Co się stało w Buczy? – Dawid Hudziec
Słowem wstępu. Nie mogę jechać do Buczy, więc jak ktoś oczekuje ode mnie materiału z miejsca wydarzenia, to niech przestanie. Do dzisiaj w ogóle nie wiedziałem, że taka miejscowość istnieje.
https://www.bibula.com/?p=132903
Sypać wyrokami kto i czemu jest winien również nie zamierzam. Przejrzałem kilkanaście relacji z miasta i wypowiem swoją opinię na ten temat – drążyć go można będzie jeszcze długo, w najbliższych dniach będą pojawiać sie nowe fakty i „fakty”.
W ukraińskich mediach (nie piszę w polskich, bo te przepisują wspomniane na żywca) pojawiła się informacja o tym, że Rosjanie wycofując się z miasta dokonywali masowych egzekucji ludzi, przy czym w zależności od źródła, zabijali albo w miejscach obok masowych grobów, albo po całym mieście. Fotografie i wideo z miejsca są podpisywane tak: trupy leżące dosłownie wszędzie – to wynik rosyjskiej masowej egzekucji dokonanej podczas odwrotu.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, że wycofało swoje siły 31 marca. Z kolei burmistrz miasta publikował wideo o ukraińskim ostrzale miasta (bardzo silnym) skierowanym w siły Federacji Rosyjskiej (i tutaj samego profilu nie znalazłem i ciężko mi stwierdzić, czy było to 31 marca – wcześniej, czy 1 kwietnia, kto ma czas niech szuka, uzupełnia) i że o ten rejon toczyły się ciężkie walki.
Z nagrania jakie opublikował wynika, że Ukraina dokonała bardzo ciężkiego ostrzału i na pewno takie miały miejsce wcześniej – i możliwe, że wcześniej Rosjanie również ostrzeliwali miasto zanim je zdobyli (o ile prowadzono o nie walki). Również ważny jest inny materiał przestawiony przez burmistrza 31 marca/1 kwietnia, w którym mówi o wyzwoleniu miasta, nie informuje jednak o masowych egzekucjach. Do niego jeszcze wrócimy.
2 kwietnia do Buczy przyjeżdżają pierwsi (na których trafiłem) dziennikarze z Ukrainy i informują o ogromie zniszczeń, minach-pułapkach oraz o znalezionych ciałach ze związanymi rękoma.
Na jednym polskojęzycznym portalu „wyznawców Putina” znalazłem wpis, w którym „informowano”, że białe opaski u cywilów to wyraz sympatii względem Rosji. Nieprawda. Oznaczają one, że cywil jest „z tej strony frontu” i dla mężczyzn noszenie takiego znaku jest obowiązkowe – nie zawsze, ale jednak. Sympatia nie ma tutaj nic do rzeczy.
Obecni w Buczy dziennikarze agencji Reuters podkreślili, że wiele z ciał leżało tam już od kilku dni, a nawet tygodni. Miejscowi powiedzieli dziennikarzom, że to wszystko to ludzie zabici przez Rosjan strzałem w tył głowy. Zdaniem pracowników agencji, ludzie mogli zginąć i za sprawą odłamków itd. I mnie wydaje się, że co najmniej przeważnie tak było – ciała znajdują się w większości w przypadkowych miejscach – ktoś jechał na rowerze, ktoś w samochodzie. To oznacza, że albo Rosjanie w pewnym momencie otwarli ogień do mieszkańców, którzy z jakiegoś powodu zapełniali ulice (co samo w sobie brzmi niewiarygodnie), albo ludzie ginęli od ostrzałów tam gdzie one ich dosięgły, na przestrzeni jakiegoś czasu.
Przy tym o masowych mogiłach pisano juz w pierwszej połowie marca. Wątek „katyński” wydaje mi się tutaj działaniem propagandowym.
Podobna sytuacja z grobami jest w Mariupolu, gdzie zabitych chowano nawet w lejach od artylerii, bo robić tego nie było ani komu, ani kiedy. Do tej pory na obszarach, gdzie nie trwają regularne walki, można zauważyć ciała zabitych. Przez prawie miesiąc większość ludzi siedziała w piwnicach, jak sami mówią. Jednocześnie toczyły sie ciężkie walki i ostrzały, oczywistym jest, że ludzie (w tym i żołnierze) ginęli i gdzieś ich pochować trzeba było. Zwłoki widoczne w materiałach opublikowanych w kwietniu, to najpewniej zabici w wyniku ostatniej fazy starć i ostrzałów, o których mówił burmistrz. W takich warunkach pochować ich nie było komu (a i wygodniej było tego nie robić)
Krew. Spotkałem się z opiniami, że zabici od kul, czy od odłamków, powinni leżeć w kałużach krwi. Przez ostatnie lata widziałem bardzo dużo ofiar wojny i z całym zdecydowaniem stwierdzam, że jest odwrotnie – w większości przypadków, które widziałem krwi było bardzo mało, albo w ogóle. To tylko na filmach latają kończyny, a ludzie po strzale odlatują na kilka metrów. W rzeczywistości wlot kuli jest bardzo mały, podobnie odłamki również mogą być drobne i ich skutki analogiczne z postrzałem. Zabici moim zdaniem wyglądają jak ofiary ostrzałów, zwłaszcza w takiej scenerii.
