Przyspieszająπ prace nad projektem federalizacji Unii Europejskiej.
Chcą wykorzystać wojnę do federalizacji UE. Ujawnijmy to i powstrzymajmy!
Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris <kontakt@ordoiuris.pl> |
Gdy Polska zajęta jest własnym bezpieczeństwem i wsparciem dla ukraińskich uchodźców, zwolennicy „superpaństwa europejskiego” wykorzystują chwilę, by przyspieszyć prace nad projektem federalizacji Unii Europejskiej.
Na początku marca, w Brukseli, odbyła się konferencja poświęcona komunistycznemu „Manifestowi z Ventotene”. Socjaliści i liberałowie wzywali na niej do „jak najszybszej i bezkompromisowej” budowy scentralizowanego europejskiego superpaństwa. Jednym z prelegentów był, znany z pomówień pod adresem Polski i polskich patriotów, lider liberałów w Parlamencie Europejskim – Guy Verhofstadt.
Nasi prawnicy interweniują wszędzie tam, gdzie federaliści próbują niepostrzeżenie wdrażać radykalne postulaty niebezpieczne dla suwerenności naszej Ojczyzny.Działania Ordo Iuris – zarówno w Polsce jak i w Brukseli – mają na celu ujawnienie tych planów, a następnie zaalarmowanie tych wszystkich, którzy nie godzą się na nowe ideologiczne eksperymenty w Europie.
Już 3 lata temu, nasi eksperci przygotowali pierwsze w Polsce krytyczne tłumaczenie „Manifestu z Ventotene”. Ostrzegaliśmy wówczas, że zawarta w manifeście, wizja włoskiego komunisty Altiero Spinellego jest wdrażana w życie. Założony przez niego „Klub Krokodyla” przekształcił się w formalną grupę polityczną w Parlamencie Europejskim, nazwaną po prostu „grupą Spinellego”. Plan Spinellego dla Europy jest prosty. To całkowita likwidacja państw narodowych – nawet jeśli miałoby się to odbyć wbrew woli samych Europejczyków. Narodowe różnice i etniczną różnorodność kontynentu Spinelli uważał bowiem (za komunistyczną międzynarodówką) za zbędne źródła konfliktów. Co ciekawe, wśród lewicowych i komunistycznych członków zarządu „Grupy Spinellego” znajdujemy dwoje polskich europosłów – wieloletniego członka PZPR Danutę Hübner i nieustannie atakującego Ordo Iuris, byłego ministra Radosława Sikorskiego.
Dziś proces budowy unijnego superpaństwa przyspiesza. Dlatego, wraz z Collegium Intermarium, przygotowaliśmy szczegółowy raport, w którym przeanalizowaliśmy w jaki sposób plan federalizacji Unii jest wdrażany poprzez przejmowanie kolejnych narodowych kompetencji przez organy UE – w szczególności Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i urzędników Komisji Europejskiej. W tym celu bardzo często przytaczane jest pojęcie „praworządności”, które jest wykorzystywane do wywierania presji na te państwa naszego regionu, które walczą o uszanowanie swojej suwerenności.
Dlatego przechodzimy do kontrofensywy. W środę, 20‑tego kwietnia, organizujemy w Brukseli konferencję poświęconą zagadnieniu praworządności w UE i instrumentalnemu wykorzystywaniu tego terminu przeciwko suwerenności państw członkowskich. Głos zabiorą eksperci Ordo Iuris oraz zaproszeni przez nas eurodeputowani z Węgier, Niemiec, Włoch i Hiszpanii, a także czołowi europejscy intelektualiści.
Nasza konferencja będzie niezwykle istotna również w kontekście lutowego oddalenia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargi, złożonej przez Polskę i Węgry na mechanizm warunkowości oraz przyjęcia w marcu przez Parlament Europejski rezolucji, w której europosłowie wezwali Komisję Europejską do wstrzymania wypłaty należnych Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy pod pretekstem rzekomego lekceważenia „wartości europejskich”. Dlatego podczas konferencji jasno i precyzyjnie będziemy wskazywać, czym w rzeczywistości jest praworządność.
