Trump zapowiada 25% cła na towary z UE – rośnie napięcie

zmianynaziemi.pl

Trump zapowiada 25% cła na towary z UE – rośnie napięcie w relacjach transatlantyckich


Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w dniu 26 lutego 2025 roku ogłosił plany nałożenia 25-procentowych ceł na wszystkie towary importowane z Unii Europejskiej. Zapowiedź ta, przedstawiona podczas spotkania gabinetowego, obejmuje szeroki zakres produktów, w tym samochody i inne wyroby przemysłowe.

W swojej wypowiedzi Trump argumentował, że Unia Europejska “traktuje USA niesprawiedliwie”, wskazując na deficyt handlowy wynoszący około 300 miliardów dolarów. Prezydent zarzucił również UE, że nie przyjmuje amerykańskich samochodów ani produktów rolnych, podczas gdy Stany Zjednoczone importują od Unii znaczne ilości towarów.

Zapowiedź ta wpisuje się w szerszy kontekst polityki handlowej administracji Trumpa, która wcześniej nałożyła już cła na towary z Kanady, Meksyku i Chin. W lutym 2025 roku USA podniosły również cła na import stali do 25% z wcześniejszych 10%, co spotkało się z krytyką ze strony UE.

Komisja Europejska, odpowiedzialna za politykę handlową Unii, natychmiast zareagowała na oświadczenie amerykańskiego prezydenta. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że UE będzie reagować “stanowczo i natychmiast” na wszelkie nieuzasadnione bariery handlowe. Przedstawiciel Komisji, cytowany przez The Guardian, oświadczył: “UE będzie reagować stanowczo i natychmiast na nieuzasadnione bariery w wolnym i uczciwym handlu, w tym gdy taryfy są używane do kwestionowania legalnych i niedyskryminujących polityk. UE zawsze będzie chronić europejskie firmy, pracowników i konsumentów przed nieuzasadnionymi środkami taryfowymi.”

Choć szczegółowe plany odpowiedzi Unii Europejskiej nie zostały jeszcze ujawnione, analitycy wskazują na kilka możliwych scenariuszy działań. W przeszłości, w reakcji na amerykańskie cła na stal i aluminium nałożone w 2018 roku, UE odpowiedziała odwetowymi taryfami na amerykańskie produkty o wartości 2,8 miliarda euro, w tym na motocykle, bourbon i dżinsy. Według doniesień Reutersa, Unia może rozważyć podobne środki, ale priorytetem wydają się być negocjacje mające na celu uniknięcie eskalacji konfliktu handlowego.

Innym potencjalnym krokiem jest złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO), choć eksperci z Bruegel Institute zwracają uwagę, że jest to strategia długoterminowa, która może nie przynieść natychmiastowych rezultatów.

Wpływ zapowiedzianych ceł na gospodarki europejskie może być znaczący, szczególnie dla branży motoryzacyjnej. Według szacunków Oxford Economics, eksport samochodów z Niemiec i Włoch do USA może spaść odpowiednio o 7,1% i 6,6%, co odzwierciedla zależność tych gospodarek od amerykańskiego rynku. UE, jako największy partner handlowy Stanów Zjednoczonych z obrotem towarów i usług na poziomie 1,5 biliona euro w 2023 roku, stoi w obliczu potencjalnego wzrostu kosztów dla firm i konsumentów, co może prowadzić do wzrostu inflacji.

Niemiecki odchodzący kanclerz Olaf Scholz wyraził determinację Unii do podjęcia działań odwetowych, oświadczając, że UE jest gotowa do reakcji “w ciągu godziny”. Podobne stanowisko przyjęły inne państwa członkowskie, podkreślając jedność bloku w obliczu amerykańskich gróźb. 

Warto zauważyć, że wcześniejsze groźby Trumpa dotyczące ceł na europejskie samochody z 2019 roku nie zostały ostatecznie wprowadzone w życie, co sugeruje unijnym elitom, że możliwe są ustępstwa i kompromisy w toku dalszych negocjacji. Sytuacja pozostaje jednak napięta, a rynki finansowe już zareagowały niepokojem na możliwość globalnej wojny handlowej.

Eksperci ekonomiczni podkreślają, że eskalacja napięć handlowych między USA a UE mogłaby mieć negatywne konsekwencje dla europejskiej gospodarki, która wciąż zmaga się z następstwami pandemii COVID-19 i szalonego planu Zielonego Ładu. Oznacza to też, że bardzo szybko może dojść do kwestionowania NATO, co dodatkowo zmieni i tak trudną sytuację geopolityczną Europy.