Izabela BRODACKA
Najpierw PiS się stuczył a teraz Tusk pisieje.
Bardzo żałuję, że tego sama nie wymyśliłam. Podwędziłam ten wyborny dowcip z tytułu artykułu w „ Do rzeczy”.
Przez wiele lat za wzorcowy model polityki traktowało się zgniły kompromis. Większość polityków, nawet tych mających najlepsze intencje uważało, że należy w oficjalnych wypowiedziach trzymać się poglądów bliskich centrum oraz reguł politycznej poprawności.
Tymczasem polityczna poprawność, która przywędrowała do nas z Ameryki sparaliżowała na całe lata amerykańskie elity intelektualne i naukowe. Zamiast zajmować się poważnymi badaniami naukowcy zajmowali się udowadnianiem, że IQ rasy czarnej jest dokładnie takie samo jak IQ rasy białej a przedstawiciele tych ras nie różnią się zupełnie niczym, zapewne nawet kolorem skóry. Nie wolno było używać słowa Murzyn nie tylko w publikacjach lecz również w rozmowach prywatnych. Słowo to traktowane było jako rasistowskie, poniżające i wykluczające a za prawidłowe przyjęto nazywanie Murzynów Afroamerykanami.
Ten idiotyzm przyjął się również w innych krajach, między innymi w Polsce. Prowadzi to do sytuacji, których nawet Bareja by nie wymyślił. W Beskidzie Niskim, w okolicach Gładyszowa w rodzinie łemkowskiej urodził się Murzynek. Całkowicie zintegrował się z lokalnym środowiskiem, pasł z innymi dzieciakami krowy, służył do Mszy w katolickim kościele w białej komży, w której wyglądał zresztą prześlicznie. Jak powinniśmy go nazywać? Afroamerykaninem? Przecież ani on ani jego rodzice nigdy nie byli w Ameryce i w Afryce. A może Afrogładyszowianinem? Albo Afrołemekiem?
Wydaje się, że to nieistotne drobiazgi. Co za znaczenie ma jak nazywamy przedstawicieli innej nacji. Jeżeli na przykład Cyganie chcą być nazywani Romami dlaczego im tego odmawiać? Niespostrzeżenie element woluntarystyczny wchodzi jednak do innych dziedzin życia.
Dlaczego odmawiać Wojtkowi nazywania go Marysią? Polityczna poprawność, która jest emanacją głupoty ignoruje konsekwencje prawne i życiowe podobnych rozwiązań. Jak przy takiej dowolności wyboru utrzymać w mocy kategorie sportowe? Jak zapewnić komfort i bezpieczeństwo kobietom, z którymi Wojtek chciałby się kąpać w tej samej łazience?
Głupota mnoży się jak komórki nowotworowe. Zamiast dwóch pojawiło się kilkadziesiąt dowolnie wybieranych płci oraz katedry zajmujące się badaniami nad nimi. Jeżeli można dowolnie określać sobie płeć to właściwie dlaczego nie można wybrać sobie wykształcenia? Dlaczego czepiamy się pani Kotuli która wybrała sobie magisterium z anglistyki? Cieszmy się raczej, że nie postanowiła zostać chirurgiem i na postawie swego wolnego wyboru nie zażądała dopuszczenia do operacji na otwartym sercu albo operacji mózgu.
To nie jest żaden oryginalny pomysł. W Kambodży za czasów reżimu Pol Pota robotnicy rolni wykonywali skomplikowane operacje (kończące się oczywiście śmiercią pacjenta), a lekarze kopali rowy. Tak zdaniem Pol Pota była realizowana równość i sprawiedliwość społeczna.
Donald Trump jak to dziecko z baśni Andersena, powiedział wreszcie „król jest nagi”. Dla Amerykanów, a być może dla nas wszystkich, oznacza to wypuszczenie nas z domu wariatów, w którym coraz częściej się czuliśmy.
Bo przecież tylko wariat może dowolnie wybierać sobie płeć, uważać, że jest Ramzesem, Napoleonem albo Chrystusem i zmuszać innych do szanowania i wspierania jego szaleństwa. Nic dziwnego, że światowe lewactwo, które zawsze chciało zmieniać nie tylko bieg rzek lecz również prawa przyrody i naturę człowieka zareagowało na decyzje Trumpa histerią.
Strategią obrony lewactwa jest jak zawsze kłamstwo. Przede wszystkim przeinacza się orędzie Trumpa. Słuchałam go bardzo uważnie. Trump powiedział na przykład wyraźnie, że nielegalni imigranci, kryminaliści będą z Ameryki deportowani. Słowo „kryminaliści” zręcznie usuwano z tłumaczenia tego orędzia a nasze zakłamane władze zadeklarowały pomoc dla Polaków, którzy rzekomo mają być masowo deportowani z USA.
Przypomina mi to jako żywo akcję zbierania śpiworów dla bezdomnych. Otóż 13 maja 1986 roku Jerzy Urban, w retorsji ( zamiast podziękowania) za przysłane ze Stanów Zjednoczonych do ludowej Polski mleko w proszku, zapowiedział przekazanie przez peerelowskie władze pięć tysięcy śpiworów i koców dla bezdomnych z Nowego Jorku.
Jeszcze bardziej perfidna jest taktyka kameleona. Donald Tusk nie przypomina sobie obecnie, że odsądzał Donalda Trumpa od czci i wiary, pani Nowacka, zapewne do czasu wyborów prezydenckich, zawiesza przymus uczestniczenia dzieci w edukacji seksualnej zwanej dla niepoznaki edukacją zdrowotną, a Rafał Trzaskowski, który finansował działania na rzecz LGBT Jolanty Lange vel Gontarczyk podejrzewanej o zabicie księdza Blachnickiego deklaruje się obecnie jako konserwatysta i obrońca tradycyjnych wartości.
Koalicja 13 grudnia z najgłębszym przekonaniem używa Putina jako straszaka zapominając, że to ich leader Donald Tusk chciał resetu stosunków z Rosją „ taką jaką ona jest”. Premier Tusk wypowiada się obecnie krytycznie na temat systemu opodatkowania energii w budownictwie i transporcie czyli ETS2 który przecież sam współtworzył. Jednak to coś więcej niż zwykła strategia kameleona politycznego czy strategia bandyty, który dla odwrócenia od siebie uwagi krzyczy „ łapaj złodzieja” .
Po raz kolejny mamy do czynienia nie tylko z obrotowymi zarzutami, które działają jak obosieczny miecz, albo dwa końce kija, lecz z obrotowym zjawiskiem. Komunizm kulturowy, który zaatakował nas z zachodu przyniósł aberracje stokroć być może groźniejsze od aberracji zgrzebnego, swojskiego realnego socjalizmu, bo dotykające nie tylko gospodarki lecz istoty życia jednostki. Walka zachodnich liberałów z Kościołem, rodziną i tradycyjnymi wzorcami życia przekroczyła wszystko do czego w swej ograniczonej pomysłowości byli zdolni nasi komuniści i słusznie przez niektórych traktowana jest jako rezultat postulowanego przez Gramsciego długiego marszu lewicy przez instytucje.
Pozostaje nam zatem nieodmiennie rola przedmurza obrotowego.