Nie żyje Moses J. Moseley. Ciało 31-letniego aktora znanego z takich seriali jak „The Walking Dead”, „Queen of the South” czy „Watchmen” zostało odnalezione w ubiegłą środę przez rodzinę w mieście Stockbridge w stanie Georgia. Trwa śledztwo w sprawie ustalenia przyczyny śmierci młodego aktora. Policjanci podejrzewają samobójstwo.
https://www.tvp.info/58259721/zmarl-moses-j-moseley-cialo-zostalo-odnalezione-przez-rodzine 1.02.2022
————————-
Informację o śmierci Mosesa J. Moseleya potwierdził management aktora na oficjalnym profilu facebookowym.
„Z ciężkim sercem wszyscy w Avery Sisters Entertainment składamy nasze najszczersze kondolencje rodzinie i przyjaciołom naszego aktora Mosesa J. Moseleya. Jesteśmy zdruzgotani. Ci, którzy go znali, wiedzą że był najmilszym, najsłodszym, najbardziej hojnym człowiekiem, którego mogliby spotkać. Bardzo za tobą tęsknimy. Spoczywaj w niebie” – czytamy w pożegnaniu.[Czemu “w niebie”? Tam nie ma łapówek... MD]
Pożegnanie przez stacje AMC – „The Walking Dead”,
Aktora pożegnała także stacja AMC, która produkuje serial „The Walking Dead”, w którym gał Moseley. „Nasze myśli i modlitwy kierujemy dzisiaj w stronę rodziny członka naszego serialu” – można przeczytać na oficjalnym twitterowym koncie serialu.
Jak przypomina portal „Variety”, Moseley rozpoczynał swoją karierę jako model. Na ekranie zaczął pojawiać się w okolicach 2010 r. Na początku były to drobne epizody, które nie zostały nawet uwzględnione w napisach końcowych, jak jego rólka w filmie „Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia”. Najbardziej znaną rolą Moseleya była rola żywego trupa będącego w posiadaniu postaci Michonne granej przez Danai Gurirę.
Jak informuje portal „TMZ”, ciało aktora zostało odnalezione w samochodzie stojącym na moście nad autostradą. Rodzina zgłosiła zaginięcie Moseleya tego samego dnia, w którym odnaleziono jego ciało. Członków rodziny aktora zaniepokoiło, że nie daje znaku życia od ubiegłej niedzieli.
Moseley zmarł od rany postrzałowej. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, a główną hipotezą jest ta o samobójstwie.
Jeśli informacja o samobójstwie potwierdziłaby się, byłoby to kolejne samobójstwo w ostatnich tygodniach związane z hollywoodzkim show-biznesem. Wcześniej bowiem odebrali sobie życie synowie Reginy King („Gdyby ulica Beale umiała mówić”), Michaela Madsena („Kill Bill vol. 1”) oraz aktor Peter Robbins („Charlie Brown i jego kompania”).