Prevost pilnie nadrabia martinianowskie „opóźnienie katolickie”… Biegiem ku Sodomie.

Prevost pilnie nadrabia martinianowskie „opóźnienie katolickie”…

Data: 23 ottobre Uczta Baltazara

babylonianempire/prevost-pilnie-nadrabia-martinianowskie-opoznienie-katolickie

Jest to kolejny bolesny i potworny spektakl, na który trzeba patrzeć: nowy papież wychwala ks. Lorenzo Milaniego. Implikacje tej decyzji są przerażające.

…………….

Lorenzo Milani urodził się 27 maja 1923 roku we Florencji jako syn Albano Milani Comparetti i Alice Weiss, Żydówki z Triestu. Jego matka pochodziła z rodziny czeskich Żydów, którzy przenieśli się do Triestu w poszukiwaniu pracy. W roku 1930, z powodu kryzysu gospodarczego, rodzina przeniosła się do Mediolanu. Ponieważ była to rodzina żydowska, postępujące w kolejnych latach nasilenie antysemityzmu i wzrost popularności nazizmu w Niemczech skłoniły rodziców do zawarcia ślubu kościelnego i ochrzczenia swoich dzieci. [7] [8]

Lorenzo Milani uczęszczał bez większych sukcesów do liceum Giovanni Berchet w Mediolanie, które ukończył w maju 1941 roku. Odmówił zapisania się na uniwersytet – czego pragnęli jego rodzice – i wyraził zamiar poświęcenia się malarstwu.[10]

Okoliczności jego nawrócenia pozostawały zawsze dość mętne i niejasne, również ze względu na powściągliwość samego Milaniego w tej kwestii. https://it.wikipedia.org/wiki/Lorenzo_Milani

…………….

11 października, przemawiając do pielgrzymów z toskańskich diecezji, Prevost bardzo przychylnie zacytował kontrowersyjnego księdza-nauczyciela z Barbiany: «Ks. Lorenzo Milani, prorok Kościoła toskańskiego, którego papież Franciszek określił jako „świadka i interpretatora transformacji społecznej i gospodarczej”, miał jako motto „I care”, czyli „to mnie obchodzi”, interesuje mnie, leży mi na sercu».

https://www.vatican.va/content/leo-xiv/en/speeches/2025/october/documents/20251011-pellegrini-toscana.html

Sprawa z ks. Milanim jako «prorokiem» (tym, który na swój sposób wyprzedza czasy) nie jest nowa: Leon, 12 czerwca, podczas spotkania z duchowieństwem diecezji rzymskiej, określił ks. Lorenzo Milaniego jako «proroka pokoju i sprawiedliwości».

https://www.vatican.va/content/leo-xiv/it/speeches/2025/june/documents/20250612-clero-romano.html

Kościół soborowy nie porzuca więc ks. Milaniego. O nie! Podwaja stawkę.

Dla nas to nie tylko jasny znak absolutnej, haniebnej ciągłości z papiestwem Bergoglio. Ogarnia nas myśl o mrocznych siłach – naprawdę mrocznych – które pragną ostatecznie zdobyć Stolicę Piotrową i spustoszyć całą ludzkość.

Ks. Milani, wielka ikona lewicy i «poprawnych» katolików, w ostatnich latach okazał się postacią bardzo dwuznaczną; w swoim liście, opublikowanym przez jego fanów, opowiadał o sodomizacji swoich uczniów-chłopców.

Cytujemy poniżej fragment z listu ks. Milaniego do Giorgio Pecoriniego zawartego w jego książce Don Milani! Chi era Costui? (wydanej przez Baldini & Castoldi w 1996 roku), znajdujący się na stronach 386–391.

«… Jak mogłem wytłumaczyć, że kocham moich parafian bardziej niż Kościół i Papieża? – I że jeśli jakieś niebezpieczeństwo grozi mojej duszy, to na pewno nie to, że kochałem za mało, ale raczej że kochałem za bardzo (to znaczy, że zabierałem ich także do łóżka!). I kto nie będzie prowadził szkoły w ten sposób, nigdy nie zbuduje prawdziwej szkoły i jest rzeczą bezużyteczną, by rozprawiał o szkole wyznaniowej czy niewyznaniowej i bezużyteczne jest, by martwił się o napełnianie swojej szkoły obrazkami świętymi i wzniosłymi mowami, bo ludzie nie wierzą temu, kto nie kocha, i jest bezużyteczne, by próbował oddalać od szkoły profesorów ateistów…

A któż jest w stanie kochać dzieciaki do szaleństwa – nie kończąc przy tym na wsadzeniu im go w dupę – jeśli nie nauczyciel, który wraz z nimi kocha również Boga, boi się piekła i pragnie nieba?».

