Michalkiewicz o zatrzymaniu Międlara: „Na tej samej zasadzie Niemcy deportowali ludzi do obozów koncentracyjnych”.
W rozmowie Tomasza Sommera i Stanisława Michalkiewicza poruszony został m.in. temat zatrzymania Jacka Międlara. W ocenie Michalkiewicza zastosowano „faszystowskie prawo”.
Sommer ujawnił fragment pisma, które otrzymał od prawnika Jacka Międlara. Dotyczy ono wydarzeń z 11 listopada.
„Przyczyna zatrzymania osoby: Na podstawie uzyskanych informacji istnieje duże prawdopodobieństwo, że Jacek Międlar będzie stwarzał w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia, nawołując w trakcie Marszu Niepodległości 2022 pod hasłem: »Polak w Polsce gospodarzem« w dniu 11.11.2022 we Wrocławiu do nienawiści na tle różnic narodowościowych, mających na celu wzbudzenie niechęci i braku akceptacji wobec obywateli Ukrainy, co ma chociażby potwierdzenie w publicznym nawoływaniu w sieci Internet na portalu Facebook na profilu o nazwie Jacek Międlar oraz wprawo.pl, a także w prowadzonym postępowaniu przygotowawczym” – napisano w dokumencie.
Michalkiewicz stwierdził, że gdzieś czytał, że „Ośrodek monitorowania rasizmu i ksenofobii wydał policji rozkaz, żeby pana Międlara zakuła w kajdany”. – Z tego wyciągam wniosek, że państwo nasze jest parcelowane nie tylko między zwyczajne gangi, ale również między gangi takie, które żyją ze sporządzania donosów. To jest bardzo niepokojące – dodał.
Sommer podkreślił natomiast, że „niepokojące jest to, że człowieka się zatrzymuje, przewidując jego przestępstwo, do którego nie doszło”.
– To jest faszystowskie prawo pochodzące chyba z tego okresu, kiedy pobożny poseł Gowin był ministrem sprawiedliwości. I to on jest twórcą obozu koncentracyjnego w Gostyninie i prawdopodobnie on jest pomysłodawcą tego prawa, bo dokładnie na tej samej zasadzie, że „wzbudzają zagrożenie”, Niemcy deportowali ludzi do obozów koncentracyjnych– Michalkiewicz.
– Do niedawna byłoby to niezgodne z Kodeksem postępowania karnego, bo zatrzymanie itd., kucie w kajdany to są czynności, które się podejmuje w ramach wszczętego już postępowania. A postępowanie karne wszczyna się w momencie, kiedy istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. A tutaj nawet ci gliniarze nie mówią, że podejrzewali, że Jacek Międlar jakieś przestępstwo popełnił, tylko „przypuszczali, że nie jest wykluczone, że jak go nie zatrzymają, to on popełni” – wskazał.
– Niestety w IV Rzeszy, tak samo jak w III, muszą obowiązywać faszystowskie prawa i niestety – naczelnik państwa to firmuje – skwitował Michalkiewicz.