Chcącemu dzieje się krzywda

Izabela Brodacka 24 IX 2022

Volenti non fit iniuria czyli chcącemu nie dzieje się krzywda to zasada, którą sformułował w II wieku nowej ery rzymski jurysta Gnaeus Domitius Annius Ulpianus.

Gorącymi wyznawcami tej zasady są wszelkiej maści   liberałowie,  libertarianie i anarchiści. Stawiają oni wolność jednostki ponad jej własnym dobrem a także ponad dobrem społeczności. Dobrym przykładem zastosowania tej zasady jest zgoda prawa na uprawianie boksu czy alpinizmu. Zarówno bokser jak i alpinista zdają sobie sprawę, że uprawiając wybrany sport ryzykują utratę zdrowia a nawet życia. Czynią to rzekomo w pełnej świadomości i na własną odpowiedzialność. Przeciwnicy alpinizmu argumentują, że w akcjach ratunkowych giną ratownicy a poza tym to społeczeństwo ponosi na ogół koszty akcji ratunkowych i leczenia szpitalnego poszkodowanych. To samo dotyczy bokserów, którzy doznają ciężkich urazów mózgu, alkoholików których leczy się z marskości wątroby czy narkomanów, którzy zniszczywszy sobie na własne życzenie zdrowie dostają potem dożywotnią rentę.

Gdyby chciało się zatem konsekwentnie stosować liberalną zasadę, że każdy sam ponosi konsekwencje własnych wolnych wyborów  należałoby odmówić bezpłatnego leczenia również otyłym bo nie pilnując wagi doprowadzają do licznych chorób, osobom na eksponowanych stanowiskach, bo dla pieniędzy czy dla kariery doprowadzają się do zawału, dżokejom bo upadek z konia grozi ciężkimi urazami, a przede wszystkim lekarzom bo kontakt z chorymi naraża ich na zakażenie.

W ten sposób dochodzimy do absurdu i takie stosowanie prawa sparaliżowałoby życie społeczne. Co więcej poglądy na etiologię chorób i czynniki ryzyka  jak wiadomo się zmieniają i naprawdę trudno przewidzieć co może nam zaszkodzić a co pomaga w unikaniu chorób. W ciągu mego życia na przykład przynajmniej trzykrotnie zmieniały się poglądy lekarzy na skutki spożywania margaryny. Jedni nadal reklamują margarynę jako produkt chroniący przed chorobami serca, inni uważają ją za bardzo szkodliwą.

Wśród populacji żyjących na terenach, na których obowiązuje zakaz sprzedaży produktów zawierających tłuszcze trans, odnotowuje się mniej hospitalizacji z powodu zawałów serca i udarów w porównaniu z mieszkańcami terenów, na których nie obowiązuje taki zakaz”.To wniosek z badań opublikowanych rok temu m.in. na znanym naukowym portalu www.sciencedaily.com przez grupę naukowców z Uniwersytetu w Chicago i Uniwersytetu Medycznego w Yale w Stanach Zjednoczonych.

Poza tym większość ludzi jest dobrowolnie (jak w USA) czy przymusowo ( jak w Polsce) ubezpieczona medycznie i mają w związku z tym prawo do bezpłatnego korzystania z systemu opieki zdrowotnej.

Z drugiej strony niewątpliwie skrzywdził starszą osobę spryciarz, który odkupił od niej kamienicę w śródmieściu Warszawy za 50 złotych pomimo, że jak oświadczyła w sądzie sama wyznaczyła taką cenę. Krzywdzi małoletnią prostytutkę klient korzystający z jej usług pomimo, że do stosunku doszło za jej zgodą a nawet zachętą.. Nowoczesne prawodawstwo wykluczyło powoływanie się na  zasadę „Volenti non fit iniuria”  w odniesieniu do osób małoletnich oraz niepełnosprawnych umysłowo.

Z całą pewnością powinni być zatem ukarani za spowodowanie ciężkiego i nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu angielscy lekarze i psychologowie z lecznicy prowadzonej przez Tavistock and Portman Foundation Trust.  Kontrola przeprowadzona przez zespół National Health Service pod kierownictwem dr Hilary Cass ujawniła, że w tej klinice bez całkowitej pewności co do diagnozy kierowano dzieci do terapii hormonalnej i okaleczających operacji, a niezgodność „płci odczuwanej” z biologiczną stwierdzano nawet u pacjentów z autyzmem

NHS podjęło kontrolę w wyniku wyroku Sądu Najwyższego,  który w grudniu 2020 roku orzekł, że klinika Tavistock zaniedbała przeprowadzenie dokładnej oceny psychiatrycznej Keiry Bell, skutkiem czego szesnastoletnia dziewczyna przeszła operację usunięcia obu piersi i zaczęła przyjmować męski hormon testosteron. Dziewczyna zbyt późno doszła do wniosku, że popełniła błąd i niepotrzebnie okaleczyła się na całe życie. Podobny błąd popełniła być może Angelina Jolie  decydując się na profilaktyczną podwójną mastektomię czyli amputację piersi po stwierdzeniu że jest nosicielką genu BRCA1 czy BRCA2.  Złośliwi i jak  zawsze niezawodni internauci stwierdzili, że Angelina powinna poddać się amputacji głowy gdyż to właśnie głowa najbardziej zagraża jej życiu i zdrowiu. Natomiast córka Angeliny, zamiast -jak chciała -zmienić płeć zmieniła zdanie i funkcjonuje jako piękna dziewczyna. Na szczęście nic sobie nie urżnęła. 

Jak wykryli dziennikarze liczba skierowań do kliniki Tavistock wzrosła przez ostatnią dekadę aż dwudziestokrotnie. Prawdopodobnie jest to skutek presji wywieranej na lekarzy przez aktywistów genderowych.  Lekarze zgłaszający zastrzeżenia wobec podobnych praktyk byli stygmatyzowani, prześladowani a nawet zagrożeni utratą praw zawodowych. 

Londyńska kancelaria prawna wniosła  przeciwko klinice pozew w imieniu około tysiąca rodzin poszkodowanych pacjentów. Tom Goodhead, szef kancelarii oświadczył, że dzieci i nastolatki były w tej lecznicy pospiesznie poddawane kuracji bez odpowiedniej terapii psychologicznej  i zaangażowania właściwych klinicystów, a przede wszystkim bez zgody rodziców.

To paradoks, że bez zgody obydwojga rodziców szesnastoletnia dziewczynka nie może wyjechać za granicę i nie może jeździć konno na wyścigach natomiast może amputować sobie obie piersi skazując się w ten sposób na dożywotnie kalectwo. To paradoks, że bez zgody obydwojga rodziców nie można wyciąć dziecku wyrostka robaczkowego a można usunąć mu narządy płciowe i faszerować hormonami.  Jeszcze bardziej zdumiewające jest, że za wymierzenie dziecku klapsa rodzic może utracić prawa rodzicielskie natomiast okaleczenie dziecka wbrew woli rodziców może być traktowane jako pełnoprawne działanie dla jego dobra.

Miejmy nadzieję, że sprawa lecznicy Tavistock stanie się precedensem w walce z szaleństwami naszego zwariowanego świata.