Nie jest możliwe, aby tenże fragment nie został przeczytany w Watykanie.

Nie po tym, jak po fiasku próby beatyfikacji w 2019 roku ponownie pojawił się w całej swojej okropności. I nie tylko w kręgach tradycjonalistycznych, czy w inteligentnych publikacjach, takich jak Il Covile.

Sprawa wyłoniła się w mainstreamie, w wielkich gazetach i u wielkich wydawców.

5 czerwca 2017, włoska minister edukacji (lewaczka) Valeria Fedeli organizuje w Ministerstwie Edukacji «imprezę poświęconą ks. Milaniemu, w pięćdziesiątą rocznicę jego śmierci (…) „Mieć otwartą i inkluzywną szkołę było celem ks. Milaniego i jest obowiązkiem mojego ministerstwa»».

Co ciekawe, wspomina się tam Watykan: «Szkoła, jak przypomniał nam papież w przesłaniu wysłanym na dzisiejszą imprezę poświęconą ks. Milaniemu, w ramach Targów Wydawniczych, musi być zdolna do dawania odpowiedzi na potrzeby dziewcząt i chłopców» – mówi notatka ministerstwa.

https://www.mim.gov.it/-/don-milani-fedeli-il-5-giugno-al-miur-evento-dedicato-da-papa-francesco-invito-a-memoria-attiva-della-sua-lezione-

20 czerwca 2017, Bergoglio odbywa «pielgrzymkę» (sic! – tak, jak pielgrzymuje się do sanktuariów i innych świętych miejsc) do Barbiany gdzie znajduje się grób Milaniego.

https://www.vatican.va/content/francesco/it/speeches/2017/june/documents/papa-francesco_20170620_don-lorenzo-milani.html

W owych dniach (dziwna zbieżność), wychodzi nakładem wydawnictwa Rizzoli  książka Waltera Sitiego. Określający się jako homoseksualista – liczący się w pewnych znaczących kręgach – Siti – absolwent prestiżowego uniwersytetu w Pizie, profesor uniwersytecki, badacz Montalego, kurator dzieł (homoseksualisty) Pasoliniego, współpracownik gazet De Benedettiego (lewackich) Repubblica i Domani, kilka lat wcześniej otrzymał nagrodę Strega. Jest to głos trudny do zignorowania w kontekście wielkich mediów reżimowych.

Powieść, która dzisiaj z jakiegoś powodu sprzedaje się na Amazonie w wersji papierowej za 100 euro, nosi tytuł «Spalić wszystko». Opowiada historię ks. Leo – fikcyjnego księdza pedofila, i jego walk wewnętrznych. Jest to książka typu fiction, ale zaczyna się dedykacją, która daje dobry wgląd w rzeczywistość: „W zranionym i silnym cieniu ks. Lorenzo Milaniego”.

21 kwietnia na stronie dziennika La Repubblica, pojawia się coś, co można nazwać łatą gorszą niż dziura: najpierw określa się Milaniego jako «niepraktykującego Żyda – „nietrawiącego Chrystusa” (…); potem czytamy: jego nawrócenie nie było z pewnością przejściem z judaizmu na chrześcijaństwo, ale raczej przejściem od oportunistycznego chrztu przyjętego w celu uniknięcia ustaw rasowych (wprowadzonych we Włoszech okresie faszyzmu), do niewygodnego habitu, założonego po to, by dowartościować się. Następnie, dziennik relacjonuje, że Milani: „Od nastolatka był zafascynowany literaturą, poezją i malarstwem. Był artystą bohémien, który we Florencji lat trzydziestych nie ukrywał swojej homoseksualności.”.

(…) W obliczu tej ogromnej masy błota, Leon XIV, podobnie jak w przypadku błogosławienia bloku lodu i wali do przodu, jakby nic się nie stało: Niech żyje ks. Milani – mówi amerykański papież, wyraźnie sterowany przez jakiegoś lalkarza od hierarchii. Agenda neokościoła idzie naprzód. Ale dokąd?

