fiducia supplicans. – Franciszek często mówi, że opowiada się za Kościołem ubogim, z peryferii. Jednak wśród 21 nominowanych kardynałów znalazł się tylko jeden Afrykanin, kardynał z Wybrzeża Kości Słoniowej. To jedyny z całego grona 21 nominatów, który miał odwagę przeciwstawić się Fiducia supplicans – podkreślił Górny. Jak dodał, Franciszek nominował jeszcze jednego hierarchę z Afryki – ale jest nim biały, Francuz posługujący w Algierze, który inaczej niż większość duchownych afrykańskich poparł Fiducia supplicans. Ten sam klucz można zastosować wobec grekokatolików. Papież po raz kolejny pominął abp. Światosława Szewczuka, który sprzeciwiał się Fiducia supplicans. Nominował za to 44-letniego biskupa grekokatolickiego z Australii, który ma niezwykle małe doświadczenie, bo jest biskupem od zaledwie czterech lat.
Jak stwierdził Paweł Lisicki, taki sposób postępowania mieści się w logice, którą można byłoby przypisać wielu organizmom świeckim, na przykład mafii albo radykalnej partii komunistycznej. – Lider komunistyczny też wybiera sobie sługusów, którzy będą realizować jego idee, a jeżeli tego nie robią – to się ich pozbywa – powiedział.
– Sytuacja, w której papież Franciszek dopuszcza albo wręcz nakłania do błogosławienia par homoseksualnych, owszem, mieści się w logice – ale w logice diabelskiej. Ci, którzy mu w tym pomagają, przestają być de facto reprezentantami Magisterium; występują jako słudzy złych mocy. Istnieją moce zła i diabeł; a ten, kto błogosławi pary homoseksualnej, występuje właśnie jako ich rzecznik – dodał.
Rozmowa dotyczyła następnie wizyty papieża Franciszka w Belgii i ostrej krytyki, jaka ze strony Belgów spadła na Ojca Świętego ze względu na jego wypowiedzi o roli kobiet w społeczeństwie oraz o aborcji.
Grzegorz Górny zwrócił uwagę, że te reakcje na zupełnie zwyczajne z perspektywy kościelnej komentarze Franciszka pokazują, jak bardzo społeczeństwo Belgii odeszło od tradycji chrześcijańskiej; co więcej, dotyczy to nawet formalnie katolickich struktur, bo przecież przeciwko Franciszkowi wypowiedziały się władze katolickiego uniwersytetu, domagające się prawa kobiet do dzieciobójstwa prenatalnego.
Paweł Lisicki stwierdził z kolei, że papieskie wypowiedzi w Belgii nie były wcale tak katolickie, jak mogłoby się to wydawać: Franciszek nie odwoływał się wcale do Boga ani Jezusa Chrystusa. Jak dodał, papież mówi wprawdzie różnie do różnych środowisk, ale zasadniczo zawsze działa w kluczu rewolucyjnym. Według Lisickiego żeby dobrze zrozumieć obecny pontyfikat trzeba sięgnąć do kilku ostatnich dziesięcioleci historii Kościoła katolickiego. Ludzie nie zauważali długo, że dochodzi do rewolucji dogmatyczno-teoretycznej, co zaczęło się już w latach 50. i 60. Dopiero Franciszek przeniósł rewolucję z tych spraw na kwestie moralne i stąd zaczęło to być powszechnie zauważane.
W programie rozmawiano także o kondycji „Tygodnika Powszechnego”, zwłaszcza w kontekście tekstów Józefa Majewskiego, teologa, który głosi ewolucjonizm dogmatyczny, herezję potępianą przez papieży.
Więcej w nagraniu.
Źródło: PCh24 TV
Pach