Czy Judenrat „Gazety Wyborczej” będzie musiał dokonać przetasowań w Korpusie Autorytetów Moralnych

Przyczynek do dyskusji

Stanisław Michalkiewicz „Najwyższy Czas!”    19 marca 2024 michalkiewicz

Oj, chyba Judenrat „Gazety Wyborczej” będzie musiał dokonać przetasowań w Korpusie Autorytetów Moralnych, bo właśnie rozpoczyna się debata na temat aborcji. Feministry z vaginetu Donalda Tuska uradziły, żeby aborcję zalegalizować; jak któraś dama zechce się wyskrobać, to wystarczy, że zgłosi się do kliniki imienia Króla Heroda, a tam wyskrobią ją dokumentnie i – jeśli dobrze zrozumiałem intencje – chyba nawet za darmo – ale tylko do 12 tygodnia po bzykaniu, a ściślej – tak zwanym „zaskoczeniu”..

Skąd te 12 tygodni – tajemnica to wielka, w związku z czym rozmaici podejrzliwcy twierdzą, że tak nakazały rabiny. Ony podliczają wszystkie spółgłoski w Torze, potem wyciągają z tej sumy pierwiastek kwadratowy, od którego odejmują światową, roczną produkcję parasoli i w ten sposób wychodzi im 12 tygodni. To jest cała straszliwa wiedza, która tradycyjnie nazywa się „kabałą”, a nowocześnie – metodą naukową – ale jak zwał, tak zwał – a ostatnie słowo tak czy owak należy do rabinów, do których z zagadkowych powodów akomodują się wszyscy mądrzy, roztropni i przyzwoici, co to rozpoznają się po zapachu. W ten oto sposób rodzą się tak zwane „standardy”, które następnie przepoczwarzają się w niewzruszone dogmaty postępactwa. Toteż pogląd o decydującym charakterze 12 tygodnia nie tylko nie jest kwestionowany przez autorytety z wiadomego Korpusu, ale i przez tak zwany „świat nauki”, czyli utytułowanych hebesów, od których nie tylko w Collegium Humanum, ale i na uniwersytetach aż się roi.

Kiedyś wdałem się z jednym takim w dyskusję, bo oświadczył, że człowieczeństwa dostępuje się przy urodzeniu. Zapytałem go, czy na minutę przed urodzeniem, mamy już do czynienia z człowiekiem, czy jeszcze ze „zlepkiem komórek” – jak twierdzi moja faworyta, Wielce Czcigodna Joanna Scheuring-Wielgus. Po namyśle zgodził się, że na minutę przed urodzeniem, to już tak, już z człowiekiem. – A na dwie minuty? – zapytałem. Po jeszcze dłuższym namyśle zgodził się, acz niechętnie, również na dwie minuty. A ja wtedy – a na trzy minuty? – I tak doszliśmy aż do początku, bo mój rozmówca, mimo coraz dłuższych namysłów, nie potrafił wskazać żadnego innego momentu. Nawiasem mówiąc, gdybyśmy na przykład mojej faworycie, Wielce Czcigodnej Joannie Scheuring-Wielgus, rozłupali głowę siekierą, to jestem pewien, że poza „zlepkiem komórek” niczego innego byśmy tam nie znaleźli. Skoro tak, to wypływają z tego dwa wnioski.

Po pierwsze – osoby zarejestrowane w Urzędach Stanu Cywilnego nie mają żadnego powodu do nadymania się wobec „zygot”, bo między taką zwyczajną „zygotą”, a zygotą wyrośniętą nie ma żadnej istotnej różnicy. Powiem więcej; zygota wyrośnięta, a zwłaszcza – przerośnięta, stwarza znacznie więcej problemów, niż zygota zwyczajna. Zajmuje więcej miejsca w przestrzeni, robi rozmaite świństwa, nie mówiąc już o głupstwach, jak na przykład – walka z klimatem, w która zygoty zwyczajne się nie angażują, a przede wszystkim – zostawia za sobą ślad węglowy, a często nawet gorszy, bo z domieszką rozmaitych cuchnących gazów. W zwiazku z tym – po drugie – nie ma żadnych przeszkód, by zalegalizować również tak zwaną aborcję opóźnioną, to znaczy – ukręcanie karku osobom już urodzonym, nawet urodzonym dawno. Skoro „kobiety” już nie mogą bez aborcji wytrzymać, to niech każdy inny ma, czego najbardziej chce. Ja na przykład chętnie przeprowadziłbym aborcję opóźnioną pewnej utytułowanej damy, której nazwiska nie wypowiem, bo myślę, że każdy wie o kogo chodzi: „stwór podeszły wiekiem, co kobietą być już przestał, a nigdy nie był człowiekiem…” – jak mówi poeta.

Wróćmy jednak do Judenratu i Korpusu Autorytetów Moralnych. Wydawałoby się, że do tego Korpusu należy pan prof. Adam Strzembosz, bo jak tylko było trzeba, to odwiedzał go jakiś funkcjonariusz Propaganda Abteilung wiadomego Judenratu, a pan profesor ćwierkał zawsze z prawidłowego klucza, dzięki czemu mikrocefale wiedziały, co myślą. Ostatnio jednak coś musiało się zaciąć w tym mechanizmie, bo pan profesor wygłosił płomienną filipikę przeciwko inicjatywie ustawodawczej vaginetu Donalda Tuska w sprawie aborcji. Powiedział, że projekt jest nie tylko niezgodny z konstytucją, ale w dodatku – „sprzeczny z nauką”. Ładny interes! Co na takie dictum powiedzą rabiny? Pal diabli konstytucję, która rabinów pewnie obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, ale „nauka”? Od kiedy to kwestionujemy naukowe metody wprowadzone przez „naukę przodującą”, którą tak cenił Ojciec Narodów, Chorąży Pokoju, Józef Stalin? Nie ma co; Judenrat będzie musiał podjąć i to w trybie pilnym, stosowne decyzje i wykluczyć pana prof. Adama Strzembosza z Korpusu Autorytetów Moralnych.

Dodatkowym argumentem może być okoliczność, że pan profesor ześlizguje się na pozycje wstecznictwa, nieudolnie asekurując się nawoływaniem do „kompromisu aborcyjnego” i oczekując na „referendum”. Jak pamiętamy, kompromis aborcyjny polegał na tym, że w dni parzyste aborcja była legalna, a w nieparzyste – nie. Konkretnie chodziło o to, że aborcja była legalna w przypadku „poważnej choroby” dziecka. Nawiasem mówiąc, jest to dodatkowy argument za legalizacją aborcji opóźnionej, bo przecież dzieci zapadają na poważne choroby również po urodzeniu, nie mówiąc już o osobnikach dorosłych, których dotykają rozmaite przypadłości, których leczenie niepotrzebnie pochłania środki, za które zdrowi mogliby przecież i wypić i zakąsić. Być może niedokładnie zrozumiałem pana profesora, ale wydaje mi się, że potępiając wyrok TK, wskazujący, iż konstytucyjna ochrona życia nie jest uzależniona od tego, czy człowiek jest duży, czy mały, zdrowy, czy chory, zostawia sobie furtkę umożliwiającą powrót do wiadomego Korpusu, jak tylko kurz opadnie – ale na razie, Judenrat nie może chyba takich samowolnych wyskoków tolerować. Tym bardziej, że optując za „referendum”, przechodzi z nieubłaganego gruntu postępu na ciemnogrodzkie trzęsawisko „Trzeciej Drogi”.

Nawiasem mówiąc, skoro już referendum, to dlaczego tylko w sprawie aborcji? Dlaczego nie postawić pytania, czy by nie zalegalizować kradzieży? W końcu więcej obywateli kradnie, niż się wyskrobuje, więc rozszerzenie referendum na legalizację kradzieży wychodziłoby naprzeciw przywracaniu, a nawet rozszerzaniu demokracji oraz równości wszystkich 77 płci. Dlaczego tylko skrobiące się „kobiety” mają być uprzywilejowane, a mężczyźni, którzy dokonują ekspropriacji na przykład, by dzięki zdobytym w ten sposób środkom uzyskać una dolce sonrisa de mujer querida, narażają się na to, że będą przez lata jęczeć i szlochać w jakiś lochu, podczas gdy mujer querida nawet jak zaskoczy, to się wyskrobie? To rażąca nierówność wobec prawa, na którą zwracam uwagę Wielce Czcigodnej feministry z vaginetu Donalda Tuska, Katarzyny Kotuli.

Stanisław Michalkiewicz

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.

Ponad pół miliona firm zniknęło z rynku w 2023 r. Nowe zawody: “Aborcjonista” i “specjalista ds. nowego ładu”.

Obłąkańcza polityka rządów Morawieckiego i Tuska doprowadziła do wyeliminowania z rynku około pół miliona jednoosobowych działalności gospodarczych. W ich miejsce rząd Tuska chce powołać specjalistów ds. nowego ładu i aborcjonistów. nowe-zawody

Nienawiść przyobleczona w szaty miłości i wierząca głęboko, że jest miłością – oto czym jest socjalizm.

Mirosław Dzielski

================================

Ponad pół miliona firm zniknęło z rynku w 2023 roku – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Na tę sumę składają się zlikwidowane działalności gospodarcze (ok. 230 tysięcy) oraz zawieszone tymczasowo (ok. 350 tysięcy). Wprowadzane w gospodarce przepisy utrudniające funkcjonowanie jednoosobowych firm okazują się ich rzeźnią. Rząd Platformy Obywatelskiej stworzył jednak dla nich alternatywę.

Specjalista od ładu

Międzynarodowa agencja pracy Manpower Group opublikowała właśnie wyniki badań rynku usług HR. Wynika z nich, że zmiana prawa wprowadzana pod pretekstem ochrony klimatu stworzyła na rynku pracy miejsce dla nowych specjalistów. Tych, którzy znają się na zielonym ładzie. „Zielona transformacja będzie miała istotny wpływ na rynek pracy; według szacunków niemal wszystkie kompetencje będą musiały ulec zmianie, by dostosować pracowników do zielonych strategii biznesowych” – wynika z badania ManpowerGroup. – „Pracodawcy będą zobowiązani do jeszcze głębszego wdrażania strategii zrównoważonego rozwoju, co poskutkuje np. poszukiwaniem u pracowników takich cech, jak empatia czy… świadomość społeczna i ekologiczna”. Z analizy ekspertów zatytułowanej „Niedobór talentów” wynika, iż „Dostosowanie firm do zielonej transformacji będzie wymagało od organizacji niemałych zmian. W największym stopniu na nowo zostaną zdefiniowane umiejętności obszaru zrównoważonego rozwoju i środowiska (56 proc.), a także sprzedaży i marketingu (56 proc.)”. Cytowana w analizie ekspert rynku pracy w Manpower Polska Agnieszka Adamiec podkreśla, że „obszar zrównoważonego rozwoju i środowiska był dotychczas rozumiany nie tylko jako wpływ organizacji na środowisko, ale głównie jako zaplanowany, korzystny rozwój samej firmy, zgodny z jej długofalowymi celami biznesowymi. Obecnie, wdrażanie strategii zrównoważonego rozwoju dokonuje się na dużo głębszym poziomie i dotyczy nawet takich kwestii jak życie prywatne pracowników.”

Dwie świadomości

Wynika z tego, że zmieni się cały znany nam dotychczas proces rekrutacji do firm prywatnych. Dotychczas kandydat do pracy w prywatnej firmie musiał się wykazać umiejętnościami niezbędnymi tej firmie, a więc np. produkcją, znajomością technik sprzedaży czy marketingu. Teraz te umiejętności zejdą na dalszy plan, a kandydat do pracy będzie musiał odbyć rozmowę już nie z dyrektorem konkretnej firmy czy rekruterem, ale ze specjalistą ds. nowego ładu. Ten zaś będzie badał jego „kompetencje ekologiczne”. Może zatem podczas rozmowy o pracę paść pytanie o to, w jaki sposób kandydat zamierza dojeżdżać do firmy. Aby uzyskać najwięcej punktów, trzeba będzie odpowiedzieć, że zamierza się… chodzić piechotą albo jeździć na rowerze, a to dlatego, aby spalinowym samochodem nie zatruwać powietrza. Może też paść pytanie o to, jakie menu zamówi sobie kandydat do pracy, jeśli firma w ramach programu integracji zapewni mu posiłek. Wówczas najbardziej premiowana zapewne będzie odpowiedź o daniu ze świerszczy lub innych robali (tfu!).

Drugi obszar, który będzie badał „specjalista ds. nowego ładu” dotyczyć ma „kompetencji społecznych”. To niezdefiniowane pojęcie, jednak znając lewacką nowomowę, można się domyśleć, że chodzi o stosunek do LGBT, zmiany płci, szczepionek na COVID itp. W tej sytuacji kandydat do pracy będzie musiał się wykazać odpowiednim poziomem „empatii” społecznej, aby przejść testy rekrutacyjne. A zatem w drugiej części rozmowy kwalifikacyjnej trzeba się będzie spodziewać pytania np. „dlaczego popierasz prawo do adopcji dzieci przez gejów” itp.

Takie rozwiązanie będzie miało trzy skutki. Pierwszy – komiczny – polegający na tym, że kandydaci do pracy będą się uczyć odpowiedzi na idiotyczne pytania, aby przejść testy, dostać pracę i zyskać źródło zarobkowania, a w rzeczywistości będą myśleć inaczej. Będzie to przypominało egzamin teoretyczny na prawo jazdy – kandydat uczy się na pamięć pytań i odpowiedzi, by tylko zdać.

Efekt drugi to marnotrawstwo talentów. Uzdolnieni muzycy czy inżynierowie zamiast rozwijać swoje umiejętności w dziedzinach potrzebnych, będą się uczyć na specjalistów od Zielonego Ładu i wdrażać wszystkie te idiotyzmy.

Efekt trzeci to dalsze zniszczenie małych firm. Korporacja zatrudniająca na całym świecie tysiące osób może sobie dodatkowo zatrudnić i stu specjalistów od rzeczy niepotrzebnych. Natomiast małe i średnie firmy, liczące każdą złotówkę, nie mogą tego zrobić, bo nie stać ich na kolejny etat (zwłaszcza nieuzasadniony warunkami ekonomicznymi). To zaś oznacza, że małe firmy, nie mogąc sprostać tym wymaganiom, będą upadać.

Absurdalny jest oczywiście sam pomysł zmuszania firm do zatrudniania specjalistów ds. nowego ładu. Jeśli takie stanowisko jest firmie obiektywnie potrzebne, stworzy go ona sama – interwencja państwa jest tutaj niepotrzebna. Jeśli zaś takie stanowisko nie jest potrzebne – interwencja państwa jest szkodliwa.

Aborcjonista

Rząd Donalda Tuska stworzy też nowe miejsca pracy w przemyśle aborcyjnym. Konkretnie w szpitalach. W myśl prawa przygotowanego przez nową minister zdrowia – Izabelę Leszczynę – warunkiem kontraktu szpitala z NFZ będzie to, aby można było na oddziale ginekologiczno-położniczym dokonać aborcji. To zaś stworzy nowe miejsca pracy dla aborcjonistów. Dotychczas, bazując na tzw. klauzuli sumienia, lekarz mógł odmówić przerwania ciąży. Z kolei szpital nie miał prawa zmusić nikogo do przeprowadzenia takiego zabiegu. Musiał zaś wskazać pacjentce inny szpital, w którym „zabieg” zabicia nienarodzonego dziecka zostałby przeprowadzony. Teraz się to zmieniło. Szpital, jeśli będzie chciał kontraktu z NFZ, będzie musiał zagwarantować obecność lekarza-aborcjonisty i możliwość przeprowadzania zabiegów przerywania ciąży. W innym wypadku straci kontrakt.

Smutne perspektywy

To wszystko nakazuje postawić pytanie, jakie będą dalsze kroki rozwoju eurosocjalistycznego prawodawstwa.

Pewnym tropem jest to, co wydarzyło się w miniony piątek w Holandii. Rząd przyjął prawo pozwalające poddać się eutanazji drogą śmierci głodowej osobie, która nie skończyła 60 lat. Dotychczas takie prawo przysługiwało tylko temu, kto przekroczył ten wiek. W zachodniej europie rozwija się bardzo dynamicznie przemysł eutanazyjny, czyli przemysł oferujący usługi zabijania staruszków. A kolejne wpływowe lobbies starają się wymusić na rządach rozszerzenie prawa do eutanazji. Symbolem „postępu” w tej dziedzinie jest prawodawstwo pozwalające sądom krajów europejskich zadecydować o poddaniu kogoś przymusowej eutanazji. To z kolei każe przypuszczać, że następnym krokiem będzie wprowadzenie w szpitalach przymusowego eutanazisty, czyli lekarza, który na życzenie pacjenta (lub na polecenie niezawisłego sądu) gotów jest w każdej chwili przeprowadzić eutanazję. Sankcją za nieprzestrzeganie tego nakazu będzie oczywiście utrata kontraktu z NFZ. Ale i to nie koniec. Spodziewam się również, że wraz z rozwojem psychiatrii w jej lewackim wydaniu, rządy wprowadzą obowiązek zatrudniania przez każdy szpital specjalisty ds. walki z homofobią. Taki specjalista będzie musiał „leczyć” każdego, kto będzie wykazywał homofobiczne objawy. A więc np. tego, kto publicznie się nie zgadza z propagandą LGBT. Żeby było to skuteczne, taki „specjalista” będzie musiał zostać wyposażony w katalog narzędzi prawnych, m.in. możliwość analizowania wypowiedzi każdego potencjalnego homofoba (czyli każdego z nas).

Dokąd jeszcze zaprowadzi nas lewackie szaleństwo?

Według Naczelnej Izby Lekarskiej, każdy szpital musi zatrudniać mordercę czy kata dzieci.

