Oficjalnie: prawie 45 procent pierwszoklasistów w Wiedniu nie zna języka niemieckiego. Getta nachodźców.

Oficjalnie: prawie 45 procent pierwszoklasistów w Wiedniu nie zna języka niemieckiego

https://pch24.pl/oficjalnie-prawie-45-procent-pierwszoklasistow-w-wiedniu-nie-zna-jezyka-niemieckiego

(Wrzesień 2015 roku, akcja „Klauni dla uchodźców” na wiedeńskim dworcu kolejowym Wien Westbahnhof. Fot. Petra Rautenstrauch / Anzenberger / Forum)

================================

Blisko 45 procent wiedeńskich pierwszoklasistów nie zna języka niemieckiego – poinformowały władze austriackiej stolicy. Siedem lat temu było to niewiele ponad 30 procent.

Z raportu opublikowanego we wtorek przez Urząd Miasta Wiednia, wynika, że spośród 16,7 tys. uczniów, którzy we wrześniu tego roku rozpoczęli naukę w pierwszej klasie w wiedeńskich publicznych szkołach podstawowych, 7 386 zostało zakwalifikowanych jako osoby z wyjątkowymi trudnościami w nauce.

Zgodnie z oficjalną definicją oznacza to, że dzieci takie nie posiadają wystarczającej znajomości języka niemieckiego, pozwalającej na pełny udział w zajęciach. Odsetek pierwszoklasistów w tej kategorii wynosi zatem około 44,2 proc., podczas gdy jesienią 2018 r. było to „zaledwie” 30,5 proc.

Radna miasta Wiednia ds. edukacji Bettina Emmerling wyjaśniła w rozmowie z dziennikiem „Der Standard”, że jednym z czynników, które doprowadziły do tej sytuacji, był niewątpliwie napływ migrantów. – Czy to z Syrii, czy z Ukrainy: osoby przybywające do Austrii już bardzo rzadko mówią po niemiecku – podkreśliła polityk. Dodała, że kolejna przyczyna to brak asymilacji znacznej części azylantów.

– Większość uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi – 60,9 procent – urodziła się w Austrii – powiadomiła radna, powołując się na dane za ubiegły rok. Media zauważają, że oznacza to, że wiele dzieci migrantów dorasta w odizolowanych społecznościach, gdzie w dużej mierze radzą sobie bez języka niemieckiego.

Zdaniem wiceburmistrza Wiednia Christopha Wiederkehra, problem jest o wiele bardziej złożony. – Pandemia koronawirusa sparaliżowała wsparcie językowe, zapewniane przez personel zewnętrzny w przedszkolach na prawie dwa lata, a smartfony uciszyły wiele rodzinnych rozmów. Do tego dochodzi oszczędność poprzednich rządów federalnych, które finansowały zbyt małą liczbę pracowników wspierających naukę języka niemieckiego – tłumaczył polityk w rozmowie z gazetą.

Władze podejmują określone działania, licząc na poprawę sytuacji. Większe środki przeznaczono m.in. na zatrudnienie dodatkowych nauczycieli, wspomagających naukę języka niemieckiego w przedszkolach. Z kolei władze federalne planują wprowadzenie obowiązku uczęszczania przez uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi na obowiązkowe zajęcia w czasie wakacji oraz wydłużenie obowiązku przedszkolnego do dwóch lat.

Źródło: PAP RoM