Przerażające efekty ogłoszenia „pandemii”. Pół miliona osób w Portugalii ma depresję.
W liczącej 10 mln mieszkańców Portugalii z powodu depresji leczy się już blisko pół miliona osób. Nasilenie się zjawiska wraz z pandemią Covid-19 potwierdzają pracownicy przychodni lekarskich, jak też badania naukowe. Konsultacje z psychiatrami i psychologami są organizowane nawet w lizbońskim muzeum sztuki.
=================
Na depresję narzekają tysiące Portugalczyków. Z powodu coraz większych problemów społeczeństwa ze zdrowiem psychicznym, w ostatnich tygodniach w mediach pojawiały się liczne reklamy zachęcające osoby doświadczające takich schorzeń do szukania pomocy u specjalistów.
Szokujące dane
Według statystyk z depresji leczy się obecnie ponad 400 tys. Portugalczyków, ale precyzyjne określenie pełnej liczby osób cierpiących z powodu tej choroby nie jest łatwe.
Według lekarz psychiatry Liliany Paixao jednym z głównych problemów w walce z depresją jest wstyd pacjenta.
„Zazwyczaj trudno mu pogodzić się z tym, że zapadł na tę chorobę. Ciężko mu powiedzieć o tym bliskim, a jeszcze trudniej podzielić się tą wiadomością w miejscu pracy” – mówi specjalistka.
Eksperci z Generalnej Dyrekcji Zdrowia (DGS) w Lizbonie przestrzegają, że niepokojącym zjawiskiem jest długi okres od wystąpienia pierwszych objawów depresji do czasu zgłoszenia się pacjenta do lekarza. Średnio wynosi on 5 lat.
Zdaniem psycholożki Carli Oliveiry zwlekanie z udaniem się do specjalisty ostatecznie szkodzi najbardziej samemu pacjentowi. Specjalistka radzi, aby nie lekceważyć pierwszych objawów choroby.
Stany lękowe, depresja…
Jedną z głównych przyczyn coraz większej liczby przypadków depresji jest „pandemia Covid-19”. Badania naukowe dowodzą, że zarówno depresja, jak i stany lękowe rozpowszechniały się wówczas wśród portugalskiej populacji szczególnie szybko.
Z przeprowadzonego na przełomie 2020 i 2021 r. badania Uniwersytetu w Porto wynika, że w czasie „pandemii” i związanych z nią restrykcji sanitarnych stany lękowe występowały u prawie 27 proc. Portugalczyków, zaś objawy depresji miało 7% mieszkańców kraju.
W ocenie kierującej badaniem Any Aguiar z Wydziału Zdrowia Publicznego Uniwersytetu w Porto w większości przypadków najbardziej podatne na dolegliwości psychiczne były młode kobiety z wyższym wykształceniem.
„Wysoka wrażliwość tej grupy społecznej na dolegliwości w okresie pandemii wynika prawdopodobnie z ich większej świadomości dotyczącej negatywnych konsekwencji ekonomicznych, jakie niesie ze sobą Covid-19” – tłumaczyła Aguiar.
Wielu pacjentów to ludzie młodzi
Inna ekspert w dziedzinie zdrowia psychicznego Aurea de Ataide z lizbońskiego szpitala Lusiadas wskazuje na wzrost liczby pacjentów zgłaszających się po porady psychiatryczne. Odnotowuje, że fenomen w dobie „pandemii koronawirusa” stanowi fakt, że wielu pacjentów to ludzie młodzi.
„Przed nadejściem Covid-19 przyjmowałam tygodniowo 3-4 młodych pacjentów. W dobie pandemii jest ich tyle w ciągu każdego dnia” – mówi stołeczna psychiatra.
Dowodem zwiększonego zainteresowania wizytami u psychologów i psychiatrów w Portugalii jest inicjatywa gabinetu dla cierpiących na schorzenia psychiczne działającego w lizbońskim Muzeum Sztuki, Architektury i Technologii (Maat). Wizyta u specjalisty kosztuje tam 35 euro.
„Od września organizujemy w muzeum wizyty dla pacjentów, które odbywają się w różnych miejscach tego budynku w ramach akcji pt. ‘Konsultacje bez ścian’” – przekazał współorganizator inicjatywy Sandro Resende.
Wyjaśnił, że nietypowe przedsięwzięcie ruszyło wraz ze zwiększonym zapotrzebowaniem na wizyty u specjalistów z dziedziny psychologii i psychiatrii. Dodał, że przyjmowanie pacjentów w przestrzeni muzeum zorganizowano, by „nie straszyć” ich widokiem szpitalnych korytarzy.
ŹRÓDŁO PAP