1 stycznia 2024 pch/wedlug-naczelnej-izby-lekarskiej-kazdy-szpital-musi-zatrudniac-aborcjoniste

Według Naczelnej Izby Lekarskiej, każdy szpital musi zatrudniać aborcjonistę

W przypadku zagrożenia życia i zdrowia pacjentki nie można się powołać na klauzulę sumienia. Lekarz ma obowiązek przeprowadzić zabieg aborcji, a szpital musi zatrudnić dodatkowego ginekologa, jeśli wszyscy lekarze deklarują korzystanie z klauzuli sumienia – brzmi komentarz Naczelnej Rady Lekarskiej po dzisiejszych zapowiedziach minister zdrowia.

Ministerstwo zdrowia chce zmienić przepisy w ogólnych warunkach umów NFZ z oddziałami ginekologiczno-położniczymi, tak aby szpital nie mógł odmówić wykonania aborcji „zgodnej z przepisami polskiego prawa”, czyli gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety, lub też jeśli ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego – gwałtu bądź kazirodztwa. – Jeśli mówimy o zagrożeniu życia lub zdrowia kobiety, to lekarz nie może powołać się na tzw. klauzulę sumienia – stwierdziła w środę minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Słowa te, zwłaszcza wzmianka o zdrowiu kobiety, oznaczają, że wobec lekarzy stosowany będzie szantaż, ponieważ kategoria zdrowia jest bardzo pojemna i może oznaczać także sferę psychiczną, czyli depresję, nerwicę czy stany lękowe itp.

Minister zdrowia stwierdziła, że „musi jasno i precyzyjnie wynikać z tej umowy, że podmiot leczniczy naprawdę nie ma sumienia”. – To znaczy, że kierownik placówki, która ma taki kontrakt z NFZ, musi zapewnić terminację ciąży, zgodną z polskim prawem, czyli w tych dwóch przypadkach, w swoim szpitalu, na swoim oddziale – powiedziała Izabela Leszczyna.

Minister powołała się przy tym na przepisy art. 39 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który mówi, że lekarz może uchylić się od wykonania konkretnej medycznej procedury, ale jednocześnie – zgodnie z art. 30 tejże ustawy – nie wtedy, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie pacjenta.

W komentarzu dla KAI rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej stwierdza, że prawo zabrania korzystania z klauzuli sumienia całym oddziałom czy szpitalom. – Klauzula jest prawem lekarza jako jednostki, więc już w tej chwili jest tak, że każdy szpital w Polsce ma obowiązek wykonywać zabiegi aborcji zgodnie z obowiązującym prawem – przekonuje Jakub Kosikowski. Dodaje również, że  „te przepisy do tej pory nie były przez Ministerstwo Zdrowia i NFZ respektowane, to znaczy nie wyciągano konsekwencji za łamanie zasad kontraktu”.

W przypadku zagrożenia życia i zdrowia pacjentki nie można się powołać na klauzulę. Lekarz ma obowiązek przeprowadzić taki zabieg, a szpital zabezpieczyć dostępność do świadczenia. Jeśli mowa o pozostałych dopuszczonych przypadkach – czyli ciąży z czynu zabronionego – szpital ma obowiązek zatrudnić lekarza ginekologa, który będzie świadczył te usługi. Ministerstwo zdrowia po prostu zaczyna przestrzegać przepisów pozostawionych po poprzednikach – skomentował rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej.

Dlatego też, zdaniem NIL, nie można tu mówić o swego rodzaju szantażu finansowym ze strony resortu zdrowia i NFZ pod adresem takich placówek zdrowia, które odmówiłyby wykonania aborcji, powołując się na klauzulę sumienia. – Nie wydaje nam się, by lekarze uznali to za szantaż finansowy. Po prostu szpital musi zatrudnić dodatkowego ginekologa, jeśli wszyscy lekarze deklarują korzystanie z klauzuli. Przypominamy jednak: nie obowiązuje to w przypadku zagrożenia zdrowia i życia – dodał Jakub Kosikowski.

Źródła: KAI, PCh24.pl

Zostałem skazany za zadanie pytania lekarzowi. Sędziowie nie odnoszą się do prawdziwości głoszonych tez.

Fundacja Pro-Prawo do życia

Sąd Rejonowy we Wrocławiu skazał mnie właśnie na zapłatę 10 000 zł za to, że dopuściłem się rzekomego znieważenia lekarza Mariusza Zimmera, byłego prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Znieważenie to miało polegać na tym, iż za pomocą billboardu zadałem Zimmerowi publiczne pytanie dotyczące aborcji dokonywanych w jego klinice. Sąd stwierdził, że Mariusz Zimmer to „wybitny lekarz ginekolog, nauczyciel akademicki z tytułem profesora”, w związku z czym tak „wybitnej” osobistości nie wolno publicznie zadawać niewygodnych dla niej pytań, bo to podważa jej autorytet. Tak właśnie wygląda w praktyce wolność słowa i wypowiedzi. Cenzura nasila się. Miesiąc temu zostałem skazany za cytowanie wyników badań naukowych na temat homoseksualizmu, teraz usłyszałem wyrok za zadanie pytania w sprawie aborcji. Nie możemy się jednak ugiąć pod tymi naciskami – musimy walczyć dalej o dzieci zagrożone aborcją i przyszłość Polski. 
Potrzebna jest Pana pomoc.Wyrok za zadanie pytania lekarzowi [foto]Sprawa dotyczy kampanii billboardowej, jaką nasza Fundacja zorganizowała we Wrocławiu w reakcji na medialne wypowiedzi Mariusza Zimmera, który w tamtym czasie pełnił funkcję prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, a wcześniej kierował kliniką ginekologii wrocławskiego szpitala.
Zimmer sugerował w swoich wypowiedziach dla mediów, że zakaz aborcji oznacza odebranie lekarzom możliwości „niesienia pomocy” matkom . W związku z tym, dowiedzieliśmy się, ile aborcji wykonano w klinice Zimmera i zorganizowaliśmy akcję billboardową wywieszając transparenty ukazujące ofiarę aborcji, zdjęcie szpitala i pytanie„Czy okrutne zabójstwo dziecka to pomoc matce doktorze Zimmer?” 
Oprócz tego na plakacie znajdowała się informacjaW klinice kierowanej przez prof. Zimmera w latach 2014-2018 abortowano 118 dzieci. Podczas aborcji dzieci najczęściej umierają na skutek uduszenia.” 
Liczba aborcji w klinice Zimmera została potwierdzona przez tę placówkę. Faktem jest również to, że dzieci w trakcie szpitalnych aborcji umierają na skutek uduszenia. Aborcję w polskich szpitalach najczęściej przeprowadza się poprzez sztuczne i przedwczesne wywołanie porodu. Dziecko, które rodzi się w ten sposób ma najczęściej niedojrzałe płuca i z tego powodu odczuwa duszność, tak długo jak jeszcze żyje, np. kilka godzin. Takim dzieciom najczęściej nie udziela się żadnej pomocy medycznej. Po prostu czeka się aż zginą z uduszenia, głodu lub wyziębienia .
W 2016 roku głośno było o sytuacji w warszawskim Szpitalu św. Rodziny, kiedy to próbowano wykonać taką aborcję na 6 miesięcznym Wiktorku, u którego podejrzewano zespół Downa. Chłopiec urodził się żywy i został odłożony na półkę. Nikt nie udzielił mu żadnej pomocy. Zanim umarł, przez godzinę przeraźliwie płakał. Świadkowie mówili, że tego krzyku nie zapomną do końca życia. Podobny los spotyka dzieci w całej Polsce.
Dlatego nasza Fundacja głosi prawdę o aborcji, ostrzega Polaków przed jej skutkami, informuje opinię publiczną o ludziach odpowiedzialnych za ten proceder oraz stawia aborcjonistom publiczne pytania, których celem jest poruszenie sumień i wezwanie do nawrócenia. Sąd uznał jednak, że informowanie o faktach i stawianie pytań to „zniesławienie”. 
14 lutego Sąd Rejonowy we Wrocławiu skazał mnie na zapłatę blisko 10 000 zł uznając, iż nasza kampania billboardowa to „pomówienie” Mariusza Zimmera, które „mogło poniżyć pokrzywdzonego w opinii publicznej i narazić go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lekarza i nauczyciela akademickiego”. 
Co istotne, skazujący mnie sędzia nie stwierdził, że treści umieszczone na billboardach były nieprawdziwe. W ogóle nie odniósł się do kwestii prawdziwości lub fałszu naszych twierdzeń.
Jedynym argumentem sądu przemawiającym za skazaniem mnie było to, że Mariusz Zimmer to „wybitny lekarz ginekolog, nauczyciel akademicki z tytułem profesora”. 
W opinii sądu aborcjonista Mariusz Zimmer jest najwyraźniej tak „wybitną” postacią, że nie wolno jej nawet zadawać niewygodnych pytań. Cenzura i zamordyzm zaczynają wkraczać w kolejną fazę, a prześladowania nasilają się.
Miesiąc temu zostałem skazany prawomocnym wyrokiem sądu na rok ograniczenia wolności za cytowanie w przestrzeni publicznej wyników badań naukowych na temat powiązań między homoseksualizmem a pedofilią . W ocenie sądów dwóch instancji wyniki badań na ten temat zniesławiają osoby o „orientacji homoseksualnej”, narażając je na poniżenie w oczach opinii publicznej, co może im utrudniać m.in. „działalność edukacyjną” wśród dzieci. Teraz niemal identyczna argumentacja sądu doprowadziła do skazania mnie w sprawie Mariusza Zimmera.
Kluczowa jest w tym wszystkim jedna kwestia. Sędziowie nie odnoszą się do prawdziwości głoszonych przez nas tez. Po prostu uznają, że są niewygodne dla danej grupy osób, w związku z czym nie wolno ich głosić. To zwykła cenzura. Prawda na temat relacji między homoseksualizmem a pedofilią utrudnia działalność aktywistom LGBT wśród dzieci, a prawda o aborcji utrudnia aborcjonistom zachęcanie kolejnych kobiet do zabicia własnego dziecka. 
Warto w tym momencie przypomnieć, że w ubiegłym roku warszawski sąd umorzył postępowanie wobec mężczyzny, który napadł na Jana, kierowcę naszej furgonetki . Gdy Jan stał na światłach, napastnik otworzył drzwi auta i rzucił się na niego. Zaczął szarpać naszego kierowcę i próbował wyrzucić go z szoferki na ulicę. Uderzył go przy tym drzwiami i uszkodził jego telefon. Sąd stwierdził jednak, że napad był czynem o „znikomej szkodliwości społecznej” i umorzył sprawę.
Prowadząca sprawę sędzia stwierdziła, że fizyczna agresja wobec naszego kierowcy była po prostu „wyrazem dezaprobaty”wobec działań naszej Fundacji. Napad na naszego wolontariusza = „dopuszczalna krytyka” jego działań.
Cytowanie badań naukowych na temat homoseksualizmu = rok ograniczenia wolności.
Zadawanie pytań na temat aborcji = 10 000 zł kary. Tak właśnie wyglądają nasilające się prześladowania. Ale nie możemy się przed nimi ugiąć. Ludzie tacy jak Mariusz Zimmer to osoby odpowiedzialne m.in. za szkolenie i edukowanie przyszłych pokoleń lekarzy. Trzy lata temu zarząd Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, pod kierownictwem Zimmera, wydał oświadczenie, w którym stwierdzono, że zakaz aborcji z powodu podejrzenia choroby u dziecka to regres medycyny (!) a sama aborcja to „niesienie pomocy” i to jeszcze rzekomo zgodnie z etyką lekarską. Właśnie w takim duchu przekazywana jest wiedza studentom medycyny i młodym lekarzom robiącym specjalizację.Tak wygląda akcja uliczna [foto]


Aborcja jest główną przyczyną śmierci na świecie. Rocznie pochłania dziesiątki milionów ofiar.

Dzieje się tak m.in. dlatego, że umysły personelu medycznego, lekarzy, położnych i pielęgniarek zostały zaczadzone propagandą aborcyjną, wedle której aborcja to „niesienie pomocy”. W Polsce liczba aborcji rośnie z roku na rok – zarówno tej legalnej (która jest dostępna w Polsce de facto na żądanie do końca ciąży) jak i nielegalnej wykonywanej za pomocą pigułek poronnych. Dlatego pomimo prześladowań musimy walczyć o świadomość i sumienia Polaków. W tym celu będziemy organizować kolejne kampanie społeczne oraz publiczne akcje modlitewne w intencji nawrócenia aborcjonistów. Musimy także podjąć walkę o możliwość głoszenia prawdy przed sądami. Wyrok, który zapadł na mnie we Wrocławiu jest nieprawomocny, w związku z czym sprawa będzie dalej się ciągnąć, co oznacza kolejne rozprawy i przesłuchania na drugim końcu Polski.
 Podobnych procesów mamy obecnie w sumie ok. 130 w całym kraju. Jest to dla nas wielkie wyzwanie logistyczne i finansowe. Na prowadzenie dalszego oporu potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 15 000 zł. Proszę Pana o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić nam te działania i nieustanne docieranie do Polaków z ostrzeżeniem przed konsekwencjami aborcji, pomimo prześladowań, które na nas spadają. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
——————————————-
Aborcja to nie „pomoc kobietom”. To okrutne morderstwo na niewinnym dziecku. Z tą prawdą przebijamy się do Polaków dzięki naszym niezależnym kampaniom społecznym. Aborcjoniści i ich sojusznicy robią wszystko, aby nasze działania zablokować. Częścią represji spadających na nas są prześladowania sądowe, mające na celu zastraszenie nas i uniemożliwienie głoszenie prawdy. Chcemy stawić temu opór, do czego potrzebujemy Pana pomocy.
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Adam skazany za zakłócenie modlitwą różańcową na ulicy spokoju aborcjonistki Gizeli Jagielskiej w Oleśnicy.

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie! 
Adam, koordynator akcji naszej Fundacji na Śląsku, usłyszał właśnie wyrok skazujący go na 1 700 zł za „zakłócenie spokoju” aborcjonistki Gizeli Jagielskiej poprzez zorganizowanie modlitwy różańcowej pod jej szpitalem w Oleśnicy.
Co ważne, sprawa dotyczy akcji, w trakcie której nasza wolontariuszka Kasia została napadnięta przez agresywnego napastnika, a Adam stanął w jej obronie używając gazu.
Ostatecznie, Adam usłyszał wyrok, sprawca napadu jest wciąż na wolności i unika odpowiedzialności, a w szpitalu dalej w okrutny sposób wykonuje się aborcje na dzieciach… 
Gizela Jagielska jest jedną z osób odpowiedzialnych za to, że szpital w Oleśnicy stał się największym centrum aborcyjnym w Polsce, gdzie dzieci abortuje się m.in. poprzez wstrzykiwanie w ich serca trucizny z chlorku potasu lub rozrywa się ich maleńkie ciała na strzępy (tzw. metoda D&E).
Nasze akcje, w trakcie których modlimy się i informujemy osoby wchodzące do szpitala, że aborcja jest okrutnym morderstwem na niewinnym dziecku, „zakłóciły spokój” aborcjonistki. A może naruszyły „święty spokój”, czyli poruszyły uśpione i omamione aborcyjną propagandą sumienie? 
Pomimo prześladowań, musimy kontynuować działania i dalej głosić prawdę o aborcji – zarówno zwykłym Polakom jak i aborcjonistom, aby skruszyć ich zatwardziałe serca. W tym celu organizujemy kolejne akcje informacyjne i modlimy się za nawrócenie tych, którzy odbierają życie zamiast je ratować.Prawda i modlitwa zakłócają spokój aborcjonistom [foto]We wrześniu nasi wolontariusze zostali zaatakowani podczas modlitwy różańcowej pod szpitalem w Oleśnicy, gdzie dokonuje się najwięcej aborcji w Polsce. Agresywny mężczyzna napadł naszą wolontariuszkę Kasię i zaatakował koordynatora naszej akcji Adama, który stanął w jej obronie. Całe zajście udało się nagrać na naszej kamerze
Sprawą zainteresowała się policja. Tyle tylko, że postępowanie wszczęto… przeciwko Adamowi. Nasz wolontariusz usłyszał zarzut organizacji rzekomo „nielegalnego” zgromadzenia modlitewnego oraz „zakłócenia spokoju” aborcjonistki Gizeli Jagielskiej, która pełniła wtedy dyżur w szpitalu. Jagielskiej przeszkadzała m.in. modlitwa i komunikaty ostrzegające przed skutkami aborcji, które nasi wolontariusze emitowali na ulicy przez megafon.
Sąd uznał zarzuty postawione Adamowi za prawdziwe i skazał go na 1 700 zł grzywny i kosztów sądowych. Niemal w tym samym czasie, w ciągu kilku dni, Adam usłyszał jeszcze dwa inne wyroki sądowe za mówienie prawdy o aborcji, skazujące go na kolejny 1 000 zł grzywny i kosztów. Wyroki na Adama zapadały kolejno: 22 stycznia, 1 lutego i 5 lutego. 
Tak właśnie wygląda codzienność naszej walki o życie. To nieustanne prześladowania – napady, ataki, przesłuchania policyjne i rozprawy sądowe. Nasi wolontariusze są bez przerwy ciągani po komisariatach i salach sądowych. Jak Pan widzi, wyroki potrafią zapadać co kilka dni. Większość spraw wygrywamy bądź są to, jak teraz w przypadku Adama, nieprawomocne wyroki nakazowe, od których się odwołujemy. Oznacza to konieczność stawiennictwa na kolejnych rozprawach. Zapadają jednak kolejne, prawomocne wyroki skazujące nas, na coraz większe grzywny. 
Tylko w styczniu zostaliśmy zmuszeni do tego, żeby zapłacić ponad 66 000 zł kar za mówienie prawdy o aborcji. Pomimo tego wiemy, że musimy kontynuować naszą walkę. Musimy konsekwentnie głosić prawdę o aborcji i modlić się za nawrócenie aborcjonistów. Wiele osób, zwłaszcza tych uwikłanych w proceder aborcji, reaguje na prawdę agresją, napadami wściekłości i chęcią prześladowania nas. Stąd kolejne napady i procesy sądowe kierowane przeciwko nam. Świadczy to jednak o tym, że sumienia takich osób zostały poruszone. Musimy dalej działać, aby skruszyć mury w ich sercach i doprowadzić do powstrzymania aborcji w Polsce. 
Dlatego proszę Pana o wsparcie kwotą, która jest dla Pana aktualnie możliwa, kolejnych naszych inicjatyw, takich jak organizacja publicznych modlitw różańcowych pod szpitalami, ulicznych akcji informacyjnych oraz mobilnych kampanii z użyciem furgonetek, dzięki którym dotrzemy do kolejnych osób z prawdą o aborcji.
 Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
=====================================
Wiele osób chciałoby mieć „święty spokój”. Chcą go mieć m.in. aborcjoniści, aby zagłuszać własne sumienia i dalej mordować dzieci.
Musimy głosić prawdę o aborcji, aby powstrzymać aborcję i ocalić nasze społeczeństwo. Proszę Pana o wspieranie naszych działań.
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Członkowie największej w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej pośredniczącej w handlu nielegalnymi pigułkami poronnymi spotkali się z Minister Zdrowia Izabelą Leszczyną.

