Wymienimy na walutę Honor i pokutę!

https://dz.neon24.org/post/173783,wymienimy-na-walute-honor-i-pokute

dżon

Choć nie napawa optymizmem, prawdą po oczach wali, warto zatrzymać się na chwilę


Trio Przemysław Gintrowski, Jacek Kaczmarski oraz Zbigniew Łapiński na koncercie pod tytułem “Wojna Postu z Karnawałem” w 1992 roku zaprezentowali “Kantyczkę…”, Tekst Jacka Kaczmarskiego, muzyka Przemysława Gintrowskiego.

“Utwór nie napawa optymizmem, ale za to bije prawdą po oczach o tym jak społeczeństwo upada. A jeśli już wiemy co było nie tak to możemy (przynajmniej spróbować) to naprawić. Wkrótce minie 30 lat od koncertu, do którego z którego pochodzi załączone nagranie a przestroga jest ciągle aktualna, gdyż nie udało nam się opuścić równi pochyłej, albo nie chcieliśmy…, bo z górki łatwiej, szybciej?”

Jeśli ktoś nie zna, to teraz jest dobra okazja.

Nic więcej tu nie napiszę, bo i wszystko już napisane zostało.

“Z ludu bogobojnego, z którego przed laty wyrastali Rycerze, Husarze, Powstańcy, Elity
pragnące żyć po swojemu we własnym kraju staliśmy się próżni i pyszni,
a jak mówi stare przysłowie “pycha kroczy przed upadkiem”.

Dzisiaj wartości trzymające przy życiu tamte pokolenia stają się ówczesnym obywatelom coraz bardziej obce.
Zastępuje je pogoń za pieniądzem/sukcesem, życiem bez problemów “na życzenie”
a to niestety destrukcyjnie wpływa na nas pod wieloma względami.
Z egoizmu staliśmy się podatni na wrogą propagandę i wszelakie manipulacje.

Czy wkrótce oddamy resztki wolności za możliwość życia w klatce – jeśli nie fizycznej to na pewno mentalnej?
Co wówczas wymienimy na walutę?
Jeżeli nie zawrócimy z drogi, którą podążamy jako obywatele Polski w końcu ją sami sprzedamy“.



“Kantyczka z lotu ptaka”

Patrz mój dobrotliwy Boże
Na swój ulubiony ludek,
Jak wychodzi rano w zboże
Zginać harde karki z trudem.
Patrz, jak schyla się nad pracą,
Jak pokornie klęski znosi
I nie pyta – Po co? Za co?
Czasem o coś Cię poprosi:

Ujmij trochę łaski nieba!
Daj spokoju w zamian, chleba!
Innym udziel swej miłości!
Nam – sprawiedliwości!

Smuć się Chryste Panie w chmurze
Widząc jak się naród bawi,
Znowu chciałby być przedmurzem
I w pogańskiej krwi się pławić.
Dymią kuźnie i warsztaty,
Lecz nie pracą a – skargami,
Że nie taka jak przed laty
Łaska Twoja nad hufcami:

Siły grożą Ci nieczyste
Daj nam wsławić się o Chryste!
Kalwin, Litwin nam ubliża!
Dźwigniem ciężar Krzyża!

Załam ręce Matko Boska;
Upadają obyczaje,
Nie pomogła modłom chłosta
Młodzież w szranki ciała staje.
W nędzy gzi się krew gorąca
Bez sumienia, bez oddechu,
Po czym z własnych trzewi strząsa
Niedojrzały owoc grzechu.

Co zbawienie nam, czy piekło!
Byle życie nie uciekło!
Jeszcze będzie czas umierać!
Żyjmy tu i teraz!

Grzmijcie gniewem Wszyscy Święci!
Handel lud zalewa boży,
Obce kupce i klienci
W złote wabią go obroże.
Liczy chciwy Żyd i Niemiec
Dziś po ile polska czystość?
Kupi dusze, kupi ziemie
I zostawi pośmiewisko…(2x)

Co nam hańba, gdy talary
Mają lepszy kurs od wiary!
Wymienimy na walutę Honor i pokutę! (2x)

Jeden naród, tyle kwestii!
Wszystkich na raz – nie wysłuchasz!
Zadumali się Niebiescy
W imię Ojca, Syna, Ducha…(3x)

Co nam hańba, gdy talary…