Wokół dyrektywy UE nakazującej nam płacenie imigrantom za nic-nie-robienie na poziomie zasiłków w Niemczech

Kontrowersje wokół nowej dyrektywy UE nakazującej płacenie imigrantom za nicnierobienie na poziomie zasiłków w Niemczech

2024-06-17 wokol-nowej-dyrektywy-ue-nakazujacej-placenie-imigrantom-za-nicnierobienie

W ostatnim czasie w mediach niemal niezauważona przeszła informacja dotycząca nowej dyrektywy Unii Europejskiej, która ma istotny wpływ na zasady przyjmowania ciągnących masowo na zasiłki cwanych nierobów z Azji i Afryki. Dyrektywa 2024/1346, przyjęta 14 maja 2024 roku, nakłada nowe standardy, które państwa członkowskie, w tym Polska, będą musiały wprowadzić do 12 czerwca 2026 roku. Niemcy zamiast zaprzestać płacenia zasiłków niepracującym przybyszom chcą zmusić wszystkie kraje w UE do płacenia im kieszonkowego na poziomie Niemiec, żeby nie uciekali do nich po pieniądze.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów dyrektywy jest brak możliwości wyboru kraju pobytu przez osoby ubiegające się o ochronę międzynarodową. Oznacza to, że państwa członkowskie będą miały prawo decydować, gdzie umieścić tych, którzy szukają azylu. Z jednej strony ma to zapobiec zjawisku “asylum shopping”, czyli wybierania przez uchodźców kraju, który oferuje najlepsze warunki socjalne. Z drugiej strony, rodzi to pytania o sprawiedliwość i etyczność takiego podejścia, zwłaszcza w kontekście różnic w standardach życia w różnych krajach UE.

W przeciwieństwie do obywateli płacących podatki, którzy muszą zadbać sami o siebie, migranci będą mieli dodatkowo prawo do mieszkań zapewniających im odpowiedni standard życia. W wyjątkowych sytuacjach, takich jak wyczerpanie dostępnych miejsc, mogą być stosowane tymczasowe rozwiązania o niższym standardzie, ale nadal zapewniające dostęp do opieki zdrowotnej i godziwy poziom życia.

Dyrektywa gwarantuje również prawo do świadczeń materialnych, takich jak kieszonkowe, wyżywienie, odzież i artykuły higieny osobistej. Zrównanie kieszonkowego z poziomem obowiązującym w innych krajach członkowskich budzi szczególnie duże kontrowersje. Na przykład w Niemczech wynosi ono 502 euro miesięcznie, co oznacza, że taka kwota musi być również przyznawana w Polsce. Dla porównania, polscy emeryci i renciści często otrzymują świadczenia na znacznie niższym poziomie, co rodzi obawy o sprawiedliwość i moralność takich rozwiązań.

Dzieci osób ubiegających się o ochronę międzynarodową będą miały prawo do edukacji na takich samych zasadach jak obywatele danego państwa członkowskiego. Po określonym czasie, nie później niż sześć miesięcy od złożenia wniosku, imigranci zyskają również prawo do dostępu do rynku pracy.

Przybysze będą mieli prawo do otrzymania jasnych i zrozumiałych informacji na temat swoich praw i obowiązków, warunków przyjmowania, dostępnej pomocy prawnej i innych istotnych kwestii. Informacje te powinny być przekazywane w języku, który dana osoba rozumie, co ma na celu zapewnienie pełnego zrozumienia procesów azylowych i możliwości dostępnych dla uchodźców.

Dyrektywa 2024/1346 jest kontynuacją działań Unii Europejskiej mających na celu harmonizację standardów przyjmowania osób ubiegających się o ochronę międzynarodową w państwach członkowskich. Celem jest zapewnienie, że wszystkie osoby poszukujące ochrony w UE będą traktowane w sposób godny i sprawiedliwy, niezależnie od kraju, w którym złożą wniosek. Dyrektywa ma również na celu zmniejszenie różnic w procedurach azylowych i warunkach przyjmowania między poszczególnymi krajami, co ma ograniczyć wtórne przemieszczenia uchodźców w obrębie Unii Europejskiej.

Jednakże, wprowadzenie tych nowych standardów może napotkać na różne wyzwania. Krytycy argumentują, że kraje takie jak Polska, które borykają się z trudnościami gospodarczymi, mogą mieć problemy z wdrożeniem tych standardów bez odpowiedniego wsparcia finansowego ze strony UE. Istnieje również obawa, że zrównanie świadczeń materialnych z poziomem obowiązującym w bogatszych krajach członkowskich może przyciągnąć do biednych krajów większą liczbę cwaniaków chętnych na łatwe pieniądze, co zwiększy presję na ich systemy społeczne i gospodarcze.

Dla wielu obywateli, szczególnie tych, którzy sami zmagają się z trudnościami ekonomicznymi, nowe przepisy mogą wydawać się niesprawiedliwe. Fakt, że nielegalni imigranci mogą otrzymywać świadczenia na poziomie wyższym niż niektórzy emeryci i renciści w Polsce, jest szczególnie kontrowersyjny. Wielu ludzi obawia się, że będą musieli pracować ciężej, aby utrzymać system socjalny, który oferuje takie świadczenia imigrantom. Niemcy zamiast skończyć z wabieniem nierobów zasiłkami chcą po prostu zmusić wszystkich do popełnienia ich błędu, który skutkuje tam teraz licznymi atakami nożowników z krajów islamskich.

Polacy jeszcze się nie zorientowali co dla nich przyszykowali unijni decydenci.  „Kieszonkowe” dla nieroba z Azji czy Afryki, ma być wyższe niż zasiłek dla pełnoprawnego obywatela po 10 latach uczciwej pracy i tylko 1400 zł niższe niż wynagrodzenie ludzi ciężko pracujących na ten socjal za tak zwaną najniższą krajową.

Do tego nielegalni imigranci muszą dostać darmowe lokum i opiekę zdrowotna. Jednak ostatnie wyniki wyborów i to trzykrotnie, wskazują na to, że Polacy chcą być zrobieni w przysłowiowego człona i nadal nie pojęli co się wyprawia w UE i krajach członkowskich, co najwyraźniej skłania ich do głosowania na swoich oprawców, bo tak kazał im telewizor.