Fundacja Pro-Prawo do życia

Mariusz Dzierżawski <pomagam@stopaborcji.pl>
Szanowny Panie! 
Członkowie największej w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej pośredniczącej w handlu nielegalnymi pigułkami poronnymi spotkali się z Minister Zdrowia Izabelą Leszczyną. Spotkanie dotyczyło m.in. prawnej dekryminalizacji aborcji. 
Innymi słowy – przestępcy spotkali się z ministrem po to, aby przekonać do zalegalizowania swojej działalności. Wedle relacji medialnych, Minister Zdrowia została do tego pomysłu w pełni przekonana.
Cała sprawa ma jednak szerszy kontekst – chodzi o dekryminalizację aborcji w ogóle, w tym usunięcia przestępstwa „pomocnictwa w aborcji” z polskiego kodeksu karnego. Jeśli to się uda, aborcjoniści będą mieli prawnie zagwarantowaną swobodę namawiania i zachęcania kobiet do aborcji oraz unikną jakiejkolwiek odpowiedzialności za pomaganie w aborcjach pigułkowych, handel tabletkami śmierci i namawianie do aborcji chirurgicznej.Przestępcy spotkali się z Minister Zdrowia [foto]Pomocnictwo w aborcji, namawianie kobiet do aborcji i handel pigułkami poronnymi to w świetle polskiego prawa przestępstwa. Jednak w ostatnich latach państwo tolerowało szybki i dynamiczny rozwój zorganizowanych grup przestępczych handlujących tabletkami śmierci. Dziesiątki tysięcy nielegalnych aborcji rocznie, milionowe zasięgi reklam pigułek poronnych w internecie wśród młodych dziewcząt, tysiące makabrycznych opisów aborcji pigułkowych na forach dyskusyjnych – to wszystko przez 8 ostatnich lat nie przekonało rządzących do tego, aby powstrzymać działalność aborcjonistów. Jak otwarcie przyznał w ubiegłym roku Jarosław Kaczyński: „niemalże na każdym rogu w Warszawie i w wielu różnych miejscach można to [pigułki poronne] załatwić, nikt tego nie zwalcza.” W ciągu 7 lat działalności aborcyjnej mafii w Polsce zapadł tylko jeden, niezwykle łagodny i nieprawomocny wyrok dla jednej z liderek tego środowiska – 8 miesięcy prac społecznych. Przepis umożliwiający ściganie aborcjonistów jest praktycznie martwy i nieużywany. Ale jest on jednak obecny w polskim prawie i gdyby tylko była ku temu wola polityczna można by go użyć i z jego pomocą postawić członków aborcyjnej mafii przed sądem i skutecznie ścigać pigułkowych przestępców.
 Aktywiści aborcyjni liczą na to, że nowy rząd Donalda Tuska usunie ten przepis, co doprowadzi do prawnej dekryminalizacji aborcji w Polsce. W tym celu kilka dni temu spotkali się z Minister Zdrowia Izabelą Leszczyną. Jak napisali członkowie aborcyjnej mafii na swojej stronie: „wydaje nam się, że zarówno ministra zdrowia Izabela Leszczyna jak i Monika Wielichowska Wicemarszałek Sejmu RP na koniec spotkania były do dekryminalizacji aborcji w pełni przekonane. Cieszy nas to.
Sprawa ma szerszy kontekst niż tylko handel nielegalnymi pigułkami poronnymi. Całkowita dekryminalizacja aborcji i pomocnictwa w tym procederze ma również wpływ na przymuszanie kobiet do aborcji w szpitalach. W wielu szpitalach na terenie całej Polski dokonuje się aborcji. Wiele z tych aborcji to aborcje de facto na żądanie, przeprowadzane na podstawie formalnej przesłanki rzekomego zagrożenia „zdrowia psychicznego”.
Jednak do wielu aborcji Polki są po prostu przymuszane przez lekarzy-ginekologów, którzy używając swojego autorytetu medycznego wywierają wpływ na pacjentki, aby zachęcić je do aborcji i uniknąć ponoszenia odpowiedzialności za leczenie pacjentki oraz jej dziecka. Lekarzowi, którego umysł zakażony jest mentalnością aborcyjną, wystarczy wstępna diagnoza podejrzenia choroby u dziecka, aby zacząć wmawiać kobiecie, że w takim przypadku aborcja to jedyne wyjście. Wiele kobiet ulega tym namowom pod wpływem zaufania do lekarzy i ich rzekomych kompetencji medycznych. W naszej Fundacji mamy wiele świadectw kobiet stanowczo i agresywnie namawianych przez lekarzy do aborcji. Ich diagnozy okazywały się całkowicie błędne, a dzieci rodziły się zdrowe. Działo się tak dlatego, że ich mamy wiedziały czym jest aborcja i nie uległy emocjonalnemu szantażowi. Wobec niezwykle intensywnej propagandy wielu Polaków nie zna jednak prawdy o aborcji. Jeśli dojdzie do prawnej dekryminalizacji aborcji i pomocnictwa w niej, namawianie i przymuszanie do aborcji stanie się jeszcze bardziej nachalne. 
Wiele Polek da się oszukać. Dlatego musimy działać. W całej Polsce prowadzimy niezależne akcje informacyjne, w ramach których docieramy do społeczeństwa z informacją, że aborcja to okrutne morderstwo na niewinnym dziecku. Ta prawda ratuje życie dzieci oraz pozwala ocalić rodziców przed zostaniem mordercami własnych dzieci. 
Musimy kontynuować te działania. Aktywiści aborcyjni i przestępcy handlujący nielegalnymi tabletkami poronnymi współpracują z nowym rządem Donalda Tuska, aby jeszcze bardziej upowszechnić dzieciobójstwo w Polsce. Mają do dyspozycji ogromne budżety i wsparcie polityków na najwyższych szczeblach władzy. Nie oznacza to jednak, że odniosą sukces i wprowadzą swoje mordercze plany w życie. Do zwycięstwa zła potrzeba tylko tego, aby ludzie dobrzy nic nie robili.
 Wiele zależy od nas. Możemy się temu wszystkiemu przeciwstawić. Mobilizacja wszystkich osób świadomych sytuacji umożliwi stawienie oporu aborcyjnej ofensywie na Polskę. Nasze akcje kształtują świadomość i aktywują kolejne osoby do działania, dzięki czemu do społeczeństwa przebija się prawda o aborcji, która ratuje dzieci i ich rodziny. 
Proszę Pana o wsparcie tych działań kwotą, jaka jest dla Pana obecnie możliwa. Nasze akcje i kampanie odbywają się wyłącznie dzięki stałemu i regularnemu wsparciu darczyńców. Razem możemy stawić skuteczny opór aborcjonistom. 

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

„Szatan zawsze będzie Cię wspierał!”. Instrukcja jak dokonać „rytualnej aborcji” według „Świątyni Szatana”.  Promuje to “Cosmopolitan”.

Fundacja Pro-Prawo do życia

Mariusz Dzierżawski <pomagam@stopaborcji.pl>
W niedzielę rozpoczął się Adwent. Jako chrześcijanie oczekujemy na narodziny Zbawiciela. Co w tym czasie robią aborcjoniści? Popularny magazyn skierowany do kobiet opublikował niedawno instrukcję jak dokonać „rytualnej aborcji” według wytycznych opracowanych przez „Świątynię Szatana”. To wszystko w opiniotwórczym piśmie mającym miliony czytelniczek na całym świecie. Ideolodzy satanizmu ściśle współpracują z aktywistami aborcyjnymi, aby jeszcze bardziej zdeformować sumienia i zło przedstawić jako dobro. Efektem jest coraz większe otępienie społeczeństwa i narastające w ogromnym tempie zagrożenia wynikające z zanegowania chrześcijaństwa. Przygotowaliśmy krótki tekst wyjaśniający na czym polega „rytuał aborcji” i jak doszło do tego, że satanizm przestał być powszechnie nieznaną niszą i jest promowany przez największe media.Na czym polega rytualna aborcja? [foto]Wstrząsający poradnik został opublikowany w mediach społecznościowych prowadzonych przez Cosmopolitan – propagandowy magazyn skierowany do kobiet, oswajający z feminizmem, wulgarnością i rozwiązłością seksualną. Cosmopolitan informuje swoje czytelniczki o tym, że „Świątynia Szatana”, jedna z największych organizacji satanistycznych, która legalnie działa w USA jako formalny związek wyznaniowy, otworzyła w stanie Nowy Meksyk własny ośrodek aborcyjny. Grupy takie jak Świątynia Szatana zatrudniają profesjonalnych prawników, którzy w ich imieniu domagają się zniesienia zakazu aborcji obowiązującego w niektórych rejonach USA, powołując się przy tym na prawo do „wolności praktyk religijnych”. Dla satanistów zamordowanie nienarodzonego dziecka poprzez aborcję jest „sakramentem”, a zakaz aborcji uniemożliwia praktykowanie „religii” satanizmu poprzez dokonywanie aborcji. 
Teraz sataniści otworzyli własną „klinikę” aborcyjną i szeroko reklamują swoje „usługi” polegające m.in. na udostępnianiu kobietom pigułek poronnych w celu wykonywania „rytualnych” aborcji. Jak wygląda taka „ceremonia” opisuje swoim czytelniczkom Cosmopolitan: „Znajdź spokojne miejsce. Jeśli możesz, weź lustro. Przed zażyciem pigułki [poronnej]spójrz na swoje odbicie w lustrze i skup się na sobie, na swojej osobowości, na swoich intencjach oraz tym, że odpowiadasz tylko sama przed sobą. Weź kilka głębokich oddechów, a następnie wypowiedz na głos następujące słowa: <<Ciało jest nienaruszalne i podlega wyłącznie Twojej własnej woli.>> Połknij pigułki poronne, po czym natychmiast wyrecytuj na głos: <<Przekonania powinny być zgodne z naukowym rozumieniem świata. Nie wolno zniekształcać faktów naukowych, aby dopasować je do własnych przekonań.>> Potem, gdy proces aborcji dobiegnie końca, powróć do swoich przemyśleń. Skup się na swojej osobowości i tym, że Twoja wola i Twoja moc dokonała tej decyzji. Zakończ rytuał aborcji poprzez wyrecytowanie osobistej afirmacji: <<Przez moje ciało, moja krew; przez moją wolę, wykonało się.>>” 
Czytane przez miliony kobiet na całym świecie pismo, do spółki ze „Świątynią Szatana”, w przeddzień Adwentu zachęca czytelniczki do mordowania swoich dzieci i wykonywania przy tym satanistycznych rytuałów religijnych. Wydawać by się mogło, że to fragment jakiegoś horroru lub powieści science-fiction. To jednak rzeczywistość, która dzieje się na naszych oczach. 
„Rytualna” aborcja, przeprowadzona wedle wytycznych „Świątyni Szatana”, to bluźniercza ceremonia mająca na celu naśladować postawę Lucyfera, który wypowiedział posłuszeństwo Bogu. Słowa wypowiadane w trakcie „rytualnej aborcji” mają umocnić kobietę w postawie skrajnego egoizmu i samouwielbienia oraz wmówić jej przeświadczenie, że jej decyzja to owoc „wewnętrznej mocy”, jaką rzekomo posiada. Co więcej, sformułowania, do których wypowiadania w trakcie „rytuału” zachęcane są kobiety, nie są przypadkowe. Możemy je odnaleźć na oficjalnej stronie „Świątyni Szatana” w dziale dotyczącym „fundamentalnych dogmatów” satanizmu. W związku z tym, nawet jeżeli większość kobiet nie jest tego świadomych, to „rytualna aborcja” jest w praktyce inicjacją satanistyczną, która otwiera drogę do opętania. 
Zagrożenie jest tym większe, że to wszystko dokonuje się przecież w trakcie aborcji, czyli morderstwa niewinnego dziecka, które jest grzechem ciężkim pociągającym za sobą ekskomunikę mocą samego czynu. Trudno wyobrazić sobie większe zagrożenie duchowe prowadzące do zniewolenia. Natura nie znosi próżni. Jak pisał G.K. Chesterton: „Kiedy człowiek przestaje wierzyć w Boga, może uwierzyć we wszystko.” Próżnię powstałą po odrzuceniu Boga wypełniają coraz bardziej agresywne ideologie, w tym satanizm.
Wielu ludzi wciąż w to niedowierza myśląc, że sataniści to niewielkie grupki ludzi o bardzo skrajnych poglądach, które nie mają żadnego wpływu społecznego. Tymczasem satanizm jest na Zachodzie, zwłaszcza w USA, promowany publicznie i na szeroką skalę przez największe media. Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że aktywiści radykalnej lewicy wśród swoich najważniejszych żądań politycznych wymieniają zawsze „rozdział Kościoła od państwa” oraz konieczność budowania państwa „neutralnego światopoglądowo”. Ich zdaniem „neutralne światopoglądowo” mają być także szkoły oraz instytucje publiczne. Lewaccy aktywiści działają np. na rzecz usuwania krzyży z klas szkolnych powołując się przy tym na zasadę świeckości i laickości państwa. W tym samym czasie te same środowiska zakładają „świątynie Szatana”, które posiadają własne zasady wiary, własne „dogmaty” oraz własne „rytuały religijne”. Co więcej, wkraczają z tym wszystkim w przestrzeń publiczną, do instytucji i w życie innych ludzi. 
Na terenie USA sataniści budują nie tylko własne ośrodki aborcyjne i są aktywni na polu działań prawnych przeciwko obronie życia, ale wchodzą także do szkół. Z inicjatywy „Świątyni Szatana” w kolejnych miastach powstają „After School Satan Clubs” czyli „Pozalekcyjne Szkolne Kluby Szatana”, zakładane w szkołach podstawowych. Satanistom udało się już założyć takie kluby w co najmniej kilku szkołach, gdzie prowadzą zajęcia dla dzieci, na które werbuje się najmłodszych za pomocą gier, zabaw i przekąsek. Drugim po dzieciach celem satanistów są pro-liferzy.
Promocja aborcji to jeden z filarów działalności satanistycznej, podobnie jak zwalczanie inicjatyw pro-life. W USA zasłynęli m.in. zakłócaniem akcji informacyjnych po ośrodkami aborcyjnymi. W Polsce sataniści zwalczali działania naszej Fundacji i promowali aborcję. Gdy w 2021 roku złożyliśmy do Sejmu obywatelski projekt ustawy „Stop aborcji”, którego celem było objęcie wszystkich dzieci w Polsce pełną ochroną prawną, sataniści stanęli po stronie aktywistów aborcyjnych i zaczęli zwalczać naszą inicjatywę. 
Na polskojęzycznym profilu satanistycznym w mediach społecznościowych pojawiło się oficjalne poparcie dla tzw. „czarnych marszów”. Sataniści reklamowali też kontakt do zorganizowanych grup przestępczych, które pośredniczą w nielegalnym handlu pigułkami aborcyjnymi. Działający w Polsce sataniści z międzynarodowej organizacji „Global Order of Satan” opublikowali nawet komunikat do polskich kobiet, chcących dokonać aborcji: „Szatan zawsze będzie Cię wspierał!” 
Warto też nadmienić, że członkowie „Global Order of Satan” oficjalnie wzięli udział w ubiegłorocznej „paradzie równości” LGBT, która przeszła ulicami Warszawy.
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski zakazał wtedy naszej Fundacji organizacji pokutnej procesji różańcowej wynagradzającej za promocję deprawacji na ulicach miasta. W tym samym czasie aktywiści LGBT i sataniści swobodnie paradowali po Warszawie. Panie MirosĹ‚awie, celem satanistów i aborcjonistów jest praktyczne zanegowanie chrześcijaństwa i wynikającego z niego przykazania miłości bliźniego. Ma być ono zastąpione zasadą skrajnego egoizmu i koncentracji wyłącznie na sobie. Propagandowe działania to próba wygórowania normalności, współczucia i miłości z umysłów i serc ludzi. 

