W dokumentach Bergogliowego synodu jest w pełni akceptowany akronim LGBTQ. Termin Q obejmuje największe perwersje seksualne.

W oficjalnych dokumentach Bergogliowego synodu jest używany i w pełni akceptowany akronim LGBTQ. Przy czym termin Q obejmuje największe perwersje seksualne.

Jakie jest rozwiązanie? Tylko pokuta.

[To pogląd BKP, niezupełnie mój. Umieszczam, Czasy tego wymagają. MD]

—————————————————————–

BKP: Historyczny krok dla ratunku Kościoła

Chancellery Patriarchate <secretariat.patriarchate@gmail.com

———————————-

wideohttps://vkpatriarhat.org/pl/?p=20518  https://umpassohistorico.wistia.com/medias/6ewgju3kfv

https://rumble.com/v2ou75yhistorycznykrok.html  https://cos.tv/videos/play/44573609713243136

ugetube.com/watch/2qfr3FBlnZFEZVI  bitchute.com/video/PbUr8qwpFZfB/

 ——————————-

W dniu 31 marca 2023 r. zakończyła się kontynentalna faza Synodu o synodalności. 30 września 2023 r. ma się rozpocząć w ramach tego samobójczego procesu ogólnoświatowe spotkanie w Watykanie. Inicjator Synodu jest fanatycznym propagatorem sodomii i innych zboczeń moralnych. W oficjalnych dokumentach Bergogliowego synodu jest używany iw pełni akceptowany akronim LGBTQ. Przy czym termin Q obejmuje również największe perwersje seksualne, związane z najpoważniejszymi przestępstwami.

Każdy moralny człowiek, a tym bardziej ten, który zna Ewangelię Chrystusa i Jego nauczanie o czystości serca i czynów, jest zszokowany programem synodalnej LGBTQ drogi. Jest to dosłownie satanistyczna antyewangelia, która otwiera szeroką drogę do wiecznej zagłady.

Ale większość episkopatów o tym wiernym nie mówi, tak jakby propagowanie LGBTQ nie miało z Kościołem nic wspólnego. Nawet w obłudny sposób episkopaty sprawiają wrażenie, jako gdyby synodalna droga była procesem prawdziwego odrodzenia Kościoła

To jest kolosalne oszustwo. Z katolików, którzy im wierzą, ci kościelni klerykałowie robią dosłownie głupców. Bóg dopuścił tak głęboką ciemność i ślepotę, ponieważ Kościół katolicki od kilkudziesięciu lat odrzuca w swoim przywództwie i w swoich członkach prawdziwe chrześcijaństwo i wąską drogę zbawienia, połączoną z pokutą. Dlatego Bóg odebrał łaski i światło samopoznania i prawdy oraz pozwolił Kościołowi popaść w proces satanizacji. Ona przejawia się szczególnie na katolickim terytorium Europy i Ameryki.

Jakie jest rozwiązanie? Tylko pokuta. Od czego zacząć?

Najpierw nazwać kłamstwo kłamstwem, herezję herezją, niemoralność niemoralnością, a heretyka heretykiem. Bergoglio słowem i czynem promuje chaos. W chaosie nie można odróżnić dobra od zła. Dlatego nikt nie wie, co właśnie robić dla ratunku. Bóg przeciwnie jest Bogiem porządku, On stworzył kosmos – harmonię. Diabeł i jego słudzy sieją chaos.

Jak dziś powinien pokutować biskup? Musi stanąć w prawdzie przed Bogiem i następnie tutaj dokonać prawdziwej diagnozy stanu Kościoła i przyczyn jego kryzysu. Mogą mu w tym pomóc i wesprzeć go prawowierne osoby. Nie powinien bać się mówić prawdy o heretyku, który okupuje najwyższy urząd w Kościele. W tej sytuacji biskup musi zdecydować się: albo Chrystus Zbawiciel, albo antychryst pseudopapież. Biskup, który jest w stanie spojrzeć prawdzie w oczy, będzie również w stanie zrobić odpowiedni krok do ocalenia, czyli oddzielić się wraz ze swoją diecezją od apostatycznej struktury bergogliańskiego Watykanu. Tym stworzą precedens dla innych diecezji.