Wspomniana rezolucja to nie pierwszy polityczny i ideologiczny atak Parlamentu Europejskiego na Polskę. W listopadzie 2020 i 2021 roku Parlament Europejski przegłosował uchwały potępiające wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który potwierdził, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z polską Konstytucją. Eurodeputowani wprost domagali się złamania przepisów konstytucyjnych i samowolnej odmowy publikacji wyroku przez polski rząd. Ponieważ w obu uchwałach PE naruszono także dobra osobiste Ordo Iuris, określając nas mianem „organizacji fundamentalistycznej”, która jest „siłą napędową kampanii mających na celu podważenie praw człowieka i równości płci w Polsce”, zaskarżyliśmy je do TSUE, który może je unieważnić.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Ofiarą podobnych ataków są też Węgry. Gdy Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie próbowała niedawno wpłynąć na przebieg węgierskich wyborów parlamentarnych i referendum w sprawie obecności ideologii gender w szkołach, sami zorganizowaliśmy międzynarodową misję obserwacyjną. W raporcie kończącym prace misji wykazaliśmy, że węgierskie wybory nie naruszyły standardów krajowych ani międzynarodowych. To ważne doświadczenie pokazało, że koordynowane przez nas organizacje społeczne z krajów Międzymorza, mogą skutecznie hamować interwencyjne zakusy i naciski organizacji międzynarodowych.
Nasi eksperci nieustannie działają również przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Bierzemy udział między innymi w postępowaniu wytoczonym przez grupę polskich feministek, które dążą do unieważnienia przełomowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego zwiększającego zakres ochrony życia dzieci nienarodzonych w Polsce. W przesłanej do sędziów ETPC opinii „przyjaciela sądu”, podkreślamy, że przepisy prawa międzynarodowego nie przyznają kobietom prawa do aborcji. Przyznają natomiast każdemu człowiekowi prawo do życia.
Reagujemy też na poważne zagrożenie dla suwerenności naszego kraju, jakim jest zapowiedziany przez Światową Organizację Zdrowia, globalny traktat antypandemiczny.Prace nad treścią traktatu zmierzają do wywarcia na suwerenne państwa presji na wdrażanie ujednoliconych zaleceń WHO w czasie trwania pandemii. W rezultacie, kluczowe dla polskiej gospodarki decyzje, byłyby podejmowane przez urzędników całkowicie niezależnych od woli obywateli naszego kraju. Jako pierwsi przewidywaliśmy takie zagrożenie już w listopadzie ubiegłego roku – w prawniczej części naszego raportu covidowego. Wskazywaliśmy wówczas na niebezpieczeństwa wynikające z powstawania globalnego zarządzania reżimem sanitarnym w czasie pandemii Covid‑19 oraz opisywaliśmy skalę absurdów, do których doprowadziły często sprzeczne ze sobą wytyczne WHO.
Aby zadbać o interes Polaków, zażądaliśmy od WHO dopuszczenia naszych ekspertów, jako strony społecznej, do procesu tworzenia traktatu, którego przyjęcie zostało zapowiedziane na 2024 rok. Niezależnie od tego, nasi eksperci w ubiegłym tygodniu wzięli udział w konsultacjach publicznych dotyczących dokumentu. Ponadto, przekazaliśmy WHO nasze stanowisko w tej sprawie także na piśmie. Przygotowaliśmy również analizę prawną, w której wskazaliśmy, że zgodnie z Konstytucją RP, ratyfikacja traktatu przez Polskę musi być poprzedzona zgodą obywateli wyrażoną w ogólnopolskim referendum lub przyjęciem ustawy popartej przez odpowiednią większość posłów i senatorów.
Jeśli nie będziemy bronić suwerenności Polski przed zakusami międzynarodowych organizacji zdominowanych przez wyznawców radykalnych ideologii, to już niedługo ponad naszymi głowami zostaną nam narzucone rozwiązania prawne uderzające w życie, rodzinę i małżeństwo. Nadal jednak możemy zablokować te projekty. Jestem pewien, że z Pana pomocą osiągniemy ten cel.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Eurokraci wzywają do budowy europejskiego superpaństwa
Urzędnicy z Brukseli od lat dążą do budowy europejskiego państwa federalnego, w którym państwa narodowe, ich kultura i tożsamość, sprowadzone będą do roli zabawnego folkloru. Wszystko, rzecz jasna, w imię pokoju i bezpieczeństwa zagrożonego przez narodowe egoizmy.
