Rząd przygotowuje się na możliwość uznania Polski za niewypłacalną. Zmiany w prawie
Szef rządu będzie mógł jednoosobowo decydować o wykorzystaniu rezerw celowych do obsługi kosztów zadłużenia państwa – znaleziono nowy zapis w przygotowanym przez Ministerstwo Finansów projekcie ustawy okołobudżetowej. W uzasadnieniu stwierdzono, że w „skrajnych przypadkach” Polsce może zostać uznana za niewypłacalną.
Inflacja zdemolowała rynek kredytów hipotecznych. Z powodu podnoszenia stóp procentowych akcja kredytowa praktycznie się zatrzymała – stwierdził prezes NBP Adam Glapiński. Raty już zaciągniętych kredytów wzrosły w ciągu roku o około 90 procent – możemy przeczytać z analizy HRE Investments.
Coraz droższa staje się także obsługa zadłużenia Skarbu Państwa. W ciągu najbliższych 4 lat sama wypłata odsetek kosztować będzie Polskę 279 mld zł. To tyle, ile w poprzednich 9 latach – podkreślił Business Insider Polska. Problem jest poważny – rząd szykuje już przepisy, które mają pomóc ochronić nasz kraj przez uznanym za niewypłacalny, jeśli pojawią się problemy ze spłatą długu publicznego.
Rząd szykuje przepisy na wypadek niewypłacalności Polski
Rosnące koszty obsługi długu skłoniły Ministerstwo Finansów do działań prewencyjnych: według szykowanych przez resort przepisów premier ma otrzymać prawo jednoosobowego zdecydowania o przekazaniu rezerw celowych na spłatę długu.
To rozwiązanie ratunkowe, które będzie mogło być zastosowane w razie problemów z regulowaniem zobowiązań przez państwo. Te, jak czytamy w uzasadnieniu ustawy, mogą pojawić się z wielu przyczyn.
Co się zmieni?
Sam przepis zwiększający uprawnienia szefa rządu nie jest jeszcze tak zaskakujący, jak jego uzasadnienie. Autorzy projektu z MF zauważyli, że:
„Koszty obsługi długu Skarbu Państwa są uzależnione od wielu czynników, w tym głównie związanych z sytuacją rynkową (poziom stóp procentowych i kursu walutowego), sytuacją budżetową (poziom potrzeb pożyczkowych budżetu państwa i ich rozkład w czasie) i w efekcie od realizowanego procesu finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa i zarządzania długiem Skarbu Państwa w ramach przyjętej strategii (struktura sprzedaży długu, operacje zarządzania długiem, w tym odkupy długu)” – przekazało Ministerstwo Finansów.
Do tego rząd w przyszłym roku musi zapewnić budżetowi finansowanie przynamniej na poziomie 260 mld zł.
To wszystko składa się na potencjalny problem z obsługą zadłużenia, który resort finansów zawczasu chce rozwiązać. W projekcie ustawy okołobudżetowej znalazł się bowiem artykuł, który pozwala premierowi jednoosobowo decydować o przeznaczeniu rezerw celowych właśnie na obsługę długu.
W skrajnym przypadku nawet niewypłacalność
Niepewna sytuacja rynkowa sprawia, że trudno jednoznacznie oszacować dokładną wysokość środków niezbędnych do przyszłorocznej obsługi długu. Gdyby doszło do sytuacji, w której wystrzał tych kosztów sprawiłby, że pieniędzy przeznaczonych w budżecie na ten cel, byłoby za mało, mielibyśmy poważny problem. A przesunięcie ich z innych pozycji wymagałoby prac w Sejmie.
Przewidując, że wysoka inflacja może podnieść koszt długu do poziomu przewyższającego przewidziane na obsługę zadłużenia środki w budżecie, MF chce dać premierowi możliwość interwencji i szybkiego uruchomienia dodatkowych środków poprzez jednoosobową decyzję.
„Hipotetyczna sytuacja braku terminowej realizacji obsługi długu Skarbu Państwa, nawet wynikająca z opóźnień natury proceduralnej, może wiązać się z postawieniem w stan wymagalności wszystkich transakcji finansowych, których stroną na rynku finansowym jest Skarb Państwa. Zatem w skrajnych przypadkach, mogłoby to prowadzić do oceny Skarbu Państwa jako niewypłacalnego przez szereg instytucji finansowych” – zaznaczyli autorzy projektu ustawy.