![]() |
| Szanowny Panie! 11 listopada po raz kolejny obchodzić będziemy święto niepodległości. W całym kraju odbywać się będą uroczystości, apele, przedstawienia i koncerty patriotyczne. To wszystko w sytuacji, gdy kolejny rok z rzędu Polska notuje najgorszą dzietność w historii pomiarów. Gdy odzyskiwaliśmy niepodległość w 1918 roku Polska miała najwyższą dzietność w Europie. Rodziło się milion Polaków rocznie. Dzisiaj ponad czterokrotnie mniej. Wkrótce być może nie będzie niepodległości, gdyż naród polski przestanie istnieć, a tereny nad Wisłą zaludni jakaś inna nacja. Aby obronić naszą niepodległość musi nastąpić odrodzenie moralne. Historia pokazuje, że jest to możliwe. Spójrzmy co trzeba zrobić, aby uratować Polskę przed katastrofą. Bez dzieci nie będzie niepodległości. Ten oczywisty i prosty fakt wciąż nie przebija się jednak do świadomości społecznej. Główny Urząd Statystyczny podał niedawno, że w okresie styczeń – wrzesień 2025 zarejestrowano tylko 181 000 urodzeń, o 11 000 mniej niż w tym samym okresie rok temu. Kolejny rok z rzędu Polska będzie mieć więc najgorszą dzietność w historii.Jeżeli nic się nie zmieni, to w ciągu kilkudziesięciu lat ubędą Polsce miliony obywateli, aż w końcu jako naród przestaniemy istnieć. Nic nie pomogą kotyliony, patriotyczne pikniki i pełne patosu deklaracje, jeśli nie będą rodziły się dzieci. Przyczyn katastrofy demograficznej jest wiele. Najważniejsza z nich jest moralna i kulturowa – Polacy jako całe społeczeństwo po prostu nie chcą mieć dzieci pod wpływem rewolucji (anty)moralnej i ideologicznej, jaka przeprowadzana jest w naszym kraju przez media masowe należące do zagranicznego kapitału oraz rozmaite instytucje ponadnarodowe, przy udziale większości klasy politycznej. Jest wiele przyczyn drugorzędnych, które tę główną przyczynę wzmacniają i przyczyniają się do zapaści demograficznej Polski. Są to m.in.: 1) Aborcja. W szpitalach aborcja jest dostępna de facto na żądanie do końca porodu. Tak został zamordowany np. Felek w szpitalu w Oleśnicy – zabito go zastrzykiem w serce z chlorku potasu. Wedle statystyk, w ostatnich latach w Polsce morduje się ok. 40 000 dzieci rocznie za pomocą nielegalnych pigułek aborcyjnych, na dystrybucję których aborcyjna mafia ma pełne zezwolenie ze strony polityków od 10 lat. Tabletki śmierci można swobodnie kupić przez internet z dostawą do domu. 40 000 mordowanych dzieci każdego roku to tyle ofiar, jakby w rok z mapy Polski znikało miasto takie jak Malbork, Ciechanów, Otwock czy Świnoujście. Czołowi przedstawiciele polskiej klasy politycznej bez przerwy licytują się, która partia jest bardziej „patriotyczna”, jednocześnie promując lub tolerując aborcyjne ludobójstwo polskich dzieci na ogromną skalę. KO i Lewica otwarcie popierają i promują aborcję, PiS aborcję toleruje i pozwala na nią, Konfederacja jako partia na temat aborcji milczy, a niektórzy jej członkowie jak np. Krzysztof Bosak publicznie chwalą się tym, że już ponad 5 lat są w Sejmie i nic w sprawie aborcji nie zrobili oraz nie zamierzają zrobić. 