Na początku marca federaliści wskazywali na pilną potrzebę podjęcia kroków zmierzających do stworzenia unijnego superpaństwa, przywołując komunistyczny „Manifest z Ventotene” na konferencji poświęconej federalizacji UE. Ich zdaniem, wojna na Ukrainie to dowód na to, że autor Manifestu – włoski komunista Altiero Spinell – miał rację, twierdząc, że wszelkie kryzysy i wojny to efekt istnienia suwerennych państw – odrębnych pod względem geograficznym, ekonomicznym i militarnym. Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji miałoby być zniesienie podziału całej Europy na państwa narodowe.
Nasi eksperci już 3 lata temu przestrzegali przed opieraniem rozwoju Unii Europejskiej na pomysłach zaczerpniętych z „Manifestu z Ventotene”. W obszernej analizie dokumentu, zwróciliśmy uwagę opinii publicznej na to, że manifest jest napisany w duchu radykalnego marksizmu i przewiduje utworzenie „prawdziwej demokracji” przez „dyktaturę partii rewolucyjnej”. Tymczasem dla urzędników unijnych to właśnie Spinelli jest prawdziwym ojcem integracji europejskiej, o czym dobitnie świadczy fakt, że to właśnie jego imię widnieje na jednym z najważniejszych budynków Parlamentu Europejskiego.
Do federalizacji wspólnoty radykałowie chcą wykorzystać organizowaną przez organy Unii Europejskiej Konferencję o przyszłości Europy. Teoretycznie cała inicjatywa ma być swoistymi konsultacjami społecznymi dotyczącymi kierunków rozwoju wspólnoty europejskiej. Jednak w praktyce wydarzenie ma służyć uzasadnieniu dalszych działań zmierzających do federalizacji UE. Podsumowaniem Konferencji zajmie się trzyosobowy zarząd. Jego wiceprzewodniczącym jest… Guy Verhofstadt, który nie tylko należy do funkcjonującej w ramach Parlamentu Europejskiego Grupy Spinelli i brał udział w opisanej powyżej konferencji, ale też jest autorem książki pod tytułem „Stany Zjednoczone Europy: Manifest dla nowej Europy”.
Aby w debacie na temat przyszłości Unii Europejskiej wybrzmiał głos zwolenników idei państw narodowych, organizujemy w Brukseli konferencję poświęconą praworządności w UE. Pojęcie „praworządności” stało się już dyżurnym straszakiem wymierzonym w niezależne państwa Europy Środkowej. Podczas konferencji głos zabiorą eksperci Ordo Iuris, eurodeputowani z Węgier, Niemiec, Włoch i Hiszpanii, a także wybitni intelektualiści w zakresie prawa UE, którzy odpowiedzą na pytania kluczowe dla przyszłości wspólnoty europejskiej.
Na zaproszenie eurodeputowanych z frakcji Tożsamość i Demokracja eksperci Ordo Iuris wystąpią też na organizowanej 4‑ego maja w Strasburgu konferencji, która zostanie poświęcona prawnym, socjologicznym i demokratycznym konsekwencjom postulowanych przez federalistów zmian w Traktacie z Lizbony. W naszym wystąpieniu poddamy krytycznej analizie najbardziej wątpliwe rozwiązania prawne, do których należy, np. wprowadzenie transnarodowych list wyborczych w wyborach do Parlamentu Europejskiego, co oddaliłoby eurodeputowanych od ich wyborców.
Ważnym punktem odniesienia w debacie o przyszłości Unii Europejskiej jest też nasz raport poświęcony federalizacji UE, który opublikowaliśmy w ubiegłym roku. Szczegółowo zbadaliśmy w nim ingerencje unijnych urzędników w politykę rodzinną, socjalną, fiskalną, zdrowotną czy migracyjną państw członkowskich, wskazując na groźną tendencję, jaką jest bezpodstawne i pozatraktatowe poszerzanie swoich kompetencji przez organy UE. Publikacja odbiła się szerokim echem i została przedstawiona między innymi podczas posiedzenia Grupy Roboczej Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ds. reformy instytucjonalnej, gdzie spotkała się z uznaniem eurodeputowanych z Holandii, Rumunii czy Chorwacji.
Dzięki nagłaśnianiu planów unijnych federalistów i ciągłym upominaniu się o aktywność eurodeputowanych i rządów Europy Środkowej, możemy powstrzymać komunistyczny program ujednoliconej i federalnej Europy, która pozbawiona państw narodowych, pozostawałaby w całości pod kontrolą Brukseli i Berlina.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Przypominamy eurokratom czym jest praworządność
Nasza konferencja o praworządności jest ważna nie tylko w kontekście zapowiedzi federalizacji UE, ale też w kontekście kolejnych ataków na Polskę i Węgry, którym eurokraci zarzucają łamanie – niezdefiniowanej precyzyjnie w żadnym unijnym traktacie – praworządności. W połowie lutego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier na mechanizm warunkowości, w oparciu o który unijni urzędnicy wstrzymują należne Polsce wypłaty z Funduszu Odbudowy. Podczas naszej konferencji szczegółowo omówimy ten problem, wskazując, na czym rzeczywiście polega praworządność.
