BKP: Kardynał Kasper promuje samobójczą transformację Kościoła
wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=20135 https://kasper-card.wistia.com/medias/m8i0vzc1as
https://rumble.com/v26dlto-kardyna-kasper.html //cos.tv/videos/play/41856855600567296
bitchute.com/video/b72KQ5Q5NCGx/
W niedawnym wywiadzie dla medii kardynał Walter Kasper stwierdził:
„Takiej transformacji nie da się przeprowadzić za jedną noc, to wymaga czasu, trochę jak długi wdech. Nie da się tego zrobić w ciągu jednego pontyfikatu, potrzeba dwóch lub trzech”.
W co chce kardynał Kasper i jemu podobni transformować Kościół? Obecna kościelna legalizacja bałwochwalstwa i LGBTQ sygnalizuje już widoczną transformację Kościoła w satanistyczny anty-kościół New Age. W jaki sposób? Poprzez tzw. proces Synodalny. Bergoglio demonstruje konkretne kroki transformacji, gdy publicznie oddaje cześć demonom. On intronizował demona Paczamamę, a w Kanadzie został publicznie poświęcony przez szamana także innym demonom.
Tak eliminuje pierwsze przykazanie Dekalogu, a następnie pozostałe, zwłaszcza szóste i dziewiąte, poprzez kościelną legalizację seksualnych perwersji. Jednocześnie eliminuje i Chrystusowe moralne przykazania, zawarte w Ewangelii i całym Nowym Testamencie. To jest szokująca i samobójcza transformacja Kościoła katolickiego. Wewnętrzne życie Kościoła transformuje się w duchową śmierć. Droga zbawienia zostaje zastąpiona drogą do wiecznego potępienia. Ten transformowany antykościół zastępuje Boga szatanem i demonami!
Cytat kard. Kaspera: „Sukces obecnego pontyfikatu zostanie osiągnięty przez następców papieża Franciszka”.
Całkowitą likwidację Kościoła katolickiego kardynał Kasper uważa za sukces obecnego pontyfikatu, ale dodaje, że dopełnienie tego duchowego samobójstwa nastąpi poprzez kolejnych dwóch lub trzech następców Franciszka. Stwierdził, że takiego procesu transformacji nie da się osiągnąć za jedną noc, rzekomo, to wymaga czasu, trochę jak długiego wdechu. Dlaczego ten długi wdech? Dla popełnienia duchowego samobójstwa.
Cytat kard. Kaspera: „Już nie głosimy Boga, który grozi, potępia i karze, ale Boga, który w miłości przyjmuje, przebacza i jednoczy. To nowy ton, który jest dobry dla Kościoła, nawet jeśli nie każdemu to się podoba”.
Jednakże ten nowyton nie jest dobry dla Kościoła, bo nie jest zgodny z prawdą, z Biblią, ani z Tradycją. Kościół ma obowiązek głosić całą Ewangelię, bo tylko to prowadzi do zbawienia. Wskazuje na przebaczenie grzechów tym, którzy pokutują. Ale grozi też wieczną karą tym, którzy gardzą Bożą miłością i uparcie pozostają w zatwardziałości i na ścieżce grzechu. Bóg w swoim Synu, naszym Zbawicielu przyjmuje, przebacza i jednoczy, ale człowiek musi chcieć oddać Mu swój grzech. Kto Boga i Jego przykazania kategorycznie odrzuca, a jednocześnie obłudnie mówi o Jego miłości, a nawet twierdzi, że Bóg go bez skruchy przyjmuje, ten oszukuje sam siebie, a innych prowadzi na drogę do wiecznej zagłady.
Cytat kard. Kaspera: „Obecny pontyfikat to nie przypadek, ale początek nowej ery”.
Kardynał Kasper powiedział prawdę. Obecny pontyfikat naprawdę nie jest przypadkiem, ma swoje głębokie korzenie już w II Watykańskim Soborze i posoborowym duchu. Wybór Bergoglio również nie był przypadkiem, podobnie jak nie była przypadkiem abdykacja papieża Benedykta XVI.
Jeśli chodzi o nową erę, to tak naprawdę chodzi o program New Age, głównym celem którego jest likwidacja chrześcijaństwa i stworzenie jednej pseudoreligii, czczącej demony. Chodzi też o stworzenie jednej waluty i jednego rządu.
Jak się bronić przed tą diabelską transformacją, moc której tkwi w kłamstwie? Tylko prawdą! W tej duchowej walce apostoł wzywa nas, abyśmy byli przepasani prawdą. Potrzebujemy także tarczy wiary i miecza Ducha. Apostoł wskazuje, że nasza walka nie toczy się przeciw ciału i krwi, ale przeciw siłom demonicznym (kosmokratores), które sprawują władzę w powietrzu.