W praktyce to oznacza, żeby biskup napisał list pasterski, w którym w zrozumiałej formie wyjaśnia stan Kościoła i likwidacyjny mechanizm, który w nim dziś działa. Wskaże na nadużycia najwyższego autorytetu do masowego samozniszczenia Kościoła poprzez legalizację najcięższych grzechów. Każdy katolik musi zrozumieć, że bergogliańska synodalna droga prowadzi do potępienia i że najwyższy autorytet w Kościele dopuścił się zdrady Chrystusa i Jego Ewangelii. To też sprawi, że wierni zrozumieją, że jedynym ratunkiem w danej sytuacji dla ratowania lokalnego kościoła, czyli diecezji, jest tymczasowe odłączenie się od Watykanu, który przebywa w apostazji. Tylko w ten sposób zostanie zachowana wierność Chrystusowi i Jego nauczaniu.

Kiedy ten ratunkowy krok podejmie jeden biskup, do niego mogą dołączyć następni i następni, a moc struktury kościelnej zostanie użyta do ratowania Kościoła. Ci prawowierni biskupi wtedy mają możliwość wybrać lub zaakceptować prawowiernego papieża. Z historii Kościoła wiemy, że przez 70 lat istniało podwójne papiestwo – Rzym i Awinion. Dzisiaj do podwójnego papiestwa by nie doszło, bo heretyk nie jest prawowitym papieżem, jest stan sede vacante. Dlatego strach przed schizmą jest dziś śmiesznym lękiem i przeszkodą w ratunku Kościoła.

Co mają robić księża?

Mają zjednoczyć się z prawowiernym biskupem w jego kroku oddzielenia. Mają go wspierać i zachęcać, a także szerzyć oświatę w parafii, w której służą jako pasterze. Jednocześnie powinni zachęcać innych księży, żeby czynili to samo. Nie mogą zapominać o zachęcaniu wiernych do modlitwy i składania ofiar, aby Bóg dawał światło, wiedzę i siłę biskupowi, ponieważ ludzkimi siłami sytuacji w Kościelie i w świecie nie da się rozwiązać.

Co powinni robić prawowierni księża w sytuacji, gdy biskup jest fanatycznym zwolennikiem pseudo-papieża i jego kościelnego samobójczego programu? Prawowierni księża muszą najpierw uświadomić sobie, że na takim biskupie spoczywa Boża anatema – klątwa, a jednocześnie on podlega ekskomunice latae sententiae. Prawowierny ksiądz musi w tej sytułacji prowadzić skryte i ostrożne informowanie kapłanów i świeckich, którym ufa.

Co mają robić wierzący?

Przede wszystkim muszą zdać sobie sprawę, że ocalenie Kościoła nie spoczywa tylko na biskupach i kapłanach, ale że odpowiedzialność spoczywa również na każdym z nich. Nie mogą żądać, żeby księża i biskupi nawrócili się i zostali świętymi biskupami i kapłanami, jeśli sami do świętości, do której są powołani, nie będą dążyć przez prawdziwą skruchę. Jakże ogromny potencjał modlitwy mogą stworzyć same emerytki! Niestety ile czasu na razie marnują, oglądając telewizję, smartfony i inne marności. Zamiast tego powinni wziąć dosłownie jako swój zawodowy obowiązek codzienny modlitewny program. 