Przypominamy również, że od dziesiątek lat „praworządność” to przede wszystkim przestrzeganie prawa przez organy władzy, którym nie wolno samodzielnie poszerzać swoich kompetencji. Na tym tle, kolejne decyzje TSUE, który próbuje dyktować państwom Unii Europejskiej, jakie związki uznawać za małżeństwa, stanowi rażący przykład naruszenia praworządności.
Dyskusja o prawdziwym znaczeniu praworządności jest tym pilniejsza, że 10‑tego marcaParlament Europejski przyjął rezolucję, w której – w obliczu agresji Rosji na Ukrainę – domaga się nałożenia na Polskę i Węgry sankcji finansowych, stwierdzając, że „tocząca się na Ukrainie wojna przypomniała o naszym wspólnym obowiązku skutecznej ochrony, za pomocą wszelkich dostępnych środków, demokracji, praworządności i innych wartości”. Deputowani żądają od Komisji Europejskiej „pilnych działań i natychmiastowego zastosowania mechanizmu warunkowości w zakresie praworządności” oraz dopilnowania, by „pieniądze podatników nigdy nie trafiały do kieszeni tych, którzy podważają wspólne wartości UE”. Podobne stanowisko zostało wyartykułowane podczas kwietniowego posiedzenia PE, gdzie holenderski europoseł Jeroen Lenaers, przemawiając w imieniu Europejskiej Partii Ludowej, stwierdził, że odłożenie tematu praworządności ze względu na wojnę na Ukrainie „byłoby nie w porządku wobec Polaków i Węgrów”.
Wspomniana rezolucja nie jest jedyną, która uderza w suwerenność Polski. W listopadzie 2020 i 2021 roku eurodeputowani, opierając się na kłamstwach i manipulacjach polskich aborcjonistów, przyjęli uchwały, które potępiały wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niekonstytucyjność aborcji eugenicznej. Europosłowie stwierdzili, że wyrok TK zagraża zdrowiu i życiu Polaków. Ponieważ obie rezolucje naruszały dobre imię Ordo Iuris, zaskarżyliśmy je do TSUE. Jeśli wygramy, oba antypolskie dokumenty zostaną unieważnione.
Głosując nad wspomnianymi uchwałami, eurodeputowani doskonale zdawali sobie sprawę z absurdalności formułowanych pod adresem Polski zarzutów. Nasi eksperci przesłali bowiem każdemu z nich anglojęzyczne memoranda, w których kompleksowo omówiliśmy stan prawny w Polsce oraz znaczenie wyroku TK. Obaliliśmy również powielane przez radykałów fake newsy. Nasza działalność przyczyniła się do tego, że rezolucję z 2021 roku poparło o ponad 80 europosłów mniej niż rezolucję z 2020 roku – pomimo tego, że ich treść była niemal identyczna. Konsekwentne wsparcie Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris umożliwia naszym ekspertom przygotowywanie podobnych memorandów i przekazywanie ich deputowanym przed każdym ważnym głosowaniem.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Bronimy suwerenności państw naszego regionu
Obrona suwerenności Polski wymaga od nas aktywności nie tylko na forum Unii Europejskiej, ale również na poziomie poszczególnych państw członkowskich. Dlatego na przełomie marca i kwietnia – w odpowiedzi na niedopuszczalne zachowanie obserwatorów z misji OBWE, którzy zamiast obiektywnie i bezstronnie oceniać przebieg węgierskich wyborów parlamentarnych i referendum, otwarcie angażowali się po jednej ze stron politycznego wyścigu – zorganizowaliśmy własną misję obserwacyjną. Było to o tyle ważne przedsięwzięcie, że w przyszłości podobne próby wpływania na proces wyborczy mogą dotknąć również Polski.