W tej bitwie jest konieczne modlitewne zaplecze. Zwłaszcza dzisiejszych apokaliptycznych czasów dotyczą słowa: „W każdym czasie módlcie się w Duchu” [en pantý kairó en pneuma] (por. Ef 6:18). Więc jest to nieustanna modlitwa (zob. Łk 18:1-7, 1 Tes 5:17).
W historii Kościoła już w V wieku mnich Aleksander i św. Marcel wprowadzili w klasztorach nieustanną modlitwę, która zajmowała 24 godziny na dobę. Tę starą kościelną praktykę dziś wprowadzają i gorliwi chrześcijanie. Tworzą modlitewne straże, składające się z 23 członków. Dzielą swój dzień na godziny, a jedna godzina dziennie jest wspólna dla wszystkich a to od 20:00 do 21:00. Jeśli utworzy się cztery takie straże, zmieniające się po tygodniu, powstanie ciągła modlitwa. Mają rytm – tydzień modlitewnej straży, i trzy tygodnie wolnego. Tylko Godzinę świętą od 20:00 do 21:00 modlą się wszyscy każdego dnia.
Jeżeli w każdej parafii zostanie zapewniona ciągła modlitwa, Bóg tę po ludzku nierozwiązywalną sytuację, w jakiej dzisiaj znajduje się Kościół, w odpowiednim czasie rozwiąże.
Ktoś zaprotestuje: „Ale modlitwa to za mało. Tradycja kościelna mówi: Módl się i pracuj!” Tak, konieczna jest również praca nad stworzeniem zewnętrznej, równoległej kościelnej struktury, która, jeśli zostanie stworzona w odpowiednim czasie, może uratować przed samobójczą bergogliańską transformacją całe parafie i diecezje. Ale ta praca wymaga mądrości i pewnej dyskrecji. Bez zaplecza modlitewnych bojowników to nie jest możliwe.
Ta równoległa struktura faktycznie podejmuje właściwy synodalny krok, a mianowicie oddzielenie się od heretyckiego Watykanu, od ducha kłamstwa i od ducha świata. Przygotuje tym też grunt pod przyjęcie prawowiernego papieża. Obecna Bergogliowa Synodalna droga jest buntem przeciwko Bogu. Ci, którzy ją propagują, odpadli od Chrystusa i są na drodze do potępienia, niezależnie od tego, czy są świeckimi, księżmi czy biskupami.
Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że główną misją Kościoła jest doprowadzenie każdego człowieka przez pokutę do przyjęcia Chrystusa i Jego Ewangelii. Pseudo-ewangelia z herezjami, z ekologią, z LGBTQ i bałwochwalstwem prowadzi do potępienia. Dlatego każdy szczery katolik musi zacząć poważnie troszczyć się o swoje zbawienie i to już dziś. Odkładanie to złodziej.
Koniecznością jest oddzielenie się od fałszywego nauczania i fałszywej Bergogliowej Synodalnej drogi, wraz z jego zgubną transformacją Kościoła. Każdy Boży bojownik musi przepasać się prawdą, przeciwstawić się kłamstwu i przyłączyć się do duchowej bitwy — do nieustannej modlitwy wołania do Boga. Jeśli w twoim mieście lub wiosce jeszcze nie ma utworzonej straży modlitewnej, weź oprócz Godziny świętej jeszcze swoją modlitewną godzinę i nie czekaj, aż dołączą inni, zacznij się ją modlić, a z czasem zostanie uformowana cała modlitewna straż. Bóg da w modlitwie światło i siłę, co konkretnie każdy powinien czynić dla własnego duchowego odrodzenia i dla odrodzenia Kościoła. Wytrwała modlitwa mężczyzny czy kobiety, kapłana czy biskupa odnowi jego żywą komunikację z Bogiem. Nieumiarkowana komunikacja ze światem człowieka izoluje od Boga i od prawdy.
Niech Matka Boża, która stąpa po głowie piekielnego węża, w tej historycznej walce nas poprowadzi do zwycięstwa!
+ Eliasz
Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu
+ Metodiusz OSBMr + Tymoteusz OSBMr
biskupi-sekretarze
3.01.2023
Zapisz się do naszego newslettera, aby otrzymywać najnowsze informacje od BKP lb.benchmarkemail.com//listbuilder/signupnew?5hjt8JVutE5bZ8guod7%252Fpf5pwVnAjsSIi5iGuoPZdjDtO5iNRn8gS049TyW7spdJ