Kanclerz Nehammer po trzech szprycach – choruje dalej – i grozi. W malignie??

Od 1 lutego szpryca będzie w Austrii OBOWIĄZKOWA?

Kanclerz federalny Karl Nehammer (OeVP) podtrzymuje wcześniejsze decyzje, dotyczące wejścia w życie obowiązku szczepień przeciw Covid-19 od 1 lutego. „Z mojego punktu widzenia nie ma wątpliwości co do konieczności wprowadzenia obowiązkowych szczepień” – oświadczył we wtorek Nehammer.

Odkąd w ostatni piątek zdiagnozowano u niego zakażenie koronawirusem, kanclerz przebywa w domu. „Dzięki szczepieniu mam się dobrze, jak dotąd zakażenie przebiega u mnie z bardzo łagodnie” – powiedział niemający żadnego, medycznego wykształcenia (był wojskowym, kształcił się w zakresie komunikacji politycznej) Nehammer w wywiadzie dla agencji APA. Kanclerz został zaszczepiony trzema dawkami.

„Jestem w pełni zdolny do pracy” – podkreślił kanclerz, który pozostaje w stałym kontakcie ze swoim gabinetem i członkami rządu. W poniedziałek uczestniczył w zdalnym posiedzeniu Rady Ministrów. W międzyczasie urządził sobie domowe biuro na stole w jadalni, „bo to największy stół w naszym mieszkaniu i mieści się na nim większość dokumentów” – opisuje Puls24.

W poniedziałek zakończyło się w parlamencie opiniowanie projektu, dotyczącego obowiązkowego szprycowania. W tej sprawie wpłynęły „dziesiątki tysięcy oświadczeń, w tym identyczne deklaracje od przeciwników szczepień”. Był to czas na sprawdzenie i uwzględnienie „poważnych zastrzeżeń”.

Nehammer po raz kolejny potwierdził, że projekt zostanie zrealizowany: „Z mojego punktu widzenia nie ma wątpliwości co do konieczności obowiązkowych szczepień” – powiedział. Obecnie w procesie parlamentarnym konieczne jest jedynie „dopracowanie” prawa. Kanclerz nie przewiduje przesunięcia terminu jego wprowadzenia.

Nehammer wycofał się z pomysłu wypłacania zachęt finansowych osobom, które zdecydują się na przyjęcie szczepienia. Eksperci uznali, że to nieskuteczna metoda i że zamiast wypłacania gotówki „potrzebny jest raczej pakiet środków”. We wtorek zaostrzono kontrole certyfikatów 2G (zaświadczenie o szczepieniu lub przechorowaniu koronawirusa) w handlu detalicznym.

„Przestrzeganie tych środków jest teraz konieczne, aby jak najskuteczniej zapobiec lockdownowi” – ostrzegł Nehammer i dodał, że kolejny lockdown to „ostateczność”. Podkreślił, że ewentualne zamknięcia przedszkoli czy szkół będą „traktowane bardzo poważnie”.

AUSTRIA. Wielu lekarzy odmawia szprycowania w punktach szczepień.

Panie Profesorze !

Narody się bronią jak mogą przed nagonką i faszyzmem. Reakcje naturalne, nawet media głównego nurtu podają.

Tam przeczytałem:

https://www.meinbezirk.at/c-politik/aerzte-in-impfstrassen-haben-sicherheitsbedenken_a5054605

Oto tłumaczenie:

W Austrii obowiązkowe szczepienia przeciwkoronowe wejdą w życie w lutym. Wtedy będzie musiało zostać zaszczepionych więcej osób, które są sceptycznie lub negatywnie nastawione do szczepienia przeciwko koronawirusowi.

Ze względu na rosnące obawy o bezpieczeństwo, wielu lekarzy odmawia wykonania obowiązków w punktach szczepień, poinformowała w dzienniku stacja „Ö1” w czwartek.

Wzrost agresji.

Wbrew naukowym stwierdzeniom dotyczącym ich stosowania, wiele osób jest sceptycznie nastawionych do szczepień. Inni dostrzegają korzyści ze szczepień, ale sprzeciwiają się obowiązkowym szczepieniom. Zwiększa to agresję w tym kraju.

Stąd lekarze w punktach szczepień są coraz częściej obrażani i czasem nie chcą tam

już więcej pracować, podała w czwartek w dzienniku południowym stacja „Ö1”.

Groźne sytuacje z powodu przymusowych szczepień.

Ponieważ ludzie nie przychodzą już z własnej woli, odnotowano również znaczny wzrost agresywności wobec lekarzy. Jest nie do wytrzymania dla lekarzy poddawanie ludzi procedurze medycznej, której nie chcą, wyjaśnił pewien lekarz. Częściowo może z tego powodu także dojść do sytuacji niebezpiecznych, jak mówi lekarz.

Lekarzom drżą kolana po wykonaniu szczepienia na niektórych pacjentach i cieszą się, gdy takowi już wyjdą.

Pozdrawiam L.