Działania i prowokacje aborcjonistów szczególnie nasilają się w okresie przed Świętami Bożego Narodzenia. Widać to było w ubiegłych latach, coraz wyraźniej widzimy to też dzisiaj. W ubiegłym roku pisaliśmy o tym, że pewna samotna mama w ciąży poprosiła na jednej z grup dyskusyjnych o pomoc materialną w związku z nadchodzącymi Świętami. Zapytała czy ktoś mógłby dać jej trochę jedzenia oraz proszek do prania dla dziecka. W odpowiedzi, aktywistka aborcyjna doradziła jej… dokonanie na Święta aborcji za pomocą pigułek poronnych i zamiast jedzenia podała jej adres, pod którym można zamówić tabletki.
Tego typu działania są częścią wielkiego procesu, który dokonuje się na naszych oczach: likwidacji resztek cywilizacji chrześcijańskiej. Nasza Fundacja daje temu opór poprzez organizację niezależnych kampanii informacyjnych ujawniających Polakom prawdę o aborcji oraz prowadzenie publicznych akcji różańcowych, w trakcie których modlimy się o powstrzymanie aborcji i nawrócenie ludzi uwikłanych w ten okrutny proceder. Modlitwy różańcowe odbywają się regularnie w wielu miastach Polski. Przeprowadzone są w ruchliwych miejscach takich jak starówki, wejścia do centrów handlowych i uniwersytetów czy deptaki w centrach miast.Wesprzyj organizację akcji [foto]Gdy modlimy się w przestrzeni publicznej, nieustannie spotykamy się z atakami. W trakcie różańca pod szpitalem w Oleśnicy, największym w Polsce ośrodkiem aborcyjnym, agresywny mężczyzna napadł na jedną z naszych wolontariuszek i koordynatora akcji, który stanął w jej obronie. W Elblągu zamaskowany napastnik rzucił się na grupę modlących się na różańcu osób i zaatakował naszego wolontariusza. Do tego typu sytuacji dochodzi coraz częściej. 
Pod wpływem medialnej indoktrynacji kolejni ludzie reagują jak zaprogramowane roboty – automatycznie włącza im się agresja na widok krzyża, różańca i modlitwy oraz prawdy na temat aborcji. Atakują bez względu na obecność kamer, licznych świadków oraz możliwe konsekwencje prawne swoich działań. Często wydaje się, że są w jakimś amoku i nie kontrolują swoich zachowań. Promocja prowadzącego do opętania i zniewolenia satanizmu doprowadzi do jeszcze większej nienawiści, a w konsekwencji do upadku naszego społeczeństwa. Świadome tej sytuacji są kolejne osoby, które dołączają do naszej Fundacji i chcą organizować akcje informacyjne oraz publiczne różańce w swoich miejscach zamieszkania.
Takich ludzi wspierają koordynatorzy naszej Fundacji, którzy jeżdżą od miasta do miasta i pomagają organizować akcje oraz szkolą nowych wolontariuszy. Zdarza się, że nasi działacze przejeżdżają kilkaset kilometrów jednego dnia, aby pomóc w organizacji kampanii w kolejnych miejscowościach. Paliwo, transport, naprawa samochodów, kupno nowych plakatów, megafonów i billboardów – to dla nas duże koszty. W najbliższym czasie potrzebujemy na te działania ok. 10 000 zł. 
]Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić organizację kolejnych akcji i zmianę świadomości Polaków w sprawie mordowania dzieci poprzez aborcję.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
W USA aborcja oficjalnie stała się satanistycznym rytuałem, który promują największe czasopisma i media społecznościowe. To wszystko jest możliwe m.in. z powodu braku świadomości społecznej. Dlatego musimy budzić sumienia Polaków i mobilizować nasz naród do modlitwy i działania przeciwko aborcji. Temu służą nasze kampanie, o wsparcie których bardzo Pana proszę.
Serdecznie Pana pozdrawiam,Mariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Aborterzy szkolą się z mordowania dzieci. Jaki jest cel ludzkiego życia?

:1 listopada. Jaki jest cel ludzkiego życia?
:
Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie MirosĹ‚awie, członkowie zorganizowanej grupy przestępczej, która odpowiada za dziesiątki tysięcy nielegalnych aborcji na polskich dzieciach, pochwalili się w mediach społecznościowych uczestnictwem w szkoleniu z mordowania dzieci w drugim i trzecim trymestrze ciąży, czyli tuż przed porodem! Pokazali również zdjęcia narzędzi zbrodni, których użyto do treningu późnych aborcji na dzieciach. Te makabryczne zbrodnie w języku propagandy aborcyjnej nazywa się „przerywaniem ciąży”, aby uśpić sumienia kobiet namawianych na zabicie własnego dziecka. Przed nami święto Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny. To dobry czas na podjęcie refleksjiwłaśnie nad kwestią sumienia oraz sensu i celu ludzkiego życia.Narzędzia zbrodni [foto]Członkowie działającej w Polsce aborcyjnej mafii wzięli niedawno udział w międzynarodowym szkoleniu, jakie odbyło się w Paryżu. Dotyczyło ono m.in. wykonywania późnych aborcji na dzieciach w drugim i trzecim trymestrze ciąży. Szkolenie organizowane było przez największe organizacje lobby aborcyjnego oraz Światową Organizację Zdrowia – WHO. Na powyższym zdjęciu może Pan zobaczyć narzędzia zbrodni, na których uczono się abortować w trakcie szkolenia. Widać na nich m.in. elementy tzw. maszyny ssącej, czyli narzędzia, które jak odkurzacz wysysa dziecko z łona matki, rozrywając je przy tym na strzępy. 
Na treningu z mordowania używano także rozmaitych szczypiec, które służą do wyrywania części ciała dziecka i wyciągania ich z macicy. Liczba dzieci mordowanych poprzez aborcje rośnie w Polsce z roku na rok. Jak już informowaliśmy, w ciągu ostatnich 12 miesięcy najprawdopodobniej padł rekord nielegalnych aborcji – 46 000 ofiar, w tym dzieci zamordowanych na późnych etapach ciąży, tuż przed porodem. Coraz więcej aborcji, tym razem legalnych, dokonuje się także w polskich szpitalach wykorzystując luki w prawie umożliwiające przeprowadzanie aborcji de facto na żądanie. Skąd biorą się kolejne ofiary aborcji: mordowane dzieci oraz ich matki i całe rodziny, które odczuwają konsekwencje dzieciobójstwa? To m.in. efekt propagandy i dezinformacji, która manipuluje świadomością, oszukuje sumienia i zachęca do porzucania zasad moralnych, kusząc wizją rzekomego szczęścia w życiu doczesnym. Media głównego nurtu coraz częściej karmią swoich odbiorców nagraniami i artykułami, których bohaterami są osoby otwarcie deklarujące się jako egoiści. Mówią oni, że celem ich życia jest dążenie do przyjemności i „samorealizacji” oraz unikanie za wszelką cenę jakichkolwiek trudów i wyrzeczeń oraz konieczności ponoszenia odpowiedzialności. Jedną z głównych przeszkód na drodze do „samorealizacji” medialnych celebrytów (czyli najczęściej robienia kariery, podróżowania po świecie czy oddawania się jakiemuś hobby) są dzieci. Wzrost społecznej niechęci do dzieci, traktowanych jak „intruzy” i „pasożyty” (takimi słowami określają nienarodzone dzieci aktywiści aborcyjni), sprzyja wzrostowi liczby aborcji. Innym czynnikiem, który prowadzi do rozwoju procederu aborcji, jest bierność osób świadomych zagrożenia. Dotyczy to nas wszystkich, a w szczególności osób decyzyjnych i mających wpływ na stanowienie prawa oraz opinię publiczną. Niemal bez przerwy ukazują się kolejne materiały i informacje obrazujące okrucieństwo aborcji: opisy, relacje, świadectwa, zdjęcia (takie jak powyższe fotografie narzędzi używanych do morderczego szkolenia). Wiele osób czyta takie treści, ale nie podejmuje w związku z tym żadnych działań. Panie MirosĹ‚awie, w kontekście powyższych zjawisk zastanówmy się: jaki sens ma nasze życie? Jakie znaczenie mają nasze czyny? Mimo krótkich dni i deficytu słońca zbliżające się wspomnienie Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny są światłem na naszych drogach. Nie chodzi oczywiście o światła, którymi zalane są w tych dniach cmentarze, ani łuny nad nimi, które widać z daleka. Mam na myśli światło padające na drogi naszego życia. Jaki jest nasz cel? Dokąd zmierzamy? Jak się tam dostać? Światła cmentarzy, choć nie oświetlają drogi naszego życia, pomagają nam jednak dostrzec, że cel naszego życia znajduje się poza tym światem. Celem naszego życia ziemskiego jest Niebo. Święci, których wspominamy 1 listopada, już się tam dostali. Wspominamy nie tylko tych, których Kościół kanonizował i beatyfikował, ale wszystkich mieszkańców Nieba. Niezliczone rzesze, „… ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i we krwi Baranka je wybielili”. Dzień Zaduszny to wspomnienie Wiernych Zmarłych, którzy odeszli z tego świata w pokoju Chrystusa, ale zanim trafią do Nieba muszą jeszcze się oczyścić. Jest jeszcze trzecia opcja, którą wybierają ci, którzy Boga odrzucili i nie są zainteresowani Jego miłością. Każdy z nas powinien często, ale szczególnie w tych dniach, zadawać sobie pytanie: do jakiego celu ja zmierzam? Mimo tłumów na cmentarzach, niewielu z nas stawia sobie to pytanie. W pogoni za dobrami tego świata i wrażeniami, którymi zasypują nas rozmaite media, rzadko znajdujemy czas żeby zastanowić się nad sensem własnego życia. Jeśli pytanie o sens staje się zbyt natarczywe, zbywamy je pozorną odpowiedzią: najważniejsze, że jestem dobrym człowiekiem.
No cóż, jeśli ktoś myśli, że jest dobrym człowiekiem, to najprawdopodobniej jest na drodze do Piekła. Dlaczego? Bo nie dostrzega swoich wad. Święci, za życia ziemskiego, uważają się za wielkich grzeszników, bo widzą swoją nędzę wobec Boga. Co zatem zrobić, aby znaleźć się na właściwej drodze? Chrystus mówi do nas: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” Musimy zbliżyć się do Chrystusa. To zadanie na całe życie. Wielu świętych zostawiło nam wskazówki, jak to zadanie realizować. Nie jest trudno te wskazówki znaleźć. Ja chciałbym zwrócić Pana uwagę na pewien szczególny aspektzwiązany z obroną życia dzieci poczętych.Wesprzyj organizację akcji [foto]Chrystus mówi nam: „Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. 
Jeśli więc ratujemy dziecko zagrożone aborcją, to tak jakbyśmy ratowali samego Chrystusa! Być może zapyta Pan: w jaki sposób mogę przyczynić się do ratowania niewinnych? Jest wiele możliwości. Można wspierać dzieci modlitwą prywatną, służy do tego np. adopcja duchowa dziecka poczętego. W osobistych rozmowach warto dawać świadectwo i wesprzeć osobę, która znajduje się w trudnej sytuacji i być może waha się w sprawie aborcji. Można zaangażować się w modlitwy publiczne, które w kilkudziesięciu miastach Polski organizuje co miesiąc nasza Fundacja. Można brać udział w pikietach w obronie dzieci poczętych, organizowanych przez nas w całej Polsce. Można również wspierać finansowo organizację kolejnych ulicznych akcji informacyjnych, ekspozycję bilbordów pro-life, jazdy furgonetek życia i program ocalone.org, w ramach którego niesiemy wsparcie kobietom poddanym presji aborcjonistów. Dlaczego jest to tak ważne? Ratowanie życia nienarodzonych oraz kształtowanie sumień Polaków odbywa się dzięki prywatnym darczyńcom. Prowadzenie kolejnych kampanii jest możliwe, gdyż dociera do nas stałe i regularne wsparcie osób, które są świadome sytuacji i chcą angażować się w działania. Możemy stawiać opór cywilizacji śmierci tak długo, jak długo znajdują się kolejni wolontariusze chcący docierać do Polaków z prawdą o aborcji, oraz kolejni darczyńcy chcący umożliwiać organizację akcji społecznych. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić w ten sposób przeprowadzenie kolejnych kampanii społecznych, za pomocą których dotrzemy do Polaków i ukształtujemy ich świadomość w sprawie okrucieństwa aborcji.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Wspominając bliskich, którzy odeszli i dziękując za dobro, które przez nich otrzymaliśmy, pomyślmy o skarbach, które Pan Bóg chce ofiarować światu przez każde narodzone dziecko. Przez swoją modlitwę i działanie możemy przyczynić się do ocalenia wielu dzieci. Każdego roku w Polsce dziesiątki tysięcy dzieci są zagrożone aborcją. Musimy o nie walczyć, gdyż one same tego nie potrafią, ponieważ są małe i bezbronne. Proszę Pana o umożliwienie nam tej walki.
Serdecznie Pana pozdrawiam,Mariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl

Pro-aborcyjna Fundacja Clintonów wesprze Watykan w „globalnych wyzwaniach naszych czasów”…

Pro-aborcyjna Fundacja Clintonów wesprze Watykan w „globalnych wyzwaniach naszych czasów”…

14 września 2023 proaborcyjna-fundacja-clintonow-wesprze-watykan

Papież Franciszek weźmie udział w „specjalnej rozmowie” z b. prezydentem Billem Clintonem na temat „tego, co jest potrzebne, aby nadal stawiać czoła najpilniejszym globalnym wyzwaniom naszych czasów, takim jak zmiany klimatyczne, kryzys uchodźczy, dobro dzieci oraz misja i projekty szpitala dziecięcego Bambino Gesù” – informuje na Twitterze Edward Pentin.

Planowana zdalna rozmowa będzie częścią wydarzenia Clinton Global Initiative (CGI) 2023, które odbędzie się w dniach 18-19 września w Nowym Jorku.

W spotkaniu z ramienia Watykanu wezmą udział również przedstawiciele stowarzyszenia  Patrons of Bambino Gesù Children’s Hospital, utworzonego kilka miesięcy temu w celu wspierania projektów humanitarnych. Jak zauważa Katolicka Agencja Informacyjna, projekty watykańskiego szpitala dziecięcego wymagają wsparcia finansowego w wysokości około 8 mln euro. Stowarzyszenie wniesie tę kwestię na forum spotkania Clinton Global Initiative 2023.

W przyszłotygodniowym spotkaniu udział wezmą m.in. sekretarz skarbu USA Janet L. Yellen, gubernator Kalifornii Gavin Newsom, znany z planów stworzenia w swoim stanie „sanktuarium aborcyjnego” oraz były premier Wielkiej Brytanii, Tony Blair. „Papież Franciszek przyjął prezydenta Clintona na prywatnej audiencji w Watykanie w lipcu b.r.”.

Rodzina Clintonów jest znana z proaborcyjnych działań. Hillary utrzymuje bliskie kontakty z prominentnymi przedstawicielami Planned Parenthood, największej sieci placówek aborcyjnych w USA. Jak informowało w 2016 r. POLITICO, „liderzy i działacze Planned Parenthood należą do jej osobistych przyjaciół, w tym prezydent Cecile Richards”.

Wielu z największych darczyńców Planned Parenthood wspierało również kampanie wyborcze przedstawicielki Demokratów w 2000, 2008, 2013 i 2016 r. Związek Clinton z Planned Parenthood rozciąga się również na Clinton Global Initiative. Przez ostatnie dwa lata organizacja była oficjalnym członkiem CGI, a w 2012 roku zobowiązała się do przeprowadzania szkoleń młodzieży w Ameryce Łacińskiej, Afryce i Stanach Zjednoczonych w zakresie sposobów promowania kontroli urodzeń.

Dodatkowo, Planned Parenthood sponsorowała dwa globalne programy stypendialne CGI dla młodzieży i współtworzyła z fundacją Clintonów krajową strategię organizacyjną, mającą na celu wywarcie nacisku na zwiększenie inwestycji na świadczenia medyczne z zakresu tzw. zdrowia reprodukcyjnego (aborcja, antykoncepcja).

Źródło: Twitter.com / Edward Pentin / POLITICO PR

Zespół ds. mordowania dzieci przedłuża działanie. W Ministerstwie “Zdrowia” !!

RatujŻycie.pl

Szanowna Pani, Droga Obrończyni Życia Dzieci!

Minister Zdrowia Katarzyna Sójka przedłużyła prace zespołu ds. aborcji. Ma on pracować do 15 listopada i wtedy wydać wytyczne, które dzieci mordować. Minister podpisała stosowne zarządzenie w dniu 12 września.

Dokładnie 2 dni po tym, jak uczestniczyła w Markowej w uroczystościach beatyfikacyjnych Rodziny Ulmów, w tym ich najmłodszego, jeszcze nienarodzonego dziecka, zamordowanego przez niemieckiego żandarma, gdy było jeszcze w łonie mamy i uznanego przez Kościół za małego męczennika.

Co za hipokryzja…

O co tu chodzi?

Ministerialny zespół miał wydać ostateczne wytyczne do aborcji najpóźniej 12 września. Szykowali się na 29 sierpnia, na godzinę 14 – wtedy zaplanowano spotkanie, na którym miał być zaakceptowany końcowy dokument z wytycznymi. 

Interwencja w Ministerstwie spowodowała, że przewodniczący zespołu prof. Krzysztof Czajkowski, krajowy konsultant ds. ginekologii i położnictwa z godziny na godzinę odwołał posiedzenie

Nie dojechał także na spotkanie z obrońcami życia i posłem Grzegorzem Braunem, którzy przebywali wtedy w budynku MZ. 

Niespełna tydzień później Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski wydał stanowisko, w którym sprzeciwił się sankcjonowaniu aborcji z uwagi na kryzys psychiczny u matki

Czemu ma służyć przedłużenie prac nad aborcją?

Temu, aby uważała Pani, że rząd jest prolife. W końcu pokazali się na beatyfikacji nienarodzonego dziecka, bronili czci Jana Pawła II, wiele razy w kampanii powiedzą jeszcze o katolickich wartościach, rodzinie, patriotyzmie, Polsce. 

Pięknie.

15 listopada ministerialny zespół wyda szerokie wytyczne do aborcji. Skąd wiem, że będą one szerokie? Gdyby w przygotowywanych dokumentach była potwierdzona konstytucyjna zasada ochrony życia, to:

– prace zespołu nie byłyby tajne,

– robocze wersje dokumentów nie byłyby wstydliwie ukrywane przed opinią publiczną, dziennikarzami, posłami na Sejm,

– strona prolife zostałaby dopuszczona do obrad,

– prof. Krzysztof Czajkowski nie uciekałby ze spotkania z proliferami i interweniującym posłem,

– kierownictwo MZ nie wezwałoby Policji, by spacyfikowała interwencję poselską, ale uspokoiło, że obrońcy życia nie mają się czego obawiać,

– i najważniejsze: Minister Zdrowia nie zapowiedziałby wprowadzenia przesłanki psychiatrycznej do aborcji powołując zespół w czerwcu br. 

