Masoneria nad Sekwaną martwi się „populizmem” i „obskurantyzmem”

Masoneria nad Sekwaną martwi się „populizmem” i „obskurantyzmem”

https://pch24.pl/masoneria-nad-sekwana-martwi-sie-populizmem-i-obskurantyzmem

(Prezydent Emmanuel Macron z Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Francji Guillaumem Trichardem.

Francuskie media donoszą o nowej aktywności ruchu wolnomularskiego. Loże miały uruchomić swoje wpływy zarówno w Pałacu Elizejskim, pod bokiem prezydenta Macrona, jak i w rządowych ministerstwach. Głównym tematem narzucanym przez masonów w agendzie politycznej jest laicyzm, ale i pojawia się ponownie kwestia tak zwanej eutanazji, co nazywane jest eufemistycznie debatą o „godnym końcu życia”. Projekt ustawy był już zaawansowany, ale później jego wcielanie w życie przyhamowały wybory. „Fartuszkowcy” pracują też nad „praktycznym przewodnikiem po wspólnym życiu” społecznym, który ma być rodzajem masońskiego „katechizmu” dla parlamentarzystów, radnych, nauczycieli i rodziców.

Kryzys polityczny przekłada się na stosunek do wolnomularzy?

Ta nowa ofensywa to m.in. odpowiedź na kilka wcześniejszych manifestacji, które odbywały się przed siedzibą Wielkiego Wschodu Francji (GOdF) na rue Cadet 25 w Paryżu. Owa największa loża francuska liczy 52 tysiące członków i 1 400 lóż. Druga w kolejności Wielka Loża Narodowa Francuska skupia 32 tys. braci i 1 437 loże w kraju oraz współpracuje z 212 Wielkimi Lożami zagranicznymi.

Zdaje się jednak, że społeczeństwo zaczęło dostrzegać negatywny wpływ inspiracji masonerii także na swoje życie. Chociaż oficjalnie nie jest ona zaangażowana w politykę, to właśnie jej działania mają „inspirować” i „wytyczać kierunki” działania Republiki. Po protestach ówczesny wielki mistrz José Gulino skarżył się nawet MSW, że nie podejmuje ono odpowiednich środków dla ochrony paryskiego gniazda organizacji.

W ostatnich latach coraz częściej zakulisowe działania wolnomularzy kojarzone są z kryzysem kraju. Przed gmachem przy rue Cadet padały już hasła wsadzenia masonów do więzienia i oskarżenia o „masońską dyktaturę” we Francji. W czasie protestu „żółtych kamizelek” jedna z lóż regionalnych została zdemolowana. Symboliczne „drzewka laicyzmu” sadzone w kilku miastach francuskich z inicjatywy lóż, zostały wyrwane z korzeniami m.in. w Angers, Bordeaux i w dwóch miastach departamentu Essonne (Boussy-Saint-Antoine i Epinay-sous-Sénart).

Społeczne postrzeganie masonerii powoli się zmienia, więc loże przystąpiły obecnie do ofensywy. „Rok 2024 przypomniał nam, jak bardzo istotnym, ale kruchym osiągnięciem jest Republika” – napisał Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Guillaume Trichard. Zachwalał ​​swą organizację jako „liberalne i a-dogmatyczne posłuszeństwo świata”, które w tym roku stara się „promować wszędzie we Francji i na całym świecie nasze zasady emancypacji, postępu i solidarności oraz powszechnej Republiki”. Przypomniał też, że z okazji 250-lecia istnienia loży, miała miejsce „historyczna wizyta prezydenta Emmanuela Macrona, który przybył na rue Cadet, aby uhonorować Wielki Wschód Francji”. W kontekście międzynarodowym Wielki Mistrz napisał o „intensyfikacji konfliktów zbrojnych, które „kwestionują ducha Oświecenia”. Jego zdaniem wynika z tego, „bardziej niż kiedykolwiek, konieczność interwencji w przestrzeni publicznej” celem „walki z siłami obskurantyzmu”.

