Unia Europejska twierdzi, że musi jeszcze bardziej przyspieszyć tzw. zieloną transformację. Komisarz UE ds. energii stawia na pakiet Fit for 55, który prowadzi do zubożenia społeczeństwa.
Przyspieszenie wprowadzenia pakietu Fit for 55 tłumaczone jest teraz wojną na Ukrainie. Wspomniana komisarz Kadri Simson uważa, że osiągnięcie celów tzw. Europejskiego Zielonego Ładu w zakresie energii miało zająć jedno pokolenie, ale ostatnie wydarzenia w Ukrainie „nasze plany w tym zakresie nieco utrudniły”.
– Teraz zmierzamy ku uniezależnieniu się od paliw kopalnych z Rosji. Dlatego musimy jeszcze bardziej przyspieszyć zieloną transformację w kierunku odnawialnych źródeł energii. To jest nie tylko ambitny scenariusz dla klimatu, ale też dla bezpieczeństwa energetycznego Europy – twierdzi.
Simson wskazała, że unijna dyrektywa o efektywności energetycznej, którą chce zaproponować Komisja, wprowadzi całkowicie nowe ramy odniesienia systemu promującego odnawialne źródła energii w gospodarce.
– Dzięki nowej regulacji zostanie stworzony zintegrowany system, który jeszcze bardziej poszerzy ambitne plany, jeśli chodzi o ciepłownictwo, chłodnictwo, przemysł i transport, tak aby nasza przyszłość klimatyczna była zrównoważona – przekonywała komisarz.
– Kryzys klimatyczny sprawia, że nasze cele musimy realizować jeszcze szybciej, niż nam się wcześniej wydawało i musimy działać we wszystkich obszarach – twierdziła Simson.
Co to jest Fit for 55?
Unijny pakiet „Fit for 55” zakłada, że do 2050 roku Unia Europejska osiągnie tzw. neutralność klimatyczną. Ponadto do 2030 roku emisja dwutlenku węgla ma być zredukowana o 55 proc. w stosunku do poziomu z 1990 roku. Pakiet „Fit for 55” to integralna część polityki Europejskiego Zielonego Ładu.
Dotyczy ona wielu dziedzin unijnej gospodarki – od energetyki, po transport, rolnictwo i podatki.
W kwestii transportu na przykład oznacza to całkowite przestawienie europejskiego przemysłu motoryzacyjnego na produkcję aut elektrycznych i zarazem uśmiercenie – poza skrajnymi wyjątkami – napędów spalinowych. Efekt tego będzie taki, że na elektryki mało kogo będzie stać.
O tym, jakie skutki przyniesie unijna polityka energetyczno-klimatyczna, na którą rządy POPiS posłusznie się zgadzają, pisaliśmy w „Najwyższym Czasie!” wielokrotnie. Poniżej tekst z października 2021 roku, który – niestety – już okazuje się proroczy.