Musimy być czujni. W Ministerstwie Zdrowia dzieje się bardzo źle i stan ten nie ulegnie magicznej poprawie po wyborach. Wręcz przeciwnie, politycy nie będą już się przejmować koniecznością pozyskania Pani głosu i mogą zrobić aborcję na deklarację o złym samopoczuciu psychicznym.

Zwieramy szyki i walczymy, aby dzieci w łonach matek były bezpieczne. Trzymam rękę na pulsie, a w najbliższych dniach będziemy pikietować Ministerstwo Zdrowia, szpital, w którym urzęduje szef zespołu prof. Czajkowski, terenowe oddziały Fundacji zorganizują kolejne Publiczne Różańce o zatrzymanie aborcji, podejmiemy także inne działania, o których będę Panią na bieżąco informować.

Będziemy jednak mogli zrobić tyle, na ile starczy nam funduszy, dlatego zwracam się do Pani o wsparcie działań Fundacji zaplanowanych w najbliższych tygodniach. Szacuję, że potrzeba nam w tej chwili około 12 tysięcy złotych i martwię się, czy uda się tę kwotę pozyskać.

Czy może Pani wpłacić 30, 50, 100 złotych lub inną wybraną sumę, aby pomóc hamować aborcyjny spisek w Ministerstwie Zdrowia? Wpłat można dokonać na numer konta 

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 

lub systemami przelewowymi, Blikiem lub kartą pod linkiem: www.RatujZycie.pl/wesprzyj.

Będę Pani wdzięczna za pomoc, bo aborcjoniści naprawdę się rozzuchwalili i trzeba odważnie postawić im tamę. 

Jesteśmy silni Pani wsparciem. Działamy w trudnych warunkach, nienawidzeni przez aborcyjne lobby. 

Proszę o pomoc.

Serdecznie Panią pozdrawiam!

Kaja GodekKaja GodekKaja GodekFundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Presja na polityków to jedyny sposób, aby zahamować zabijanie. Ratujmy dzieci zagrożone aborcją!

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

BROŃMY NIENARODZONYCH PRZED NIEBEZPIECZNYMI ZMIANAMI W PRAWIE! Aborcja zabija, nie leczy !

PODPISZ APEL DO MINISTER ZDROWIA!

Aborcja zabija, nie leczy!

Środowiska promujące aborcję pod pretekstem troski o zdrowie psychiczne kobiet forsują rozwiązania, które umożliwią lekarzom zabijanie nienarodzonych właściwie na każde życzenie kobiety. W Ministerstwie Zdrowia powstał zespół, którego zadaniem jest opracowanie procedur dotyczących „zakończenia ciąży”. W jego skład wchodzą osoby znane ze swoich proaborcyjnych poglądów.

Apelujemy do Minister Zdrowia Katarzyny Sójki o zajęcie zdecydowanej postawy w obronie życia dzieci nienarodzonych, podejmowanie działań mających na celu wzmocnienie standardów opieki dla matek oczekujących narodzin dziecka oraz wyraźny sprzeciw wobec presji aborcyjnych aktywistów.

PODPISZ APEL!

Szanowna Pani Katarzyna Sójka
Minister Zdrowia

Szanowna Pani Minister, w odpowiedzi na podnoszony w debacie publicznej postulat rozszerzenia kryteriów legalności przerywania ciąży o dopuszczenie uśmiercenia nienarodzonego dziecka ze względu na zagrożenie zdrowia psychicznego matki, apeluję do Pani Minister o zajęcie zdecydowanego stanowiska w sprawie obrony życia dzieci nienarodzonych oraz o zapewnienie jak najlepszej opieki dla matek spodziewających się narodzin swojego dziecka.

Gdy 10 sierpnia 2023 r. wzięła Pani na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie Polaków, mówiąc: „przystępujemy do ciężkiej pracy, bo najważniejsze jest dobro pacjentów”, wyraziła Pani tym samym troskę o życie każdego, także najmniejszego Polaka, którego życie rozwija się pod sercem matki. 

Dlatego domagam się skutecznej ochrony każdego życia ludzkiego i podstawowych praw człowieka, niezależnie od stadium jego rozwoju.

W tym kontekście przypominam również stanowisko Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych w sprawie dopuszczalności aborcji w oparciu o przesłankę zdrowia psychicznego z 4 września br.  Aborcja – jak przypominają eksperci KEP – nie należy do metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu, zabójstwo dziecka nie może być uważane za środek do przywrócenia zdrowia kobiety. Taki akt nie mieści się w standardach leczniczych.  

Pojawiające się w przestrzeni publicznej, sprzeczne z Konstytucją RP, roszczenia zmian w interpretacji obowiązującego prawa, są de facto dążeniem do legalizacji aborcji na żądanie. 

Domagam się zatem zdecydowanego sprzeciwu wobec nacisków wywieranych na resort zdrowia przez lobby aborcyjne, których wyrazem jest m.in. powołanie przez byłego Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego zespołu ds. opracowania wytycznych dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z zakończeniem ciąży, zdominowanego przez ekspertów o poglądach proaborcyjnych.  

Nie ma mojej zgody, aby wbrew prawu – a także bez uczciwej i rzetelnej współpracy specjalistów – ustalane były procedury ułatwiające dokonywanie aborcji w polskich szpitalach.  

Liczę, że nie ulegnie Pani Minister presji środowisk, którym zależy na tym, aby w Polsce dochodziło do masowego zabijania niewinnych i bezbronnych dzieci, nawet na kilka dni przed porodem.  

Mam nadzieję, że prace resortu powierzonego Pani kierownictwu przyczynią się do umacniania szacunku wobec każdego życia, na każdym etapie jego rozwoju, podnosząc także standardy wszechstronnej opieki dla matek oczekujących narodzin dziecka.  

Z wyrazami szacunku

Dlaczego musimy modlić się za aborcjonistów?[Hej, to nie religianctwo!!]

Fundacja Pro-Prawo do życia
Aktywiści aborcyjni oraz sprzyjające im media bez przerwy nagłaśniają kłamstwa i manipulacje na temat naszej Fundacji. Oskarżają nas m.in. o rzekomą nienawiść do lekarzy wykonujących aborcję oraz aktywistów aborcyjnych. Nie jest to prawda. My kierujemy się wobec aborcjonistów miłością bliźniego. Aborcja to straszny czyn. To brutalne morderstwo na niewinnym dziecku. Ale każdy człowiek uwikłany w ten proceder może się zmienić i dostąpić przebaczenia. Aby mogło się to stać, trzeba przede wszystkim stanąć w prawdzie. To trudne zadanie, gdy ktoś przez lata karmi się propagandą i próbuje zagłuszać własne sumienie, oszukując siebie i innych. Dlatego nasza Fundacja głosi prawdę o aborcji i jej skutkach w przestrzeni publicznej oraz organizuje publiczne modlitwy w intencji powstrzymania aborcji i nawrócenia aborcjonistów. W ten sposób staramy się im pomóc, aby mogli ocalić siebie i swoje człowieczeństwo.Dlaczego musimy modlić się za aborcjonistów? [grafika]Zmiana jest możliwa u każdego, nawet u najbardziej radykalnych aborcjonistów, chociaż po ludzku często wydaje się to niemożliwe. 
Sztandarowym przykładem takiej przemiany jest Bernard Nathanson. To były ateista, seryjny aborcjonista i jeden z czołowych aktywistów aborcyjnych w historii USA, który doprowadził do legalizacji aborcji na terenie Stanów Zjednoczonych. Nathanson wykonał bądź bezpośrednio nadzorował aż 75 000 aborcji na dzieciach. Co więcej, osobiście zamordował poprzez aborcję swoje własne dziecko (!), które miał z kochanką. Był również współzałożycielem jednej z największych aborcyjnych grup lobbingowych w USA, która dała początek całemu przemysłowi aborcyjnemu w Ameryce. To właśnie Nathanson wymyślił tzw. „kliniki aborcyjne”, czyli ośrodki śmierci wyspecjalizowane w mordowaniu nienarodzonych. Bernard Nathanson był także pomysłodawcą całej strategii kłamstw i manipulacji, za pomocą których zaczęto oswajać społeczeństwo z aborcją. Chodzi m.in. o zmianę używanych słów, np. zamiast „aborcja” mówić „przerywanie ciąży” lub „zabieg”, zamiast „dziecko” mówić „płód” albo „zlepek komórek” itp. 
Jego działania doprowadziły do zalegalizowania aborcji w USA w 1973 roku, co w konsekwencji pochłonęło do dzisiaj ponad 63 000 000 (!) ofiar. Aby zobrazować skalę tego ludobójstwa, to tak jakby wymordować wszystkich obywateli takiego kraju jak Włochy. Nathanson wykonywał dziesiątki tysięcy aborcji „na ślepo”, nie widząc przy tym dziecka. Wkrótce jednak w medycynie upowszechniło się stosowanie USG, dzięki czemu można było zobaczyć dziecko w łonie matki. Bernard Nathanson przeżył wstrząs, gdy zobaczył na ekranie monitora USG jak wygląda aborcja. Poprosił swojego kolegę-aborcjonistę, aby nagrał na video całą aborcję od początku do końca. Kiedy obaj obejrzeli taśmę filmową, byli przerażeni. Zobaczyli, jak 12-tygodniowe dziecko próbuje uciekać przed maszyną ssącą, a po chwili jak jego maleńkie ciałko jest miażdżone. 
W ten sposób powstał film „Niemy krzyk” – pierwsze w historii nagranie przedstawiające aborcję na dziecku, które wstrząsnęło milionami ludzi na całym świecie i zmieniło ich świadomość. „Niemy krzyk” w latach 90’tych był wyświetlany w Polsce, m.in. w szkołach, co ukształtowało sumienia setek tysięcy osób z tego pokolenia i przyczyniło się do zmniejszenia liczby aborcji po masowych mordach aborcyjnych epoki PRL. Bernard Nathanson zaprzestał po tym wykonywania aborcji, za co spotkał się z odrzuceniem i agresją ze strony środowiska lobby aborcyjnego, które sam stworzył. Przeżywał po tym bardzo trudny okres w swoim życiu. Miał myśli samobójcze, a w nocy budził się z przerażeniem i myślał o dziesiątkach tysięcy dzieci, które zamordował. 
Wiedział jednak, że wiele osób bez przerwy się za niego modli. W końcu w 1996 roku przyjął chrzest w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku. Zmarł w 2011 r. i do końca życia był zaangażowany w obronę życia. Publicznie zdradził m.in. liczne techniki i sposoby manipulacji, których używają aborcjoniści w przestrzeni publicznej. Panie MirosĹ‚awie, właśnie dlatego nasza Fundacja pokazuje prawdę o aborcji – uświadamiamy jak wygląda ten proceder i jakie są jego skutki, co wywołuje wstrząs u odbiorców i zmianę ich świadomości. Dokładnie ten sam proces miał miejsce u Nathansona, gdy zobaczył jak wygląda aborcja na USG. Obalamy także kłamstwa aborcjonistów, korzystając przy tym z dorobku pro-lifera Nathansona. 
Innym przykładem radykalnej zmiany jest historia Abby Johnson, szerzej znanej w Polsce z filmu „Nieplanowane”. Johnson była dyrektorem jednego z ośrodków aborcyjnych Planned Parenthood – największej rzeźni aborcyjnej w USA, odpowiedzialnej za miliony morderstw oraz brutalne eksperymenty medyczne na dzieciach. Sama dokonała dwóch aborcji na własnych dzieciach, a jako szefowa ośrodka śmierci była odpowiedzialna za ponad 22 000 morderstw aborcyjnych. Jej przemiana dokonała się podczas asystowania przy jednej z aborcji w ośrodku, gdy wykonując USG na ekranie zobaczyła rozpaczliwą walkę 13-tygodniowego dziecka o życie, a później widziała jego szczątki rozerwane przez maszynę ssącą. 
Do Abby Johnson w końcu dotarła prawda do aborcji, gdy na własne oczy zobaczyła jak wygląda ten proceder. To spowodowało jej przemianę i nawrócenie. Dziś jest zaangażowana w obronę życia. Swoim świadectwem pokazuje, jak ważne jest pokazywanie prawdy o aborcji oraz dążenie do całkowitego jej powstrzymania. Johnson publicznie przypominała o tym w trakcie swojej niedawnej wizyty w naszym kraju: „Dlaczego wasz parlament nic z tym nie robi? Dlaczego media o tym milczą? Dlaczego nawet katolickie media nie chcą, żebyście o tym słyszeli? Wasi posłowie stwierdzili, że życie jednych ludzi ma wartość, a innych nie. Proszę spojrzeć na Islandię. Mówią, że pozbyli się problemu Zespołu Downa. Nie pozbyli się. Po prostu zabijają wszystkich, u których podejrzewają tę wadę”. 
Mówiła Abby Johnson do Polaków, przypominając o konieczności walki o pełną ochronę życia dla każdego dziecka i objęcie dzieci poczętych takimi samymi prawami, jak ludzi już narodzonych. Dzisiaj w polskich szpitalach wciąż zabija się dzieci z podejrzeniem zespołu Downa. Johnson opowiedziała się także za karalnością aborcji, który to postulat zawierały obywatelskie projekty ustaw „Stop aborcji” zgłoszone do Sejmu przez naszą Fundację w 2016 i 2021 roku. 
Szczególne znaczenie ma dla nas świadectwo jeszcze jednej osoby. To dr Anthony Levatino, nawrócony lekarz-ginekolog, który również wystąpił w filmie „Nieplanowane”. Levatino we wczesnych etapach swojej kariery zamordował poprzez aborcję ponad 1200 dzieci, a teraz działa na rzecz ratowania nienarodzonych. Levatino pewnego dnia przyszedł do pracy, aby wykonać późną aborcję na dziecku poprzez rozczłonkowanie go na kawałki: „wiem, że brzmi to niewiarygodnie, ale po tylu latach, po 1200 aborcjach, po ponad 100 późnych aborcjach, spojrzałem na tę część ciała na stole i pierwszy raz w życiu nie zobaczyłem „prawa do wyboru”, ani tego, że jestem świetnym lekarzem, który rozwiązał problem, ani nawet 800 dolarów, które zarobiłem w kwadrans. Zobaczyłem tylko czyjegoś syna albo córkę. I to mnie uderzyło.” 
Od tej pory Levatino zaprzestał aborcji i stanął po stronie życia. Nasza Fundacja przetłumaczyła na język polski jego nagrania opisujące czym jest i jak dokładnie wygląda aborcja  na poszczególnych etapach ciąży. Filmy mają w polskojęzycznym internecie już w sumie ponad 230 000 wyświetleń. 
Podobne zmiany mogą dokonać się w świadomości i sumieniach innych aborcjonistów, w tym osób, które dokonują aborcji w polskich szpitalach oraz aktywistów handlujących pigułkami poronnymi. Jak powiedział dr Anthony Levatino: „Niezależnie od tego, na jakim etapie jesteś i co zrobiłeś – możesz się zmienić. Podejmij dziś decyzję by chronić nienarodzonych.” Słowa te umieściliśmy na naszej furgonetce, która parkuje w Warszawie pod Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego – uczelni szkolącej lekarzy. Podobny przekaz głosimy w trakcie wszystkich naszych kampanii społecznych oraz publicznych modlitw. W ten sposób staramy się pomóc aborcjonistom i umożliwić im stanięcie w prawdzie, co jest niezbędnym warunkiem dla każdej zmiany.
Dr Anthony Levatino wspomina, że pewnego dnia, gdy jeszcze wykonywał aborcje, do jego gabinetu przyszła pacjentka. „Mam panu do przekazania wiadomość. Jezus pana kocha i troszczy się o pana. I On nie chce, aby pan w swoim życiu zajmował się przeprowadzaniem aborcji. Proszę przestać” – powiedziała kobieta, wywołując szok u lekarza. Levatino dowiedział się później, że ta sama kobieta była w gronie osób, które regularnie modliły się pod oknem jego gabinetu. 
Nawrócenie aborcjonistów jest możliwe, choć po ludzku wydaje się nieprawdopodobne. Dlatego nie możemy ustawać w naszych działaniach – modlitwie i głoszeniu prawdy.Publiczny różaniec o powstrzymanie aborcji [foto]W polskich szpitalach dokonuje się coraz większej liczby aborcji. Są to de facto aborcje na życzenie, wykonywane z wykorzystaniem luki w prawie umożliwiającej zabijanie dzieci na dowolnym etapie ciąży. Szpitale ściśle współpracują z lobby aborcyjnym. Handlarze tabletkami poronnymi każdego roku pomagają w morderstwach dziesiątek tysięcy dzieci. Największe media promują aborcje i zachęcają do niej kobiety.
W tej sytuacji wręcz POTRZEBUJEMY nawróconych aborcjonistów. Ludzi, którzy po dokonanej przemianie mogą zdziałać wiele dobrego, a przede wszystkim poprzez swój przykład i swoją postawę wpłynąć na innych i pociągnąć ich do walki o życie. Aby było to możliwe, musimy działać i konsekwentnie docierać do nich z prawdą oraz modlić się o ich nawrócenie. W tym celu nasza Fundacja organizuje w całej Polsce publiczne modlitwy różańcowe o powstrzymanie aborcji i przemianę serc aborcjonistów.
Takie akcje odbywają się w ruchliwych punktach miast oraz przed szpitalami, w których dokonuje się aborcji. W najbliższym czasie takie różańce odbędą się m.in. w: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Sopocie, Szczecinie, Łodzi, Toruniu, Bydgoszczy, Elblągu, Radomiu, Lublinie, Olsztynie, Ełku, Siedlcach, Białymstoku i Poznaniu
Do naszej Fundacji dołączają też nowe osoby, które chcą organizować takie akcje w swoich miejscowościach. Musimy je odpowiednio przeszkolić, zapewnić im wsparcie logistyczne oraz wyposażyć w niezbędny sprzęt taki jak wielkoformatowe bannery oraz megafony.
Potrzebujemy na te działania ok. 10 000 zł. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić organizację publicznych modlitw różańcowych w intencji powstrzymania aborcji w Polsce i nawrócenia ludzi, którzy są uwikłani w ten makabryczny proceder. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
————————–
Działania naszej Fundacji są możliwe tylko dzięki zaangażowaniu wolontariuszy oraz stałej i regularnej pomocy darczyńców. Liczę na Pana wsparcie, które umożliwi nam dalszą walkę o życie dzieci i dotarcie z prawdą o aborcji do naszego społeczeństwa, w tym do aborcjonistów.
Serdecznie Pana pozdrawiam,Mariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl

Wzrosła liczba aborcji. Niektóre szpitale obchodzą prawo. Mapa.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

W 2022 roku w Polsce w majestacie prawa zamordowano 161 osób. Ministerstwo Zdrowia udostępniło oficjalne dane. Wszyscy ci ludzie zginęli, bo ich matki miały być w stanie zagrożenia zdrowia lub życia.