Niestety instytucje ponadnarodowe oceniające praworządność i standardy demokracji często stosują różne kryteria – w zależności od tego, kogo oceniają. Widać to we wciąż obowiązujących dokumentach Komisji Weneckiej, które dzielą państwa europejskie na tzw. „stare” demokracje, których nie trzeba kontrolować tak drobiazgowo, oraz „młode”, które muszą spełniać najwyższe standardy, aby zasłużyć na pozytywną ocenę.
Naszą pracę na Węgrzech rozpoczęliśmy od wydania stanowiska, w którym odnieśliśmy się do Raportu Okresowego OBWE. Zwróciliśmy w nim uwagę na to, że dokument wykazuje oznaki naruszenia zasad międzynarodowych misji obserwacyjnych, formułując oskarżenia na podstawie anonimowych źródeł lub po uwzględnieniu opinii tylko jednej strony wyścigu wyborczego, prowadząc tym samym do poważnego nadszarpnięcia opinii misji obserwacyjnej OBWE.
W trakcie naszej pracy na Węgrzech, pokazaliśmy, że można prowadzić obserwacje z poszanowaniem zasad bezstronności, neutralności, profesjonalizmu, weryfikowalności wniosków oraz zgodności z prawem krajowym i narodową kulturą. W tym czasie dokładnie zbadaliśmy kwestie dotyczące funkcjonowania węgierskiego systemu wyborczego, finansowania kampanii, wolności słowa oraz dostępu do mediów. Kontrolowaliśmy przebieg wyborów i referendum w 60 komisjach wyborczych, obserwując zaangażowanie węgierskiego społeczeństwa obywatelskiego w proces wyborczy.
Rezultatem pracy prawników Instytutu jest końcowy raport dotyczący przebiegu wyborów i referendum, w którym stwierdziliśmy, że oba głosowania spełniły standardy krajowe i międzynarodowe, zachowując zasady bezpośredniości, powszechności, tajności, równości i wolności. Co ważne, po ogłoszeniu naszego przystąpienia do obserwacji i wytknięciu błędów OBWE, misja OBWE również zaniechała stronniczych oświadczeń i ogłosiła końcowe wnioski bardzo zbliżone do naszych.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Zatrzymujemy ofensywę radykałów w Strasburgu
Interesów Polski bronimy również przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, gdzie mierzymy się z ofensywą radykałów z całej Europy, którzy za pomocą wiążących dla wszystkich krajów Rady Europy wyroków ETPC, chcą zmusić suwerenne państwa do wprowadzenia uderzających w życie, małżeństwo i rodzinę rozwiązań do swoich systemów prawnych. Aby skutecznie przeciwstawić się prowadzonej przez nich akcji, interweniujemy w każdej z podobnych spraw, przedstawiając sędziom Trybunału szczegółowe analizy, w których prostujemy przekłamania genderowych aktywistów.
Częścią wielkiej kampanii europejskiej lewicy w Strasburgu, są skargi składane przez polskie feministki, które za pomocą orzeczeń ETPC, zamierzają unieważnić wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Zwycięstwo aborcjonistek w tej sprawie narzuciłoby Polsce – ponad głowami obywateli – akceptację aborcji eugenicznej.
Dlatego przeciwstawiając się kampanii feministek, przystępujemy do inicjowanych przez nie postępowań, przesyłając sędziom Trybunał opinię „przyjaciela sądu”, które mogą mieć realny wpływ na końcowy wyrok ETPC. Przypominamy w nich o tym, że wiele traktatów międzynarodowych gwarantuje każdemu człowiekowi bezwarunkowe prawo do życia, a żaden z nich nie gwarantuje prawa do aborcji.
Czy WHO przejmie kompetencje suwerennych państw?
Poważne zagrożenie dla suwerenności naszej Ojczyzny niosą ze sobą zapowiedzi przyjęcia przez Światową Organizację Zdrowia „Traktatu w sprawie profilaktyki i gotowości pandemicznej”. Zgodnie z zapowiedziami ten wiążący akt prawa międzynarodowego przekazywałby w ręce urzędników WHO kompetencje dotyczące globalnego zarządzania światową opieką zdrowotną w przypadku ogłoszenia pandemii. W rezultacie, urzędnicy WHO mogliby dowolnie, niezależnie od lokalnych potrzeb, narzucać krajom rozwiązania dotyczące szczepień czy lockdownów, które mają przecież ogromny wpływ na gospodarkę i finanse każdego państwa. Ratyfikacja dokumentu w sposób znaczący ograniczałaby zatem suwerenność jego sygnatariuszy.