Służyłoby to ich oczyszczeniu i uświęceniu oraz przyniosłoby duchową korzyść zarówno żyjącym, jak i zmarłym członkom ich rodzin. Modlitwy emerytek są dziś potrzebne jednak głównie do wyjednania łask Bożych dla ocalenia Kościoła. Dlatego ich program modlitewny powinien obejmować kilka godzin modlitwy dziennie. Przede wszystkim powinni modlić się o światło i siłę dla kapłanów i biskupów. Powinni także ofiarować swoje cierpienia i choroby, a także duchony ból, spowodowany martwieniem się o swoje dzieci i wnuki. Jeśli kobiety będą się modlić, Bóg da im ducha pokuty, a wtedy ich pokorne modlitwy przebiją niebiosa. Przykład z teraźniejszości: dziś prawosławne kobiety na Ukrainie codziennie przychodzą na modlitwę do Kijowsko-Peczerskiej Ławry, która jest centrum Cerkwi. Media głównego nurtu manipulują opinią publiczną i fałszywie twierdzą, że Prawosławny Kościół jest wrogiem narodu.

Młody dziennikarz zadał starszej kobiecie obłudne pytanie: „Wy tu nie potępiacie, ale wspieracie tych, którzy zabijają ukraińskich chłopców?” Kobieta spojrzała na niego ze zdumieniem i szczerze powiedziała: „Jak ja mogę kogoś potępiać? Ja jestem największym zabójcą. Nie mogę nikogo osądzać. Jestem matką, która zabiła własne dziecko w swoim łonie. Nie mam prawa nikogo osądzać. Przychodzę tutaj, aby się modlić i pokutować, ponieważ największą zbrodnię popełniłam ja.” Następnie zapytała dziennikarza: „Ile masz lat, synku?” On odpowiedział: „Dwadzieścia dwa”. Na to dodała ze łzami w oczach: „A mój syn miałby już trzydzieści lat. Ja go zabiłam. Nikt nie jest większym grzesznikiem ode mnie”.

Jeśli katolickie kobiety przyjmą takiego ducha pokuty jak ta kobieta a będą opłakiwać swoje grzechy i wołać do Boga, Bóg nie tylko przebaczy im grzechy, ale poprzez swoje pokutne modlitwy i zadość czyniące ofiary oni wyproszą łaskę zbawienia dla swoich dzieci i łaskę Bożą dla nawrócenia księży i biskupów. To była właśnie św. Monika, która wymodliła nam św. biskupa Augustyna.

Co powinni się modlić wierzący – to nie jest ważne, niech się modlą na różańcu – czy inne modlitwy. Jednak dobrze jest stworzyć sobie określony harmonogram modlitwy i każdego dnia starać się go przestrzegać. Dla wspólnej modlitwy w parafii może posłużyć 40-godzinna adoracja w Kościele raz w miesiącu. Takie doświadczenie z tym mieli redemptoryści podczas swojej misji w XIX wieku w USA. Inną formą jest stworzenie straży modlitewnych, w których wierzący zajmują 24 godziny na dobę. Tutaj ze względów praktycznych wskazane jest ustanowienie 4 straż modlitewnych, 23 razy 4, to jest 92 osoby. Każdy modli się swoją godzinę tylko co czwarty tydzień. Przez trzy tygodnie zmieniają się trze kolejne straże. Wspólną codzienną modlitwą dla wszystkich członków straży modlitewnej jest Godzina święta od 20:00 do 21:00.

Ze względu na konieczność natychmiastowego rozpoczęcia modlitwy, dobrze jest nie czekać na zorganizowanie straży i wybrać dogodną dla siebie godzinę. Jej można się modlić przez cały rok. Codzienna Godzina Święta jest wspólna dla wszystkich.

Kwestia schizmy

Czy prawosławni chrześcijanie, ponieważ nie podlegają papieżowi, będą potępieni? Nie, nie będą. Czy katolicy, którzy przyjmują ducha apostazji fałszywego papieża i jego program legalizacji grzechu, będą zbawieni? Jeśli pozostaną w tej zatwardziałości, będą potępieni. Tak więc straszenie tzw. schizmą, aby prawowierni bali się oddzielić od pseudo-papieża, jest śmieszne.