2) Antykoncepcja. W ostatnich latach sprzedaż wszystkich dostępnych na receptę tabletek stosowanych jako tzw. „antykoncepcja awaryjna” (mogących mieć działanie poronne), czyli tzw. „pigułek po”, kształtowała się na poziomie ok. 300 000 rocznie. Z kolei pod względem liczby wystawionych recept rekordowy był m.in. rok 2022, gdzie w całej Polsce wystawiono blisko 900 000 recept (!!) na „pigułki po”. Prawie milion recept na „pigułkę po” wystawionych w Polsce w ciągu tylko jednego roku. To właśnie efekt upowszechniania się aborcyjnej i antykoncepcyjnej mentalności w Polsce. Należy do tego dodać, że wszelkie hormonalne środki antykoncepcyjne mają dewastujący wpływ na zdrowie kobiet. Niemal cała polska klasa polityczna akceptuje ten stan rzeczy. Jak w Polsce mają rodzić się dzieci, kiedy pod wpływem mediów, polityków i propagandy kobiety masowo są faszerowane tzw. antykoncepcją, która rujnuje ich zdrowie, niszczy relacje, zapobiega zajściu w ciążę oraz może mieć działanie poronne na dzieci w najwcześniejszej fazie ich rozwoju…? 3) System podatkowo-emerytalny. Od dawna cały system ekonomiczny w Polsce nastawiony jest na drenaż pieniędzy, energii i potencjału obywateli, w szczególności polskich rodzin i lokalnych przedsiębiorców. Szczególnie destrukcyjny jest system emerytalny, który zmusza Polaków do płacenia gigantycznych kwot na ZUS, których to pieniędzy nie mogą przez to wydać na bieżące potrzeby i wychowanie kolejnych dzieci. Z uwagi na katastrofę demograficzną cały ten system, będący w swojej istocie piramidą finansową, w najbliższej przyszłości prawdopodobnie się zawali powodując ogromny kryzys. 4) Media masowe. Wielokrotnie pisaliśmy już o tym, jak największe, polskojęzyczne media głównego nurtu nieustannie obrzydzają Polakom rodzicielstwo, zniechęcają do posiadania dzieci, promują rozwody, zdrady i rozwiązłość seksualną. Media te należą najczęściej do zagranicznego kapitału (głównie niemieckiego) i w ostatnich dziesięcioleciach skutecznie zdewastowały moralność społeczeństw Europy Zachodniej, teraz to samo robiąc w Polsce. 5) Pornografia. Regularną, codzienną praktykę oglądania filmów lub zdjęć pornograficznych deklaruje niemal co czwarty (23,9%) nastolatek w Polsce. Przerażająca skala uzależnienia młodzieży od pornografii wpływa destrukcyjnie na zdolność do wchodzenia w relacje i tworzenie stabilnych związków. 5) Edukacja seksualna. Weszła do polskich szkół 1 września w ramach tzw. „edukacji zdrowotnej”. W świetle podstawy programowej i programu nauczania tego przedmiotu seksualność jest całkowicie oderwana od miłości, odpowiedzialności i małżeństwa. Zamiast tego uczniów zachęca się do rozwiązłości seksualnej, homoseksualnego stylu życia, bezdzietności i aborcji. Aby ten proceder powstrzymać, nasza Fundacja przeprowadziła obywatelskie inicjatywy ustawodawcze „Stop pedofilii”, pod którymi podpisało się kilkaset tysięcy Polaków. Nasz projekt został jednak zamrożony w Sejmie w 2020 roku po czym uległ przedawnieniu gdyż politycy nie chcieli się nim zająć pomimo nacisku społecznego. Jest oczywiście jeszcze wiele innych czynników. Wszystkie rządy po 1989 roku prowadzą konsekwentną politykę demograficzną w tym samym kierunku – depopulacji Polski. Różnica między nimi jest tylko w tempie pogłębiania kryzysu, jedni robią to szybciej (KO, Lewica), inni trochę wolniej (PiS). Na horyzoncie wyłania się teraz potencjalna wojna oraz podmiana demograficzna ludności nad Wisłą, podobnie jak dzieje się to na Zachodzie. Według oficjalnych informacji z Wiednia, ponad 40% uczniów pierwszych klas szkół podstawowych w stolicy Austrii nie potrafi nawet mówić po niemiecku. Z kolei w wielu rejonach Niemiec od lat najpopularniejszym imieniem nadawanym nowo-narodzonym chłopcom jest Mohammed. Niemcy, Austriacy, Francuzi, Anglicy, Włosi, Hiszpanie i inne narody nie chcą mieć dzieci, więc są w swoich państwach zastępowani przez obcych nam cywilizacyjnie i kulturowo „imigrantów”, którzy