Druga kwestia to zabici mający zawiązane ręce za plecami. Wersje są dwie: rosyjskie egzekucje, albo ciała podrzucone przez Ukraińców jako operacja fałszywej flagi i jakby się komuś to podobało czy nie – obie wersje są możliwe. Ale. W wypadku egzekucji sadzę, że byliby to żołnierze wroga, albo dywersanci. Wersja z masowymi egzekucjami cywilów do mnie nie przemawia. Dlaczego akurat tam? A nie np. w Berezowo, gdzie byłem i żadnych takich działań nie podejmowano. Dlaczego pozostawiono przy życiu mieszkańców i burmistrza, który to podobno przez miesiąc sie ukrywał jednocześnie będąc aktywnym medialnie? Jeżeli doszło do egzekucji żołnierzy to mamy oczywiście do czynienia ze zbrodnią wojenną i to bez wątpienia. Zastanawia mnie jednak w dalszym ciągu losowe rozrzucenie ciał ze związanymi rękoma i brak chęci zatarcia za sobą śladów.
Wersja z ukraińskimi działaniami propagandowymi jest przedstawiana głównie przez stronę rosyjską. Według niej szereg ciał miało zostać przywiezionych po wycofaniu sie sił Federacji Rosyjskiej, w celu spreparowania dowodów. Tutaj Ukraińcy mieliby na to jakieś dwa dni i taka akcja musiałaby być zaplanowana wcześniej – np. w celu przykrycia ostatnich informacji o strzelaniu do rosyjskich jeńców. Ja bym w tym przypadku nie zawracał sobie głowy rozrzucaniem zwłok po mieście, tylko wykopał dół na obrzeżach miasta i tam wrzucił wszystkie przywiezione ciała.
Widziałem na razie tylko jeden materiał z wypowiedziami mieszkańców – strasznie, ostrzały, brak prądu. O masowych egzekucjach z tego co widzę na razie mówi tylko burmistrz.
Na wieści z Buczy szybko zareagowali rosyjscy blogerzy. Przedstawiono fragment nagrania, na którym leżące zwłoki miały sie poruszać. Informacja szybko została skorygowana przez nich samych – zwłoki się nie ruszały, mylnie przyjęto plamę na szybie i perspektywę w lusterku samochodu za ruch.
Przed kilkoma godzinami do sprawy odniosło się rosyjskie Ministerstwo Obrony, które całe wydarzenie uznało za ukraińską prowokację propagandową. Posłużono sie dwoma fotografiami z internetu. Według interpretacji rosyjskiego MON-u, część ciał podrzucono, dla lepszego efektu. Argument dla mnie słaby – część ciał można było już zabrać, zwłaszcza z drogi, dla bezpiecznego przejazdu. Faktem fakt, że Kreml nie ma w tej chwili możliwości skutecznej obrony – nie ma jak przedstawić dowodów na to, że czegoś nie zrobili jego żołnierze.
Teren ten obecnie kontroluje Ukraina i napływają już informacje o setkach znalezionych ciał – przy czym zwracam uwagę, że jest różnica pomiędzy zwłokami rozstrzelanego człowieka, a ofiarą ostrzału artyleryjskiego. Obszar który kontrolowali Rosjanie był na 100% ostrzeliwany przez Ukraińców i wpisywanie ofiar takich działań na konto rosyjskiej inwazji, „bo to oni napadli”, albo „strzelali sami do siebie” – jest już czystą propagandą.
Na miejscu powinny się od razu pojawić międzynarodowe komisje, wczoraj – najpóźniej dzisiaj. Nie natrafiłem na informacje, żeby takie dotarły. Niezbędna jest ekshumacja zwłok, ustalenie przyczyny śmierci i tożsamości zabitych. Czy tak sie stanie? Zobaczymy. Nie należy wykluczać jeszcze wariantu wznowienia przez Rosję działań na tym odcinku, co zostanie zinterpretowane jako próba zatarcia śladów (tylko po co w takim razie było się wycofywać, pozostawiając ewidentne dowody?).
Z propagandowego punktu widzenia, całe wydarzenie jest bardzo na rękę Ukrainie, tak jak filmik z jeńcami był korzystny dla Rosji. Rosjanie mają Mariupol z „Azowem”, a Ukraińcy Buczę. Opór Ukraińców wobec Rosji wzrośnie gwałtownie, co do tego nie powinno być wątpliwości.
Moje zdanie na temat tego kto jest winien? Przede wszystkim podkreślam rozróżnienie ofiar ostrzałów (działań wojennych) od egzekucji. To dwie całkowicie różne kwestie. Jak napisałem na początku, przesądzać nie będę – za dużo tutaj niepewnych i rzeczy, które muszą zostać wyjaśnione, a raczej nie będą. W najbliższych zresztą dniach powinny pojawić się nowe informacje i może rzucą na tę sprawę nieco więcej światła.
Dawid Hudziec, Donieck