Życie na linie 16
Droga, Chyży i Tata Tasiemka.
PG
Losy chłopców z „ Okienka” bywały fascynujące. Na przykład Droga, niezwykle urodziwy facet, nazywany przez niektórych Mister Nice czyli Przyjemniaczek miał u innych ksywkę Biskup. A to dlatego, że jak donosiła wieść okienkowa założył kiedyś w Niemczech sektę czy farmę, na rzecz której ochoczo pracowały za darmo bogate podstarzałe Niemki. Werbował je zapewne na swoje piękne błękitne oczy. Droga zasłynął po wielokroć przytaczaną historią – podobno prawdziwą. Razem z kolegą, obaj bez kasy, odwiedzili jakiś klasztor. Zamiast poprosić o darmowy obiad Droga butnie oświadczył: „ bracia spędzimy razem czas posiłku” i braciszkowie pokornie spełnili jego życzenie. Odtąd nieznośni koledzy Drogi traktowali to powiedzonko jako rytualne zaproszenie do pijatyki w knajpie.
O Drodze krążyły różne opowieści. Podobno był winien bankom przeszło 6 milionów złotych, których nikt nie egzekwował. Dlaczego? Tego nie wiedział nikt, albo wiedzieli ale nie chcieli powiedzieć. Jeżeli to prawda – to faktycznie jest w tym coś niezwykłego. Spróbujcie nie płacić rat kredytu, albo nawet tylko nie zapłacić mandatu za złe parkowanie. Banki puszczą was z torbami samymi karnymi odsetkami. Sprzedadzą wam z licytacji mieszkanie i samochód. Komornik zajmie stary telewizor i sztućce odziedziczone po babci.
Tymczasem Drodze nikt nie sprzedawał mieszkania a w dodatku zaciągał pod różnymi pretekstami kolejne kredyty. Zakładał stowarzyszenia i fundacje, przyklejał się do różnych inicjatyw. Można? Jak się okazuje można tylko trzeba wiedzieć jak. Jaki jest klucz a raczej wytrych do tak rozumianego sukcesu? Droga musiał mieć taki wytrych. Chyży miał z całą pewnością cały komplet takich wytrychów. Jak łączyć politykę z działaniami – nazwijmy to – pozaprawnymi? Odpowiedź mógłby dać słynny przedwojenny polityk i gangster Tata Tasiemka.
C D N
Zbieżność nazwisk i sytuacji jest przypadkowa. W kolejnych odcinkach mojej opowieści poznają państwo losy innych osób pracujących w spółdzielni „Okienko”