Mirosław Dakowski 4 kwiecień 2022
Ostatnio dochodziły do mnie sygnały, że policja sprawdza domy, w których mieli być zakwaterowani Ukraińcy. Policja pyta, czy przyjmę dobrowolnie Ukraińców do domu. Dane „Spisu Powszechnego” działają?
Pokazuje się że związane to jest z nowym sposobem wyciągania pieniędzy z budżetu przez – przypuszczalnie – urzędników samorządowców.
Znajoma zaproponowała przed paru tygodniami swój dom – jako możliwość przyjęcia sześciorga Ukraińców. Z nich się do niej na razie nikt nie zgłosił. Natomiast wczoraj przyszli policjanci z pytaniami, jak obsługuje swoich sześcioro Ukraińców. Chcieli wejść do domu by to sprawdzić.
Odpowiedziała im przy furtce, że żadnych Ukraińców nie ma, a do ich wejścia do domu konieczny jest nakaz prokuratorski. Widocznie zauważyli z jej reakcji że mówi prawdę.
Po paru godzinach zawiadomili ją, że sprawdzili w gminie i okazało się że ktoś te „należne jej” 7400 na miesiąc wziął i podpisał, że ci Ukraińcy są właśnie u niej.
Ponieważ ten proceder bardzo się ostatnio rozszerzył, cieszymy się, że policja ma nowe, niespodziewane zajęcie.