„Milicjant, esbek i absolwent szkoły KGB, napisał dla Naczelnej Izby Lekarskiej opinię pozwalającą ścigać lekarzy antyszczepionkowców” – poinformował vloger i publicysta Piotr Wielgucki.
Twórca portalu PatrzyMy.pl śledzi sprawę represji, jakie branżowy samorząd medyków nakłada na tych pracowników służby zdrowia, którzy nie podzielają „jedynie słusznej” narracji i praktyki postępowania z „pandemią” covid-19.
Portal poinformował o instrukcji wysłanej przez przewodniczącego Naczelnego Sądu Lekarskiego Jacka Miarkę do Okręgowych Sądów Lekarskich w całej Polsce. Nadawca powołał się w swoich dyspozycjach postępowania w sprawach covidowych negacjonistów na opinię prawników, w tym profesorów prawa, którzy zakreślili ramy, w jakich lekarze i dentyści mogą korzystać z wolności słowa.
W opinii znalazł się między innymi następujący fragment:
„(…) w przypadku osoby wykonującej zawód zaufania publicznego, jakim jest zawód lekarza oraz zawód lekarza dentysty, konstytucyjna zasada wolności wypowiedzi może, na podstawie i w zakresie wynikającym z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, doznawać ograniczenia ze względu na konieczność zapewnienia zdrowotnego bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego lub ochrony zdrowia – także w zakresie dotyczącym publicznego wypowiadania się, w szczególności należącego do przedmiotowego zakresu promocji zdrowia, na tematy dotyczące ochrony zdrowia, w szczególności metod diagnozowania i leczenia chorób, niezgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, lub publicznego propagowania postaw, które mogą być uznane za postawy antyzdrowotne (czyli stanowią w istocie „antypromocję zdrowia”)”.
Aby nie było już żadnych wątpliwości, o jakie wypowiedzi chodzi, prawnicy dodali, że opinia dotyczy przede wszystkim poglądów kwestionujących niebezpieczeństwo wynikające z pandemii covid-19, zaprzeczających „konieczności przeprowadzenia masowych szczepień przeciwko covid-19, a tym bardziej uznających szczepienia za działanie niebezpieczne czy wręcz skierowane przeciwko społeczeństwu (…)”, itd.
Piotr Wielgucki przyjrzał się życiorysowi jednego z twórców opinii – prof. hab. Stanisława Hoca. „Życiorys tego fachowca od konstytucyjnych wolności robi olbrzymie wrażenie i idealnie koresponduje z samą opinią, jak również z intencjami zleceniodawcy!” – podkreślił publicysta.
Jak wynika m.in. z akt IPN, na jakie powołuje się autor artykułu, prof. Hoc uzyskał habilitację w Związku Sowieckim, gdzie przez 4 lata studiował w szkole KGB.
„Całą karierę naukową od początku do końca Stanisław Hoc zawdzięcza Milicji Obywatelskiej i Służbie Bezpieczeństwa. W 1969 został inspektorem, a cztery lata później starszym inspektorem Komendy Wojewódzkiej MO w Opolu. Lata osiemdziesiąte, to okres błyskotliwej kariery Stanisława Hoca w Służbie Bezpieczeństwa. Między innymi pod okiem generała Kiszczaka zostaje specjalistą i później starszym specjalistą w Departamencie II Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, tam też dosłużył się stopnia podpułkownika. Prócz kariery w SB Hoc szkoli młode kadry, od 1973 do 1981 roku wykłada w Wyższej Szkole Oficerskiej im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie, w 1989 roku pracuje jako docent w Akademii Spraw Wewnętrznych” – wyliczał Piotr Wielgucki.
Źródło: PatrzyMy.info