Projekty masońskie

Przekładając to na język normalności, odnotujmy, że w 2024 roku Wielki Wschód Francji zorganizował szereg konferencji na temat eutanazji. Przykładowy tytuł jednej z nich brzmiał: „Zakończenie życia – najwyższą wolnością”. W tym roku odbywała się olimpiada w Paryżu, więc zajmowano się też sportem. Jedno ze spotkań odbywało się pod hasłem „Olimpizm, braterstwo, humanizm”. Była też „mobilizacja wszystkich masonów, by powiedzieć nie nieuchronności zwycięstwa skrajnej prawicy i jej ideologii nienawiści”. W ramach „Projektów Republiki” poruszano w ostatnim roku m.in. takie kwestie jak „przywrócenie poczucia godności na marginesach społecznych”, „umieranie z godnością” (eutanazja), „godność i bezpieczeństwo w więzieniach”, „tworzenie obywatela”, „dzielenie się wodą – powszechne prawo, humanistyczny obowiązek”, starość i system opieki zdrowotnej. Walczono też w kontekście wojny w Gazie z antysemityzmem. Grand Orient de France organizował m.in. „wycieczkę dla swoich członków do miejsca nauki i pamięci w Krakowie/Auschwitz-Birkenau”, co łączono z refleksją nad „twarzami odradzania się ideologii nienawiści i unicestwienia Innego (…), wartości humanizmu i uniwersalizmu”. Masoni twierdzą, że daje to „początek obecnym dyskursom wykluczenia i esencjalizacji”. Tradycyjnie też masoneria oddawała 1 maja hołd „komunardom” na cmentarzu Père-Lachaise, w „miejscu pamięci o rewolucji zdradzonej i zmiażdżonej krwią”. Te coroczne obchody i uświetnianie idei rewolucji najlepiej ilustrują inspiracje ideowe masonerii.

Polska pod baczną obserwacją

Masoneria „niepokoiła” się także „wzrostem nacjonalizmu, populizmu, projektów nieliberalnych
we wszystkich krajach europejskich”. „W obliczu tych zagrożeń Wielki Wschód Francji, Wielki Wschód Francji – oddział Polska i Wielki Wschód Rumunii zainicjowały cykl konferencji w kilku krajach Europy, w tym w Krakowie, Timisoarze, Madrycie, Paryżu itd.”. Cykl spotkań zakończono w Strasburgu – „bijącym sercu demokracji europejskiej”. Podpisano tam apel „zjednoczonych, humanistycznych i braterskich”.

Pozostając przy wątkach dotyczących naszego kraju, trzeba dodać, że dewizą „Wielkiego Wschodu Polski” jest hasło francuskiej krwawej rewolucji oraz Republiki – „Wolność, Równość i Braterstwo”. Organizacja stwierdza, że „nie zajmuje się polityką i nie zajmuje stanowiska w sprawach politycznych”, ale nie wolno zapominać o jej roli „inspirującej” – i, jak widać, temat „populizmu” oraz „nacjonalizmu” jest tu podejmowany i postrzegany w kontekście zagrożenia dla „Republiki”.

W naszym kraju ruch ten urządził m.in. 6 kwietnia br. w krakowskim lokalu Stowarzyszenia „Kuźnica” wspólną konferencję, sygnowaną – oprócz gospodarzy – szyldami Wielkiego Wschodu Francji i Wielkiego Wschodu Polski. Organizatorzy pisali, że wydarzenie odbywające się po hasłem „Razem dla zjednoczonej Europy na rzecz demokracji i praw człowieka” ma pokazać „wartości współczesnej Europy i ich wolnomularskie znaczenie”.

Warto tu przypomnieć, iż wspomniane stowarzyszenie „Kuźnica” powstało w epoce PRL, w 1975 roku i zrzeszało lewicowych, w tym marksistowskich intelektualistów, artystów i działaczy PZPR. Pierwszym szefem był Tadeusz Hołuj, partyjny pisarz i działacz. Późniejszym – m.in. Hieronim Kubiak, odpowiedzialny za oświatę i kulturę członek Biura Politycznego KC PZPR, także członek partyjnej przybudówki, Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego z okresu stanu wojennego. Do dzisiaj we władzach „Kużnicy” nie brakuje dawnych członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Jednak w wolnej Polsce „Kuźnica” znalazła swoje miejsce już w „internacjonalistycznej” współpracy z masonerią.

„Prawa migrantów”

W zakresie zainteresowań masonerii były też „prawa migrantów”. Odbyła się m.in. konferencja „O humanistyczne podejście do migracji. Afryka – Morze Śródziemne – Europa”. Analizowano też m.in. pakt migracyjny przyjęty przez Unię Europejską. To tylko niektóre tematy z agendy masonerii ostatniego czasu. Korelacja tych zainteresowań np. z dyskursem mainstreamowych mediów nie wydaje się przypadkowa. Zresztą sam Wielki Wschód przedstawia się jako „latarnia morska, promująca uniwersalne wartości w społeczeństwie, ale także jako grupa strażników czuwających nad Republiką”. Oczywiście to tylko jedna z hipotetycznych podpowiedzi na często wyśmiewane pytanie z zakresu „teorii spiskowych”, czyli – „kto za tym wszystkim stoi?”.

Bogdan Dobosz