Zło-dzie -je!! Rząd wymyślił nowe uzasadnienie. VAT podniesiony „tymczasowo na dwa lata” zostaje. „To kpina z podatników. Fikcja podatkowa”.
W 2011 roku rząd Donalda Tuska „tymczasowo” podniósł stawki VAT – rzekomo na dwa lata.
11 lat później rząd PiS, który słusznie krytykował za to Platformę, podejmuje kolejną próbą utrzymania podwyżek.
Stawki VAT miały być podniesione tylko na dwa lata. Od tamtego czasu jednak obie ekipy, które rządziły – Platforma i PiS – rokrocznie znajdują wymówki, by nie powrócić do starych stawek.
PiS, gdy nie rządził, krytykował za to PO. Teraz, gdy to pisowcy mają władzę, utrzymują podwyżki rządu Donalda Tuska. Wymówki były różne – teraz „pomaga” im wojna na Ukrainie.
Od przyszłego roku zgodnie z ustawą stawki VAT miałyby spaść o 1 p.p. [ściślej – wrócić do 22% md] , ale rząd w Warszawie już pisze prawo, które od razu podniesie je z powrotem „z uwagi na planowany skokowy wzrost wydatków na obronność”.
– Myślę, że panuje tu konsensus polityczny, że te wydatki [na obronność – przyp. red.] dzisiaj należy ponosić. Stąd też uważamy, że dopóki te wydatki będą na takim poziomie, który będzie przekraczał 3 proc. PKB, dopóty te stawki powinny być na poziomie 23 proc. i 8 proc. – stwierdził wiceminister Artur Soboń.
„Kpina z podatników”
Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju w rozmowie z money.pl komentuje działania pisowskiego rządu.
– Tu rząd wpadł we własne sidła. Bo albo sytuacja finansów nie jest dobra, albo zobowiązanie do obniżek stawek VAT było od samego początku jednym wielkim kłamstwem. Działa tu zasada krótkiej kołderki. Przykryjemy jedno kłamstwo, to drugie wychodzi na jaw. Rząd wyprowadził setki miliardów długu poza konstytucyjną definicję długu, do podmiotów wydatkujących poza kontrolą parlamentu i dlatego relacja długu netto spadła poniżej 43 proc. – mówi ekonomista FOR.
– Rząd nagle do ustawy zmieniającej podatek dochodowy wrzucił kwestię utrzymania wyższych stawek VAT. Ta zmiana nie była konsultowana z Radą Dialogu Społecznego, nie było jej w pierwotnym projekcie. Znowu złamano zasady dialogu społecznego. Zmienia się podatki na kwotę kilkunastu miliardów złotych bez konsultacji z pracodawcami i pracownikami – mówi dalej Dudek.
„Tymczasowość” podwyżek, które wprowadzono w 2011 roku, i które miały trwać 2 lata, Dudek nazywa „kpiną z podatników” oraz „fikcją podatkową”.
– To można spokojnie nazwać również „Polskim Ładem w VAT”. Warunki rzekomego powrotu do niższych stawek będą rozszerzane o kolejne kryteria, w końcu zabraknie literek przy ustępach i artykułach. Już teraz mamy 146, 146a, 146b, 146c, 146d, 146da, 146db, 146dc 146e, 146f, 146g, 146h, 146i, 146j, 146k 146aa 1 i 146aa 1a. Po co to wszystko? Po co to udawanie? Może lepiej wprost wpisać, że niższe stawki będą przywrócone od momentu, kiedy polski prom kosmiczny wyląduje na Marsie. Wtedy wszystko będzie dla podatników jasne – ironizuje ekspert.