W całym 2021 roku zamordowano 107 dzieci, a trzeba pamiętać, że przez pierwsze 27 dni tamtego roku zakaz aborcji eugenicznej jeszcze nie obowiązywał i właśnie wtedy wykonano większość, bo aż 75 aborcji.

Rachunek jest prosty: w 2021 roku z przesłanki o zagrożeniu życia lub zdrowia matki zabito 32 dzieci, a w 2022 roku aż 161!

Dane za 2022 rok szczegółowo analizuje Laura Lipińska w nagraniu:

Szpitale właśnie wypracowują metody obchodzenia prawa.

Lekarze używają pretekstów, aby wyszarpać na wpół żywe dziecko z łona mamy i wyrzucić je do kosza na odpady medyczne.

Kto temu zapobiegnie?

Raczej nie nowa Minister Zdrowia, bo jest za aborcją, co kilkukrotnie potwierdziła swoimi głosowaniami. Kontynuuje także politykę poprzednika Adama Niedzielskiego: w dalszym ciągu w jej resorcie pracuje POUFNIE i TAJNIE zespół ds. mordowania dzieci. Zespół ten najprawdopodobniej skodyfikuje praktyki szpitalne, a Minister Zdrowia wpisze wszystko do rozporządzenia, które następnie będzie używane jako środek nacisku na szpitale pro-life. Będzie to forma presji: wy też musicie robić aborcje.

Szanowny Panie! Nie będziemy siedzieć cicho. Kontynuujemy akcję „Sejm bez aborterów”. Wielkopolskie struktury Fundacji postanowiły przestrzec opinię publiczną przed oddaniem głosu na Katarzynę Sójkę. To zdjęcie z jednej z pierwszych akcji ulicznych.

W ostatnich dniach wiele osób pyta mnie: Pani Kaju, na kogo głosować? Odpowiadam zawsze tak samo: proszę wybrać swojego kandydata z najlepszym możliwym zestawem poglądów. Zobaczyć jego wypowiedzi, działania, konkretne dokonania. Jednak na koniec proszę zrobić ostateczną weryfikację i zajrzeć na www.SejmBezAborterow.pl. Jeśli okaże się, że dany polityk głosował przeciw życiu – nie ma co dawać mu drugiej szansy. Bo czy ktoś, kto głosuje przeciw najbardziej bezbronnym dzieciom, jest w ogóle wiarygodny w jakiejkolwiek sferze życia?

Od tego, jaki będzie skład nowego Sejmu, zależy, czy wkrótce będzie w Polsce aborcja na życzenie, czy też politycy ukrócą aborcyjne szaleństwo.

O głosowaniach w sprawie aborcji trudno dowiedzieć się z mediów głównego nurtu, bo wiele osób uważa, że aborcja to temat zastępczy. A przecież i Pan, i ja wiemy, że nie ma nic ważniejszego niż fundamentalne prawo człowieka, jakim jest prawo do jego własnego życia. To dlatego akcje z serii „Sejm bez aborterów” są tak istotne – musimy dotrzeć do ludzi, którzy nie mają dostępu do informacji.

Nienarodzone dzieci nie chodzą na wybory. Proszę o nich pamiętać, gdy sam będzie Pan korzystał ze swojego prawa i oddawał głos. One na Pana liczą.

Serdecznie Pana pozdrawiam!

Krzysztof KasprzakKaja GodekKrzysztof KasprzakFundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

Kampania informacyjna „Sejm bez aborterów” jest możliwa dzięki dobrowolnym wpłatom Przyjaciół Fundacji. To obecnie najważniejsza kampania w Polsce. Dziękuję za każde przekazane wsparcie.

Wspieram

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

Watykan udziela “kościelnego pogrzebu” pedałowi, transwestycie, działaczowi proaborcyjnemu, zwolennikowi eutanazji.

Biskup obnaża obsesję Watykanu na punkcie gender

pedały-w-watykanie

Na łamach VaticanNews.va (13 sierpnia) opublikowano artykuł poświęcony kościelnej ceremonii pochówku “Michela Murgia” w Rzymie, podczas której odczytano list od Kardynała Bolonii, Przewodniczącego Episkopatu Włoch, Zuppiego, (“Michela pomagała nam walczyć z rozgoryczeniem, opiniotwórczością...” i tak dalej).

Murgia był transwestytą, który współżył z innym mężczyzną.

Ponadto znano go jako [przeciętnego] powieściopisarza, homoseksualistę, działacza proaborcyjnego, zwolennika eutanazji, członka Azione Cattolica, byłego katechetę i kukiełkę ociekających dekadencją oli-mediów. Co więcej, znalazł się w gronie 200 pseudo-artystów zaproszonych na galę przez Franciszka, gdzie nie zabrakło również gościa od Zasikanego Chrystusa

Murgia zmarł w wieku 51 lat. Za przyczynę śmierci uznano nowotwór nerki.

Biskup Sanremo, Antonio Suetta, podaje na SanRemoNews.it, że w trakcie “kościelnego pogrzebu” Murgia przemawiali ludzie prezentujący fałszywe i antychrześcijańskie postawy.

“Całe zdarzenie było zbyt hałaśliwe, wznoszono okrzyki i wiwaty jak na stadionie, dało się wyczuć imprezową atmosferę, co było kompletnie nie na miejscu”.

Grafika: Vatian.va, #newsXxxdadgcqp

Polub Udostępnij Zgłoś

Portale społecznościowe

FacebookTwitterRedditVKWeiboLinkedInTumblr

Aborcjoniści twierdzą, że jeśli kobieta w ciąży doświadcza depresji i/lub ma myśli samobójcze, należy zabić jej dziecko, a jej stan psychiczny ulegnie poprawie

Jeśli wiadomość nie wyświetla się poprawnie, należy skorzystać z linku – wersja przeglądarkowa

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Aborcjoniści twierdzą, że jeśli kobieta w ciąży doświadcza depresji i/lub ma myśli samobójcze, należy zabić jej dziecko, a jej stan psychiczny ulegnie poprawie. Czasem zastanawiam się, jak można aż tak kłamać… Poznałam wiele kobiet po aborcji, niektóre działają w Fundacji, inne cierpią po cichu. Wszystkie żałują tego, co zrobiły i oddałyby wszystko, aby cofnąć czas i nie zabić swojego dziecka. Żadnej z nich aborcja nigdy nie pomogła.

Moje obserwacje znajdują potwierdzenie także w praktyce lekarzy psychiatrów, którzy leczą kobiety w depresji i widzą, co dzieje się z matką, która pozwoliła zabić swoje dziecko.

Na portalu www.RatujZycie.pl zamieściliśmy się wywiad z lekarzem-psychiatrą, która prosi o zachowanie anonimowości. Pani doktor pracuje w jednym z dużych miast wojewódzkich, ma za sobą 15 lat praktyki w zawodzie, jest przeciwniczką aborcji i z powodu swoich poglądów obawia się o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. Wspomina o tym, że establishment medyczny lubi uciszać osoby o poglądach zdroworozsądkowych.

Leczyły się u mnie kobiety po aborcji. Miałam na przykład pacjentkę z ciężkim stanem depresyjnym w wieku około 60 lat. Przez długi czas trudno było ustalić, co było powodem nagłego pogorszenia jej stanu psychicznego. To był naprawdę trudny przypadek. Przełom nastąpił dopiero wtedy, gdy przyznała się, że przed 40 laty dokonała aborcji. Po tak długim czasie zaczęła przeżywać to wydarzenie tak bardzo, że doświadczyła głębokiej depresji. Zespół poaborcyjny może się bowiem pojawić krótko po aborcji, czasami nawet w ciągu kilku tygodni, albo po długim czasie, po wielu, wielu latach… Pojawia się wówczas ogromne poczucie żalu, lęk, wyrzuty sumienia, poczucie straty i na tym tle może rozwinąć się depresja.

– to fragment wywiadu na portalu www.RatujZycie.pl.

W Ministerstwie Zdrowia obraduje w tej chwili zespół ds. mordowania dzieci. Środowiska aborcyjne podnoszą, że należy robić aborcję, jeśli kobieta jest w depresji. Walka o życie dzieci wchodzi w decydującą fazę.

W tym kluczowym momencie warto sięgnąć po argumenty z pierwszej ręki, od wieloletniego praktyka w dziedzinie psychiatrii. Dlatego przesyłam Panu cały wywiad, by mógł się Pan z nim zapoznać oraz przesłać go dalej.

Rozmowa z panią doktor jest pod linkiem: www.RatujZycie.pl/psychiatra-o-aborcji-to-cierpienie-i-bol/.

Proszę przeczytać.

Proszę przesłać dalej.

W ten sposób pomoże Pan odkłamać manipulacje aborcjonistów.

Serdecznie Pana pozdrawiam!

Kaja GodekKaja GodekKaja GodekFundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Jeśli jeszcze nie podpisał Pan petycji do nowej Minister Zdrowia, aby zerwała z proaborcyjną polityką swojego poprzednika, proszę o złożenie podpisu online: https://twojepetycje.pl/petycja/dosc-proaborcyjnej-polityki-w-ministerstwie-zdrowia/

Wspieram

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

Karierowicz – Orkiestra – Niedzielski już przygotowany na rządy Platformy ?

Karierowicz – Orkiestra Niedzielski już przygotowany na rządy Platformy ?

Chatar Leon 29-06-2023 karierowicz-niedzielski-juz-przygotowane-narzady

Czyżby już myślał o kolejnej fusze na wypadek zwycięstwa totalniaków?
Parę dni temu minister Niedzielski zamieścił na Twitterze wpis (link is external), który dość wyraźnie wpisuje się w lewicowo liberalną tendencję do otwarcia w Polsce drogi do przyzwolenia na wykonywanie aborcji na życzenie.
„Każda kobieta w tym kraju, w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia ma prawo do przerwania ciąży. Te dwa warunki powinny być traktowane rozłącznie. Zdrowie jest szeroko definiowane. Chodzi zarówno o zdrowie fizyczne, jak i psychiczne.”
Mówiąc po ludzku i wprost: Jeżeli Szanowną Panią stresuje ciąża (ciekawe, czy może nie stresować?) to jest ona tym samym dla Szanownej Pani zagrożeniem dla zdrowia psychicznego, a zatem zapraszamy na aborcję.

Na sprawę zwrócili m.in. uwagę nieoceniony Jerzy Karwelis, autor bloga Dziennik zarazy [Niedzielski – minister wcale nie „jednej choroby”. Tak rozszerzona praktyka dozwolonych przyczyn aborcji stanowi właściwie wprowadzenie aborcji na życzenie.] oraz dr Paweł Basiukiewicz, który podaje także interesujące dane [Mordedrczynie swych dzieci: “Bo psycha mi wysiada…” ] z Wielkiej Brytanii, gdzie “zdrowie psychiczne” stało się pretekstem wręcz masowej likwidacji istnień ludzkich na etapie prenatalnym. Otóż w 2021 roku niemal wszystkie aborcje zostały dokonane tam z powodu “domniemanego zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki”.
“98% wszystkich aborcji (209 939) zostało przeprowadzonych w następującym wskazaniu: “ciąża NIE przekroczyła 24 tygodnia i kontynuacja ciąży wiązałaby się z większym niż w przypadku przerwania ciąży ryzykiem uszczerbku na zdrowiu fizycznym lub psychicznym ciężarnej.”

99,9% z spośród wymienionych wyżej 98% zostało przeprowadzonych na podstawie domniemanego zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki (ICD10: F99 – zaburzenie psychiczne inaczej nieokreślone).”

Karierowicz Niedzielski, choć na tę chwile otrzymał już biorące miejsce na listach wyborczych PiS, myśli, jak widać, perspektywicznie. Swoją drogą plątać po instytucjach rządowych zaczęło się toto w czasach Włodzimierza Cimoszewicza w 1996.

Ale w tym miejscu oddajmy głos z kolei blogerowi Matce Kurce, który na swoim blogu Kontrowersje.net (link is external)krótko opisał karierę tej postaci:
“Poniżej przedstawiam CV Adama Niedzielskiego i z puszczoną szczęką oświadczam, że czegoś takiego dawno nie widziałem, aby ekspert rządowy pasował do wszystkich rządów, w tak wielu departamentach i spółkach państwowych. Wydaje mi się, że to absolutny rekord i polecam lekturę najwyższej uwadze, ponieważ robi gigantyczne wrażenie
Adam Niedzielski karierę zaczął za czasów rządów Włodzimierza Cimoszewicza, w 1996 roku trafił do Departamentu Polityki Finansowej i Analiz Ministerstwa Finansów, gdzie zajmował się analizą makroekonomiczną i długiem publicznym. Stanowisko utrzymał przez dwa lata, a od 1997 roku jego szefem był Jerzy Buzek. Od 1998 roku kariera Niedzielskiego nabrała wyjątkowego tempa i człowiek orkiestra okazał się niezbędny na kilku stanowiskach jednocześnie. Pracował w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową (1998–2004), w Katedrze Teorii Ekonomii i Polityki Wyższej Szkole Handlu i Finansów Międzynarodowych (1999–2007), a w latach 2002–2007 był doradcą ekonomicznym w Najwyższej Izbie Kontroli, gdzie prowadził analizy dotyczące kontroli finansowych i wykonania budżetu państwa. Wszystko to działo się za kolejnych rządów: Jerzego Buzka, Leszka Millera, Marka Belki, Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego. Gdy nastały światłe rządy Donalda Tuska, wszędobylski Adam Niedzielski trafił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, gdzie do 2013 roku był dyrektorem Departamentu Finansów Zakładu oraz Departamentu Kontrolingu.
W 2016 roku, premierem Polski była Beta Szydło, a ministrem sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wówczas nasz bohater Adam Niedzielski został dyrektorem Departamentu Strategii i Deregulacji oraz Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich w Ministerstwie Sprawiedliwości. W tym samym roku nastąpił spektakularny powrót Niedzielskiego do ZUS, na początek w roli doradcy prezesa tej instytucji, ale już 23 listopada został dyrektorem generalnym w Ministerstwie Finansów. 12 lipca 2018, za rządów Mateusza Morawieckiego, minister zdrowia Łukasz Szumowski, powołał Adama Niedzielskiego na wiceprezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. 18 lipca 2019 ten sam Łukasz Szumowski, tego samego Adama Niedzielskiego awansował na pełniącego obowiązki prezesa NFZ, by 10 października uczynić prezesem. Wreszcie 20 sierpnia 2020 roku, Leonardo da Vinci naszych czasów, na mocy decyzji Mateusz Morawieckiego, został ministrem zdrowia i na tym stanowisku, niestety, zasiada do dziś.
Jak widać z przedstawionego CV, genialny człowiek, niezastąpiony od 24 lat, kolejno przetrwał rządy: Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Buzka, Leszka Millera, Marka Belki, Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego, Donalda Tuska, Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego. W tym czasie Niedzielski był ekspertem: NIK, ZUS, PZU, NFZ, Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Zdrowia. Skoro już wiemy z jaką wybitną postacią mamy do czynienia to pora sobie odświeżyć pamięć i przypomnieć, jakie to spektakularne sukcesy odniosły instytucje, w których przez lata pracował Niedzielski? Która z jego „strategii”, bo on zawsze był od analizy i strategii, doprowadziła do fantastycznego funkcjonowania ZUS albo NFZ? A może jakakolwiek próba wysilania pamięci, to czysty masochizm, ponieważ gołym okiem widać, że mamy do czynienia z pospolitym karierowiczem od wszystkiego i niczego, który z zawodu jest dyrektorem? O ile przyjmiemy do wiadomości tę oczywistą recenzję, to musimy zdać sobie sprawę, że ostatnim etapem kariery Niedzielskiego jest Ministerstwo Zdrowia i w tym przypadku jego ignorancja oraz kabotyństwo masowo zabijają ludzi!”

Co do mnie, uprzejmie wyjaśniam, że postać Niedzielskiego (obok podobnych zresztą innych “niezatapialnych” tego rodzaju indywiduów w rządzie Morawieckiego) jest dla mnie jedną z głównych przyczyn, dla których nie zamierzam już głosować na PiS w nadchodzących wyborach.

Histeryczny ale diaboliczny atak aborterów na pikietę – zniszczono mienie Fundacji “Życie i Rodzina”.

ZiR
Mail nieczytelny? Zobacz wersję www

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Aborterzy wpadli we wściekłość i zniszczyli mienie należące do Fundacji.

Wszystko wydarzyło się w Poznaniu w trakcie proaborcyjnej manifestacji „Ani Jednej Więcej”. Na swoim zgromadzeniu lewicowi aktywiści domagali się zalegalizowania aborcji, aby… ratować życie ciężarnych kobiet. To manipulacja, bo w sytuacji zagrożenia życia matki lekarz ma zawsze obowiązek ją ratować, nawet jeśli na skutek podjętych działań dziecko straci życie. Nie jest tu zresztą w ogóle potrzebna aborcja, bo celowe zabicie dziecka nie ma żadnej wartości terapeutycznej dla matki – jest po prostu morderstwem z zimną krwią. Legalizacji takiego morderstwa chcą aborcjoniści i grają śmiercią kolejnej kobiety.