W artykule sprzed już ośmiu lat pisaliśmy: «Okno Overtona, już otwarte na homoeresję, teraz wydaje się otwierać ręką Papieża na pederastię kościelną (…) Tak zwane martinianowskie „opóźnienie katolickie” skończyło się. Świeckie społeczeństwo może potrzebować lat, aby znormalizować pedofilię; Kościół natomiast może to zrobić w bardzo krótkim czasie. Wraz z modernistycznym puczem wszystko stało się jasne: rozpad nasila się wykładniczo, a szatański ferwor przeciwko Kościołowi jest znacznie potężniejszy niż ten skierowany przeciwko społeczeństwu obywatelskiemu. ».

…………………

Martinianowskie „opóźnienie katolickie” zacytowane powyżej odnosi się do stwierdzenia nieżyjącego już włoskiego, heretyckiego kardynała Carlo Maria Martini, który opisywał Kościół Katolicki jako opóźniony w stosunku do świata o 200 lat:

Martini wielokrotnie wyrażał stanowisko, które według wielu komentatorów było otwartością na uznanie związków homoseksualnych. [70][71][72] Stwierdził między innymi:

„Nie ma nic złego w tym, że dwie osoby homoseksualne mają stabilny związek, więc w tym sensie państwo mogłoby je nawet wspierać. Nie podzielam stanowiska tych osób w Kościele, które krytykują związki partnerskie[73][74]”. https://it.wikipedia.org/wiki/Carlo_Maria_Martini

………………..

Ono Overtona otwarte na pedofilię to tylko jeden z elementów planu, który jest już realizowany: potworne społeczeństwo, w którym tabu – w tym kazirodztwo – zostały ostatecznie zniesione przez jego perwersyjnych i polimorficznych niewolników; gdzie śmierć (poprzez eutanazję, aborcję, w pełni zalegalizowane morderstwo tout court) jest wartością pożądaną, a wraz z nią prawdziwym celem, jakim jest ofiara z ludzi.

INFO: https://www.renovatio21.com/ci-risiamo-il-papa-loda-don-milani-torna-lombra-della-pedofilia-sulla-chiesa-e-sul-futuro-del-mondo/

…………………..

Biskup Francesco Savino (wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch ds. południowych Włoch https://it.wikipedia.org/wiki/Francesco_Savino) podbija stawkę: „Osobom LGBT nie powinno się zabraniać kochania się również na poziomie intymnym i seksualnym”. I nalega: „Leone XIV nas zaskoczy. Powiedział mi, żebym poszedł i odprawił Mszę” (Mszę z okazji jubileuszu LGBT).

W niedawnym wywiadzie dla programu Diritto di Cronaca,  biskup postanowił wyjaśnić sprawę, powracając do kwestii Jubileuszu LGBT, w ramach którego odprawił Mszę za zgodą papieża Leona XIV. W długiej serii wypowiedzi, które wprawiają w osłupienie ze względu na zamieszanie, jakie wywołują, postanowił jednak jasno wyrazić swoje stanowisko w co najmniej dwóch kwestiach:

„Im (osobom LGBT) nie należy zabraniać kochania się, również na poziomie intymnym i seksualnym. Po co odmawiać im tego… ja nazywam to ich prawem”;

„Leon zaskoczy nas, ponieważ jest papieżem słuchającym, papieżem głębokiego dialogu. […]. I on powiedział: «Idź, odpraw Mszę, nie martw się, potem się dowiemy, poinformuj mnie o tej sytuacji».

Przypomnijmy, że przed owym „jubileuszem”, Leon XIV przyjął „jezuitę pro-LGBT” ojca Martina, który wyszedł z tego spotkania mocno podekscytowany: „Poruszyło mnie wysłuchanie tego samego przesłania na temat katolików LGBTQ, które było właściwe papieżowi Franciszkowi”.

INFO: https://www.radiospada.org/2025/10/mons-savino-rincara-la-dose-agli-lgbt-non-va-impedito-di-amare-anche-a-livello-intimo-e-sessuale-e-insiste-leone-xiv-ci-stupira-mi-ha-detto-vada-e-celebri-la-messa-al-giubileo-lgbt/