Kto spowodował śmierć Izabeli z Pszczyny? Kłamstwa aborcjonistów obalone

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Kłamstwa aborcjonistów zostały obalone. Izabela z Pszczyny zmarła przez błąd medyczny, a NIE z powodu wyroku Trybunału Konstytucyjnego o aborcji eugenicznej.

Lekarze odpowiedzialni za tę tragedię właśnie zostali skazani. Zostali skazani nie za przestrzeganie prawa, ale za jego łamanie. Gdyby wykonywali wyrok TK – sąd by ich uniewinnił. Prawo w Polsce nigdy nie zabraniało ratować życia matki. Kto twierdzi inaczej, ten kłamie.

Być może zetknął się Pan z manipulacjami środowisk proaborcyjnych? To ich stała strategia, przećwiczona w wielu krajach: wzięcie pojedynczej tragedii i dopisanie do niej fałszywej narracji. Wmawiają ludziom, że kobiety umierają z powodu przepisów chroniących życie dzieci. W rzeczywistości jednak prawo pro-life ratuje obie osoby – i matkę, i dziecko, a szpitale pod wpływem tego prawa stają się bardziej odpowiedzialne.

A jak było naprawdę?

Izabela była w 22. tygodniu ciąży, gdy trafiła do szpitala w Pszczynie z odpływającymi wodami płodowymi. Od niedawna wiedziała, że jej dziecko może być poważnie chore.

Personel szpitala popełnił tragiczne w skutkach błędy, przede wszystkim nie rozpoznał w porę rozwijającej się sepsyZmarło dziecko, a później matka.To był dramat, ale dramat spowodowany przez błąd medyczny, a nie przez zakaz aborcji.

Wiadomości SMS, które Izabela pisała z łóżka szpitalnego, wskazują na jej frustrację i strach. Niesłusznie łączyła w nich brak właściwej opieki z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Co także uderzające, nie pisała o dziecku, nie wyrażała niepokoju o jego los. Po śmierci dziecka i młodej matki, ich bliscy rozpoczęli współpracę z mediami proaborcyjnymi, które natychmiast rozpętały szeroko zakrojoną kampanię propagandową. Kampanię opartą na kłamstwie i mającą na celu realizację interesu politycznego.

Dziś, po latach, sprawiedliwości stało się zadość: trzech lekarzy zostało skazanych. Dwóch na karę więzienia bez zawieszenia, jeden w zawieszeniu. Wszyscy utracili prawo wykonywania zawodu na okres od 4 do 6 lat (wyrok nieprawomocny).

W całym zamieszaniu warto zadać jeszcze jedno pytanie: czy na początku drogi Izabeli i jej dziecka do feralnego szpitala nie było jeszcze jednego lekarza-przestępcy.

Sytuacja, w której krótko po niepomyślnej diagnozie o dziecku następuje odejście wód płodowych, nie jest typowa. Prokuratura powinna zbadać, czy jakiś lekarz nie chciał „uwolnić” Izabeli od niepełnosprawnego dziecka i nie rozpoczął nielegalnie procedury aborcji, przebijając pęcherz płodowy i zalecając, że później może się zgłosić do szpitala i wszystko „dobrze” się skończy. O tym ważnym dla organów ścigania wątku mówię w krótkim nagraniu poniżej:

Piszę do Pana, bo od początku mówiliśmy prawdę. Od samego początku ostrzegaliśmy, że środowiska feministyczne rozpowszechniają kłamstwa. Nie mówimy tego pochopnie, znamy ich metody, widzieliśmy je w akcji nie raz. Ich strategia jest zawsze taka sama: kłamstwo, by mordować jak najwięcej dzieci.

Piszę do Pana także dlatego, że byliśmy tam, gdzie trzeba było być: na ulicach, w centrum wydarzeń. 

Gdy przez Polskę przetaczała się fala protestów po śmierci Izabeli, nie chowaliśmy się po kątach. Stanęliśmy pod Ministerstwem Zdrowia, w miejscu, gdzie rozgrywała się wojna o prawdę.

Czy pamięta Pan tamten Różaniec? Otoczyły nas wtedy wrzeszczące tłumy aborcjonistów, próbując zakrzyczeć modlitwę. Ale byliśmy i nie daliśmy się zastraszyć, choć staliśmy w środku morza nienawiści i przemocy.

Piszę wreszcie, bo od lat powtarzamy jedno: aby naprawdę rozwiązać problem aborcji, nie wystarczy tylko zmienić prawo. Potrzebne jest coś więcej: delegalizacja środowisk aborcyjnych, które działają jak zorganizowany przemysł śmierci i manipulacji. Te środowiska, sowicie finansowane z zagranicy, żyją z tragedii, karmią się cierpieniem i wmawiają ludziom, że mordowanie dzieci to coś dobrego.

Nie ustaniemy, dopóki każde dziecko niezależnie od zdrowia, wieku prenatalnego czy okoliczności poczęcia, nie będzie bezpieczne.

Z wyrazami szacunku,

Kaja Godek
Kaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Nasza walka ze złem jest jak walka Dawida z Goliatem. Oni mają pieniądze, aparat propagandy i wyszkolonych kłamców. My – prawdę. I Pańską pomoc – modlitewną i finansową, za którą z serca dziękuję.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl