Michalkiewicz OSTRO o dozbrajaniu Ukraińców: „Oddawanie za darmo to z całą pewnością jest przestępstwo”.
W najnowszym cyklu pytań i odpowiedzi redaktor Stanisław Michalkiewicz odniósł się m.in. do kwestii przekazywania Ukrainie polskiego uzbrojenia. W jego ocenie jest to przestępstwo malwersacji.
– Dlaczego, pana zdaniem, żaden polski generał nie protestuje przeciwko rozbrajaniu armii polskiej przez PiS? Czy przekazywanie Ukrainie mienia narodowego, jakim jest sprzęt, uzbrojenie jest zgodne z polskim prawem? – pytał Stanisława Michalkiewicza jeden z widzów.
– Moim zdaniem sprzedaż by nie była sprzeczna z polskim prawem, natomiast oddawanie za darmo z całą pewnością to jest przestępstwo malwersacji, powiedziałbym. Bo rząd bierze podatki – a poza tym zadłuża państwo strasznie – za to m.in. kupuje uzbrojenie, które potem przekazuje Ukrainie za darmo – i broń i amunicję – więc z całą pewnością – odparł redaktor.
– A że generałowie nie protestują, to niestety takich mamy generałów – skwitował Michalkiewicz.
Polska oddała Ukrainie czołgi z jednostek
Przypomnijmy, że podczas dorocznego zlotu globalistów w Davos prezydent naszego biednego kraju Andrzej Duda przyznał, że Ukraina dostała od Polski czołgi nie z rezerw, tylko ze stacjonujących jednostek.
Duda przypomniał, że Polska przekazała już ponad 260 poradzieckich czołgów, co w praktyce było „początkiem tego ogromnego wsparcia militarnego dla Ukrainy”.
Zdradził też, że część z przekazanych czołgów to były te stacjonujące w jednostkach, a nie znajdujące się na wyposażeniu rezerwy. Wychodzi więc na to, że polskie jednostki były czasowo pozbawione czołgów.
– Z tego co pamiętam, było to pół roku temu, w lipcu. W tamtej chwili Ukraińcy pilnie potrzebowali tych czołgów. Dlatego też zdecydowaliśmy się, aby je wysłać. Wysłaliśmy ich bardzo dużo. Nie mieliśmy tych czołgów w naszych rezerwach. To były czołgi, które zabraliśmy de facto z naszych jednostek – mówił Duda.