Nasz Pan Jezus Chrystus nie głosił tego samego przesłania co Budda czy Mahomet. Ani Talmud Babiloński.

Nasz Pan Jezus Chrystus nie głosił tego samego przesłania co Budda czy Mahomet. Ani Talmud Babiloński.

Tradition-in-action Artykuł napisany w roku 2011

Nasz Pan Jezus Chrystus nie głosił tego samego przesłania co Budda czy Mahomet. Różnica jest jeszcze wyraźniejsza między Ewangelią Chrystusa a nauką żydów, którzy odrzucili Jezusa i  popełnili Bogobójstwo. Co wiecej, wraz ze swoim Talmudem Babilońskim weszli w satanizm i tym samym wypełnili proroctwo Apokalipsy (2:9, 3:9).

Te różnice pokazują wagę spotkania w Asyżu, gdzie Jan Paweł II – jako najwyższy przedstawiciel modernizmu SW II – próbował zatrzeć te różnice, mieszając herezje z Ewangelią i przedstawiając fałszywe religie jako równoważną konkurencję dla Kościoła w oddawaniu czci Bogu.

Cechą prawdziwego Kościoła katolickiego jest podkreślanie Jego różnic w odniesieniu do fałszywych religii i dystansowanie się od nich jako jedynej religii oddającej cześć Chrystusowi. Kościół definiował i potępiał heretyków. Promował misje, aby nawrócić te zagubione owce.

Zamiast tego, Nowy Kościół, motywowany szacunkiem do człowieka, promował ekumenizm. Zminimalizował wszystkie różnice i nawiązał dialog z heretykami. Kończy się to jednym wspólnym mianownikiem dla wszystkich czyli religią człowieka.

Dawny Kościół katolicki był wyjątkowy i niepowtarzalny, ponieważ Chrystus, nasz Mistrz i Pan, jest jeden i niepowtarzalny. Jeśli Kościół porzuca swoją tożsamość i nie należy już do Jedynego Prawdziwego Boga, traci swoją rację bytu.

Jak to więc możliwe, że biskupi nie odróżniają Kościoła katolickiego, który wywyższa Chrystusa ponad wszystkich i ponad wszystko, od Kościoła posoborowego, który tą samą godnością obdarza wyznawców Buddy, Mahometa i Talmudu, stawiając się na równi z najskuteczniejszymi wrogami katolickiego dogmatu i Mszy Świętej?

W trzech swoich encyklikach – Redemptor Hominis, Dives in Misericordia i Dominum et Vivificantem, trafnie przeanalizowanych przez ks. Johannesa Dörmanna w serii trzech książek o Asyżu – Jan Paweł II nie wspomina nawet o Czyśćcu czy Piekle. Czyniąc to, zaprzecza Bogu jako Sędziemu Sprawiedliwemu, który karze i wynagradza. To samo czyni w odniesieniu do trzech wrogów duszy – świata, ciała i diabła. W sposób dorozumiany zaprzeczył diabłu, gdy zaprzeczył Piekłu; co do ciała, zamiast pokazać je jako wroga duszy, afirmował ludzkie ciało; co do trzeciego wroga, świata, jego jedyną troską było wychwalanie ONZ jako rozwiązania światowych problemów.

Wbrew temu, czego należałoby się spodziewać po Wikariuszu Chrystusa, Jan Paweł II stwierdził: “Wszystkie drogi Kościoła prowadzą do człowieka”. “Człowiek jest drogą Kościoła (…) Każdy człowiek, bez wyjątku, został odkupiony przez Chrystusa, ponieważ każdy w jakiś sposób już zjednoczył się z Chrystusem, nawet wtedy, gdy nie jest tego świadomy”.

Tym samym papież zaprzeczył, że Bóg jest celem i drogą dla Kościoła; zamiast tego wskazuje na człowieka jako jedyną drogę dla Kościoła. Czyniąc tak, zastępuje Boga człowiekiem.

Takie postawienie sprawy ujawnia niemożliwe do pogodzenia różnice między Kościołem katolickim a Kościołem Antychrysta, który teraz postawił się w miejscu Kościoła Chrystusowego, jak przepowiedziała to Najświętsza Panienka w La Salette.

Mając to wszystko na uwadze, beatyfikacja Jana Pawła II staje się najbardziej palącym problemem w Historii. Jest nim ogłoszenie świętym papieża, który nazwał Chrystusa kłamcą, gdy zaprzeczył Piekłu, gdy nauczał doktryny powszechnego zbawienia, gdy we wspomnianych encyklikach zaprzeczył roli Trzech Osób Trójcy Świętej, gdy wystąpił przeciwko Jedynemu Prawdziwemu Bogu i zbuntował się przeciwko Bogu jako Sędziemu i sprowadził Go do poziomu człowieka, aby służyć “religii człowieka”.

Kto inny może rościć sobie prawo do zniżenia Boga do poziomu człowieka, jak nie ten, kto twierdzi, że jest więcej niż Bogiem? Tak właśnie stało się w trzech wspomnianych encyklikach.

Św. Paweł tak prorokował: “Niech was nikt nie zwodzi żadnym sposobem. Dzień ten bowiem nie nadejdzie, jeśli nie nastąpi najpierw apostazja [powszechna] i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, nieprzyjaciel, który wywyższa się ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub jest czczone, tak że jako bóg zasiada w świątyni Boga, stawiając się za Boga” (2 Tes 2, 3-4).

Luis de Guerrero Osio y Rivas

tłum. Sławomir Soja