Poznański oddział Fundacji udał się na miejsce aborcyjnego strajku i pokazał zdjęcia zabitych dzieci – by otrzeźwić uczestników spędu i uświadomić im, co tak naprawdę popierają. „Ani Jednej ABORCJI Więcej” – pod takim hasłem odbywała się nasza manifestacja, a dalsze wypadki pokazały, że była bardzo potrzebna.

Proszę tylko spojrzeć, co działo się na Placu Wolności w Poznaniu. Aborterzy wpadli w amok, nie radzili sobie z sobą, wyzywali naszych Wolontariuszy, dochodziło niemal do rękoczynów: rośli mężczyźni rzucali się na nasze dziewczyny i próbowali wyrwać im baner! Widok zabitego dziecka budzi tak wielką wściekłość w zwolennikach mordowania…

Film jest też na BanBye: https://banbye.com/watch/v_g47BAVZSrbGe

Szanowny Panie!

W Poznaniu zniszczono mienie Fundacji. Aborcjoniści deptali nasze banery, wyłamywali kije i szarpali naszych ludzi za ubrania. Osoby, których nie jesteśmy w stanie zidentyfikować, zalały niebieską farbą banery i poplamiły trwale kamizelki, w których Wolontariusze chodzą na akcje uliczne. W najbliższy poniedziałek wielkopolska koordynatorka Fundacji wybiera się na komisariat Policji, aby zgłosić szkodę i zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Proszę samemu zobaczyć, co nawyprawiali lewaccy działacze:

Bardzo Pana proszę o pomoc w odtworzeniu materiałów, które zostały nam poniszczone. Czy może Pan dokonać pilnej wpłaty, abyśmy mogli zamówić nowe banery i kamizelki dla Wolontariuszy?

Czy może Pan wpłacić 40, 100, 150 złotych lub inną wybraną sumę, abyśmy mogli jak najszybciej złożyć zamówienie na nowe materiały?

Będę Panu bardzo wdzięczna za pomoc, bo aborcjoniści dewastują nasze rzeczy po to, abyśmy już więcej nie wyszli na ulice z pikietami. Nie chcą oglądać zdjęć zamordowanych dzieci, bo wolą popierać aborcję, ale na nią nie patrzeć. Boją się, że ludzie zobaczą, jak straszliwą zbrodnią jest mordowanie nienarodzonych – i zaczną myśleć samodzielnie zamiast powtarzać wyświechtane feministyczne slogany.

Chcą legalizacji aborcji.

Stajemy im na przeszkodzie.

Czy mogę liczyć na Pańską pomoc?

Serdecznie Pana pozdrawiam wraz z zespołem Fundacji!

Kaja Godek
Podpis

Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

PS – Dziś uspokajałam Wolontariuszy z Poznania i gratulowałam im stalowych nerwów. Odparli histeryczny atak i będą dalej bronić nienarodzonych dzieci. Obiecałam, że jak najszybciej wyślę im nowe materiały do pikiet…

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE

DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:

IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:

LUB SKORZYSTAĆ Z PŁATNOŚCI KARTĄ:

#ZatrzymajAborcję

Aborcjoniści “wszystkich płci” szaleją, bo skutecznie pomagamy w ratowaniu życia dzieci.

Fundacja Pro-Prawo do życia

Do absurdalnego ataku na naszą Fundację doszło w ostatnich dniach. Zwolennicy aborcji i aktywiści radykalnej lewicy uruchomili przeciwko nam kampanię medialnych kłamstw, oszczerstw i manipulacji. Doszło również do niebezpiecznej sytuacji na ulicy. Co takiego się wydarzyło?  Na ulice polskich miast wyjechała furgonetka informująca o rozpoczęciu naszej akcji Ocalone.org, w ramach której oferujemy pomoc kobietom, które spodziewają się dziecka, ale są w trudnej sytuacji życiowej: wspieramy, rozmawiamy, towarzyszymy, przekazujemy pomoc materialną, służymy kontaktem do lekarzy i specjalistów. To wszystko wywołuje wściekłość aborcjonistów, którzy dla każdej kobiety w ciąży widzą tylko jedno wyjście: morderstwo dziecka. Dlatego za wszelką cenę próbują podważyć naszą wiarygodność w oczach Polek. Proszę zobaczyć co zrobili. Zdjęcie z blokady ulicznej naszej furgonetki„Jesteś w ciąży? Potrzebujesz pomocy? Pomożemy Ci!” – głosi napis na naszej furgonetce, który zaprasza wszystkie kobiety w trudnej sytuacji życiowej do kontaktu z naszą Fundacją poprzez portal Ocalone.org, gdzie nasze wolontariuszki dyżurują na czacie i infolinii. W ostatnim czasie w ramach akcji pomogliśmy m.in. pani Kamili, która samotnie wychowuje 4 dzieci. Objęliśmy jej rodzinę opieką i przekazaliśmy wyprawkę dla najmłodszej córeczki Hani, która niedawno się urodziła. Te działania wywołały furię zwolenników aborcji. Gdy tylko poinformowaliśmy o rozpoczęciu kampanii Ocalone.org, a nasze furgonetki wyjechały na ulice, aby skutecznie docierać do potrzebujących, rozpoczął się atak.  „Uważajcie na tych oszustów!”  Napisała w mediach społecznościowych Wanda Nowicka, jedna z czołowych propagatorek aborcji w Polsce. Nowicka w pełnym agresji wpisie nazywa nas „fanatycznymi oszustami” i „kłamcami”. Artykuły w podobnym tonie ukazały się na wielu innych platformach medialnych, które przestrzegają Polki przed naszą akcją Ocalone.org . 
O jakie rzekome „oszustwa” chodzi? Aż trudno uwierzyć.  Wyjaśnia to Gazeta Wyborcza, na łamach której opublikowano list czytelnika, który widząc naszą furgonetkę pomyślał, że… to akcja handlarzy aborcyjnymi pigułkami poronnymi, w ramach której zachęca się Polki do zamawiania morderczych tabletek. Innymi słowy – zwolennicy aborcji są w szoku, że ktoś oferuje kobietom w ciąży prawdziwą pomoc, używając przy tym haseł i reklam podobnych do tych, które promują w przestrzeni publicznej zorganizowane grupy przestępcze pośredniczące w handlu tabletkami poronnymi.   Panie MirosĹ‚awie, zwolennicy aborcji chcą mieć monopol na akcje społeczne z użyciem haseł o pomocy kobietom w ciąży. Wszystkie organizacje aborcyjne i feministyczne są oficjalnie zakładane po to, aby „pomagać kobietom”. Tyle tylko, że za ich „pomocą” kryje się wyłącznie chęć namówienia kobiet na kupno pigułek i aborcję. 
W momencie gdy my zaczęliśmy oferować prawdziwą, realną pomoc, i docierać do kobiet w trudnej sytuacji życiowej, zaczęła się agresja. W największych mediach zaczęto oczerniać naszą Fundację, a liczne komentarze nawoływały do ataków fizycznych na naszych wolontariuszy. Na jednym z portali sugerowano spalenie naszej furgonetki, która informuje w jaki sposób kobiety mogą się z nami skontaktować, aby otrzymać pomoc.  
Od nienawistnych słów i komentarzy w internecie, niektórzy zwolennicy aborcji przeszli już do czynów. Gdy nasza furgonetka jeździła po centrum Warszawy, przejeżdżająca obok agresywna kobieta ominęła samochody na swoim pasie ruchu, przecięła podwójną ciągłą linię, zjechała na pas ruchu w przeciwną stronę i jadąc pod prąd zablokowała nasze auto! Następnie wysiadła z samochodu i oświadczyła, że dokonuje „obywatelskiego ujęcia” naszego kierowcy. Jan, który kierował naszą furgonetką, próbował nawiązać z kobietą rozmowę. Zapytał się, co ją tak zbulwersowało? Przecież na plandece furgonetki nie ma dramatycznych zdjęć, są tylko fotografie uśmiechniętych kobiet, deklaracja pomocy i adres kontaktowy. Blokująca auto kobieta zapytała, jak dokładnie wygląda pomoc, na co Jan wyjaśnił jej jak działa nasza akcja Ocalone.org – że jeżeli ktoś się do nas zgłosi, to takiej kobiecie udzielamy wsparcia, przekazujemy pomoc materialną, towarzyszymy, przekazujemy namiary do specjalistów, pomagamy znaleźć lekarza itp. Odpowiedź kobiety obnażyła istotę mentalności aborcyjnej:  
„Co to za pomoc, skoro kobieta nadal będzie w ciąży!”  
Wykrzyknęła w stronę naszego kierowcy blokująca auto zwolenniczka aborcji.   
To właśnie esencja myślenia aborcjonistów. Jeżeli kobieta jest w ciąży i ma trudności życiowe, to zamiast pomóc jej przezwyciężyć te trudności, należy wyłącznie pomóc jej „usunąć ciążę”, czyli zamordować poczęte dziecko. Nic innego się dla aborcjonistów nie liczy. W umysłach zarażonych aborcyjną ideologią oraz w zatwardziałych sercach nie ma miejsca na miłość, dobroczynność, ofiarność i poświęcenie. Jest tylko jedno rozwiązanie – zbrodnia, która ma być rzekomo najlepszą receptą na wszelkie problemy.
To jednak nie wszystko.  Aborcjoniści kierują się nienawiścią nie tylko wobec nienarodzonych dzieci, które wprost nazywają „pasożytami” lub „chwastami do wyrwania”, ale również wobec wszystkich niosącym pomoc i wsparcie. W USA, w związku z wyrokiem tamtejszego Sądu Najwyższego, który wprowadził możliwość zakazania aborcji przez poszczególne stany, trwają zamachy terrorystyczne na centra pomocy kobietom w ciąży. Do siedzib organizacji zajmujących się taką działalnością wrzucane są bomby i ładunki wybuchowe, a elewacje budynków są niszczone. Liderzy i wolontariusze organizacji dobroczynnych, najczęściej chrześcijańskich, otrzymują pogróżki, których celem jest zmuszenie ich do zaprzestania działalności.  
W Polsce takiej agresji doświadczyła m.in. nasza wolontariuszka Zuzanna, która zaoferowała pomoc młodej dziewczynie w ciąży. Gdy aborcjoniści dowiedzieli się, że Zuzanna próbowała nawiązać kontakt z dziewczyną i jej rodziną, wpadli w szał. W internecie opublikowano adres zamieszkania Zuzanny i nawoływano do jej zamordowania. Na facebookowym profilu naszej wolontariuszki pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy (!) komentarzy, które zawierały m.in. groźby poderżnięcia gardła, pobicia lub zgwałcenia naszej działaczki.  
Teraz aborcjoniści planują nie tylko kolejne ataki, ale również sabotaż naszej kampanii Ocalone.org i mnożenie kolejnych kłamstw na nasz temat. Chcą w ten sposób podważyć zaufanie do naszej Fundacji i przedstawić siebie jako jedynych, którzy chcą „pomagać” kobietom. Ostatecznie chcą doprowadzić do tego, aby pomoc kobiecie w ciąży kojarzyła się wyłącznie z jednym – namówieniem do aborcji za pomocą pigułek poronnych kupionych od zorganizowanych grup przestępczych.  Panie MirosĹ‚awie, przekaz, jaki płynie do kobiet z naszej akcji Ocalone.org jest bardzo prosty – pomożemy Ci. 
Zgłaszająca się do nas kobieta słyszy, że w trudnej sytuacji życiowej da radę. Oczywiście nie sama, a z naszą pomocą. Można całkiem anonimowo napisać do nas albo zadzwonić. Wspólnie ustalamy plan działania i staramy się wyciągnąć z kłopotów. Co więcej, mogą się z nami kontaktować również mężczyźni, szczególnie w sytuacji, gdy ich żony lub partnerki zamierzają dokonać aborcji wbrew ich woli. Takim osobom również potrzebne jest wsparcie.  Musimy rozwijać nasz projekt Ocalone.org i docierać do kolejnych Polaków. To bardzo ważne, gdyż osoby takie jak samotne kobiety w trudnej sytuacji życiowej to cel numer 1 dla propagandy aborcjonistów. Takie kobiety, pod wpływem silnych emocji i psychologicznych sztuczek używanych przez zwolenników aborcji, najłatwiej namówić na kupno pigułki i zamordowanie swojego dziecka.   Musimy także nieustannie organizować kolejne akcje informacyjne na temat aborcji. 
Nie możemy pozwolić na to, aby umysły Polaków zainfekowała aborcyjna mentalność. Jeśli zaniechamy walki o świadomość i sumienia naszego społeczeństwa, to wkrótce całkowicie zniszczone zostaną fundamenty moralne naszego narodu.  Ideologia śmierci, którą wyznają aborcjoniści i ich sojusznicy zakłada, że morderstwo jest najlepszym rozwiązaniem każdego problemu. Jesteś w ciąży? Dokonaj aborcji. Jesteś stary? Dokonaj eutanazji. Jesteś chory lub nie chce Ci się żyć? Dokonaj samobójstwa. 
Zamiast dążyć do usunięcia problemu, należy usunąć człowieka.   Tymczasem każde życie jest darem od Boga i trzeba o nie walczyć, a także z ofiarnością pomagać innym, nawet jeśli oznacza to trudności, wyrzeczenia i cierpienia. Przypomina nam o tym Dzieciątko Jezus, którego narodziny już wkrótce będziemy świętować. Tylko w ten sposób możemy być ludźmi i zachować nasze człowieczeństwo.  Zdjęcie z akcji ulicznejNasza Fundacja chce budować Polskę opartą na miłości i prawdzie. Aborcjoniści chcą społeczeństwa zbudowanego na śmierci, kłamstwie i ruinach naszej cywilizacji. Wielkie media i politycy wspierają kampanie nienawiści. My mamy znacznie skromniejsze środki pochodzące od naszych Darczyńców. Naszą bronią jest prawda, ale musimy zintensyfikować akcję promocyjną kampanii Ocalone.org, aby dotrzeć do wielu kobiet i rodzin w trudnej sytuacji. W najbliższym czasie potrzebujemy na te działania ok. 13 000 zł.
Pomoc jest nam obecnie szczególnie potrzebna, gdyż skierowane w nas ataki i oszczerstwa nasilają się wraz z rozwojem naszych działań.  Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby wesprzeć akcję ratunkową Ocalone.org oraz organizację akcji informacyjnych na temat konsekwencji i skutków aborcji.  Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Presja aborcjonistów, szczególnie na młode dziewczęta i samotne kobiety, jest obecnie ogromna. Handlarze tabletkami poronnymi na ogromną skalę reklamują się w mediach, oferując „pomoc” kobietom w trudnej sytuacji życiowej. Ich cel jest jasny – wytworzyć w kolejnych pokoleniach Polaków przekonanie, że „pomoc” kobiecie w ciąży to namówienie jej do aborcji i przekazanie kontaktu do handlarzy pigułkami. 
Jeśli taka mentalność się w naszym społeczeństwie zakorzeni, to zanikną miłość, ofiarność i dobroczynność, a ofiar aborcyjnych morderstw będą już nie dziesiątki, ale setki tysięcy rocznie.  Prawda i dobro wydają się bezbronne, a jednak zwyciężają. Każdy z nas może okazać się zwycięzcą, jeśli otworzy się na miłość, którą przynosi na świat Dzieciątko.
Serdecznie pozdrawiam,Kinga Małecka-Prybyło

Dość aborcyjnej agresji! Postawmy “Babcię Kasię” przed sądem!


[Czy tak nienawidzące dzieci babsko może być „babcią”? Przecież musiała swe dzieci zabijać. md]

Babcia Kasia ponownie atakuje! Tym razem padło na wolontariuszki pro-life, które miały nieprzyjemność natknąć się na nią podczas modlitwy różańcowej pod Sejmem

Pod koniec czerwca w parlamencie odbywało się pierwsze czytanie barbarzyńskiego projektu feministek “Legalna aborcja. Bez kompromisów”. Wolontariusze Fundacji pojawili się pod Sejmem, pokazywali prawdę o aborcji oraz modlili się o odrzucenie projektu (co na szczęście się stało!). Wśród wolontariuszy były dziewczyny, które zostały fizycznie zaatakowane i zwyzywane przez Katarzynę Augustynek Babcię Kasię – starszą kobietę, która od lat przychodzi na ulice Warszawy robić lewackie awantury! Proszę zobaczyć nagranie (materiał autorstwa pyta.pl):

#ZatrzymajAborcję

Dziewczyny po prostu przechodziły obok starszej pani. Właśnie skończyły Różaniec i szły ulicą Wiejską kilka metrów w kierunku swojej pikiety. Babcia Kasia nie mogła znieść widoku młodych dziewczyn, które stają po stronie nienarodzonych! Nazwała je śmieciarami, szarpała je, a na koniec zaczepiała też policjanta. Nie do wiary, że osoba w jej wieku zachowuje się w tej sposób! Jak Pan widzi, agresja po prostu eksploduje, a sama Augustynek nawet nie stara się nad sobą zapanować lub przynajmniej pozorować jakiejkolwiek kultury. Typowe zachowanie aborcjonistów, gdy ich maski opadają!

Być może słyszał już Pan o wyczynach Babci Kasi? W ciągu ostatnich kilku lat pojawia się ona bardzo często w mediach, zawsze w nimbie skandalu. Pokazuje się na antyrządowych wiecach, ale najgłośniej zaznacza swoją obecność na manifestacjach aborcyjnych. Gdy na zgromadzeniu pojawia się Augustynek, bardzo często kończy się interwencją Policji. Kobieta znana jest ze swojej agresji i wulgarności. Atakuje funkcjonariuszy Policji, obrońców życia, każdego, kto wydaje się mieć poglądy inne niż ona! Wielokrotnie próbowała rozbijać pikiety Fundacji, także pod Trybunałem Konstytucyjnym, gdy sędziowie obradowali nada zakazem aborcji. Babcia Kasia znieważa, pluje, gryzie, narusza nietykalność cielesną, głośno i bez pardonu wyrzuca z siebie bluzgi i aborcyjną propagandę. Jakby tego było mało, niedawno sąd zasądził dla niej… 20 tysięcy złotych odszkodowania za to, że zatrzymała ją Policja!