mają dużo dzieci i są ekspansywni. Europejskie elity polityczne planują już transfer tych „imigrantów” do Polski. Jak się przed tym wszystkim bronić? Czy możemy coś zrobić? Tak. Konieczna jest rewolucja moralna, która przywróci Polakom radość z posiadania dzieci i odbuduje cnoty obywatelskie. Żaden rząd oczywiście tej rewolucji nie przeprowadzi, ale może wskazać kierunek, formułując dobre prawo. Takie przebudzenie moralne już co najmniej raz się w Polsce dokonało. W 1877 roku Matka Boża objawiła się w Gietrzwałdzie. Setki tysięcy ludzi odpowiedziało na apel Królowej Polski, podjęło pielgrzymkę do Gietrzwałdu (utrudnianą przez zaborców) oraz wysiłek w celu poprawy moralnej własnego życia. Zaowocowało to m.in. tym, że w ciągu dwóch pokoleń populacja Polaków podwoiła się. Na początku XX wieku dzietność wynosiła blisko 6,0 (dzisiaj 1,1). Dzięki temu było komu budować niepodległą Polskę po 1918 roku. Z ludzkiego punktu widzenia sytuacja naszych przodków była beznadziejna – kraj pod zaborami, okupacja, prześladowania, rusyfikacja, germanizacja, a następnie tuż po odzyskaniu niepodległości inwazja bolszewicka. Dla Polaków żyjących jeszcze w połowie XIX wieku wizja wolnej, niepodległej ojczyzny była czymś abstrakcyjnym. Ta wizja jednak zrealizowała się z Bożą pomocą. Podobnie może być również dzisiaj. Wiele osób jest przytłoczonych zagrożeniami, które bez przerwy się nasilają: promocja aborcji, deprawacja seksualna dzieci, LGBT, ateizacja, laicyzacja, prześladowania rodzin itp. Pan Bóg nie wymaga od nas samodzielnego pokonania tych trudności. On chce tylko naszego udziału w walce. Najgorsze jest bycie biernym. „Obyś był zimny albo gorący!” – brzmi jedno z najbardziej przejmujących upomnień zawartych w Piśmie Świętym. To upomnienie skierowane jest także do nas, dzisiaj. Zło odnosi sukcesy nie dlatego, że jest silne, tylko dlatego, że ludzie dobrzy są bierni i nie chcą stanąć do walki, w której Pan Bóg obiecał im pomoc i zwycięstwo. Jeżeli po raz kolejny odpowiemy na liczne apele Matki Bożej kierowane do nas w przeszłości to zwyciężymy. Dlatego nasza Fundacja organizuje kolejne kampanie społeczne oraz publiczne modlitwy różańcowe, których celem jest przebudzenie moralne wszystkich Polaków, kształtowanie świadomości społecznej i mobilizacja rodaków do walki o dzieci. W najbliższych dniach będziemy m.in. w: Oleśnicy, Wrocławiu, Rzeszowie, Olkuszu, Bolesławcu, Puławach, Olsztynie, Tarnowie, Gdyni, Łodzi, Dębicy, Katowicach, Krakowie i Warszawie. Aktualizowany na bieżąco harmonogram akcji dostępny jest na naszej stronie. Aby dalej działać niezbędna jest stała i regularna pomoc naszych darczyńców. W najbliższym czasie potrzebujemy ok. 17 000 zł. Proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, aby wesprzeć organizację kolejnych akcji w przestrzeni publicznej, które zmienią świadomość społeczną i zmobilizują Polaków do obrony naszej niepodległości poprzez odnowę moralną – kluczową dla dalszego istnienia naszego państwa i narodu. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW Z wyrazami szacunku, ![]() |
| Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl |

Bez dzieci nie będzie niepodległości. Ten oczywisty i prosty fakt wciąż nie przebija się jednak do świadomości społecznej. Główny Urząd Statystyczny podał niedawno, że w okresie styczeń – wrzesień 2025 zarejestrowano tylko 181 000 urodzeń, o 11 000 mniej niż w tym samym okresie rok temu. Kolejny rok z rzędu Polska będzie mieć więc najgorszą dzietność w historii.