Szanowni biskupi i kapłani, uświadomcie sobie, że musicie pokutować za własną pychę. Albowiem miłujecie sami siebie, swoje ego, a nie Chrystusa i nieśmiertelne dusze. Wam chodzi o to, aby społeczeństwo, które ma ducha świata i jest wrogo nastawione do Chrystusa, czciło was jako oficjalne duchowe autorytety. Co za hipokryzja! Z tego powodu zdradzacie Chrystusa i pozostajecie w jedności z odstępcą Franciszkiem. Tym blokujecie powierzonym duszom zbawienie i narażacie zbawienie swej własnej duszy. Niestety, to nie leży wam na sercu, przyznajcie sobie to. Przypomnijcie sobie świętych biskupów, biskupów wyznawców i męczenników. Wszyscy apostołowie, których następcami się uważacie, byli męczennikami za Chrystusa i Jego Ewangelię, z wyjątkiem Judasza. Czeski kardynał Tomášek oświadczył: „Szybciej nawróci się dziesięć prostytutek niż jeden ksiądz czy biskup”.

Jaka to hipokryzja niektórych episkopatów, kiedy świadomie przemilczają, że Droga synodalna wraz z odpowiednimi dokumentami promuje legalizację LGBTQ! Cóż za przestępstwo popełniają ci klerykałowie, że nawet wytwarzają opinię publiczną, jakby LGBTQ synodalna droga była formą „duchowego odrodzenia”. Można to nazwać wprost grzechem przeciwko Duchowi Świętemu, gdy największe zło, jakim jest zupełna perwersja i satanizm, przedstawiane jest jako droga odrodzenia i zbawienia. Utrzymywanie tej kłamliwej atmosfery stwarza warunki, w których nie może dojść do uratowania Kościoła. Aż kiedy system apostazji duchowo udusi lub usunie ostatnich uczciwych biskupów i wszędzie nasadzi heretyków, będzie już za późno. Bramy piekielne nie pokonają Kościoła, ale na terytorium, które będzie okupowane bergogliańską strukturą, prawowierni będą zmuszeni przejść do katakumb.

Zakładać, że reforma Kościoła nastąpi przez oficjalny wybór prawowiernego papieża, dziś jest utopią. W apostatycznej strukturze Watykanu po Franciszku nr 1 nastąpi Franciszek nr 2, nr 3 itd. Tutaj panuje już duch antychrysta. Optymalnym rozwiązaniem w danej sytuacji jest aby biskupi w Afryce, Ameryce Południowej i Północnej lub w katolickiej Polsce oddzielili się od bergogliańskiej struktury, nawet jeśli to będę wyglądać jak schizma. W rzeczywistości to nie jest schizma, ale niezbędny środek do ratunku prawdziwego katolicyzmu i stworzenia warunków dla prawowiernego papieża. Gdyby apostołowie dla Chrystusa i Jego ewangelii zbawienia nie oddzielili się od ówczesnej oficjalnej religijnej struktury, która sprzeciwiła się Bogu i Zbawicielowi, chrześcijaństwo zanikłoby w zarodku.

Prawowierna struktura umożliwi głoszenie pełnej Ewangelii, prawdziwą pokutę i misję. Watykan ze swoim synodalnym programem prowadzi do transformacji Kościoła katolickiego w satanistyczny anty-kościół New Age.

Oby się w świecie znalazł pierwszy biskup ze swoją diecezją, który stał by się precedensem dla innych. Jego bohaterstwo będzie porównywalne do korony męczeństwa. W tej intencji ratunku Kościoła dzisiaj trzeba skoncentrować wszystkie modlitwy i wszystkie zadość czyniące ofiary szczerych katolików na całym świecie.

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr             + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

 20.04.2023

Historyczny krok dla ratunku Kościoła

vkpatriarhat.org/en/?p=23043  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=9787  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16415  /français/

vkpatriarhat.org/es/?p=13018  /español/

vkpatriarhat.org/pg/um-passo-historico/  /português/

vkpatriarhat.org/de/ein-historischer-schritt/  /deutsche/