Drogi Panie!

Pomimo absolutnie skandalicznego zachowania w miejscach publicznych, ta kobieta była… nominowana w plebiscycie na Warszawiankę Roku. Przedstawiana tam była jako osoba wyważona, która walczy o prawa człowieka, tolerancję i szacunek dla wszystkich. Sama w wyemitowanym na gali wystąpieniu mówiła:

Moim aktywnościom, szczególnie z upływem czasu, towarzyszą (…) olbrzymia sympatia do ludzi, którzy mnie od 6 lat otaczają na ulicy. Ta wspólnota, akceptacja, nadzieja, to są właśnie uczucia, które mi towarzyszą cały czas na ulicy (…). Mój wymarzony świat przyszłości to świat tolerancyjny, pełen akceptacji dla inności i różnorodności (…).

Co za hipokryzja, prawda? Wystarczy obejrzeć krótkie nagranie, które umieściłam dla Pana powyżej w niniejszym mailu, żeby zobaczyć zupełnie inną twarz aktywistki. A takich nagrań krąży w sieci niemało… Ponadto wystarczy pojawić się na jakiejkolwiek lewicowej demonstracji, na którą przyszła Augustynek, żeby na własnej skórze doświadczyć “tolerancji” i “akceptacji” w jej wykonaniu.

Babcia Kasia jest pupilkiem aborcyjnych salonów. Dlatego nie boi się niczego, wychodzi na ulice i atakuje ludzi. Już się przyjęło, że jej wolno więcej niż innym obywatelom.

Szanowny Panie!

Fenomen Babci Kasi to niebezpieczny precedens. Ta kobieta nie tylko atakuje ludzi słownie, ale nie waha się używać wobec nich fizycznej przemocy. Jest rozpoznawalna i dla kolejnego pokolenia lewicowych aktywistów stanowi wzór do naśladowania. W jej ślady mogą pójść inni, młodsi aborcyjni awanturnicy. Co będzie, kiedy zobaczą, że można bezkarnie naruszać nietykalność cielesną obrońców życia? Czy z powodu tego, ze bronimy dzieci, mamy być poszkodowani przez agresywnych zadymiarzy? Czy każdy prolajfer wychodzący na ulicę na modlitwę lub pod baner ma być narażony na fizyczny atak?

Nie można do tego dopuścić.

Dlatego postawimy Babcię Kasię przed sądem, żeby wreszcie poniosła konsekwencje swoich czynów. Zapewnimy pomoc prawną dla prolajferów zaatakowanych przez agresywną emerytkę. Nie może być zgody na to, aby Babcia wyżywała się na kobietach, których poglądy jej się nie podobają. Trzeba postawić tamę bezkarności!

Gdy tylko zobaczyłam nagranie, skontaktowałam się z prawnikami Fundacji i przesłałam im filmik, aby dokonali analizy, jak można zadziałać. Następnie ustaliliśmy wspólnie, że należy złożyć prywatny akt oskarżenia i na tej drodze dążyć do wymierzenia sprawiedliwości.

Znam już też przybliżone koszty, które trzeba będzie ponieść w trakcie postępowania. W pierwszej instancji będzie to około 7 – 8 tysięcy złotych.

Bardzo proszę Pana o wsparcie dla tych działań, aby można było wystąpić z aktem oskarżenia i postawić Babcię Kasię przed sądem.

Czy może Pan przekazać wybraną przez siebie kwotę, aby pomóc pokryć wymienione wyżej koszty?

40, 70, 140, 200 złotych lub inna suma, którą uzna Pan za stosowną, pomoże bronić prolajferów przed lewicową agresją, na którą są nieustannie narażeni, gdy bronią dzieci przed aborcją.

Wpłat należy dokonać na konto Fundacji Życie i Rodzina nr rachunku: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 lub poprzez systemy przelewowe albo płatności kartą w linku www.ZycieRodzina.pl/wspieraj.

Drogi Panie!

Rzecz jest naprawdę poważna. Nie można pozwalać na eskalację przemocy w przestrzeni publicznej. Nie możemy dopuścić, żeby aborcyjna agresja nas przytłoczyła. Stańmy w obronie ludzi, którzy znajdują w sobie odwagę, aby wyjść na ulicę bronić najsłabszych i całkowicie bezbronnych. Dlatego jeszcze raz proszę Pana o wsparcie w tej walce.

Serdecznie Pana pozdrawiam wraz z Zespołem i Wolontariuszami Fundacji!

Podpis

Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

PS – Jest mi bardzo żal dobrych ludzi, którzy angażują się w działania pro-life, a następnie stają się obiektem ohydnych ataków. Szczególnie bulwersuje, gdy jest to atak fizyczny i to na kobiety! Nie pozwólmy na to, aby przemoc wobec obrończyń dzieci stała się niepisaną normą… Z góry dziękuję Panu za każde wsparcie!

Bandyci atakują jawnie na ulicach w Poznaniu – dlaczego bezkarnie?

Szanowny Panie Mirosławie, doszło do kolejnego napadu na nasz samochód! To już drugi atak w ciągu zaledwie 4 dni. Tym razem do napaści doszło w Poznaniu i zniszczono naszą przyczepę. Agresywni i wulgarni mężczyźni otoczyli na skrzyżowaniu nasz pojazd z lawetą wyposażoną w duże grafiki ujawniające prawdę o zbrodni aborcji. Gdy jeden z napastników blokował przejazd auta, drugi zaczął niszczyć zdjęcia i napisy na lawecie. Doszło do tego w biały dzień, na środku ruchliwej ulicy.
Co więcej, wizerunki agresorów zarejestrowały nagrania z naszych kamerMoże uda się Panu ich rozpoznać lub ustalić ich tożsamość?
Będziemy próbować pociągnąć ich do odpowiedzialności. To jednak nie wszystko. https://stronazycia.pl/atak-na-przyczepe-poznan-19-v-2022/

To już kolejny napad na naszą Fundację, do którego dochodzi w dużym mieście, w środku dnia, na oczach wielu postronnych osób i obiektywów kamer. Bojówkarze aborcyjni i LGBT nic sobie z tego nie robią – coraz częściej organizują bandyckie napady i chuligańskie ataki, aby nas zastraszyć i zmusić do przerwania kampanii informacyjnych, za pomocą których ostrzegamy Polaków przed aborcją i tzw. „edukacją seksualną”. 
Wie Pan dlaczego tak bardzo zależy im, aby nas uciszyć? Ponieważ chcą swobodnie szerzyć swoją propagandę wśród Polaków, w szczególności wśród dzieci i młodzieży, a nasze akcje im w tym przeszkadzają, gdyż obnażają ich kłamstwa i manipulacje. Wiedzą też o tym, że nasze uliczne akcje informacyjne są niezależne od korporacji zarządzających mediami, które są zdominowane przez skrajnie proaborcyjny przekaz. Proszę tylko spojrzeć. Ponad 750 000 razy polubiono już w aplikacji TikTok materiały propagandowe największej w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej handlującej aborcyjnymi pigułkami poronnymi.
Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że przeważająca większość polskich użytkowników TikToka to młode dziewczęta i kobiety w wieku 13-24 lat. To idealna grupa docelowa dla handlarzy śmiercią, którzy zamieszczają w serwisie krótkie i emocjonalne filmiki propagandowe, z których tysiące polskich dziewcząt dowiadują się: – że aborcja jest czynem moralnie słusznym i właściwym,
– że każdy powód do aborcji jest dobry,
– że aborcja za pomocą pigułek poronnych to najlepsze wyjście w przypadku ciąży,
– jak i gdzie zamówić przez internet tabletki poronne z dostawą do domu,
– jak pomóc koleżance, która jest w ciąży, w zamówieniu pigułek,
– jak zachęcić swoje koleżanki do aborcji. Młode Polki dowiadują się z tych nagrań również m.in. tego, że należy natychmiast rozstać się z mężczyzną, który jest przeciwnikiem aborcji, gdyż taka osoba stanowi rzekomo zagrożenie! 
To wszystko aktywnie wspierają środowiska LGBT i tzw. „edukatorów seksualnych, które rozbudzają seksualne polskie dzieci i młodzież, zachęcając do współżycia seksualnego i eksperymentów seksualnych. Panie Mirosławie, tysiące młodych, polskich dziewcząt ogląda tę propagandę na swoich smartfonach. Większość rodziców i wychowawców nie zdaje sobie z tego sprawy. Co więcej, większość Polaków, nawet tych przeciwnych aborcji, nie jest w ogóle świadomych tego, że tego typu treści są tak bardzo rozpowszechnione w mediach i szerokim strumieniem trafiają na smartfony ich córek, wnuczek, chrześniaczek i uczennic. Aby kształtować świadomość i sumienia Polaków, nasza Fundacja organizuje niezależne akcje informacyjne, dzięki którym do tysięcy naszych rodaków może docierać prawda o aborcji i podstępnych metodach deprawacji seksualnej dzieci. Dlatego jesteśmy znienawidzeni przez zwolenników tego procederu i jesteśmy jednym z głównych obiektów ich ataków. Eskalacja przemocy rozpoczęła się półtora roku temu, gdy w centrum Warszawy doszło do napaści na naszą furgonetkę. 
Grupa bandytów zaatakowała pojazd i pobiła naszego wolontariusza, po czym aktywiści cywilizacji śmierci wzniecili zamieszki w stolicy i innych miastach Polski. Publicznie przyznawali przy tym, że chcą w ten sposób „pokonać Fundację Pro-Prawo do życia”. Od tego czasu spalono 3 nasze furgonetki. Ogień pod nasze auta podkładano w publicznych miejscach, w sąsiedztwie innych samochodów oraz chodników. Mogli ucierpieć całkowicie przypadkowi, postronni ludzie. Wielokrotnie dochodziło do innych zniszczeń i napadów fizycznych na naszych działaczy. W trakcie jednej z ostatnich napaści ranny został nasz wolontariusz Dawid – agresywny aborcjonista uderzył go w głowę ciężkim łańcuchem, wcześniej demolując naszą furgonetkę. Z kolei w innym, niedawnym ataku, agresywny bojówkarz próbował siłą wyciągnąć naszego kierowcę Jana z szoferki furgonetki, niszcząc przy tym jego telefon i uszkadzając kolano naszego wolontariusza. Terror ten nasila się – w minionym tygodniu w ciągu 4 dni doszło do 2 napadów. 
Panie Mirosławie, do wszystkiego publicznie przyznają się zwolennicy aborcji i ideologii LGBT. Na należących do nich grupach dyskusyjnych i stronach internetowych bez przerwy trwają podżegania do przemocy wobec naszych wolontariuszy – ataków, napadów, terroru, morderstw, podpaleń i zniszczeń. Aktywiści cywilizacji śmierci są zdolni do wszystkiego. Jedna z aktywistek aborcyjnych publicznie sugerowała nawet w internecie, aby wysadzić się w powietrze w pobliżu biura naszej Fundacji! Warto w tym miejscu zaznaczyć, że kilka dni temu siedziba jednej z organizacji pro-life w USA stała się obiektem zamachu terrorystycznego – aborcjoniści wrzucili do środka przez okno koktajl mołotowa. Na szczęście nikogo nie było wtedy w środku, ale spowodowano duże zniszczenia materialne. Wielokrotnie informowaliśmy o tym wszystkim prokuraturę i policje, w tym osobiście komendanta głównego policji. Niezbite dowody na przestępczą działalność aktywistów cywilizacji śmierci przekazywaliśmy również osobom na najwyższych szczeblach w MSWiA.
Już wiele miesięcy temu zawiadamialiśmy służby o stałym i realnym zagrożeniu życia i zdrowia naszych wolontariuszy, którzy są narażeni na kolejne ataki. Prosiliśmy o natychmiastowe zajęcie się tą sprawą i reakcję wobec nasilającego się terroru. 
Wie Pan co zrobiono z naszymi zawiadomieniami i prośbami? Nic.
 Bandyci i chuligani, powiązani ze środowiskiem zwolenników aborcji i deprawacji seksualnej dzieci, cieszą się niemal pełną swobodą działania, co zachęca ich do kolejnych aktów przemocy. Polskie władze i służby nie robią nic, aby przeciwdziałać temu zjawisku. 
Sprawcy najczęściej nie są stawiani przed sądem, lub ich tożsamości w ogóle nie udaje się ustalić (pomimo zdjęć lub nagrań na video). Jeżeli już zapada wobec kogoś wyrok skazujący, to jest on z reguły bardzo łagodny (np. niewielka grzywna), co jeszcze bardziej rozzuchwala potencjalnych agresorów. Bezkarni są nie tylko chuligani, bandyci i terroryści, ale także członkowie zorganizowanych grup przestępczych, którzy na ogromną skalę rozprowadzają po Polsce nielegalne tabletki poronne i reklamują ten proceder w mediach. W tym samym czasie przeciwko wolontariuszom naszej Fundacji toczy się obecnie ok. 100 spraw sądowych równolegle. Niektórzy z naszych działaczy mają po kilkadziesiąt (!) spraw sądowych jednocześnie i są zmuszani do nieustannego stawiennictwa na przesłuchaniach i rozprawach. Jesteśmy bez przerwy oskarżani o „zakłócanie spokoju” lub rzekome „wywoływanie zgorszenia” w miejscach publicznych, poprzez ostrzeganie Polaków przed aborcją i ujawnianie zagrożeń związanych z „edukacją seksualną” polskich dzieci.
W związku z tym, tylko w ostatnich dwóch miesiącach nasi wolontariusze byli zmuszeni do zapłaty ponad 30 000 zł kar i opłat sądowych! Panie Mirosławie, prześladowania, którym jesteśmy poddawani w Polsce, zbiegają się w czasie z wydarzeniami na świecie. Wspominałam już Panu o trwającej fali brutalnych ataków na obrońców życia w USA, w związku z oczekiwaniem na orzeczenie tamtejszego Sądu Najwyższego w sprawie delegalizacji aborcji.
Ataki terrorystyczne na biura i kościoły, zamachy i pobicia – to środki za pomocą których próbuje się wywierać presję na amerykańskie społeczeństwo, aby nie dopuścić do możliwości wprowadzenia zakazu aborcji„Urządzimy wam piekło.” Ogłosili zwolennicy aborcji z USA, przypuszczając kolejne ataki i publicznie grożąc wszystkim, którzy ośmielają się mówić prawdę o mordowaniu dzieci i dążyć do jego ograniczenia. 
W tym samym czasie największe amerykańskie korporacje publicznie ogłaszają „pomoc” dla swoich pracownic, które będą chciały dokonać aborcji, poprzez sfinansowanie im wyjazdu do stanów, gdzie nadal będzie to możliwe. Robią to największe firmy takie jak Disney, Amazon, Apple, Tesla czy Starbucks. Podobne zjawisko od dawna obserwujemy w Polsce.  Nasilają się akty terroru i agresji wobec wolontariuszy naszej Fundacji, którzy ostrzegają społeczeństwo przed konsekwencjami aborcji i tzw. „edukacji seksualnej”. Z kolei media aktywnie „pomagają” Polkom promując aborcję i reklamując metody zamawiania nielegalnych pigułek poronnych. 
Tylko w ostatnim roku za pomocą tych tabletek śmierci dokonano w naszym kraju ponad 30 000 aborcji. To ludobójstwo na gigantyczną skalę, które musimy powstrzymać. Choć zagrożenie jest coraz większe, nie zamierzamy się poddać, gdyż walczymy o życie polskich dzieci i przyszłość naszego narodu. Im więcej Polaków dowie się prawdy, tym więcej sumień uda nam się ukształtować i więcej dzieci uda się nam uratować. Jednak aby prowadzić kolejne akcje informacyjne potrzebujemy Pana pomocy.
Zdjęcie zniszczonego samochodu
Oprócz dwóch napadów w Łodzi i Poznaniu, w ostatnim czasie zaatakowano także nasz samochód parkujący w Toruniu, który ostrzegał mieszkańców przed skutkami zażywania pigułek poronnych. Zwolennicy aborcji wybili w nim szybę, zniszczyli reflektory i zamalowali grafiki farbą. Koszt naprawy będzie wynosił co najmniej kilkaset złotych. Drugie tyle musimy wydać na nowe grafiki do lawety, zniszczone w trakcie ataku w Poznaniu. To jednak nie wszystko. W najbliższym czasie chcemy zorganizować akcje z użyciem furgonetek, samochodów, lawet, billboardów i plakatów w kolejnych miastach, na co potrzebujemy w sumie ok. 11 000 zł. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby przeprowadzić kolejne niezależne akcje informacyjne, za pomocą których ukształtujemy świadomość i sumienia tysięcy Polaków. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Największe polskojęzyczne media zdominowane są przez zwolenników aborcji. W internecie wystarczy jedno kliknięcie, aby wyłączyć lub zablokować profil, który promuje „niepoprawne politycznie” treści, np. na temat skutków i konsekwencji aborcji. Aby docierać do Polaków z prawdą, musimy organizować niezależne akcje informacyjne na ulicach naszych miast oraz wykorzystywać własne kanały komunikacji. Jest to możliwe tylko dzięki stałemu i regularnemu wsparciu naszych Darczyńców, dlatego raz jeszcze proszę Pana o pomoc.
Serdecznie Pana pozdrawiam,
Kinga Małecka-Prybyło
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszkówstronazycia.pl

==============================

Mail:

Czemu kierowca nie ruszył z bandytą na masce? Przecież by uciekł !!

Prawnik wam zabrania? 

Kierowca i obok – ochroniarz -powinni znać karate, inne sztuki walki – i stosować. A tego grubego, który zamalowywał – najpierw zamalować w gębę, a potem włożyć na łeb kubeł z jego farbą. I potrzymać. Tamta strona takie argumenty rozumie.