Praca od podstaw.
Fakty, które każdy Polak powinien znać!
Alina Czerniakowska https://wpolityce.pl/historia/747879-praca-od-podstaw-fakty-ktore-kazdy-polak-powinien-znac
„Obecna sytuacja wymaga pracy od podstaw, tak już bywało w naszej historii, teraz trzeba brać wzorce z tamtych trudnych lat. Przywrócić patriotyzm, dumę z polskości i na tych podstawach budować strategię gospodarczą.
Trzeba zacząć od najmniejszego pokolenia, od dzieci („Kto ty jesteś / Polak mały, …), młodzieży szkolnej i studenckiej. Przestać powtarzać w mediach prawicowych te bzdury nieudaczników obecnego rządu, bo „szkoda czasu i atłasu”, przecież oni nie mają pojęcia o zarządzaniu państwem, tak jak Trzaskowski nie ma pojęcia o zarządzaniu stolicą. Brak konkretnego wykształcenia, doświadczenia i wiedzy z zakresu ekonomii, zarządzania, a do tego spolegliwość, wasalstwo zaprzedanie. Patriotyzm, nasza narodowa racja stanu, imponderabilia historyczne, nie mają dla nich żadnego znaczenia, po prostu nie istnieją. Trzeba więc jak najszybciej zacząć pracę od podstaw”- skomentował naszą rzeczywistość Jerzy Makowiecki, ekonomista, przedsiębiorca, absolwent Ekonometrii na UW, wywodzący się z patriotycznej powstańczej rodziny. Jego ojciec inżynier Franciszek Makowiecki porucznik AK, przedwojenny właściciel fabryki wyrobów metalowych, w czasie okupacji zaangażowany w konspiracji. Właśnie w jego zakładzie zostały w konspiracji wyprodukowane słynne pistolety Błyskawica, ponad 10 tysięcy sztuk, które bardzo pomogły w czasie akcji zbrojnych polskiego podziemia. Po wojnie za to spotkała go „nagroda” od komunistów, więzienie ubeckie, utrata zdrowia i śmierć. Tak więc jego syn, Jerzy Makowiecki mając takie korzenie rodzinne i do tego wykształcenie i pracę w zakresie ekonomii i przedsiębiorczości, wie o czym mówi.
Nawiązując do powyższego komentarza Jerzego Makowieckiego – pracy od podstaw, chcę przypomnieć fakty, które wiążą się ściśle z obecnym podejściem rządzących do spraw reparacji od Niemiec.
Niszczenie na oczach świata
Grudzień 1944 roku był trzecim miesiącem wypalania, niszczenia, okradania opustoszałej, zamordowanej na oczach świata Warszawy. Po zakończeniu walk powstańczych Niemcy rozpoczęli planowe wyburzanie i palenie miasta – dom po domu, ulica po ulicy, tam, gdzie jeszcze stały domy.
„Łącznie w wyniku strat powstałych w sierpniu i wrześniu 1944 r. oraz zniszczeń, do których doszło w wyniku oblężenia miasta we wrześniu 1939 r. i zagłady warszawskiego getta, uległo destrukcji 84 proc. zabudowy lewobrzeżnej Warszawy, niemal 100 proc. Starówki. Ilość gruzów pokrywających Warszawę w 1945 r. oszacowana została na ok. 20 milionów metrów sześciennych!”
Anihilacja bezcennych zabytków
Barbarzyńskie niszczenie miasta to także anihilacja setek bezcennych zabytków oraz obiektów o wymiarze kulturowym, duchowym, wręcz symbolicznym.
„Niemcy jeszcze w trakcie powstania m.in. obalili Kolumnę Zygmunta (2 września), rozjechali czołgami płyty Grobu Nieznanego Żołnierza (4 września), wysadzili w powietrze ruiny zbombardowanego na początku wojny Zamku Królewskiego (połowa września). Wkrótce po poddaniu przez powstańców Starego Miasta hitlerowcy rozmyślnie spalili znajdujące się tam: Bibliotekę Ordynacji Zamojskiej (ul. Senatorska 37, 8 września), Archiwum Główne (ul. Długa 24), Archiwum Akt Dawnych (ul. Jezuicka 4) oraz Archiwum Skarbowe (ul. Podwale 5). Zagładzie uległo niemal 100 proc. przechowywanych tam zasobów archiwalnych. 25 października starannie spalono – od piwnic, piętro po piętrze – gmach Biblioteki Ordynacji Krasińskich, a w nim starodruki i największy w Polsce zbiór rękopisów, stanowiący główną podstawę źródłową historii polskiej”.
Ogień strawił tam ok. 2000 inkunabułów, 50 tys. rękopisów oraz 100 tys. starodruków i innych pozycji!
Zniszczyć wszelkie ślady polskości
Niemcy za wszelką cenę próbowali zniszczyć wszelkie ślady polskości, ale wszystko to, co uznali za cenne, po prostu kradli i wywozili do Reichu. Opuszczone mieszkania bądź budynki publiczne były systematycznie opróżniane z wszelkich wartościowych przedmiotów. Demontowano i wywożono maszyny, surowce, żywność i tekstylia. Rabowano futra, dywany, pieniądze, złote monety, złoto w sztabach, wszelkie kosztowności (np. zegarki, bransoletki czy pierścionki). Od połowy sierpnia do połowy grudnia 1944 r. wywieziono z Warszawy 1000 pociągów (45 tys. wagonów!) z tzw. „dobrami ewakuacyjnymi”!
Oprócz domów mieszkalnych i budynków użyteczności publicznej Niemcy zniszczyli także wszystkie urządzenia potrzebne do życia miasta: elektrownię na Powiślu, Stację Filtrów, Stację Pomp Rzecznych, gazownię, elektrownię tramwajową. Zablokowali kolej średnicową poprzez całkowite zniszczenie Dworca Głównego i Dworca Pocztowego oraz poważne uszkodzenie tunelu średnicowego. Zrujnowali lotnisko cywilne na Okęciu, a tabor komunikacji miejskiej (tramwaje i autobusy) spalili lub wywieźli do Niemiec. 100 dni znęcania się nad bezbronną, opustoszałą stolicą Polski!
Armia Czerwona
Zza Wisły patrzyła „przyjacielska” Armia Czerwona! Trudno nam dzisiaj wyobrazić sobie jak wyglądała Wigilia i Święta Bożego Narodzenia A.D. 1944 dla garstki niedobitków ukrytych w gruzach swojej ukochanej stolicy… To nie jest demagogia, to są fakty, które każdy Polak powinien znać!
Po ucieczce Niemców i zajęciu 17 stycznia 1945 r. zrujnowanej Warszawy przez Armię Czerwoną, do miasta powoli zaczęli powracać ocalali warszawiacy. Pośród gruzów spontanicznie zaczęli stawiać w miejscach egzekucji krzyże i tablice pamiątkowe. …
(O wstrząsającym barbarzyństwie niemieckim od września 1939 roku, w porozumieniu z okupantem rosyjskim (po 17 września i podziale Polski na zasadach Paktu Ribbentrop – Mołotow), można dowiedzieć się z filmu dokumentalnego pt. „W imieniu Warszawy”)