Eksperci Ordo Iuris (jako pierwsi w Polsce) zwracali uwagę na to, że w trakcie trwania epidemii Covid‑19, obserwujemy stopniowe tworzenie mechanizmów globalnego zarządzania polityką sanitarną przez takie ponadnarodowe organizacje jak WHO. Już w listopadzie, w pierwszej części naszego raportu covidowego, ostrzegaliśmy przed zagrożeniami dla suwerenności Polski, płynącymi z procesu konstytucjonalizacji prawa międzynarodowego. Jednocześnie obnażaliśmy absurdy, do których prowadzi bezrefleksyjne implementowanie (często sprzecznych ze sobą) rekomendacji WHO. Podkreślaliśmy również, że ponadnarodowa władza pandemiczna, tworzona przez międzynarodowe organizacje, jest całkowicie niezależna od woli obywateli wyrażanej w demokratycznych wyborach.
Na bieżąco monitorujemy stan prac nad traktatem WHO, który według deklaracji ma zostać wdrożony w 2024 roku. Już przygotowaliśmy pierwszą analizę prawną, w której omawiamy tryb przyjęcia traktatu przez nasz kraj. Przypominamy w niej, że najwyższym aktem prawa powszechnie obowiązującego w Polsce jest Konstytucja RP, która stanowi, że ewentualne przyjęcie dokumentu takiego jak traktat pandemiczny WHO musi zostać poprzedzone zgodą wyrażoną przez obywateli w referendum krajowym lub w ustawie popartej większością co najmniej 2/3 głosów w obecności odpowiedniej liczby posłów oraz większością co najmniej 2/3 głosów w obecności odpowiedniej liczby senatorów.
Chcąc zadbać o to, by kształt traktatu nie był zagrożeniem dla suwerenności naszego kraju,złożyliśmy wniosek o dopuszczenie ekspertów Ordo Iuris do prac nad projektem dokumentu. Niezależnie od tego, kilka dni temu uczestniczyliśmy w konsultacjach społecznych dotyczących traktatu, zorganizowanych w formie publicznej debaty. Przedstawiliśmy nasze stanowisko także na piśmie.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Razem obronimy suwerenność Polski
Brukselscy urzędnicy otwarcie przyznają, że jednym z ich celów jest budowa superpaństwa, opartego na zasadach wywiedzionych z ideologii radykalnego marksizmu. Jak pokazuje praktyka, za jego pomocą radykałowie chcą odgórnie narzucić Polakom i innym obywatelom Unii Europejskiej genderowe postulaty, które na pewno zostałyby odrzucone w demokratycznych wyborach. Dzięki konsekwentnemu wsparciu Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris, możemy występować w obronie suwerenności naszej Ojczyzny, przeciwstawiając się radykalnej agendzie. Każde z naszych działań wiąże się jednak z konkretnymi wydatkami.
Monitorowanie prac Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej to godziny pracy naszych analityków, czego miesięczne koszty nie są mniejsze niż 8 000 zł. Każde przygotowana przez naszych ekspertów memorandum, w którym prostujemy kłamstwa i manipulacje radykalnych aktywistów, to kolejne 4 000 zł. W ten sposób możemy skutecznie wpływać na wyniki głosowań PE, przekonując deputowanych do sprzeciwu wobec skrajnych postulatów.
Zaskarżenie rezolucji Parlamentu Europejskiego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest jednym z największych przedsięwzięć, jakie do tej pory podjęliśmy.Konsekwentna walka o unieważnienie dwóch rezolucji naruszających dobre imię Polski i Ordo Iuris wymaga zgromadzenia zespołu doświadczonych ekspertów. Tylko za przygotowanie jednej pisemnej repliki, w kwietniu tego roku, musimy zapłacić kolejne 4 000 zł. Łączny koszt tych postępowań szacuję na 50 000 zł. Jednak jeśli wygramy w tym precedensowym sporze, to pokażemy, że organy UE nie mogą bezkarnie obrażać naszej Ojczyzny, a ich kłamstwa podlegają kontroli sądowej.
Na monitorowanie prac WHO nad traktatem pandemicznym musimy przeznaczyć miesięcznie co najmniej 3 000 zł. Dzięki temu będziemy mogli zareagować natychmiast, gdy ogłoszony zostanie projekt dokumentu. Przygotowanie jednej analizy dotyczącej tego problemu to wydatek rzędu 4 000 zł.
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa (22) 404 38 50 www.ordoiuris.pl |